-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2023-04-28
2020
Cudowna, to chyba najlepsze określenie dla tej książki. Zawiera się w nim trochę bajkowości, lekkość stylu, ciepło słów, odrobina nieprawdopodobieństwa, a wszystko to tworzy olśniewającą całość.
"Dżentelmen w Moskwie", choć stanowi przede wszystkim historię jednego bohatera to jest jednocześnie zbiorem krótkich, barwnych i uroczych opowieści. Tkanych troszkę leniwie, ale misternie.
Styl Towlesa jest elegancki jak jego bohater, a poczucie humoru błyskotliwe i subtelne. Wszystko to stanowi przeciwwagę dla mrocznych czasów w jakich rozgrywa się powieść.
Już dawno nie czytałam książki, która by mnie tak oczarowała.
Polecam ją szczególnie w obecnym czasie niepokoju i zwątpienia.
Cudowna, to chyba najlepsze określenie dla tej książki. Zawiera się w nim trochę bajkowości, lekkość stylu, ciepło słów, odrobina nieprawdopodobieństwa, a wszystko to tworzy olśniewającą całość.
"Dżentelmen w Moskwie", choć stanowi przede wszystkim historię jednego bohatera to jest jednocześnie zbiorem krótkich, barwnych i uroczych opowieści. Tkanych troszkę leniwie, ale...
"Kolej podziemna" to obok "Syna" najlepsza książka z przeczytanych przeze mnie w tym roku.
Oszczędny, chwilami wręcz surowy styl Whiteheada, kontrastuje z tematem okrucieństwa człowieka wobec człowieka, ale czyni to powieść jeszcze bardziej poruszającą. Mimo trudnego tematu, akcja jest interesująca i płynna. Nie ma tu zbędnego patosu, czy taniej gry na emocjach, jest za to cała galeria wyrazistych i wielowymiarowych postaci.
Osią fabuły są losy Cory, młodej, czarnoskórej dziewczyny, żyjącej na plantacji bawełny w Georgii, która podejmuje ucieczkę z niewoli. Niezłomność Cory w dążeniu do wolności, sprawia, że jest to jedna z najbardziej inspirujących postaci z jakimi spotkałam się w literaturze.
Gorąco polecam.
"Kolej podziemna" to obok "Syna" najlepsza książka z przeczytanych przeze mnie w tym roku.
Oszczędny, chwilami wręcz surowy styl Whiteheada, kontrastuje z tematem okrucieństwa człowieka wobec człowieka, ale czyni to powieść jeszcze bardziej poruszającą. Mimo trudnego tematu, akcja jest interesująca i płynna. Nie ma tu zbędnego patosu, czy taniej gry na emocjach, jest za to...
2018
Ta powieść zrobiła na mnie duże wrażenie, może dlatego, że była dość odmienna od tego co ostatnio czytałam.
Emocjonalna, ale spokojna narracja. Niezwykły, mglisty klimat siedemnastowiecznej Japonii.
Główny bohater to jeden z dwóch portugalskich misjonarzy, którzy przybywają do Japonii, aby szerzyć wiarę chrześcijańską. Ich celem jest również odnalezienie ojca Ferreiry, sławnego misjonarza, który podobno wyrzekł się wiary chrześcijańskiej. Ich zadanie jest o tyle trudne, że Japonia postanowiła odizolować się od kultury Zachodu. Wiara chrześcijańska jest nielegalna, za jej wyznawanie grozi śmierć. Misjonarze są świadkami okrucieństwa z jakim traktowani są ich japońscy współwyznawcy. Jednocześnie są też świadkami milczenia Boga. Niemego przyzwolenia na niewyobrażalną krzywdę człowieka w obronie wiary. Milczenia niezrozumiałego.
Książka zawiera głębokie rozważania dotyczące istoty wiary, jej siły i wpływu na wybory, jakich dokonuje człowiek. Pokazuje jednocześnie zdarzenie dwóch zupełnie różnych kultur, innych światopoglądów. Czy wkraczanie z własną wiarą i przekonaniami w inną kulturę nie jest przejawem arogancji i braku szacunku? Czy próba, nawet łagodna, narzucenia innym swojego spojrzenia na istotę świata nie prowadzi zawsze ich cierpienia?
Bardzo interesująca książka, wymagająca skupienia i przemyślenia.
Ta powieść zrobiła na mnie duże wrażenie, może dlatego, że była dość odmienna od tego co ostatnio czytałam.
Emocjonalna, ale spokojna narracja. Niezwykły, mglisty klimat siedemnastowiecznej Japonii.
Główny bohater to jeden z dwóch portugalskich misjonarzy, którzy przybywają do Japonii, aby szerzyć wiarę chrześcijańską. Ich celem jest również odnalezienie ojca Ferreiry,...
2022-06-10
Oczarowała mnie ta książka. Już dawno żadna powieść tak mnie nie pochłonęła, zamykając w swoim świecie.
Historia dwóch kobiet, podobnych a jednocześnie rożnych od siebie. Wanda, wybitna skrzypaczka, pragnąca nade wszystko żyć w świecie stworzonym przez muzykę, pięknym, czystym harmonijnym, doskonałym. Marta, młoda dziewczyna, uczennica Wandy, utalentowana, szukająca ucieczki od banalności i brzydoty swojej rzeczywistości. Relacja bohaterek opiera się na wzajemnej fascynacji, ale również na wzajemnej zależności. Łączy je muzyka, dzielą zupełnie rożne oczekiwania od życia. Na przykładzie Wandy i Marty autorka pokazuje, jak ważne jest prawo do dokonywania własnych wyborów. Często nie możemy oczekiwać że prawo to będzie respektowane przez innych, wiec musimy je dać sobie sami.
Historia opisana jest z niezwykłą wrażliwością, pięknym językiem. W opiniach na temat powieści pojawia się często porównanie do utworu muzycznego. Myślę, ze jest ono bardzo trafne, nie tylko z oczywistego powodu, nawiązującego do treści książki. Czytając powieść, odnosi się wrażenie, że słowa wydają dźwięki. Czasem spokojne, delikatne, ciepłe i kojące, czasem gwałtowne poruszające, pozornie zbyt głośne, a jednak zawsze harmonijne.
Naprawdę wspaniała książka. Polecam.
Oczarowała mnie ta książka. Już dawno żadna powieść tak mnie nie pochłonęła, zamykając w swoim świecie.
Historia dwóch kobiet, podobnych a jednocześnie rożnych od siebie. Wanda, wybitna skrzypaczka, pragnąca nade wszystko żyć w świecie stworzonym przez muzykę, pięknym, czystym harmonijnym, doskonałym. Marta, młoda dziewczyna, uczennica Wandy, utalentowana, szukająca...
2018
Lata pięćdziesiąte XX wieku to jeden z moich ulubionych okresów w literaturze amerykańskiej. Co prawda Jones pisze o okresie bezpośrednio przed atakiem na Pearl Harbor, ale w jego prozie widać już ducha powojennej rzeczywistości.
To co określa tą powieść, to wytrwałość Jonesa w dążeniu do zrozumienia człowieka, każdego człowieka. Zrozumienia dla ludzkich słabości, strachu i nieracjonalnych wyborów, dla potrzeby zachowania godności i tożsamości.
Trzeba jednak pamiętać, że to powieść napisana ponad sześćdziesiąt lat temu, w czasach kiedy tolerancja oznaczała coś innego niż dzisiaj.
Autor przedstawia świetnie nakreślony obraz armii, społeczności (w tamtych czasach tylko męskiej), w której podstawową rolę odgrywa dyscyplina, posłuszeństwo i hierarchia. Rytm dnia, miesiąca, życia wyznacza regulamin. Indywidualność to nie zaleta. Jednocześnie bycie żołnierzem wielu daje poczucie niezwykłej wspólnoty i bezpieczeństwa. Tutaj słowo coś znaczy, przyjaźń jest na zawsze.
To naprawdę wspaniała powieść. Realistycznie ukazuje świat odarty że złudzeń, ale nadal nie pozbawiony nadziei.
Lata pięćdziesiąte XX wieku to jeden z moich ulubionych okresów w literaturze amerykańskiej. Co prawda Jones pisze o okresie bezpośrednio przed atakiem na Pearl Harbor, ale w jego prozie widać już ducha powojennej rzeczywistości.
To co określa tą powieść, to wytrwałość Jonesa w dążeniu do zrozumienia człowieka, każdego człowieka. Zrozumienia dla ludzkich słabości, strachu...
2022-09-23
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. "Terror" jest utworem kompletnym.
Powieść Simmonsa jest doskonałą obserwacją ludzkiej natury. Człowiek, jako istota jest w stanie dostosować się w zasadzie do każdych, nawet najbardziej ekstremalnych okoliczności, jednak sposób w jaki to robi jest miarą jego człowieczeństwa.
Fabuła książki jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. W 1845r. z Wielkiej Brytanii wyruszyły dwa statki, Erebus i Terror. Celem wyprawy było odnalezienie drogi morskiej, pozwalającej opłynąć kontynent amerykański od północy, wzdłuż wybrzeża Kanady. Z wyprawy tej nikt nie powrócił, a losy jej uczestników pozostały nieznane.
To właśnie na tej historii Dan Simmons oparł swoją powieść, której fabuła to jednak w znacznej mierze fikcja literacka.
Autor stawia swoich bohaterów w sytuacji ekstremalnej. Obydwa statki tkwią pośrodku lodowej pustyni, od wielu miesięcy uwięzione w groźnej zmarzlinie. Zapasy żywności, opału i paliwa są mocno nadwyrężone. Nadwyrężona zostaje również wytrzymałość podróżników. Przenikliwe zimno, konieczność ciągłych wyrzeczeń, choroby, a przede wszystkim poczucie uwięzienia, sprawiają że pomiędzy członkami wyprawy zaczyna narastać napięcie.
Simmons doskonale oddaje emocje swoich bohaterów. Odczuwamy ich bezradność i strach, a jednocześnie ogromną wolę przetrwania.
Kreacja samych bohaterów również jest świetna. Autor kładzie solidne fundamenty pod każdą z postaci. Złożoność niewyidealizowanych osobowości, realizm zachowań, głębia refleksji, wszystko harmonijne i wiarygodne.
Czysto literacko książka również zachwyca. Styl autora jest oszczędny, ale jednocześnie bardzo obrazowy. Wspaniale oddaje surowość klimatu Arktyki, siłę i obezwładniające, groźne piękno natury.
Bardzo podobał mi się również sposób, w jaki autor wprowadził wątki mniej realistyczne. Są one tylko zarysowane, tajemnicze i takie pozostają. Autor nie daje co do nich jasnych odpowiedzi, pozostawiając ich interpretację czytelnikowi.
Wspaniała powieść, bardzo polecam.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. "Terror" jest utworem kompletnym.
Powieść Simmonsa jest doskonałą obserwacją ludzkiej natury. Człowiek, jako istota jest w stanie dostosować się w zasadzie do każdych, nawet najbardziej ekstremalnych okoliczności, jednak sposób w jaki to robi jest miarą jego człowieczeństwa.
Fabuła książki jest oparta na prawdziwych...
Jestem zachwycona wrażliwością autorki oraz wnikliwością i dojrzałością jej obserwacji. "Coraz mniej światła" to poruszająca powieść, napisana z niezwykłą starannością, pięknym językiem.
Akcja powieści toczy się przede wszystkim w Gruzji na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX w. To czasy mroku. Najpierw życie w ponurej rzeczywistości satelickiego państwa ZSRR, a po jego upadku czasy brutalnej walki o władzę w nowym "wolnym" kraju.
Ale to również czas młodości czterech przyjaciółek, Keto, Diny, Iry i Nene. Czas wszystkiego czym jest młodość i czym młodość być powinna. Czas przyjaźni, nadziei, miłości, braku granic, szczerego śmiechu i czystych serc. Jednak z każdym rokiem, który zbliża te cztery dziewczyny do dorosłości, do ich życia wkrada się coraz więcej ciemności. Ta ciemność ma postać brutalnej, męskiej siły, wypaczonego pojęcia honoru i despotyzmu. Bohaterki ogarnia mrok, a my bezradnie patrzymy jak zaprzepaszczone zostają kolejne szanse na wyrwanie się z niego. Każda próba buntu jest tłamszona i prowadzi do tragedii.
Powieść Haratischwili jest nie tylko obrazem gruzińskiego społeczeństwa czasu transformacji, choć w przypadku Gruzji czas ten był wyjątkowo burzliwy i doprowadził w zasadzie do wojny domowej. Dla mnie jest to przede wszystkim powieść o ludziach, których życie zdeterminowane jest przez siły, którym bardzo trudno się przeciwstawić, z pod wpływu których trudno się uwolnić. W takiej sytuacji postawione zostały cztery przyjaciółki. Każda z nich czuje, że ogarnia ją ciemność i każda z nich podejmuje rozpaczliwą próbę by się od niej uwolnić.
Piękna książka, pełna głębokich i dojrzałych przemyśleń.
Bardzo polecam.
Jestem zachwycona wrażliwością autorki oraz wnikliwością i dojrzałością jej obserwacji. "Coraz mniej światła" to poruszająca powieść, napisana z niezwykłą starannością, pięknym językiem.
więcej Pokaż mimo toAkcja powieści toczy się przede wszystkim w Gruzji na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX w. To czasy mroku. Najpierw życie w ponurej rzeczywistości satelickiego państwa ZSRR, a po jego...