-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2016-12-27
2016-10-31
Nie znam oryginału, także nie będę się do niego odnosić.
Książkę czyta się bardzo szybko. Głównie dlatego, że język jest banalny a czcionka ogromna (dawno nie miałam do czynienia z tak dużą czcionką). Postaci są trochę płaskie, naiwne, a główna bohaterka zdaje się nie mieć własnego charakteru, chociaż tytuł sugerowałby coś zgoła innego. Mimo wszystko, lektura przyniosła mi sporo przyjemności, nawet się zaśmiałam w niektórych miejscach. Ma naprawdę fajne fragmenty. Podczas lektury nachodziły mnie myśli, by przeczytać tę książkę w oryginalnym języku, bo wydaje się, że tłumaczenie jest zbyt ubogie, by oddać sens wielu fragmentów (chociażby takich, gdzie Kat tłumaczy swojemu koledze kwestie językowe). Tak, wydaje mi się, że po angielsku ma to o wiele więcej polotu.
Nie znam oryginału, także nie będę się do niego odnosić.
Książkę czyta się bardzo szybko. Głównie dlatego, że język jest banalny a czcionka ogromna (dawno nie miałam do czynienia z tak dużą czcionką). Postaci są trochę płaskie, naiwne, a główna bohaterka zdaje się nie mieć własnego charakteru, chociaż tytuł sugerowałby coś zgoła innego. Mimo wszystko, lektura przyniosła mi...
2016-09-02
Raczej taka sobie, niestety. Dość przewidywalna. Chociaż niektóre postaci całkiem ciekawe.
Raczej taka sobie, niestety. Dość przewidywalna. Chociaż niektóre postaci całkiem ciekawe.
Pokaż mimo to2016-05-12
Jedna z dziwniejszych pozycji. Tak to już mam z tą autorką, im dziwniej, tym bardziej mnie to intryguje. I zawsze natrafiam na jej książki w dziwnym stanie emocjonalnym. Książkę tę znalazłam przypadkowo w antykwariacie, ileż szczęścia z tego miałam! Od razu zaczęłam czytać.
Wiele fragmentów mnie urzekło, kazało mi pogrążyć się w rozmyślaniu.
Do teraz nie jestem pewna o czym to właściwie było, ale podobało mi się to co czytałam. Trochę też obrzydzało, trochę burzyło. Wszystkiego po trochę we mnie wzbudziło.
Ludzie losy nieustannie się ze sobą przeplatają.
I czy możemy być pewni, że nasze własne wspomnienia są prawdą?
Jedna z dziwniejszych pozycji. Tak to już mam z tą autorką, im dziwniej, tym bardziej mnie to intryguje. I zawsze natrafiam na jej książki w dziwnym stanie emocjonalnym. Książkę tę znalazłam przypadkowo w antykwariacie, ileż szczęścia z tego miałam! Od razu zaczęłam czytać.
Wiele fragmentów mnie urzekło, kazało mi pogrążyć się w rozmyślaniu.
Do teraz nie jestem pewna o...
2015-11
Trochę naiwna, trochę infantylna, z drugiej strony całkiem pouczająca.
Historia pokazuje jak duży wpływ możemy mieć na drugą osobę, jak łatwo kogoś omamić lub oszukać, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić w imię wyższego uczucia. Możemy się również przekonać jak często mylimy się co do własnych pragnień i pożądań.
Dużo tutaj upodlenia i poniżenia. Z drugiej strony mam wrażenie, że bohater i tak za dużo nie wyniósł nauki ze swoich przeżyć.
I co właściwie jest silniejsze, niższe żądze czy obawa przed utratą miłości?
Trochę naiwna, trochę infantylna, z drugiej strony całkiem pouczająca.
Historia pokazuje jak duży wpływ możemy mieć na drugą osobę, jak łatwo kogoś omamić lub oszukać, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić w imię wyższego uczucia. Możemy się również przekonać jak często mylimy się co do własnych pragnień i pożądań.
Dużo tutaj upodlenia i poniżenia. Z drugiej strony mam...
2016-02-05
Fantastycznie piękna, równocześnie cudownie zatrważająca.
Do czasu nie byłam w stanie stwierdzić czy narratorka jest głupia, czy wręcz przeciwnie. Niemniej jednak historia jest prowadzona bardzo płynnie, a sama bohaterka wzbudza sympatię (dzięki swojej naiwności między innymi).
Niezmiernie ważna historia. Każdy powinien ją poznać. Opowiada o zepsuciu i degradacji, ale pokazuje też mocne strony życia. W powieści panuje równowaga, między tym co piękne i brzydkie, między głupotą a mądrością.
I rada, jak radzić sobie z problemami? - "Zrobić więcej herbaty."
Fantastycznie piękna, równocześnie cudownie zatrważająca.
Do czasu nie byłam w stanie stwierdzić czy narratorka jest głupia, czy wręcz przeciwnie. Niemniej jednak historia jest prowadzona bardzo płynnie, a sama bohaterka wzbudza sympatię (dzięki swojej naiwności między innymi).
Niezmiernie ważna historia. Każdy powinien ją poznać. Opowiada o zepsuciu i degradacji, ale...
2015-12
Podobała mi się koncepcja. Mam tylko wrażenie, że czegoś było za dużo, a może czegoś za mało, opcjonalnie - za dużo i za mało. Nie mogę jednak odmówić uroku pewnym fragmentom.
Podobała mi się koncepcja. Mam tylko wrażenie, że czegoś było za dużo, a może czegoś za mało, opcjonalnie - za dużo i za mało. Nie mogę jednak odmówić uroku pewnym fragmentom.
Pokaż mimo to2015-12
Fantastyczna. Motyw może i dość popularny, ale sposób jego przedstawienia na pewno nieschematyczny. Bardzo podobała mi się forma. I narracja przyjemna, a w połączeniu z kolorytem bohaterów - sam miód dla oczu. Historia poruszająca i przejmująca.
Cały czas próbowałam rozwikłać, co też się zadziało z główną bohaterką tej książki.
Z czystym sumieniem poleciłabym tę książkę każdemu.
Fantastyczna. Motyw może i dość popularny, ale sposób jego przedstawienia na pewno nieschematyczny. Bardzo podobała mi się forma. I narracja przyjemna, a w połączeniu z kolorytem bohaterów - sam miód dla oczu. Historia poruszająca i przejmująca.
Cały czas próbowałam rozwikłać, co też się zadziało z główną bohaterką tej książki.
Z czystym sumieniem poleciłabym tę książkę...
2015-10
O ile poprzednia książka Osho, którą czytałam mi się podobała, tak ta mnie kompletnie rozczarowała. Tom ma 300 stron, przy czym 200 to pisanie o tym samym, tylko przy użyciu innych słów. Niektóre stwierdzenia były ciekawe i byłam skłonna się z nimi zgodzić. Inne natomiast były nie do przyjęcia. Osho prezentuje dość intryguję spojrzenie na relacje i związki. Niestety, okropne lanie wody przez połowę książki sprawiało, że miałam ochotę nią rzucić. Dobrnęłam do końca i tyle.
Książka namieszała mi trochę w głowie, niepotrzebnie. I zastanawiam się czy próbować z kolejnymi tytułami autora.
O ile poprzednia książka Osho, którą czytałam mi się podobała, tak ta mnie kompletnie rozczarowała. Tom ma 300 stron, przy czym 200 to pisanie o tym samym, tylko przy użyciu innych słów. Niektóre stwierdzenia były ciekawe i byłam skłonna się z nimi zgodzić. Inne natomiast były nie do przyjęcia. Osho prezentuje dość intryguję spojrzenie na relacje i związki. Niestety,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-01
Z początku skojarzyło mi się z „Kosmicznymi marionetkami”, gdzie też nie wiadomo za bardzo w czym tkwi haczyk. Wiesz, że coś jest na rzeczy, ale nie wiesz co. Ciągle uważnie dopatrujesz się „ co jest nie tak”. Dokąd to właściwie zmierza i czy wszystko jest istotne? Zatrzymujesz się przy małych rzeczach, ale dopóki nie doczytasz do końca, to tak naprawdę nie wiesz nic, choćby zdawało się, że wiesz już wszystko. W bieżącej akcji powieść jest dość przewidywalna. Łatwo domyśleć się co za chwilę się wydarzy lub co ktoś zrobi. Jednak w całym kontekście nie ma to zbytniego znaczenia. Końcówka może nie tyle zaskakuje, co wprowadza kolejny element, który chciałoby się wyjaśnić. I jest ich tutaj całkiem sporo. To, co trudno dostrzec, to – motywacje. Nadal zastanawiam się nad niektórymi kwestiami. Wzburza mnie, ale również i niesamowicie intryguje ukazanie miłości, która pojawia się już niemal na początku historii, a zostaje nazwana po imieniu gdzieś pod koniec.
Porównanie pisarza z Bogiem jest dość interesujące.
Zakończenie ma formę otwartą, właściwie nic nie jest przesądzone.
Z początku skojarzyło mi się z „Kosmicznymi marionetkami”, gdzie też nie wiadomo za bardzo w czym tkwi haczyk. Wiesz, że coś jest na rzeczy, ale nie wiesz co. Ciągle uważnie dopatrujesz się „ co jest nie tak”. Dokąd to właściwie zmierza i czy wszystko jest istotne? Zatrzymujesz się przy małych rzeczach, ale dopóki nie doczytasz do końca, to tak naprawdę nie wiesz nic,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-01
Bardzo przyjemna opowiastka o rodzinie, przyjaźni, chciwości i przezabawnych wynalazkach.
Główne motywy to pragnienia i podróże.
Postacie są sympatyczne. Nawet czarne charaktery wydają się być zabawne.
Czyta się szybko, a przy okazji można nacieszyć oko ilustracjami wykonanymi przez Chris'a Riddell'a.
Bardzo przyjemna opowiastka o rodzinie, przyjaźni, chciwości i przezabawnych wynalazkach.
Główne motywy to pragnienia i podróże.
Postacie są sympatyczne. Nawet czarne charaktery wydają się być zabawne.
Czyta się szybko, a przy okazji można nacieszyć oko ilustracjami wykonanymi przez Chris'a Riddell'a.
2014
2015-08-29
Dialogi i przemyślenia bohatera są o tyle zabawne, o ile nie wymaga się zbytnio wyrafinowanego humoru. W sumie, żarty są na dość niskim poziomie, jak w amerykańskich sitcomach.
Akcja dość wartka, nie ciągnie się. W książce pojawiają się streszczenia powieści, które napisała jedna z bohaterek.
Fabuła całkiem ciekawa, może nawet wciągająca, choć mnie nie zachęciła do główkowania.
Powieść dość infantylna, ale bez wątpienia stanowi lekką i przyjemną lekturę podczas podróży. Mi czytało się ją dobrze.
Dialogi i przemyślenia bohatera są o tyle zabawne, o ile nie wymaga się zbytnio wyrafinowanego humoru. W sumie, żarty są na dość niskim poziomie, jak w amerykańskich sitcomach.
Akcja dość wartka, nie ciągnie się. W książce pojawiają się streszczenia powieści, które napisała jedna z bohaterek.
Fabuła całkiem ciekawa, może nawet wciągająca, choć mnie nie zachęciła do...
2015-08-23
Bardzo ciekawa kompozycja. Połączenie słów i obrazu.
Niemniej jednak, dla mnie niestety za dużo niedopowiedzeń. Zbytni bałagan,w którym się nie odnalazłam. Możliwe, że nie zrozumiałam tego tak jak należy.
Bardzo ciekawa kompozycja. Połączenie słów i obrazu.
Niemniej jednak, dla mnie niestety za dużo niedopowiedzeń. Zbytni bałagan,w którym się nie odnalazłam. Możliwe, że nie zrozumiałam tego tak jak należy.
2015-08-22
Interesujące obrazy angielskich obyczajów i stosunków.
Agnes wydaje się być równocześnie zbyt naiwna i nadmiernie dojrzała. Czasami trudno uwierzyć, że ma te dwadzieścia (kilka) lat, bo raz wydaje się tak dziecinna, innym zbyt racjonalna. Niemniej jednak jest postacią o dość ciekawym usposobieniu. Jak i reszta postaci, które czasami zadziwiają tym jak postępują i jakie mają spojrzenie na świat.
Rozbrajające są moment, w których narratorka twierdzi, że nie będzie opisywać dogłębnie jakichś wydarzeń czy dialogów, bo to zapewne zanudziłoby Czytelnika. I niestety nie jest dane się przekonać czy tak by było, bo niektóre kwestie są potraktowane bardzo pobieżnie. Zapewne dzięki temu zabiegowi, na dwustu (z kawałkiem) stronach zamieszone mamy kilka lat życia i doświadczeń Agnes. I nie wiem czy mnie to bardziej cieszy czy rozczarowuje.
Znajdziemy w tej książce sporo refleksji. Poznamy ludzką dobroć, pogardę, próżność oraz życzliwość.
Koniec przewidywalny, ale to dobrze, bo trzyma całość w spójności.
Interesujące obrazy angielskich obyczajów i stosunków.
Agnes wydaje się być równocześnie zbyt naiwna i nadmiernie dojrzała. Czasami trudno uwierzyć, że ma te dwadzieścia (kilka) lat, bo raz wydaje się tak dziecinna, innym zbyt racjonalna. Niemniej jednak jest postacią o dość ciekawym usposobieniu. Jak i reszta postaci, które czasami zadziwiają tym jak postępują i jakie mają...
2015-08-07
Ta część zdecydowanie stała się moją ulubioną! Mamy tu do czynienia z tym co najlepsze w twórczości Tess - napięcie, akcja, zagadka, zaskoczenia.
Nie spodziewałam się, że Gerritsen potrafi być taka bezwzględna wobec swoich bohaterów. Trochę mnie to zaskoczyło i zasmuciło jednocześnie! Takie okrucieństwo...
Na pierwszy plan znów wysunęła się Maura, która niewątpliwie została postawiona w nowych okolicznościach, co pozwoliło nam i jej przyjaciołom dowiedzieć się nowych rzeczy na jej temat. Olśniewająca.
W połowie książki pojawia się nagle wielkie - "nie ma mowy, aby to była prawda!". I okazuje się... co się okazuje.
Znów jest kilka zagrań, które mają nas zwieźć. I można powiedzieć, że prawie ufnie za nimi podążyłam, ale nie dałam się oszukać, tak do końca.
Niewątpliwą sympatię wzbudził we mnie Julian, choć mam wrażenie, że jego motyw jest jakby niedokończony.
W tej części nic mnie nie rozczarowało, nie wzbudzało mojego niezadowolenia. Wszystko było wspaniałe i zatrważające. Nawet ta dziwaczna końcówka.
Ta część zdecydowanie stała się moją ulubioną! Mamy tu do czynienia z tym co najlepsze w twórczości Tess - napięcie, akcja, zagadka, zaskoczenia.
Nie spodziewałam się, że Gerritsen potrafi być taka bezwzględna wobec swoich bohaterów. Trochę mnie to zaskoczyło i zasmuciło jednocześnie! Takie okrucieństwo...
Na pierwszy plan znów wysunęła się Maura, która niewątpliwie została...
2015-07-20
Twórczością i osobą samej Virginii jestem zaciekawiona odkąd przeczytałam "Godziny" a później sięgnęłam po wspomnianą tam "Panią Dalloway". Zatem wybór książki noszącej tytuł "Vanessa i Virginia" spośród innych, które znajdowały się na półce był dla mnie bardzo prosty i słuszny.
Z pewnością nie zawiodłam się tą lekturą. Nawet jeśli jest to powieść fikcyjna, opierana na kanwach rzeczywistości, przedstawia bardzo ładnie zarys dwóch artystek.
Pierwszoosobowa narracja przedstawia świat z punktu widzenia malarki, którą właśnie była Vanessa. Zaciekawiła mnie, zachęciła do tego, by otworzyć przeglądarkę i znaleźć jak najwięcej prac tej artystki, zwłaszcza tych, które zostały tak szczegółowo opisane w książce. Te opisy okazały się dla mnie wyzwaniem, bo o barwach mam raczej wąskie pojęcie.
Powieść wciąga i to od pierwszych stron. Ukazuje jak bardzo świat wydawał się artystom zagmatwany. Ich pojęcie uczuć i przywiązania do ludzi, ich relacje między sobą a także pojęcie odpowiedzialności. To daje kolejne spojrzenia jakie można mieć na życie.
Trochę mało Virginii, chociaż wydawałoby się, że jest ona tak samo ważną postacią w tej powieści. W istocie jest, w kontekście Vanessy, która gra tutaj pierwsze skrzypce. Powieść pokazuje jak ważne były siostrzane relacje dla rozwoju obu tych kobiet, ale zdecydowanie bardziej skupiamy się na samej Vanessie.
Odczuwalne jest tutaj niespełnienie, jakie odczuwa Vanessa. I zdecydowanie ciekawym jest pokazanie, w jaki sposób malarze postrzegają Światło.
Dużo tutaj namiętności i zazdrości, niezrozumienia i pożądania, dążenia i porażek. Oraz wiele innych odczuć, które od razu do mnie przemawiały. Książka jest wiarygodna, nie ma zgrzytów, które budziłyby powątpiewanie. I gdyby nie wzmianka, iż jest to fikcja, można by pomyśleć, że to prawdziwy obraz życia sióstr Stephen.
Twórczością i osobą samej Virginii jestem zaciekawiona odkąd przeczytałam "Godziny" a później sięgnęłam po wspomnianą tam "Panią Dalloway". Zatem wybór książki noszącej tytuł "Vanessa i Virginia" spośród innych, które znajdowały się na półce był dla mnie bardzo prosty i słuszny.
Z pewnością nie zawiodłam się tą lekturą. Nawet jeśli jest to powieść fikcyjna, opierana na...
2015-07-07
Prawdopodobnie książka jest bardzo dobra. Językowo na wysokim poziomie, cała kreacja dopracowana, bez jakichś niedociągnięć czy rozbieżności. Wszystko jest logiczne. Obraz bohaterów jest nad wyraz wyrazisty, mamy bardzo ładny wgląd w ich osobowość, powody postępowania. Plusem też jest przedstawienie miłości, który nie pokazuje tego uczucia tylko jako idealnej utopii, ale również jako uczucia, które potrafi się buntować, które nie przyjmuje wszystkiego z głupią naiwnością.
Pomimo wszystkich tych zalet, powieść mnie niesamowicie irytowała. Może nie sama powieść, co właśnie bohaterowie i ich zachowanie. Nie mogłam tego czytać ze spokojem. Miałam ochotę odłożyć książkę i ją zostawić niedoczytaną (ale tego akurat nigdy nie robię). Pierwszą część przeczytałam naprawdę szybko, później niestety wlokła mi się ta historia niemiłosiernie. Przewidywalna była od początku, nic mnie w niej nie zaskoczyło. O wiele bardziej jestem przekonana do poprzednich książek Waters.
I zakończenie mnie rozczarowało, jak dla mnie nijakie. W dodatku pozostawia niedosyt.
Prawdopodobnie książka jest bardzo dobra. Językowo na wysokim poziomie, cała kreacja dopracowana, bez jakichś niedociągnięć czy rozbieżności. Wszystko jest logiczne. Obraz bohaterów jest nad wyraz wyrazisty, mamy bardzo ładny wgląd w ich osobowość, powody postępowania. Plusem też jest przedstawienie miłości, który nie pokazuje tego uczucia tylko jako idealnej utopii, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-06
Czuję się zachęcona do dalszej lektury, więc przy najbliżej okazji sięgnę po drugą część.
Podobają mi się bohaterowie, zwłaszcza rodzeństwo, które opiekuje się Biblioteką. I intryguje mnie sposób narracji - raczej nieczęsto spotykam się z opowieściami w czasie teraźniejszym.
I ilustracje są świetne!
Czuję się zachęcona do dalszej lektury, więc przy najbliżej okazji sięgnę po drugą część.
Podobają mi się bohaterowie, zwłaszcza rodzeństwo, które opiekuje się Biblioteką. I intryguje mnie sposób narracji - raczej nieczęsto spotykam się z opowieściami w czasie teraźniejszym.
I ilustracje są świetne!
2015-05-24
Niektóre opowiadania były nawet bardzo dobre, ale jako całość przeważa "taka sobie" część zbioru.
Opowiadania czyta się szybko. Szybko też zapomina się o czym było. Przynajmniej w moim wypadku tak było. Nie zapadają one jakoś głęboko w pamięć, ich treść jakoś się rozmywa.
Kilka opowiadań zaczynałam czytać od nowa i właśnie dopiero po jednej stronie uświadamiałam sobie "zaraz, przecież to już przeczytałam".
Niewątpliwe zaś znów urzekło mnie przedstawienie odczuć bohaterów i związków między nimi.
Znalazłam trzy opowiadania, które mnie urzekły, kilka linijek tekstu, do których być może będę czasami zaglądać.
Niektóre opowiadania były nawet bardzo dobre, ale jako całość przeważa "taka sobie" część zbioru.
Opowiadania czyta się szybko. Szybko też zapomina się o czym było. Przynajmniej w moim wypadku tak było. Nie zapadają one jakoś głęboko w pamięć, ich treść jakoś się rozmywa.
Kilka opowiadań zaczynałam czytać od nowa i właśnie dopiero po jednej stronie uświadamiałam sobie...
Wydaje mi się, że autor porusza dość niełatwy temat, zwłaszcza jeśli idzie o kwestię konwencji społecznych. Porusza go odważnie i umiejętnie, w typowy dla siebie sposób.
Podoba mi się konwencja przeskakujących narracji, dzięki temu poznajemy bohatera z perspektywy innych postaci, ale również i jego.
Koniec może trochę przeciągnięty, odrobinę, ale stanowi piękne zwieńczenie.
Dużo dobrej muzyki w tej książce.
Wydaje mi się, że autor porusza dość niełatwy temat, zwłaszcza jeśli idzie o kwestię konwencji społecznych. Porusza go odważnie i umiejętnie, w typowy dla siebie sposób.
więcej Pokaż mimo toPodoba mi się konwencja przeskakujących narracji, dzięki temu poznajemy bohatera z perspektywy innych postaci, ale również i jego.
Koniec może trochę przeciągnięty, odrobinę, ale stanowi piękne...