-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2021-05-09
2021-05-09
Niesamowicie podobał mi się pudełkowy pomysł na określenie fabuły w której najpierw pisze narrator, który znalazł tłumaczenie, potem wstęp do owego tłumaczenia pisze ów tłumacz, by następnie oddać głos głównemu bohaterowi, który boryka się z tytułowym cylindrem. Lektura to dość miła każdemu, kto wyobraża sobie, co by było gdyby mógł być Nieśmiertelny :).
Niesamowicie podobał mi się pudełkowy pomysł na określenie fabuły w której najpierw pisze narrator, który znalazł tłumaczenie, potem wstęp do owego tłumaczenia pisze ów tłumacz, by następnie oddać głos głównemu bohaterowi, który boryka się z tytułowym cylindrem. Lektura to dość miła każdemu, kto wyobraża sobie, co by było gdyby mógł być Nieśmiertelny :).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-20
Czy ta książka zmieni twoje życie? Nie. Czy zmieni twoje myślenie o polskiej fantastyce. Niewykluczone, ale nie radykalnie. Czy przyjemnie mija czas przy niej? Owszem.
Czy ta książka zmieni twoje życie? Nie. Czy zmieni twoje myślenie o polskiej fantastyce. Niewykluczone, ale nie radykalnie. Czy przyjemnie mija czas przy niej? Owszem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-15
Dzięki CI pandemio za odkrycie Zajdla. Kolejna świetna książka na półce - dystopie o raju pośrodku piekła. Niby to zwierciadło tamtych czasu, a jednak nie starzeje się.
Dzięki CI pandemio za odkrycie Zajdla. Kolejna świetna książka na półce - dystopie o raju pośrodku piekła. Niby to zwierciadło tamtych czasu, a jednak nie starzeje się.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-14
Młodzieżowe, ale bardzo ciekawe science fiction, mocny komentarz do sytuacji politycznej Polski tamtych czasów. Jednocześnie ta wersja wizji "kontaktu" z kosmitami zdecydowanie odświeża i skłania do głębszej refleksji. Bardzo dobra książka.
Młodzieżowe, ale bardzo ciekawe science fiction, mocny komentarz do sytuacji politycznej Polski tamtych czasów. Jednocześnie ta wersja wizji "kontaktu" z kosmitami zdecydowanie odświeża i skłania do głębszej refleksji. Bardzo dobra książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-10
Nie mam pojęcia jak udało mi się na tę książkę wcześniej nie trafić. Koronkowa konstrukcja dystopijnego świata początkowo wydaje się perfekcyjną komunistyczną utopią klasową z uwzględnieniem postępu technologicznego. "Masy pracujące" nie muszą pracować, wyzysku nie ma, wszyscy mają zapewniony byt. Wydawałoby się, że świat jest idealnie zorganizowany, a wszyscy ludzie powinni być szczęśliwi. Nie są.
Początkowo ma się wrażenie, że za tym nieszcześciem kryje się "kontrolowany pieniądz" czyli tak zwane czerwone zielone i żółte punkty, za które można nabywać różne dobra. Potrzeba pomnażania punktów staje się obsesją niektórych klas, ludzie gonią za statusem, za dobrobytem.
Im więcej jednak dowiaduje się o tym świecie główny bohater Sneer, tym bardziej dociera do niego, że ubezwłasnowolniony, zniewolony czlowiek szczęśliwy nie bedzie.
Jednocześnie ta fabuła niewiarygodnie wciąga, kolejne zwroty akcji sprawiają, że do samego konca trudno przewidzieć co się bohaterowi przydarzy.
Rewelacyjna książka, którą zdecydowanie warto przeczytać.
Nie mam pojęcia jak udało mi się na tę książkę wcześniej nie trafić. Koronkowa konstrukcja dystopijnego świata początkowo wydaje się perfekcyjną komunistyczną utopią klasową z uwzględnieniem postępu technologicznego. "Masy pracujące" nie muszą pracować, wyzysku nie ma, wszyscy mają zapewniony byt. Wydawałoby się, że świat jest idealnie zorganizowany, a wszyscy ludzie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-07
Tak jak zwykle pomysł na alternatywną przyszłość po prostu genialny, a stworzone postaci niewyraziste i pozbawione charakteru, no ale ten autor po prostu tak ma.
Nie uważam jednak, że jest to zła książka - przeciwnie - nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że autor napisał ją z przekory wobec swojego pyskującego nastoletniego dziecka. Jego eksperyment myślowy na temat świata rządzonego przez dzieci całkiem trafnie odkrywa meandry młodocianej natury skupionej na zabawie, graniu w gry komputerowe czy problemy z przewidywaniem konsekwencji swoich zachowań. Kompletnie nie miałam problemu z tym by wyobrazić sobie, że współczene dzieciaki grające w strzelanki, starcrafty czy inne gry wojskowe w świecie pozbawionym dorosłych sięgają po zdecydowanie bardziej wyrafinowane gierki.
Oczywiście jak zwykle u Cixin Liu możnaby oczekiwać, żeby bohaterowie mieli trochę więcej charakteru i życia, żeby łatwiej ich było odróżnić. Niektóre elementy fabuły też są połatane w małoelegancki sposób (przykład postać Wielkiego Kanta jako uniwersalny wytrych do każdego problematycznego zamka), również kwestia rozwiazania obrotu pieniędzmi pozostaje niewyjaśniona. Epilog takze próbuje obrócić perspektywę w nieoczekiwany sposób kompletnie niepotrzebnie. Możnaby tę książkę trochę dopracować.
Niemniej ku memu zaskoczeniu całkiem nieźle się bawiłam - smutna, zatrważająca, szokująca ale i niekonwencjonalnie zabawna, bo to trochę jednak "beka z dzieci" i próba utarcia mądralińskim nosa, bo świat według dzieci nie jest aż tak cukierkowy jak możnaby sobie go wyobrazić.
Tak jak zwykle pomysł na alternatywną przyszłość po prostu genialny, a stworzone postaci niewyraziste i pozbawione charakteru, no ale ten autor po prostu tak ma.
Nie uważam jednak, że jest to zła książka - przeciwnie - nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że autor napisał ją z przekory wobec swojego pyskującego nastoletniego dziecka. Jego eksperyment myślowy na temat świata...
2013
1997
2018-09-28
Jesli przeczytalo się poprzednie 2 tomy, oczywiście nie da sie nie przeczytać trzeciego. On jednak blaknie na tle pozostałych.
Brak tu interesującej budowy I struktury powieści jak w Roku Potopu, brak ciekawego osnucia wątków wokół wyrazistych postaci jak w Oryksie I Derkaczu.
Sensem tej powieści jest dopięcie wszystkich wątków z dwóch poprzednich. Tylko tyle.
Jesli przeczytalo się poprzednie 2 tomy, oczywiście nie da sie nie przeczytać trzeciego. On jednak blaknie na tle pozostałych.
Brak tu interesującej budowy I struktury powieści jak w Roku Potopu, brak ciekawego osnucia wątków wokół wyrazistych postaci jak w Oryksie I Derkaczu.
Sensem tej powieści jest dopięcie wszystkich wątków z dwóch poprzednich. Tylko tyle.
2018-09-09
- post-ludzie: (w tle ale sa) checked
- post-apo: (cokolwiek by nie powiedziec, "zombie" brak, niepokój jest) checked
- post-eko: (pelna para) checked
Czyta sie swietnie. Zwlaszcza jako weganka niezle sie bawilam przy tym wybuchu kreatywnosci. Nie rzadko "ekologiczność" wyniesiona na granicy absurdu, w tym świecie okazuje się być perfekcyjnie uzasadniona. Lekki język, wciąagająca historia. Zdecydownaie polecam!
- post-ludzie: (w tle ale sa) checked
- post-apo: (cokolwiek by nie powiedziec, "zombie" brak, niepokój jest) checked
- post-eko: (pelna para) checked
Czyta sie swietnie. Zwlaszcza jako weganka niezle sie bawilam przy tym wybuchu kreatywnosci. Nie rzadko "ekologiczność" wyniesiona na granicy absurdu, w tym świecie okazuje się być perfekcyjnie uzasadniona. Lekki język,...
2018-08-28
Szukałam książki, w której pojawia się wizja post-ludzi w świecie przyszłości. To właśnie taka książka.
Przyszłość jest wypaczona. Ci bohaterowie z którymi moglibyśmy się utożsamić budzą obrzydzenie i etyczny niesmak. Konsumują treści pełne ekscentrycznej przemocy i seksualnych dewiacji jak popcorn w kinie, ze znudzoną twarzą czekając dalszych wrażeń. Główny bohater, tak żałosny w swych postawach i sądach, staje się równie godnym pożałowania bogiem nowych post-ludzi.
Ci z kolei są odpowiedzią na wszystkie wady człowieka, są tacy jak człowiek, którego Natura powinna stworzyć, lecz nie zdążyła, bo homo sapies zbyt szybko wymknął się doborowi naturalnemu.
Ta opowieść, prosta w przekazie, niejednokrotnie objawia swój paraboliczny charakter; zestawia skrajne poglądy funkcjonujące wśród ekoaktywistów i antropocentrystów. Autorka bierze te znane hipotezy, ubiera je w ciała z krwi i kości, a potem przesuwa je na samą krawędź akceptowalności. W tym miejscu pozostawia je czytelnikowi do refleksji.
Język nieco zbyt prosty, ale wiele pomysłów naprawdę bezcennie bezbłędnych. Z chęcią sięgnę po drugi tom.
Szukałam książki, w której pojawia się wizja post-ludzi w świecie przyszłości. To właśnie taka książka.
Przyszłość jest wypaczona. Ci bohaterowie z którymi moglibyśmy się utożsamić budzą obrzydzenie i etyczny niesmak. Konsumują treści pełne ekscentrycznej przemocy i seksualnych dewiacji jak popcorn w kinie, ze znudzoną twarzą czekając dalszych wrażeń. Główny bohater, tak...
2016-12-22
2015-09-22
<spoiler>
Tłumaczenie woła o pomstę do nieba - jest po prostu kiepskie.
Sama konstrukcja, wątki, bohaterowie sprawiają wrażenie pretekstu, by przedstawić polityczne wydarzenia we Francji oraz rosnące wpływy islamu w życiu społecznym na przykładzie uniwersytetu, gdzie główny bohater wykłada. Sztampowość tych ram opowieści, sprowadzanie życia do metody zaspokajania najniższych potrzeb składnia do zastanowienia - czy naprawdę chodzi tylko i wyłącznie o to, by Ci bohaterowie mogli mówić o polityce? Albo wyrażać swe obawy wobec islamizacji? A może te dość uproszczone ramy opowieści i mnóstwo opisów tak żałosnych scen erotycznych mają raczej naturalistycznie odzwierciedlać w jak nędznym stanie znajduje się aktualnie ludzka kondycja? Pokolenie pseudohumanistów przecież oportunistycznie akceptuje zachodzące zmiany bez słowa sprzeciwu, a wręcz znajduje w nich głębszy sens, którego w ich pustej egzystencji brakuje; przy tym politycznie nie potrafi dostosować swoich instytucji demokratycznych do zmian, które stoją w jawnej sprzeczności z francuską konstytucją!
Łatwo postrzegać tę książkę za dolewanie oliwy do ognia islamofobii, niemniej, warto się zastanowić, co sprawia, że nikt w tym nowym świecie powieści przeciwko tym zmianom nie protestuje. Czyżby europejski dorobek wartości demokratycznych i równościowych wcale nie był tak głęboko zakorzeniony w kręgosłupach francuskich obywateli? Czyżby walka o prawa kobiet, równouprawnienie, wolność, równość braterstwo, wolność wyznania - stały się kwestiami, które można po prostu kupić? Houellebecq wydaje się głęboko wątpić w wartości Europejczyka, głównego bohatera. W kontekście starzejącej się Europy rosnąca liczba obywateli z Globalnego Południa jest nieunikniona, niemniej powieść ta daje okazje do postawienia sobie właśnie takiego pytania - czy Ty również byłbyś/byłabyś w stanie zrezygnować ze swoich europejskich demokratycznych wartości, za wysoki socjal czy możliwość posiadania więcej niż jednej żony? Przecież ostatecznie... ten świat przyszłości został wybrany demokratycznie, także przez Francuzów...
Możnaby tu sparafrazować - czego się boicie? Samych siebie się bójcie i własnej degeneracji.
<spoiler>
Tłumaczenie woła o pomstę do nieba - jest po prostu kiepskie.
Sama konstrukcja, wątki, bohaterowie sprawiają wrażenie pretekstu, by przedstawić polityczne wydarzenia we Francji oraz rosnące wpływy islamu w życiu społecznym na przykładzie uniwersytetu, gdzie główny bohater wykłada. Sztampowość tych ram opowieści, sprowadzanie życia do metody zaspokajania...
2017-08-29
Dystopia. Chciałoby się zapytać dlaczego? Przecież ludzie osiągnęli tam stan szczęścia, powinna to być utopia. A jednak jest coś niewygodnego w tej wizji świata. Choć mieszkańcy nierzadko przyrównują się do bogów, do biblijnego raju; choć włada Dobroczyńca (Bóg?)pragnie ich dobra, nadal pojawiają się rebelianci. Ugrupowanie Mephi (Mefistofeles? Diabeł) staje w opozycji do Dobroczyńcy. Główny bohater niczym Adam staje przed wyborem dobrego czy złego.
Kontekst tego wyboru kwestionuje imperatyw dobra i zła. W czytelnikach odzywa się wewnętrzny krzyk sprzeciwu. Czytam i ogarnia mnie trwoga tego świata. Nie o takie dobro chodzi - zrezygnowana odpowiadam w myślach D-503, gdy perswaduje ideały swojego świata. Kwestionuje się tam podstawowe wartości, tak ważne dla nas - wolność, indywidualizm, spontaniczność, patriarchalne społeczeństwo, samorealizację.
Światowi Jednego Państwa trudno jednak odmówić konsekwencji - szczęście uświęca wszystkie środki. Skoro ludzie są szczęśliwi, a nadal pojawiają się buntownicy - może raj wcale nie był taki idealny? Może należałoby widzieć ten utwór jako apoteozę ateizmu, a może po prostu jako zwierciadło rosyjskich rewolucjonistów z czasu jego powstawania - ludzi, którzy głęboko wierzyli, że tworzony przez nich świat jest najlepszym ze światów. Ta wiara według mnie przesądza o ponadczasowości tego utworu.
Dystopia. Chciałoby się zapytać dlaczego? Przecież ludzie osiągnęli tam stan szczęścia, powinna to być utopia. A jednak jest coś niewygodnego w tej wizji świata. Choć mieszkańcy nierzadko przyrównują się do bogów, do biblijnego raju; choć włada Dobroczyńca (Bóg?)pragnie ich dobra, nadal pojawiają się rebelianci. Ugrupowanie Mephi (Mefistofeles? Diabeł) staje w opozycji do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-11
Nie wiem czemu zabrałam się za tą książkę tak późno!
W 1970 roku Lem wymyślił światy, którymi karmi się science-fiction w XXI wieku. Genialne! Wisienką na torcie dla językoznawców i lingwistów bądzie futurologia lingwistyczna, bowiem lemowskie eksperymenty ze słowem wprawiają w zdumienie.
Jedynie kobiet brak w tej książce. Niestety jedyne kobiety, które tam się pojawiają... są topless.
Dla nie przekonanych - książka ma 130 stron, obfituje w spektakularne zmiany akcji oraz w abstrakcyjne poczucie humoru oraz w liczne substancje psychotropowe z łatwymi do przewidzenia nieobliczalnymi skutkami oraz głębszym metafizycznym wymiarem.
Nie wiem czemu zabrałam się za tą książkę tak późno!
W 1970 roku Lem wymyślił światy, którymi karmi się science-fiction w XXI wieku. Genialne! Wisienką na torcie dla językoznawców i lingwistów bądzie futurologia lingwistyczna, bowiem lemowskie eksperymenty ze słowem wprawiają w zdumienie.
Jedynie kobiet brak w tej książce. Niestety jedyne kobiety, które tam się pojawiają......
2017-07-18
Książkowych rekomendacji mojej przyjaciółki nie ignoruję. W tym wypadku sięgałam raczej niechętnie, bowiem nie jest to lektura lekka i pogodna, ale po przeczytaniu, zdecydowanie zaliczam tą powieść do jednej z lepszych, jeśli chodzi o kategorię dystopia.
Później ze zdziwieniem odkryłam, że powieść liczy sobie mniej więcej tyle lat co ja. Że wcale nie była inspirowana trendem "konserwującej sie" (konserwatywnej) Europy, że tematyka praw kobiet nadal nie traci na znaczeniu. Ten świat wydaje się tak mało prawdopodobny jak ukrywanie kobiet pod czarnymi prześcieradłami w Arabii Saudyjskiej. Nie wydarzył się, ale totalitarne reżimy teokratyczne same w sobie nie są bardzo nieprawdopodobne.
To co jednak najbardziej uderza mnie to samo zakończenie. Koniec opatrzony jest komentarzem historyków z odległej przyszłości, którzy trafnie podsumowują, że w tym społeczeństwie patriarchalnym na straży kontroli i wyzysku jednych kobiet, stały inne kobiety. Przesłanie, które pozostaje uniwersalne z pewnością długo.
"...the best and most cost-effective way to control women for reproductive and other purposes was through women themselves..."
***
Dla czytających po angielsku: j. północnoamerykański. Warto pokusić się o przeczytanie w oryginale. Nie jest to lektura szczególnie trudna językowo, bez bardzo bogatej leksyki, ale przyjemna stylistycznie.
Książkowych rekomendacji mojej przyjaciółki nie ignoruję. W tym wypadku sięgałam raczej niechętnie, bowiem nie jest to lektura lekka i pogodna, ale po przeczytaniu, zdecydowanie zaliczam tą powieść do jednej z lepszych, jeśli chodzi o kategorię dystopia.
Później ze zdziwieniem odkryłam, że powieść liczy sobie mniej więcej tyle lat co ja. Że wcale nie była inspirowana...
2017-06-29
To jedna z tych książek panującego ostatnio trendu, który określam jako "near-future fiction", czyli projekty rzeczywistości personalizujące niepokój przed technologicznym rozwojem ludzkości. Lekturze nowinek technologicznych nierzadko towarzyszy pytanie "dokąd zmierzamy", "do czego doprowadzą te technologie", "czy ten wynalazek nie doprowadzi do zagłady ludzkości? Albo do końca świata, który znamy?".
Ta książka jest właśnie o odkryciach, które przeobrazić mogą wszystko. Trzymała tak bardzo w napięciu, że mniej więcej w połowie odkryłam, że ja... nadal nie mogę się doczekać, by dowiedzieć co będzie dalej.
Pozycja mocna, konkretna, z helikopterami, ucieczkami, pościgami, ale z istotnymi pytaniami na styku biologii i etyki.
Osoby planujące dzieci i martwiące się o ich przszłość, a także zwolennicy teorii spiskowych, może niech lepiej nie czytają ;). Przyszłość z organizmami mutowanymi genetycznie to już teraźniejszość, a cała reszta - trzymający w napięciu niepokojący wymysł autora.
To jedna z tych książek panującego ostatnio trendu, który określam jako "near-future fiction", czyli projekty rzeczywistości personalizujące niepokój przed technologicznym rozwojem ludzkości. Lekturze nowinek technologicznych nierzadko towarzyszy pytanie "dokąd zmierzamy", "do czego doprowadzą te technologie", "czy ten wynalazek nie doprowadzi do zagłady ludzkości? Albo do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dla mnie to juz kolejna powieść tego autora i wydaje mi się najbardziej dokładnie komentować współczesną mu rzeczywistość. Zasady świata planety ksi wydają się być bardzo trafną diagnozą zachowań grup elitarnych sprawujących władzę wraz z uwzględnieniem procesów jej degeneracji. Jednocześnie sam główny bohater to osoba, która choć początkowo chce dobrze, sama ulega moralnej degeneracji przez kontakt z systemem, który chce inwigilować. Dostrzeżenie społecznej izolacji i mechanizmów propagandowych, które kształtują świadomość społeczną wydają mi sie wyjątkowo niebywałe jak na czasy w których tego rodzaju wiedzy nikt nie wykładał na studiach. Jej lektura musiała wówczas otwierać ludziom oczy. Zdumiewa mnie, że mimo tak czytelnych paraleli tę książkę w ogóle udało się wydać.
Dla mnie to juz kolejna powieść tego autora i wydaje mi się najbardziej dokładnie komentować współczesną mu rzeczywistość. Zasady świata planety ksi wydają się być bardzo trafną diagnozą zachowań grup elitarnych sprawujących władzę wraz z uwzględnieniem procesów jej degeneracji. Jednocześnie sam główny bohater to osoba, która choć początkowo chce dobrze, sama ulega moralnej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to