-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2019-12-18
2018-06
2018-05
2017-05
2016-12
2015-11
Ta książka wymiata! Temat pomijany przez historię, jakim jest udział kobiet w wojnie,w końcu doczekał się nobilitacji. W KOŃCU!
Ta książka wymiata! Temat pomijany przez historię, jakim jest udział kobiet w wojnie,w końcu doczekał się nobilitacji. W KOŃCU!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03
Tochman nie kłamał: ten reportaż naprawdę rozsadza czaszkę!
Tochman nie kłamał: ten reportaż naprawdę rozsadza czaszkę!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02
Wykorzystuję ją w mojej codziennej redaktorskiej pracy. Jest bardzo przejrzysta i pomocna.
Wykorzystuję ją w mojej codziennej redaktorskiej pracy. Jest bardzo przejrzysta i pomocna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-01
Już za samą okładkę mogłabym dać wysoką ocenę, ale zawartość jest na równie wysokim poziomie.
Już za samą okładkę mogłabym dać wysoką ocenę, ale zawartość jest na równie wysokim poziomie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-02
2014-01
Wciągająca historia napisana po mistrzowsku! Zawiera bardzo realistycznie odtworzony obraz robotniczego Gdańska z okresu PRL-u, a jednocześnie magiczną historię o pewnej wakacyjnej znajomości. Dawno nie czytałam czegoś tak pięknego!
Wciągająca historia napisana po mistrzowsku! Zawiera bardzo realistycznie odtworzony obraz robotniczego Gdańska z okresu PRL-u, a jednocześnie magiczną historię o pewnej wakacyjnej znajomości. Dawno nie czytałam czegoś tak pięknego!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-01
Takich artystów jak Manu Chao nie ma wielu. Jedni kochają go za muzykę, inni - za to, jaki jest. Bez dwóch zdań: barwna i nietuzinkowa z niego postać, dlatego też jego biografia musiała być inna niż wszystkie.
Manu Chao urodził się we Francji, jednak jego rodzice pochodzą z hiszpańskiej Galicji, skąd uciekli przed dyktaturą Franco. po latach muzyk powrócił do Hiszpanii i osiedlił się w Barcelonie, ale można go spotkać we wszystkich zakątkach świata. Można by rzec, że jest obywatelem świata. Dlatego też śpiewa zarówno po hiszpańsku, jak i po francusku, angielsku czy portugalsku. Jego muzyka to totalna mieszanka stylów łącząca rock i reggae, ale przede wszystkim nowoczesny folk czerpiący m.in. z kultur Ameryki Południowej.
Na polskim rynku ukazała się książka "...A w oddali widać morze...", która jest nietuzinkową biografią Manu Chao. Książka, zupełnie jak sam Manu, jest inna niż wszystkie. To duży i dość obszerny album wypełniony bajecznie kolorowymi ilustracjami Jacka Woźniaka - polskiego rysownika i malarza, który współpracuje z muzykiem od lat. Są tu teksty piosenek po hiszpańsku, polsku, francusku i galicyjsku, różne cytaty (np. z utworów Miłosza), hasła i motta znane fanom Manu Chao, a także drobne opisy, które ciężko traktować jako szczegółową biografię, ale chyba nie o to tu chodzi. Całość wraz ze zdjęciami układa się w barwną mozaikę mówiącą dużo o tym, jaki jest Manu i jaki przekaz niesie ze sobą jego muzyka.
"...A w oddali widać morze..." to jedna z najciekawszych książek, jakie widziałam. Można w niej znaleźć wszystkiego po trochu: ilustracje, zdjęcia i teksty. Dlatego też trudno tę pozycję w jakiś sposób zakwalifikować i opisać. Zupełnie jak Manu, nie daje się wcisnąć w sztywne ramy. Ja nazwałabym ją scrapbookiem i dodała, że to pozycja obowiązkowa dla fanów Manu Chao i miłośników twórczości Jacka Woźniaka.
Takich artystów jak Manu Chao nie ma wielu. Jedni kochają go za muzykę, inni - za to, jaki jest. Bez dwóch zdań: barwna i nietuzinkowa z niego postać, dlatego też jego biografia musiała być inna niż wszystkie.
Manu Chao urodził się we Francji, jednak jego rodzice pochodzą z hiszpańskiej Galicji, skąd uciekli przed dyktaturą Franco. po latach muzyk powrócił do Hiszpanii i...
2013-02-01
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie...
Podobno nie powinno się oceniać książki po okładce. Czasem warto jednak zrobić odstępstwo od normy. W przypadku "Braci Sisters" Patrcika deWitta, patrząc na niezwykłą okładkę, można śmiało założyć, że zapowiada ona świetną lekturę. Na krwiście czerwonym tle widnieją dwie czarne postaci ubrane w kowbojskie kapelusze i celujące z broni prosto w czytelnika. To słynni na całym Dzikim Zachodzie bracia Sisters, którzy wraz ze złowieszczym księżycem oświetlającym amerykańskie pustkowia tworzą coś na kształt zwiastuna śmierci.
Tyle o okładce - czas na zawartość. Akcja powieści dzieje się w połowie XIX w. w ogarniętej gorączką złota Ameryce. Nie brakuje szaleńców zaprzepaszczających swoje majątki na poszukiwania drogocennego kruszcu. Przemierzają oni Stany, by dotrzeć do Kalifornii, gdzie podobno wystarczy zanurzyć dłonie w rzece, by wyciągnąć z niej złoto. W tym samym kierunku zmierzają słynący z brutalności Eli i Charlie Sisters.
Słynny duet pracuje dla Komandora, który trzyma w szachu całą okolicę. Tym razem bracia muszą odnaleźć i zabić pewnego naukowca, który okradł ich szefa. Całą historię opowie czytelnikom młodszy z braci - Eli. Wydaje się, że jest on tym wrażliwszym i zawód płatnego mordercy z czasem zaczyna mu ciążyć. W imię miłości postanawia przejść na dietę, a wszystkim przyjaciołom poleca... mycie zębów. Ze zrozumieniem patrzy na wybryki obdarzonego wybuchowym temperamentem Charliego.
W książce nie brakuje bójek w saloonach i rewolwerowych pojedynków. Nie jest to jednak typowy western. Dzięki dużej dawce czarnego humoru książkę można zaliczyć raczej do, tak popularnego ostatnio za sprawą Quentina Tarantino, nurtu spaghetti westernu. Powieść na całym świecie zdobyła uznanie zarówno wśród czytelników, jak i krytyków. Prawa do ekranizacji kupił hollywoodzki aktor John C. Reilly, który sam chce zagrać Eliego. DeWitt w roli Charliego chętnie zobaczyłby Seana Penna. Kto rzeczywiście wystąpi w filmie, zobaczymy już niedługo.
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie...
Podobno nie powinno się oceniać książki po okładce. Czasem warto jednak zrobić odstępstwo od normy. W przypadku "Braci Sisters" Patrcika deWitta, patrząc na niezwykłą okładkę, można śmiało założyć, że zapowiada ona świetną lekturę. Na krwiście czerwonym tle widnieją dwie czarne postaci ubrane w kowbojskie kapelusze i celujące z broni...
2013-03-01
2013-08-01
2013-11-01
Bardzo dobra powieść, którą czyta się jednym tchem. Intryga rozgrywająca się na jej kartach jest bardzo wciągająca. Mimo nawiązania do klasycznych powieści, zawiera ciekawe zwroty akcji, które sprawiają, ze do samego końca zagadka nie jest rozwiązana. Postaci opisane przez autora są interesujące i bardzo wiarygodne. Dodatkowym atutem jest odrobina mrocznego dreszczyku, którym jest podszyta historia opisana w "Cieniu wiatru".
Bardzo dobra powieść, którą czyta się jednym tchem. Intryga rozgrywająca się na jej kartach jest bardzo wciągająca. Mimo nawiązania do klasycznych powieści, zawiera ciekawe zwroty akcji, które sprawiają, ze do samego końca zagadka nie jest rozwiązana. Postaci opisane przez autora są interesujące i bardzo wiarygodne. Dodatkowym atutem jest odrobina mrocznego dreszczyku,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-01
Zapraszam do przeczytania recenzji: http://gazeta.mlodych.pl/artykul/1434-najlepsza-recepta-na-zimowe-wieczory
Zapraszam do przeczytania recenzji: http://gazeta.mlodych.pl/artykul/1434-najlepsza-recepta-na-zimowe-wieczory
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Najlepsza książka tej autorki! Mega wciągająca.
Najlepsza książka tej autorki! Mega wciągająca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to