-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2017-03
2016-09
2016-09
2016-02-03
2015-12-31
2015-12-31
2015-04-04
Cudowna, niesamowita, wzruszająca, ciepła, magiczna...
Byłam przekonana, że to kolejny przereklamowany romans dla młodzieży. Sięgnęłam po książkę w sumie przypadkiem, zakładając, że przekartkuję ją pobieżnie i puszczę dalej w świat. Nic z tego - zostaje na półce wśród ulubionych i kiedyś na pewno do niej wrócę, żeby przekonać się, czy za drugim razem wywoła podobne emocje.
Płakałam i śmiałam się na przemian. Przypomniało mi się, jakie odczucia towarzyszą zakochiwaniu się, jak to jest tracić dla kogoś głowę, jak wtedy patrzy się na świat. Przez jeden wieczór znów miałam naście lat. Szczerze polubiłam bohaterów - wyrazistych, a zarazem takich normalnych, ludzkich, nieidealnych. Z krwi i kości. Przejęłam się losami Eleonory, mocno jej kibicowałam.
Początkowo oceniłam tę książkę o gwiazdkę niżej, ale w swojej kategorii nie ma rywala (przereklamowane "Hopeless" właśnie tak powinno się prezentować, żeby zasłużyć na te wszystkie "ochy" i "achy") - dlatego z czystym sumieniem dodałam kolejną.
Gorąco polecam, bardzo wartościowa, przyjemna lektura. Autorka pokazała, że o miłości nastolatków można pisać prosto i pięknie. Wzbudza prawdziwe emocje.
Cudowna, niesamowita, wzruszająca, ciepła, magiczna...
Byłam przekonana, że to kolejny przereklamowany romans dla młodzieży. Sięgnęłam po książkę w sumie przypadkiem, zakładając, że przekartkuję ją pobieżnie i puszczę dalej w świat. Nic z tego - zostaje na półce wśród ulubionych i kiedyś na pewno do niej wrócę, żeby przekonać się, czy za drugim razem wywoła podobne...
2015
2015-08-05
2015
2015-01-02
"Skrzat nie śpi" to najlepszy przykład prawdziwej magii słowa pisanego. Krótka, przepiękna historia. Niezwykle plastyczna, silnie oddziałująca na wyobraźnię. Idealnie oddaje klimat zimy, sennej atmosfery, magii tego czasu, gdy świat okrywa lśniąca, biała kołdra. Książka budzi tęsknotę za prawdziwą zimą, za dzieciństwem. Cudowna lektura dla starszych i młodszych. Na pewno będę do niej często wracała, kiedy dopadnie mnie nostalgiczny nastrój. Gorąco polecam!
PS. Jedyne, czego żałuję, to że ilustracje nie są autorstwa Lindgren. Postacie nie do końca mi odpowiadają, aczkolwiek ilustratorka pięknie operuje barwami i dobrze oddaje klimat i nastrój historii.
"Skrzat nie śpi" to najlepszy przykład prawdziwej magii słowa pisanego. Krótka, przepiękna historia. Niezwykle plastyczna, silnie oddziałująca na wyobraźnię. Idealnie oddaje klimat zimy, sennej atmosfery, magii tego czasu, gdy świat okrywa lśniąca, biała kołdra. Książka budzi tęsknotę za prawdziwą zimą, za dzieciństwem. Cudowna lektura dla starszych i młodszych. Na pewno...
więcej Pokaż mimo to