Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Och, jak przyjemnie jest obserwować swoich idoli (artystów, muzyków, aktorów, sportowców etc.) spod sceny, z fotela kinowego, sprzed monitora komputera czy ekranu telefonu. Piękni, młodzi, uzdolnieni, kolorowi, bez problemów! Jednak co się dzieje, gdy gasną reflektory, mikrofony są wyłączane, show dzisiejszego dnia dobiega końca? Ile może kosztować spełnienie marzeń?

Och, jak przyjemnie jest obserwować swoich idoli (artystów, muzyków, aktorów, sportowców etc.) spod sceny, z fotela kinowego, sprzed monitora komputera czy ekranu telefonu. Piękni, młodzi, uzdolnieni, kolorowi, bez problemów! Jednak co się dzieje, gdy gasną reflektory, mikrofony są wyłączane, show dzisiejszego dnia dobiega końca? Ile może kosztować spełnienie marzeń?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dokończenie lektury było prawdziwym wyzwaniem. Wynudziłam się jak nigdy. Główna bohaterka bez charakteru, nijaka i irytująca. W zasadzie - wszystkie bohaterki podobnie wykreowane, zdarzało mi się pogubić i nie wiedziałam, z perspektywy której jest narracja.
Jednym słowem: rozczarowanie

Dokończenie lektury było prawdziwym wyzwaniem. Wynudziłam się jak nigdy. Główna bohaterka bez charakteru, nijaka i irytująca. W zasadzie - wszystkie bohaterki podobnie wykreowane, zdarzało mi się pogubić i nie wiedziałam, z perspektywy której jest narracja.
Jednym słowem: rozczarowanie

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy znamy swoich sąsiadów? Osoby, z którymi dzielimy ściany, sufity/podłogi... Każdy z nich ma swoje tajemnice, marzenia, słabostki, z którymi próbuje walczyć. Postaci wykreowane przez Annę Szczęsną są tak rzeczywiste, że aż zaczęłam snuć domysły na temat własnych sąsiadów, mijanych codziennie na osiedlu :)
"Krokodyl w doniczce" to idealna lektura dla każdego, kto chce zagłębić się w fotel, wygodnie rozłożyć się na leżaku lub hamaku i wkroczyć w codzienne-niecodzienne życie trójki zwykłych-niezwykłych bohaterów. Doskonała na lato!

Czy znamy swoich sąsiadów? Osoby, z którymi dzielimy ściany, sufity/podłogi... Każdy z nich ma swoje tajemnice, marzenia, słabostki, z którymi próbuje walczyć. Postaci wykreowane przez Annę Szczęsną są tak rzeczywiste, że aż zaczęłam snuć domysły na temat własnych sąsiadów, mijanych codziennie na osiedlu :)
"Krokodyl w doniczce" to idealna lektura dla każdego, kto chce...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy w tym kierunku rozwinie się współczesna medycyna? To jest dość niepokojąca wizja tego, co medycyna (i postęp technologiczny) może zaoferować nam na nasze własne życzenie i jakie mogą być tego skutki. Wciągająca, niezwykle klimatyczna lektura. Takie thrillery lubię!

Czy w tym kierunku rozwinie się współczesna medycyna? To jest dość niepokojąca wizja tego, co medycyna (i postęp technologiczny) może zaoferować nam na nasze własne życzenie i jakie mogą być tego skutki. Wciągająca, niezwykle klimatyczna lektura. Takie thrillery lubię!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli - tak jak ja - jesteś fanem serialu, ta książka to doskonałe uzupełnienie Netflixowej produkcji. Jeśli serialu jeszcze nie widziałeś - książka będzie super wprowadzeniem. To także doskonałe źródło wiedzy o rodzinie królewskiej :)

Jeśli - tak jak ja - jesteś fanem serialu, ta książka to doskonałe uzupełnienie Netflixowej produkcji. Jeśli serialu jeszcze nie widziałeś - książka będzie super wprowadzeniem. To także doskonałe źródło wiedzy o rodzinie królewskiej :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Dom na kurzych łapach” to piękna opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu i odnajdywaniu swego miejsca, godzeniu się z przemijaniem i radzeniu sobie z nim. To także historia o dostrzeganiu, że prawdziwi przyjaciele, którzy nas strzegą i wspierają są zawsze z nami. Bo najprawdziwszym, najbardziej oddanym i gotowym do największych poświęceń przyjacielem Marinki okazał się… sprawdźcie sami. Naprawdę warto.

„Dom na kurzych łapach” to piękna opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu i odnajdywaniu swego miejsca, godzeniu się z przemijaniem i radzeniu sobie z nim. To także historia o dostrzeganiu, że prawdziwi przyjaciele, którzy nas strzegą i wspierają są zawsze z nami. Bo najprawdziwszym, najbardziej oddanym i gotowym do największych poświęceń przyjacielem Marinki okazał się…...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo że na polskim rynku ukazało się już kilka jej książek, z Ann Patchett spotkałam się po raz pierwszy - przy okazji premiery „Dziedzictwa”. I - jak tylko dopisze pogoda - popędzę do biblioteki i wypożyczę wszystko, co wyszło spod jej pióra, o ile uda mi się cokolwiek dostać :). Zgłaszając się po egzemplarz recenzyjny „Dziedzictwa” oczekiwałam - w najlepszym wypadku - powieści obyczajowej, która pozwoli na kilka godzin oderwać się od rzeczywistości i miło spędzić czas. Co dostałam?

Więcej, niż się spodziewałam, „Dziedzictwo” nie jest bowiem zwykłym czytadłem, przy którego lekturze możemy pozwolić sobie na nieuwagę, prześlizgnąć się wzrokiem po kilku linijkach lub dłużących się akapitach bez uszczerbku na odbiorze całości. Zaczynająca się z pozoru niewinnie powieść gdzieś w trakcie lektury budzi nasze uśpione wspomnienia, przywołuje (niewygodne?) myśli i skłania do refleksji nad naszymi życiowymi wyborami. Czy to możliwe, aby jedna chwila zaważyła na całym naszym życiu? Czy przypadkowe spotkanie dwojga nieznajomych może diametralnie odmienić życie dziesięciu osób? Czy na ruinach dwóch rodzin można zbudować trzecią, i czy fundamenty postawione na gruzowisku okażą się trwałe? Polecam - najnowsza powieść Ann Patchett wciąga i nie pozwala oderwać się od lektury :)

Mimo że na polskim rynku ukazało się już kilka jej książek, z Ann Patchett spotkałam się po raz pierwszy - przy okazji premiery „Dziedzictwa”. I - jak tylko dopisze pogoda - popędzę do biblioteki i wypożyczę wszystko, co wyszło spod jej pióra, o ile uda mi się cokolwiek dostać :). Zgłaszając się po egzemplarz recenzyjny „Dziedzictwa” oczekiwałam - w najlepszym wypadku -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ojjj, ciężko było doczytać do końca. Zapowiadało się fajnie, i do mniej więcej połowy naprawdę przyjemnie się czytało. Później nagromadzenie terminologii astrologicznej i horoskopowe wtręty w niemal co drugim zdaniu zaczęły mnie męczyć i przytłaczać. Trzeba przyznać - autorka naprawdę dobrze przygotowała się do opisania tematu horoskopu, jednak momentami aż do bólu szczegółowe opisy ascendentów, domów, aspektów i całej reszty odbierały mi całą przyjemność z lektury i po prostu omijałam te fragmenty. Ale może właśnie to niektórych przyciągnie do tej książki? :) Bo wiecie, niby nikt nie wierzy w horoskopy, ale każdy swój czyta przy nadarzającej się okazji :)
Nie polecam, ale i nie zniechęcam :)

Ojjj, ciężko było doczytać do końca. Zapowiadało się fajnie, i do mniej więcej połowy naprawdę przyjemnie się czytało. Później nagromadzenie terminologii astrologicznej i horoskopowe wtręty w niemal co drugim zdaniu zaczęły mnie męczyć i przytłaczać. Trzeba przyznać - autorka naprawdę dobrze przygotowała się do opisania tematu horoskopu, jednak momentami aż do bólu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale czytało mi się bardzo szybko i bardzo przyjemnie - zdecydowanie lepsza od serii o Grey'u! :)

Niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale czytało mi się bardzo szybko i bardzo przyjemnie - zdecydowanie lepsza od serii o Grey'u! :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka metodą prób i błędów uczy się lasu, który dotąd znała tylko w teorii, szuka sposobów na zapewnienie sobie schronienia na cztery pory roku, zdobycie pożywienia i ognia.

Podczas rocznego pobytu w buszu nauczyła się czerpać przyjemność z najprostszych doświadczeń, czynności i przedmiotów codziennego użytku - których obecności nie zauważamy, mając je na wyciągnięcie ręki. Wytrwała i z buszu wróciła bardziej świadoma siebie, świata i życia, pogodzona ze sobą i gotowa na kolejne wyzwania.

Warto przeczytać tę książkę chociażby po to, by odpocząć od rzeczywistości i przypomnieć sobie, że życie to nie tylko praca, dobra doczesne i sterta rachunków do płacenia. Może też jej lektura zmobilizuje niektórych do poszukania takiego miejsca, w którym można by się było zaszyć - nawet na kilka dni - i tak naprawdę, porządnie się zresetować?

Autorka metodą prób i błędów uczy się lasu, który dotąd znała tylko w teorii, szuka sposobów na zapewnienie sobie schronienia na cztery pory roku, zdobycie pożywienia i ognia.

Podczas rocznego pobytu w buszu nauczyła się czerpać przyjemność z najprostszych doświadczeń, czynności i przedmiotów codziennego użytku - których obecności nie zauważamy, mając je na wyciągnięcie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura „Zjawy” umożliwia czytelnikowi podróż w czasie. W tej opartej na motywach historycznych powieści znajdziemy: Dziki Zachód, nieustraszonych traperów przedzierających się przez dziewiczą dzicz w poszukiwaniu lepszego życia, zmagania przybyszów z rdzennymi mieszkańcami Ameryki, niewiarygodną chęć przetrwania i dążenie do zemsty stanowiące siłę, dzięki której człowiek niemal dosłownie powstaje z martwych. To rewelacyjna opowieść o woli życia i dążeniu do zemsty. Taką historię mogli opowiadać sobie XIX-wieczni traperzy podczas wielu nocy spędzonych przy ognisku w trakcie swych łowieckich wypraw.

Lektura „Zjawy” umożliwia czytelnikowi podróż w czasie. W tej opartej na motywach historycznych powieści znajdziemy: Dziki Zachód, nieustraszonych traperów przedzierających się przez dziewiczą dzicz w poszukiwaniu lepszego życia, zmagania przybyszów z rdzennymi mieszkańcami Ameryki, niewiarygodną chęć przetrwania i dążenie do zemsty stanowiące siłę, dzięki której człowiek...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Stan zaczytania ma wiele typowych objawów, które każdy mól książkowy bez problemu może u siebie zaobserwować. Możemy też pokusić się o stworzenie listy kilku fundamentalnych cech/zachowań charakterystycznych dla każdego pasjonata książki. W trakcie lektury odkrywamy z uśmiechem, jak wiele łączy nas – zwykłych, śmiertelników kochających książki – z samą królową brytyjską. Tak jak ona, z wielką przyjemnością gubimy się między stronami jednej lub kilku książek jednocześnie, przechodzimy od jednej książki do drugiej, czasem szukamy usprawiedliwienia/wymówki, żeby nie musieć się odrywać od czytania, czasem musimy mierzyć się z brakiem zrozumienia i komentarzami „nieczytających”, i cieszymy się, kiedy uda nam się spotkać osobę podzielającą nasze zainteresowania, z którą możemy wymienić się uwagami na temat tej czy innej lektury.

„Czytelniczka znakomita” to dowód na to, że na rozpoczęcie czytelniczej przygody nigdy nie jest za późno, i prawdziwe must have każdego mola książkowego; przeciwnicy czytania znajdą w niej zaś kilka argumentów przemawiających za tym, że czytanie jest naprawdę niebezpiecznym zajęciem :)

Stan zaczytania ma wiele typowych objawów, które każdy mól książkowy bez problemu może u siebie zaobserwować. Możemy też pokusić się o stworzenie listy kilku fundamentalnych cech/zachowań charakterystycznych dla każdego pasjonata książki. W trakcie lektury odkrywamy z uśmiechem, jak wiele łączy nas – zwykłych, śmiertelników kochających książki – z samą królową brytyjską....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się pomyśleć: szkoda, że nie dane mi było urodzić się dobrych kilkadziesiąt lat wcześniej, mieli wtedy najlepszą muzykę na świecie - ta książka da Ci możliwość przeniesienia się do tych czasów - na kilka godzin.

Martin w tak plastyczny sposób opisuje koncerty, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby w tym niesamowitym muzycznym wydarzeniu uczestniczył. Mało tego - czasem zapominałam, że grupa The Nazgȗl to wytwór wyobraźni pisarza - tak realistycznie zostali przedstawieni, że granica między prawdziwą muzyką a muzyką wymyśloną tu i ówdzie się zacierała.

Dodatkowy atut „Rockowego Armagedonu” stanowi zamieszczony na ostatnich stronach spis utworów cytowanych w treści - Jimi Hendrix, Beatlesi, Paul Simon, Bob Dylan, same perełki(minusem jest to, że cytaty z tychże utworów zostały przetłumaczone na polski, no ale nie można mieć wszystkiego) :)

Jeśli kiedykolwiek zdarzyło Ci się pomyśleć: szkoda, że nie dane mi było urodzić się dobrych kilkadziesiąt lat wcześniej, mieli wtedy najlepszą muzykę na świecie - ta książka da Ci możliwość przeniesienia się do tych czasów - na kilka godzin.

Martin w tak plastyczny sposób opisuje koncerty, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby w tym niesamowitym muzycznym wydarzeniu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tajemnica Diabelskiego Kręgu” przypomniała mi lektury moich szczenięcych lat - serię książek o przygodach Pana Samochodzika, czy czytane w tempie błyskawicznym kolejne części przygód Trzech Detektywów sygnowane nazwiskiem samego Alfreda Hitchcocka (słynny reżyser nie był rzeczywistym autorem powieści, ale często pojawiał się na ich kartach - jako mentor i przyjaciel młodych detektywów). Powieść Anny Kańtoch jest jednak mroczniejsza niż te książki czytane -naście lat temu (albo tak mi się tylko wydaje - upływ czasu zaciera wrażenia), przygody młodych bohaterów doprawione elementami jak z horroru, cieknącą krwią, tajemniczymi śladami, trzaskającymi oknami i wiatrem hulającym po opustoszałych korytarzach starego klasztoru opisane są tak plastycznie, że wyobraźnia zaczyna pracować już od pierwszych zdań i wpadasz - czytelniku - w czasoprzestrzenną dziurę: chcesz czytać więcej i więcej, bez względu na porę dnia (czy nocy). Jeśli więc macie ochotę na przygodowy kryminał z metafizyką w tle - polecam :) Dla czytelników młodszych i tych trochę starszych.

„Tajemnica Diabelskiego Kręgu” przypomniała mi lektury moich szczenięcych lat - serię książek o przygodach Pana Samochodzika, czy czytane w tempie błyskawicznym kolejne części przygód Trzech Detektywów sygnowane nazwiskiem samego Alfreda Hitchcocka (słynny reżyser nie był rzeczywistym autorem powieści, ale często pojawiał się na ich kartach - jako mentor i przyjaciel...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zaginionej dziewczyny”, do której porównywana jest powieść Harrison, nie czytałam, kwestię podobieństw i różnic między tymi dwoma tytułami pozostawię zatem tym, którzy się w temacie wypowiedzieć mogą. Dreszczy podczas spotkania z „W cieniu” nie miałam, wydaje mi się, że jest to bardziej powieść psychologiczna (psychologiczno-obyczajowa?) niż thriller, niemniej, czasu poświęconego na lekturę nie żałuję.

„Zaginionej dziewczyny”, do której porównywana jest powieść Harrison, nie czytałam, kwestię podobieństw i różnic między tymi dwoma tytułami pozostawię zatem tym, którzy się w temacie wypowiedzieć mogą. Dreszczy podczas spotkania z „W cieniu” nie miałam, wydaje mi się, że jest to bardziej powieść psychologiczna (psychologiczno-obyczajowa?) niż thriller, niemniej, czasu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli lubicie westerny, na pewno nie pożałujecie czasu poświęconego lekturze „Prawdziwego męstwa” – znajdziecie w nim wszystko: pościgi za złoczyńcami, włóczęgę po terytorium należącym do Indian, upadłego, ale mimo wszystko prawego szeryfa-pijaka, zasadzki, fortele i strzelaniny oraz prawdziwie odważnych ludzi. A wszystko to doprawione szczyptą komizmu, sarkazmu i ironii, odzierających nieco XIX-wieczny Dziki Zachód z idealistycznej otoczki, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. To prawdziwa czytelnicza uczta!

Polecam także film :)

Jeśli lubicie westerny, na pewno nie pożałujecie czasu poświęconego lekturze „Prawdziwego męstwa” – znajdziecie w nim wszystko: pościgi za złoczyńcami, włóczęgę po terytorium należącym do Indian, upadłego, ale mimo wszystko prawego szeryfa-pijaka, zasadzki, fortele i strzelaniny oraz prawdziwie odważnych ludzi. A wszystko to doprawione szczyptą komizmu, sarkazmu i ironii,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Odd i Lodowi Olbrzymi” z marszu podbili moje serce (Baśń oparta na mitologii skandynawskiej? Biorę w ciemno!). Oczywiście, rzecz adresowana jest do młodszych czytelników, ale ci starsi również powinni być zadowoleni z nadarzającej się okazji, by zanurzyć się w magiczny i niepowtarzalny klimat, jaki oferuje Gaiman. Pięknie napisana (i przetłumaczona), niosąca oczywiste przesłanie (jak to w baśniach bywa), w twardej oprawie z obwolutą, z uroczymi ilustracjami – jak najbardziej warta jest polecenia. I nawet ci Lodowi Olbrzymi nie są wcale tacy źli… Jednym słowem: PRZEUROCZA.

„Odd i Lodowi Olbrzymi” z marszu podbili moje serce (Baśń oparta na mitologii skandynawskiej? Biorę w ciemno!). Oczywiście, rzecz adresowana jest do młodszych czytelników, ale ci starsi również powinni być zadowoleni z nadarzającej się okazji, by zanurzyć się w magiczny i niepowtarzalny klimat, jaki oferuje Gaiman. Pięknie napisana (i przetłumaczona), niosąca oczywiste...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótkie opowiadanie Dickensa rozwinięto do 360 stron. "Opowieść wigilijna o wampirach" to, według mnie, przykład realizacji powiedzenia "porwać się z motyką na słońce". Na wszystkie tropy jesteśmy bardzo szybko naprowadzani, narrator nie daje okazji pomyśleć samodzielnie, często wyjaśniając coś, co jest niemal oczywiste.

Ciągle odnosiłam wrażenie, że ów narrator za wszelką cenę próbuje mi wmówić, że trzymana przeze mnie książka jest jakimś wybitnym dziełem i że zaszczytem niesamowitym jest dzierżenie jej w dłoni. Dickens w utworze oryginalnym wprowadził wszechwiedzącego narratora, który towarzyszył czytelnikowi, nadając całości tonu gawędziarskiego, Sarah Gray próbowała posłużyć się tym samym chwytem, jednak z dość mizernym skutkiem. Słabizna i rozczarowanie, niestety.

Krótkie opowiadanie Dickensa rozwinięto do 360 stron. "Opowieść wigilijna o wampirach" to, według mnie, przykład realizacji powiedzenia "porwać się z motyką na słońce". Na wszystkie tropy jesteśmy bardzo szybko naprowadzani, narrator nie daje okazji pomyśleć samodzielnie, często wyjaśniając coś, co jest niemal oczywiste.

Ciągle odnosiłam wrażenie, że ów narrator za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Pachnidło” bombarduje nasz zmysł węchu z każdej możliwej strony, a niezwykle sugestywne opisy pobudzają wyobraźnię, niejednokrotnie wywołując sprzeczne odczucia. Początkowo dusimy się w XVIII-wiecznym Paryżu, czując wywołujący mdłości odór targu rybnego i rozkładających się rybich wnętrzności, później dochodzi do tego woń spoconych ciał, które od dawna nie zaznały kąpieli oraz unoszące się wszędzie opary nieczystości wylewanych prosto na ulice. Dla zrównoważenia tych odpychających woni, autor częstuje nas wspaniałymi opisami zapachów panujących w laboratorium perfumiarza, w którym Grenouille układa swoje niezwykłe kompozycje. Piękno miesza się z brzydotą, ciężki do zniesienia odór z niebiańskimi wręcz zapachami, nie wiemy: współczuć bohaterowi, czy życzyć mu jak najszybszej śmierci.

Jedno jest pewne – jak najbardziej warto przeczytać powieść, która Patrickowi Süskindowi przyniosła sławę i popularność.

„Pachnidło” bombarduje nasz zmysł węchu z każdej możliwej strony, a niezwykle sugestywne opisy pobudzają wyobraźnię, niejednokrotnie wywołując sprzeczne odczucia. Początkowo dusimy się w XVIII-wiecznym Paryżu, czując wywołujący mdłości odór targu rybnego i rozkładających się rybich wnętrzności, później dochodzi do tego woń spoconych ciał, które od dawna nie zaznały kąpieli...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Z prozą Andrzeja Pilipiuka miałam do czynienia dość dawno temu, kiedy to zaczytywałam się w książkach opisujących perypetie Jakuba Wędrowycza. Później nastąpiła długa przerwa - po tej kilkuletniej pauzie lektura „Wampira z MO” była prawdziwą przyjemnością - ubawiłam się setnie, czytając o przygodach wesołej gromadki nadprzyrodzonych istot, egzystujących na warszawskiej Pradze w szaroburej rzeczywistości PRL. Język, absurdalne sytuacje, przaśny humor, wyśmiewanie popkultury i minionego ustroju - podobało mi się niezmiernie.

Z prozą Andrzeja Pilipiuka miałam do czynienia dość dawno temu, kiedy to zaczytywałam się w książkach opisujących perypetie Jakuba Wędrowycza. Później nastąpiła długa przerwa - po tej kilkuletniej pauzie lektura „Wampira z MO” była prawdziwą przyjemnością - ubawiłam się setnie, czytając o przygodach wesołej gromadki nadprzyrodzonych istot, egzystujących na warszawskiej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to