-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Biblioteczka
Zaniepokojona matka dzwoni na policje by zgłosić zaginięcie jej kilkunastoletniego syna. Nie można jednak powiedzieć, że zabierają się za to od razu. Mija kilka dni nim ta podejmuje poszukiwania i znajduje się... martwy. Do akcji wkracza Krajowa Policja Kryminalna i Sebastian Bergman- pozbawiony taktu i dobrych manier psycholog. Jego obecność denerwuje większą część ekipy- młodą policjantkę Vanję, samego szefa ekipy i przy okazji jego kochankę, specjalistkę od badań miejsc zbrodni Ursulę, jedyną osobą którą nie denerwuje obecność Bergmana jest specjalista od komputerów Billy. W towarzystwie takich ludzi nie można się nudzić, więc nie nudzi się też czytelnik bo napięcie rośnie z każdą przeczytaną stroną. A wszelkie tropy i poszlaki są związane z elitarną, prywatną szkołą do której uczęszczał chłopak. To śledztwo nie kończy się szybko gdyż zarówno chłopak, jak i szkoła skrywają mnóstwo tajemnicy.
Mistrzowsko napisany kryminał. Wielki debiut Michael'a Hjorth i Hans'a Rosenfeldt'a. Od książki nie można się oderwać. Polecam wszystkim głodnym wrażeń i niespodzianek.
Zaniepokojona matka dzwoni na policje by zgłosić zaginięcie jej kilkunastoletniego syna. Nie można jednak powiedzieć, że zabierają się za to od razu. Mija kilka dni nim ta podejmuje poszukiwania i znajduje się... martwy. Do akcji wkracza Krajowa Policja Kryminalna i Sebastian Bergman- pozbawiony taktu i dobrych manier psycholog. Jego obecność denerwuje większą część ekipy-...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-03-29
2011-06-07
2010-11-05
Od zawsze chciałam mieć psa, jednak do tej pory go nie dostałam. Po przeczytaniu tej książki jeszcze bardziej zapragnęłam go mieć. Chciałam posiadać psa takiego jak Lassie, wiernego i przyjacielskiego. Marzyłam by tak jak po Joeya przychodziła po mnie pod szkołę i wzbudzała zazdrość wśród innych dzieciaków.
Postać jej jest opisana jak postać najzwyklejszego psa, nie została uczłowieczona w tej książce, nie mówi, nie zachowuje się jak człowiek, jest po prostu psem i dzięki temu książka ta jest bardzo wiarygodna. Po drodze, którą przebyła by wrócić do swego pana spotyka różnych ludzi, niektórzy jej bezinteresownie pomagają, inni próbują łapać dla zysku, jeszcze innym przeszkadza sama obecność tego zwierzaka.
Książka kultowa, przepięknie napisana. Każdy miłośników psów musi obowiązkowo ją przeczytać.
Od zawsze chciałam mieć psa, jednak do tej pory go nie dostałam. Po przeczytaniu tej książki jeszcze bardziej zapragnęłam go mieć. Chciałam posiadać psa takiego jak Lassie, wiernego i przyjacielskiego. Marzyłam by tak jak po Joeya przychodziła po mnie pod szkołę i wzbudzała zazdrość wśród innych dzieciaków.
Postać jej jest opisana jak postać najzwyklejszego psa, nie...
2011-05-17
Książki mogą wiele: potrafią rozbawić, sprawić, że gdy tylko zamkniemy oczy ujrzymy strasznego potwora, przepiękną krainę lub wiele innych rzeczywistych i oczywiście tych nie miejsc, scen, postaci. Walter Moers wprowadza nas w świat w którym sama chciałabym zamieszka. Do świata w którym książki są tak ważne dla mieszkańców jak dla nas tlen czy pożywienie. Tam nawet przeróżne potrawy, ulice czy hotele noszą nazwy związane z literaturą. W Księgogrodzie- mieście do którego przybywa główny bohater na każdej ulicy można znaleźć przynajmniej jeden antykwariat. Wyspecjalizowany i taki w którym znajdziesz prawie każdą książkę i nabędziesz ją za śmiesznie niską cenę. Istnieją też takie których nie zdobędziesz nigdzie, a posiadają je jedynie kolekcjonerzy, istnieją również takie które żyją mogą zabić lub otruć. Te cenniejsze znajdują się w katakumbach Księgogrodu. Niebezpieczny jest to świat, a dokładniej to miasto. Mieszkają tam przeróżne stwory m.in buchelingi i Przeraźnice.
To właśnie tam wybiera się Hildegunst Rzeźbiarz Mitów (narrator i jak utrzymuje Walter Moers autor powieści, którą on tylko przetłumaczył z języka camońskiego jakim posługują się w tamtym odległy świecie) by odnaleźć autora przecudownego dzieła. Smok szczegółowo i obrazowo opisuje nam to miejsce z początku wydające przyjazne i urocze, jednak im bardziej zagłębia się w uliczki nie uczęszczane przez turystów tym bardziej upewnia się, że miasto nie jest takie piękne jakie wydaje się ''z wierzchu'', a mieszkańcy niekoniecznie są tak mili jak się wydaje. Jest to postać bardzo sympatyczna, odważna i naiwna. Ale mająca przy tym dużo szczęścia, inteligentna i co najważniejsze nadająca się na przyjaciela, przynajmniej ja takiego chciałabym mieć. Wszelkie postacie drugo planowe różnią się bardzo od siebie i bez trudu można było zapamiętać ich imiona czy choćby nazwę ich gatunku.
Walter Moers wraz z Hildegunstem wprowadzają nas w magiczny, baśniowy świat, pełen niespodzianek, zarówno tych przykrych jak i miłych. Książka nie dość, że w ładnej okładce w środku posiada przepiękne ilustracje. Jedyną rzeczą, którą mi się nie podobała jest taka iż autor momentami przynudzał i niepotrzebnie rozciągał niektóre wątki. Mimo to uważam, że to powieść godna uwagi.
Książki mogą wiele: potrafią rozbawić, sprawić, że gdy tylko zamkniemy oczy ujrzymy strasznego potwora, przepiękną krainę lub wiele innych rzeczywistych i oczywiście tych nie miejsc, scen, postaci. Walter Moers wprowadza nas w świat w którym sama chciałabym zamieszka. Do świata w którym książki są tak ważne dla mieszkańców jak dla nas tlen czy pożywienie. Tam nawet...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po przeczytaniu "Zmierzchu" miałam dość duży problem z wyszukaniem książki o wampirach. Przyznam szczerze, bałam się, że natrafię na kolejną książkę tego typu. Unikałam grzebania na półkach na których poustawiana była literatura o wampirach. Gothique poleciła mi koleżanka mówiąc "że odzyskam wiarę w te prawdziwe wampiry". Czyż nie brzmi to przekonująco? Jednak miałam mały problem ze zdobyciem owej książki, tak więc zapomniałam o niej. Przypomniałam sobie, na początku tych wakacji, kiedy w pewnej księgarni można było ją kupić za śmiesznie niską cenę. Więc wzięłam, mimo, że okładka jakoś mnie nie przyciągała (ale w końcu nie ocenia się książki po okładce).
Za panowała moda na gotycki strój, gotycką muzykę i ogólnie na wszystko co z gotykiem ma cokolwiek wspólnego. Tak więc cała młodzież gdy nastanie mrok, zdejmuje z siebie zwykłe ubrania i staje się zupełnie kimś innym. Skóra, jedwabie, koronki wszystko w obowiązkowej czerni, mocny makijaż, zarówno u chłopców jak i dziewcząt i można już iść, zlać się z mrokiem nocy, podążając do jednego z gotyckich klubów. Marzą by stać się wampirami. A co jeśli marzenia jednak się spełniają?
Wszyscy oczekują otwarcia Gothique, kolejnego gotyckiego klubu. Ma być on tak wyjątkowy, że każdy marzy by choć na chwilę do niego wejść i zajrzeć. W tym samym czasie ginie Megan Russell redaktorka naczelna jednego z większych magazynów. Zaczynają umierać kolejny ludzie, a gotycka młodzież znika bez śladu, jednak nikt ich specjalnie nie szuka. Zerwali jakikolwiek kontakt z rodziną i nikt się o nich nie martwi. Łatwy kąsek. Mimo to parę osób czuje, że dzieje się coś nie dobrego, że w mieście królują wampiry. A sytuacja śmiertelników pogarsza się każdej nocy. W końcu klub zostaje otwarty i wtedy zaczyna się dziać. Książka przesiąknięta jest seksem, brutalnością i przekleństwami (tym ostatnim szczególnie pod koniec). Bardzo podobają mi się bohaterowie stworzeni przez autorkę. Cała powieść napisana jest lekko i łatwo się ją czyta. Przy czym jest to książka na jeden raz.
Po przeczytaniu "Zmierzchu" miałam dość duży problem z wyszukaniem książki o wampirach. Przyznam szczerze, bałam się, że natrafię na kolejną książkę tego typu. Unikałam grzebania na półkach na których poustawiana była literatura o wampirach. Gothique poleciła mi koleżanka mówiąc "że odzyskam wiarę w te prawdziwe wampiry". Czyż nie brzmi to przekonująco? Jednak miałam mały...
więcej Pokaż mimo to