-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2017-06-21
2017-11-21
2019-11-15
Są książki, które czarują nas od pierwszej strony.
Tak bardzo że nie można się od nich oderwać i potem do nich chętnie wracamy myślami i czynem.
Przeczytałam w swoim życiu wiele różnych rzeczy, jedne zapadają mi w pamięć, inne ciut mniej. Ale są w moim sercu książki wyjątkowe, które ciągle upominają się o moją uwagę i ponowne utonięcie w ich historii.
Do tego zacnego grona oficjalnie dołącza "Jeszcze jedno marzenie" Magdaleny Zeist.
Dwa serca bijące we wspólnym rytmie...
Igor i Gaja są dla siebie wszystkim, jednak w ich życiu pojawia się moment, gdy jedno z serc zwalnia.
Zaczyna się walka o życie.
Czy wystarczy im czasu na spełnienie wszystkich swoich marzeń?
"Jeszcze jedno marzenie" to opowieść o stracie, chorobie, smutku, nadziei, wewnętrznej sile, przyjaźni oraz miłości na dobre i na złe.
Po zakończeniu lektury siedziałam w fotelu jak pień i czułam przeogromne wzruszenie i ciepło. Tyle razy co ja ryczałam podczas czytania to nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałam.
Jako mężatka inaczej patrzę na pewne sprawy. Mam za sobą nieudany związek, wiem co to rozczarowanie i ból, gdy w chwilach kryzysowych nie można liczyć na ukochanego.
Podczas gdy choroba dotyka któregoś z nas potrzebujemy jeszcze więcej miłości, ciepła, akceptacji i czasami tego, żeby ktoś po prostu przy nas był i nas przytulił.
Ta historia właśnie nam to uświadamia. Że wystarczy tak mało żeby być i trwać.
@maobmaze pozamiatałaś. Szkoda strzępić języka, trzeba przeczytać.
https://www.instagram.com/p/B45Dm4pFnB-/
Są książki, które czarują nas od pierwszej strony.
Tak bardzo że nie można się od nich oderwać i potem do nich chętnie wracamy myślami i czynem.
Przeczytałam w swoim życiu wiele różnych rzeczy, jedne zapadają mi w pamięć, inne ciut mniej. Ale są w moim sercu książki wyjątkowe, które ciągle upominają się o moją uwagę i ponowne utonięcie w ich historii.
Do tego zacnego grona...
2019-10-24
"Pozwól mi kochać" Ilony Gołębiewskiej to drugi tom cyklu: Dwór na Lipowym Wzgórzu.
Pierwszy tom "Podaruj mi jutro" recenzowałam. I podobał się zarówno mi jak i Wam. Dostałam od Was sporo wiadomości i zdjęć, że kupiliście go z mojego polecenia i został w Waszych sercach co bardzo mnie cieszy.
Drugi tom to zgrabna kontynuacja pierwszego. Już wcześniejszym byłam bardzo zauroczona ale dopiero "Pozwól mi kochać" mnie uwiodło i zalało moje serce ciepłem i wzruszeniem.
Czytając czułam refleksję, co chwilkę się do siebie uśmiechałam albo ocierałam łzy z oczu. Wywołała we mnie tak wiele pozytywnych emocji i uczuć że nie jesteście sobie w stanie tego wyobrazić.
Nie chcę się rozpisywać i siać popeliny. Po prostu serdecznie polecam. Jedna z lepszych książek tego roku.
10/10
https://www.instagram.com/p/B3_6M9gFTlD/
"Pozwól mi kochać" Ilony Gołębiewskiej to drugi tom cyklu: Dwór na Lipowym Wzgórzu.
Pierwszy tom "Podaruj mi jutro" recenzowałam. I podobał się zarówno mi jak i Wam. Dostałam od Was sporo wiadomości i zdjęć, że kupiliście go z mojego polecenia i został w Waszych sercach co bardzo mnie cieszy.
Drugi tom to zgrabna kontynuacja pierwszego. Już wcześniejszym byłam bardzo...
2019-10-23
Książki Nory Roberts znane mi są od nastoletnich czasów. Autorka pisze zarówno pod własnym nazwiskiem jak i pod pseudonimami.
Każda jej książka była wyjątkowo, mimo że nie każda była wybitna.
Przez te wszystkie lata przyzwyczaiłam się do niej i mam ogromny sentyment do twórczości i stylu.
"W ukryciu" mnie zaskoczyła. Spodziewałam się typowej akcji do której się przyzwyczaiłam. Ale tu było wow. Totalny sztos i zbieranie zębów z podłogi.
Nora mistrzowsko oddała ducha obyczajowej historii z lekkim zabarwieniem kryminalnym, jak i romansowym. Świetnie rozpisane postacie i ukazanie emocji i zachowań po ataku zamachowców i przeprowadzonej masakrze czyni lekturę zachwycającą.
Nie mogłam się oderwać i przez całą powieść czułam że to jest dobre i właściwe.
Ja jestem na tak i Wam ją polecam
https://www.instagram.com/p/B38_eDGljbZ/
Książki Nory Roberts znane mi są od nastoletnich czasów. Autorka pisze zarówno pod własnym nazwiskiem jak i pod pseudonimami.
Każda jej książka była wyjątkowo, mimo że nie każda była wybitna.
Przez te wszystkie lata przyzwyczaiłam się do niej i mam ogromny sentyment do twórczości i stylu.
"W ukryciu" mnie zaskoczyła. Spodziewałam się typowej akcji do której się...
2019-10-17
Z książkami Krystyny Mirek mam tak, że albo bardzo mi się podobają albo są mi zupełnie obojętne.
"Światło gwiazd" to czwarty tom z cyklu Willa pod Kasztanem. I tym samym pozycja zamykająca całość.
Seria obca mi nie jest, czytałam i dość lubię. Ale jakoś nie poczułam się zafascynowana historią i uwiedziona akcją.
Fajna, ciepła opowieść. Ale na raz. Zakończenie zaskoczyło, nie spodziewałam się go. To nie jest zła książka, ale miałam nadzieję że zostanie we mnie z niej coś więcej niż tylko wrażenie ciepłej jesieni.
https://www.instagram.com/p/B3uEZ8ipyYC/
Z książkami Krystyny Mirek mam tak, że albo bardzo mi się podobają albo są mi zupełnie obojętne.
"Światło gwiazd" to czwarty tom z cyklu Willa pod Kasztanem. I tym samym pozycja zamykająca całość.
Seria obca mi nie jest, czytałam i dość lubię. Ale jakoś nie poczułam się zafascynowana historią i uwiedziona akcją.
Fajna, ciepła opowieść. Ale na raz. Zakończenie zaskoczyło,...
2019-10-15
Na urlop wzięłam ze sobą dwie książki. Udało mi się przeczytać tylko jedną z nich.
I dziś chciałabym napisać o niej słów kilka.
Mowa będzie o "Krajobrazie po życiu. Śladami Galicji" Barbary Gaweł.
Jest to książka wyjątkowa. O historii mojego regionu. Mieszkam na obszarze dawnego zaboru austro-węgierskiego zwanego potocznie Galicją. Byłam i znam większość miejsc opisanych w tej książce.
Dla autorki to debiut literacki, dla mnie prawdziwa uczta. Pełna miejsc i zakątków, które znałam mniej lub bardziej, ale pokazanych w całkiem nowej odsłonie.
Na naszą historię złożyło sie wiele czynników. Emocji, ludzi, wydarzeń, wojen czy zdrad. A to tylko ułamek całości.
Autorka czarując pięknym czystym polskim językiem zabrała mnie w podróż, której długo nie zapomnę.
Krajobraz po życiu to podróż w czasie po życiorysach, wydarzeniach i miejscach mało znanych lub całkiem nieznanych, a jeśli już znanych, to w tej książce pokazywanych z innej niż zwykle perspektywy. Autorka zabiera nas na wędrówkę poza utarte szlaki po galicyjskich śladach wpisanych w krajobraz rozciągający się od Roztocza po Bieszczady. Opowieści to niezwykłe, niebanalne i zaskakujące, a jednocześnie przepełnione nostalgią i chęcią przywrócenia miejscom i ludziom należytej pamięci.
Bohaterami książki są m.in. podkarpacki Nil, cesarz Antarktydy, Kennedy, który pojawił się kiedyś w Zbydniowie, niedoszły noblista Rudolf Weigl, genialny wynalazca Jan Szczepanik i nikomu nieznany Percy z Krosna, dzięki któremu można odbyć podróż w czasy, gdy Polska była jednym z potentatów w wydobyciu ropy naftowej na świecie. Pojawia się tu również pewna aktorka światowej sławy, jeden z przyjaciół Marca Chagalla, a nawet słynny atleta, który w swoim czasie był obok Ignacego Jana Paderewskiego najbardziej znanym Polakiem w Ameryce.
Z lektury tej książki można się też dowiedzieć, co łączy Radomyśl Wielki z Hollywood, a Bieszczady z Grecją, Włochami i Egiptem, jak również dlaczego kilkoma mieszkańcami Rudy Różanieckiej osobiście zainteresowali się niegdyś Himmler, Churchill i de Gaulle. Oprócz tego jest jeszcze parę innych niebanalnych życiorysów i mało znanych wydarzeń i miejsc. Wszystko opatrzone zdjęciami i oparte na bogatym materiale źródłowym.
Serdecznie polecam!
https://www.instagram.com/p/B3ozoGVFo55/
Na urlop wzięłam ze sobą dwie książki. Udało mi się przeczytać tylko jedną z nich.
I dziś chciałabym napisać o niej słów kilka.
Mowa będzie o "Krajobrazie po życiu. Śladami Galicji" Barbary Gaweł.
Jest to książka wyjątkowa. O historii mojego regionu. Mieszkam na obszarze dawnego zaboru austro-węgierskiego zwanego potocznie Galicją. Byłam i znam większość miejsc opisanych w...
2019-10-08
Bardzo, ale to bardzo nie chciałam pisać tej recenzji.
Wiem, że może ona wywołać tzw dramę, której mi zupełnie nie potrzeba do szczęścia.
Miałam zostawić tę książkę odłogiem. Ale przyjaciółka, która czyta i śledzi mojego Instagrama namówiła mnie, żebym jednak ją umieściła bo moje opinie nie są tylko pozytywne i słodkie, i to będzie w dalszym ciągu prawdziwe. Namówiła, ale z ciężkim sercem siadam do pisania.
Od razu zaznaczam że nie jestem fanką maltretowania dzieci, znęcania się nad nimi, zakazywania wszystkiego i ogólnie robienia z ich życia piekła.
Ale. Zawsze jest ale. Zostałam wychowana w latach 90, i na te lata przypada moje dzieciństwo. Nie raz i nie dwa dostałam lanie. Czy to ręką, czy to pasem, czy to kijem leszczynowym, czy to łyżką do butów czy to czymś co mama akurat miała pod ręką. I nie uważam że wyrosłam na kryminalistkę. I nie uważam że stała mi się jakaś wielka krzywda.
Nie jestem równocześnie fanką bezstresowego wychowania i raczej jestem z tej grupy która woli dzieci widzieć niż słyszeć.
Po lekturze tej książki, która moim zdaniem jest bardzo jednostronna i zerojedynkowa, każdy rodzic który choć raz uderzył swoje dziecko lub je ukarał powinien w tę pędy iść się utopić lub powiesić.
Anna Golus na fali modnego teraz tematu negowania bicia i karania stworzyła dzieło, które mnie w zupełności nie uwiodło, a raczej napełniło obrzydzeniem, odrazą i niesmakiem
Książka idzie w dalsze ręcę a ja chcę o niej jak najszybciej zapomnieć.
Gdyby Kamil Janicki zabrał się za ten temat myślę że powstałoby dzieło, które z największą przyjemnością bym przeczytała.
https://www.instagram.com/p/B3WcljWIji4/
Bardzo, ale to bardzo nie chciałam pisać tej recenzji.
Wiem, że może ona wywołać tzw dramę, której mi zupełnie nie potrzeba do szczęścia.
Miałam zostawić tę książkę odłogiem. Ale przyjaciółka, która czyta i śledzi mojego Instagrama namówiła mnie, żebym jednak ją umieściła bo moje opinie nie są tylko pozytywne i słodkie, i to będzie w dalszym ciągu prawdziwe. Namówiła, ale...
2019-10-05
Jola Caputa to autorka przebojowego bloga oraz kanału na Youtube gdzie przedstawia wraz z dziećmi proste i efektowne, a przede wszystkim pyszne przepisy.
W tym roku wydała 2 książki z przepisami, które Wam tutaj recenzowałam.
Na dniach miała premierę jej trzecia książka "Złote przeboje"
W kolejnej po Od śniadania do kolacji i W rodzinnej kuchni książce z serii Przepisy Joli przebojowa blogerka i kultowa bohaterka mediów społecznościowych Jola Caputa zebrała przepisy, które cieszą się największą popularnością wśród jej fanów. The best of Przepisy Joli jak zwykle w wersji najsmaczniejszej, ale i najpraktyczniejszej oraz najbardziej ekonomicznej.
Z poprzednich tomów wykorzystywałam receptury i wprowadziłam potrawy na stałe do mojego menu. Z tej trzeciej książki, gdzie zebrane są same perełki mam ochotę codziennie robić coś innego.
Serdecznie Wam polecam.
Pani Jolu doskonała robota !
https://www.instagram.com/p/B3Ox1bmoOjX/
Jola Caputa to autorka przebojowego bloga oraz kanału na Youtube gdzie przedstawia wraz z dziećmi proste i efektowne, a przede wszystkim pyszne przepisy.
W tym roku wydała 2 książki z przepisami, które Wam tutaj recenzowałam.
Na dniach miała premierę jej trzecia książka "Złote przeboje"
W kolejnej po Od śniadania do kolacji i W rodzinnej kuchni książce z serii Przepisy Joli...
2019-10-02
"Wkręceni" Steve`a Cavanagh to jedna z najnowszych propozycji Wydawnictwa Albatros.
Widziałam już kilka recenzji na Instagramie i muszę powiedzieć że nie do końca się z nimi zgadzam.
Rozumiem sam pomysł na książkę, koncept na akcję i tajemnice które otrzymaliśmy. Ale myślę że gdzieś po drodze realizacja siadła i odbiór dla mnie nie jest tak czytelny jakby mógłby być.
Mamy małżeństwo Marii i Paula. Małżeństwo ze stażem, czyli jak wiadomo w książkach będzie na tapecie skok w bok. I tak było. Maria romansuje z kelnerem (i tu już mi zgrzyta!). W czasie tej przygody odkrywa drugą twarz swojego męża.
I tutaj niestety się już bardzo posypało wszystko. Absurdom nie było końca, nic się mi nie zgadzało. Morderca czy jednak wytrawny aktor. Pokerowa twarz czy naiwny charakter.
Do tej pory tego nie wiem. Książka wywołała we mnie masę sprzecznych ze sobą emocji. Ale koniec końców przeczytałam ją całą i nie mogę powiedzieć że jest zła. Bo nie jest. Jest dziwna i w tej dziwności niezła.
Jeśli Was interesuje kryminał pomyłek (jak to brzmi) to sięgnijcie.
https://www.instagram.com/p/B3HH3ZxoEMd/
"Wkręceni" Steve`a Cavanagh to jedna z najnowszych propozycji Wydawnictwa Albatros.
Widziałam już kilka recenzji na Instagramie i muszę powiedzieć że nie do końca się z nimi zgadzam.
Rozumiem sam pomysł na książkę, koncept na akcję i tajemnice które otrzymaliśmy. Ale myślę że gdzieś po drodze realizacja siadła i odbiór dla mnie nie jest tak czytelny jakby mógłby być.
Mamy...
2019-09-30
Dziś o książce, która zrobiła ogromne zamieszanie na Instagramie. Jej pierwszy nakład rozszedł się jak świeże bułeczki.
Udało mi się pozyskać swój egzemplarz. I powiem Wam, że wcale się nie dziwię że rozdzieliła ludzi na dwa przeciwstawne sobie obozy. Mowa oczywiście o "Seksuolożkach" Marty Szarejko.
Nie jest to pozycja wobec której można zachować neutralność i nie mieć zdania. Nie pozostawia człowieka obojętnym.
Ja nie jestem z tych co będą wieszać na niej psy.
Nie ze wszystkimi aspektami się zgadzam, zostałam całkowicie inaczej wychowana i mimo tolerancji pewne kwestie zawsze będą dla mnie niezrozumiałe.
Ale to jest książka, która w swoim zamierzeniu uczy akceptacji swojego ciała i duszy. Bardzo mądrze i treściwie odpowiada na pytania, których większość kobiet nawet w dzisiejszym świecie boi się zadać.
Cierpliwie i sumiennie rozwiewa mity narosłe przy tematach takich jak orgazm, miesiączka, masturbacja itp.
Kobiety same sobie wymierzają karę za to, że mają ochotę na coś co jest społecznie nieakceptowalne.
Moim zdaniem dopóki nasze czyny nie krzywdzą i nie ingerują w innych to możemy wszystko. To nasze prawo.
I ta książka świetnie ten mechanizm nam obnaża. Chciałabym żeby każda szkoła miała tę książkę w lekturach podstawowych. Tego brakuje w naszej edukacji. Takiego elementarnego zielonego światła dla naszej kobiecości i wszystkiego co się z nią wiążę.
Całość w formie reportażu i rozdziały jako mini wywiady ze specjalistami czynią lekturę przyjemną i przejrzystą.
Ja serdecznie polecam!
https://www.instagram.com/p/B3CFiszo8LV/
Dziś o książce, która zrobiła ogromne zamieszanie na Instagramie. Jej pierwszy nakład rozszedł się jak świeże bułeczki.
Udało mi się pozyskać swój egzemplarz. I powiem Wam, że wcale się nie dziwię że rozdzieliła ludzi na dwa przeciwstawne sobie obozy. Mowa oczywiście o "Seksuolożkach" Marty Szarejko.
Nie jest to pozycja wobec której można zachować neutralność i nie mieć...
2019-09-26
Powieść, która wzbudziła w Was pozytywny odbiór gdy tylko ją pokazałam na Stories.
Mnie samą opis prasowy bardzo zaintrygował.
Usiadłam do niej z największą przyjemnością.
"Włoski nauczyciel" Toma Rachmana okazała się godna czasu, który jej poświęciłam.
To mistrzowskie oddanie ducha człowieka, który całe życie żył w cieniu ojca i nigdy nie mógł dorównać jego talentowi i wielkości.
Z każdą stroną czułam tę wielką frustrację, niepokój i zgłębienie.
Cała powieść inspirowana jest życiem i twórczością Picassa. Pełna ferii kolorów, emocji i barw.
Pinch wyrasta na nieśmiałego człowieka, który wręcz boi się swojego cienia.
Nie mam pojęcia o malarstwie. Żadnego. Obraz mi się podoba, albo nie. Czasami kiczowaty landszaft wzbudza we mnie więcej emocji niż dzieło największego malarza wszechczasów.
Ale jako fanka, wielka fanka książki "Córka Mistrala" nie omijam takiej literatury.
Malarstwo, sztuka, teatr zgrabnie wplecione w fabułę nadają powieści nowej jakości, dodają tego pazura którego brakuje w dzisiejszej twórczości.
"Włoski nauczyciel" zaczarował mnie i zostawił we mnie swój ślad. Ja ją serdecznie polecam, ale od razu zaznaczam że nie każdemu przypadnie do gustu. To powieść pełna rozmachu, ale jednak naznaczona dość głęboką refleksją.
https://www.instagram.com/p/B233hGPI5nP/
Powieść, która wzbudziła w Was pozytywny odbiór gdy tylko ją pokazałam na Stories.
Mnie samą opis prasowy bardzo zaintrygował.
Usiadłam do niej z największą przyjemnością.
"Włoski nauczyciel" Toma Rachmana okazała się godna czasu, który jej poświęciłam.
To mistrzowskie oddanie ducha człowieka, który całe życie żył w cieniu ojca i nigdy nie mógł dorównać jego talentowi i...
2019-09-23
"Angielski pacjent" to jedna z tych powieści, które tkwią głęboko w moim sercu i budzą we mnie wielkie emocje ze wzruszeniem na czele.
"Światła wojny" to kolejna powieść Michaela Ondaatje wydana w Polsce. Przeczytałam ją od razu, zrobiła na mnie wrażenie, ale totalnie o niej zapomniałam napisać chowając ją do szafy. Dziś gdy wyciągałam książki do ułożenia na nowej półce wzięłam ją w dłonie i moje serce zalało ciepło.
To znak że czas na nową recenzję.
Powieść wcale nie jest łatwa. Akcja nie jest wartka i szybka. Skłania do głębokiej refleksji.
Główny bohater to dziecko szpiegów wojennych. Akcja umiejscowiona w powojennej Anglii przybliża nam klimat tego pięknego kraju i schizy która panuje po dopiero co ukończonej masakrze.
Całość oparta na masie tajemnic, niedopowiedzeń, domysłów, intryg i fantazji buduje w czytelniku poczucie że jest świadkiem czegoś mistycznego. Wielu może to nudzić, ja poczułam się zaintrygowana. Jak ta drzazga pod skórą, której nie widać a którą czujemy i próbujemy wydłubać.
To wysublimowana, wyważona powieść pełna głębi i emocji.
https://www.instagram.com/p/B2wKB4aoISP/
"Angielski pacjent" to jedna z tych powieści, które tkwią głęboko w moim sercu i budzą we mnie wielkie emocje ze wzruszeniem na czele.
"Światła wojny" to kolejna powieść Michaela Ondaatje wydana w Polsce. Przeczytałam ją od razu, zrobiła na mnie wrażenie, ale totalnie o niej zapomniałam napisać chowając ją do szafy. Dziś gdy wyciągałam książki do ułożenia na nowej półce...
2019-09-19
Filmy i książki w których główną rolą jest psiak są dla mnie rozczulające. Jestem kupiona od samego początku.
Szukałam informacji i udało mi się znaleźć, że najpierw była powieść, a następnie na jej podstawie zrobiono film.
Już wiem, że musimy go z mężowatym obejrzeć.
Wiemy już, że nasi czworonożni przyjaciele to nasza największa opoka i otucha.
Gdy Panu Enzo umiera żona i grozi mu utrata opieki nad ukochaną córką robi wszystko żeby pomóc i uświadomić co jest najważniejsze w życiu.
Pełna ciepła, uroku i wzruszeń. Co chwilę ocierałam łzy z oczu.
Książka pełna refleksji. Zmusiła mnie do zatrzymania kroku i do zastanowienia się.
Zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i mam na nią całą kolejkę chętnych do przeczytania.
Ta powieść to idealny przykład przyjaźni jaka łączy człowieka ze zwierzęciem. Psiak czy kot mogą i powinni być naszymi powiernikami. Oni wysłuchają naszych trosk i sukcesów. Gdy trzeba to wyliżą, gdy trzeba to przytulą i dadzą nam swoje ciepło i zaufanie.
Serdecznie Wam ją polecam! Książka warta Waszej uwagi i zainteresowania
https://www.instagram.com/p/B2lpq2Po9V_/
Filmy i książki w których główną rolą jest psiak są dla mnie rozczulające. Jestem kupiona od samego początku.
Szukałam informacji i udało mi się znaleźć, że najpierw była powieść, a następnie na jej podstawie zrobiono film.
Już wiem, że musimy go z mężowatym obejrzeć.
Wiemy już, że nasi czworonożni przyjaciele to nasza największa opoka i otucha.
Gdy Panu Enzo umiera żona i...
2019-09-16
Fabuła oparta na pracoholiku, który przegapił moment, w którym może odzyskać żonę z początku wydawała mi się bardzo ciekawa.
Sam początek książki mnie zaciekawił. Potem gdy żona odeszła, a on szukając złotego środka więcej czasu spędza z córką i odkrywa w niej wyjątkowy talent jeszcze mnie ciekawił. Następnie niestety zrobiło się za dużo wszystkiego i za ciężko.
Opisy rozwlekłe, gubienie wątków i myśli. Przy tym wszystko jest zbyt idealne i doskonałe, gdzie ta koncepcja nie sprawdza sie nawet w dzisiejszych bajkach, bo już dzieci wiedzą że nie ma czegoś takiego jak zamek ze szkła.
Rozczarowana jestem tą książką.
Szkoda. Bo wcześniejsza zostawiła we mnie bardzo miły ślad.
https://www.instagram.com/p/B2drci-IHFD/
Fabuła oparta na pracoholiku, który przegapił moment, w którym może odzyskać żonę z początku wydawała mi się bardzo ciekawa.
Sam początek książki mnie zaciekawił. Potem gdy żona odeszła, a on szukając złotego środka więcej czasu spędza z córką i odkrywa w niej wyjątkowy talent jeszcze mnie ciekawił. Następnie niestety zrobiło się za dużo wszystkiego i za ciężko.
Opisy...
2019-09-12
6 tom serii David Raker Tima Weaver czyli "To, co zostaje" oczekał sie w mojej kolejce książek bardzo długo.
W końcu przyszedł na niego czas.
Książka bardzo wciąga, nie sposób się od niej oderwać.
Wartko poprowadzona akcja i szczególna narracja czaruje.
Obsesja, fanatyzm, szał i opętanie zostały idealnie wpasowane w kryminalną całość.
Postacie zostały rozpisane bardzo obrazowo i ciągle miałam wrażenie że stoją obok mnie i klepią mnie po ramieniu.
Zdarzyło mi się to po raz pierwszy.
Zostałam bardzo uwiedziona, mimo że jest to mroczny thiller.
Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.
https://www.instagram.com/p/B2ToOUjoZFE/
6 tom serii David Raker Tima Weaver czyli "To, co zostaje" oczekał sie w mojej kolejce książek bardzo długo.
W końcu przyszedł na niego czas.
Książka bardzo wciąga, nie sposób się od niej oderwać.
Wartko poprowadzona akcja i szczególna narracja czaruje.
Obsesja, fanatyzm, szał i opętanie zostały idealnie wpasowane w kryminalną całość.
Postacie zostały rozpisane bardzo...
2019-09-10
Fanką stałam się ja sama jak i moja mama.
Wielu krew brzydzi. Wiele moich koleżanek temat menstruacji uważa za jeden z najgorszych na świecie. Nie chcą o nim rozmawiać, i wstydzą się same przed sobą że spotyka je taka "tragedia". Mamy XXI wiek, a wielu wierzy w zabobony.
Niestety.
Książka "Krew. Pieniądze, medycyna, tajemnica" odkrywa wszystko to co powinniśmy wiedzieć.
Ukazuje jaki biznes i jakie wielkie pieniądze nakręcają transfuzje i ogromne zapotrzebowanie szpitali i klinik na tę drogocenną ciecz. Traktowana po macoszemu skrywa niejeden sekret.
Jestem oczarowana lekturą i najserdeczniej ją polecam.
Trafia do moich TOP3 tegorocznych książek.
To idealnie zrównoważona literatura faktu w formie reportażu. Nie sposób się oderwać. Czytając o czyjejś krwi mrozi naszą.
W jednym miejscu ujęte zostało wszystko co chcesz i powinieneś wiedzieć o krwi.
https://www.instagram.com/p/B2O13nxoQA3/
Fanką stałam się ja sama jak i moja mama.
Wielu krew brzydzi. Wiele moich koleżanek temat menstruacji uważa za jeden z najgorszych na świecie. Nie chcą o nim rozmawiać, i wstydzą się same przed sobą że spotyka je taka "tragedia". Mamy XXI wiek, a wielu wierzy w zabobony.
Niestety.
Książka "Krew. Pieniądze, medycyna, tajemnica" odkrywa wszystko to co powinniśmy...
2019-09-03
"Wariat na wolności" to pełna pasji i barw autobiografia jednego z najważniejszych współczesnych psychoterapeutów - Wojciecha Eichelberger.
W wieku 75 lat przeżył niejedno, i postanowił spisać swoje wspomnienia i doświadczenia.
Z młodości uciekł niczym z domu wariatów, ale w głębi duszy nigdy nie uległ presji bycia normalnym. Bo czy to nie szaleństwo – przez 75 lat szukać swojej prawdziwej natury i toczyć walkę z własnym ego?
Niepokorny buddysta, zbuntowany terapeuta, autorytet, który przyznaje, jak wiele jeszcze nie wie, i z rozbrajającą szczerością mówi o swoich błędach oraz głęboko zakorzenionym egoizmie.
W szczerej i intymnej autobiografii Wojciech Eichelberger opowiada o tym:
• czy to my sterujemy naszym życiem, czy robią to wydarzenia, na które nie mamy wpływu?
• czy psychoterapeuta zawsze jest dobrym partnerem i rodzicem, czy też popełnia więcej błędów niż jego pacjenci?
• co w życiu jest ważniejsze niż szczęście?
A przede wszystkim – jak mądrze pracować, kochać i myśleć, by z tej zawiłej, przypadkowej i ułomnej materii sklecić jedno dobre życie.
Książka, która pomoże każdemu lepiej zrozumieć siebie.
Autobiografia wyjątkowa. Trzeba się przy niej pochylić i zajrzeć w głąb siebie.
https://www.instagram.com/p/B18w4rXIahB/
"Wariat na wolności" to pełna pasji i barw autobiografia jednego z najważniejszych współczesnych psychoterapeutów - Wojciecha Eichelberger.
W wieku 75 lat przeżył niejedno, i postanowił spisać swoje wspomnienia i doświadczenia.
Z młodości uciekł niczym z domu wariatów, ale w głębi duszy nigdy nie uległ presji bycia normalnym. Bo czy to nie szaleństwo – przez 75 lat szukać...
2019-09-02
(Nie)młodość Nataszy Sochy to kolejna powieść autorki, która porusza bardzo ważny społeczny problem.
To trzecia książka z cyklu NIE.
Tym razem poruszany jest bardzo bolesny, kontrowersyjny a przy tym bardzo na czasie temat młodości i zatrzymywania jej wszelkimi siłami.
Trwa wyścig w którym kobiety na starcie są na przegranej pozycji.
Mamy być doskonałymi pracownicami, mamy mieć idealne sylwetki, nienaganne maniery i makijaż, nieskazitelną cerę. Przy tym mamy być zabawne, seksowne, inteligentne i oczytane. Po ciąży najlepiej w ciągu 2 tygodni mamy wrócić do starej sylwetki, a nasze dzieci mają być upiornie grzeczne i świecić przykładem. Na dodatek jako gospodynie domowe nie mamy mieć sobie równych, a porządek w naszych domach na igłę i smaczne obiady mają nam zabierać jak najmniej czasu.
Halo halo. Coś tu jest nie tak? Czy nie za dużo się od nas wymaga?
Albo czy my od siebie samych i siebie nawzajem nie wymagamy za dużo?
(Nie)młodość to książka która zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i bardzo mi się podobała. Jest ciepła, ale pełna refleksji.
Serdecznie Wam ją polecam.
Bądźmy sobą i nie dajmy się zwariować. Jesteśmy przecież piękne w swojej niedoskonałości. Nie zmieniajmy się na modłę innych.
https://www.instagram.com/p/B16HqXTIWYY/
(Nie)młodość Nataszy Sochy to kolejna powieść autorki, która porusza bardzo ważny społeczny problem.
To trzecia książka z cyklu NIE.
Tym razem poruszany jest bardzo bolesny, kontrowersyjny a przy tym bardzo na czasie temat młodości i zatrzymywania jej wszelkimi siłami.
Trwa wyścig w którym kobiety na starcie są na przegranej pozycji.
Mamy być doskonałymi pracownicami,...
Znacie twórczość Klaudii Muniak?
Nie? Nawet się nie przyznajcie tylko koniecznie nadróbcie.
To moja instagramowa koleżanka, którą wiernie śledzę od bardzo długiego czasu.
Teraz Wydawnictwo Kobiece wydało jej nową książkę "Zgliszcza"
Klaudia w mistrzowski sposób opisała to jak może wyglądać Ziemia, gdy nie będziemy o nią dbali i nasz nadmierny konsumpcjonizm i egoizm będzie zmierzał w tym kierunku, w którym zmierza obecnie.
Sama akcja nie porwała mnie jakoś nadmiernie, ale widzę w niej bogactwo mądrości i trafnych spostrzeżeń.
Katastroficzny thriller wciągnął mnie, ale chciałabym żeby się działo ciut więcej. Bo rozmyślań głównej bohaterki było bardzo dużo, ale konkretnych działań już zdecydowanie mniej.
Mimo wszystko, uważam że po Zgliszcza jak i po inne pozycje Klaudii sięgnąć trzeba i poznać jej świetne pióro !
https://www.instagram.com/p/CeQcQbcqZv4/
Znacie twórczość Klaudii Muniak?
więcej Pokaż mimo toNie? Nawet się nie przyznajcie tylko koniecznie nadróbcie.
To moja instagramowa koleżanka, którą wiernie śledzę od bardzo długiego czasu.
Teraz Wydawnictwo Kobiece wydało jej nową książkę "Zgliszcza"
Klaudia w mistrzowski sposób opisała to jak może wyglądać Ziemia, gdy nie będziemy o nią dbali i nasz nadmierny konsumpcjonizm i egoizm...