"Czerwona Królowa" jest historią knowań i intryg powstałych na bazie ogromnych ambicji Małgorzaty Beaufort, matki pierwszego władcy z rodu Tudorów, Henryka VII.

Kobieta ta od dziecka czuła się wybranką Pana Boga i każdego dnia spędzała godziny na modlitwach. Wypatrując znaków od Stwórcy, każdą straszną rzecz jaką zrobiła potrafiła sobie wytłumaczyć wolą Boga. W jej życiu nie było prawdziwej miłości, była za to ogromna ambicja by podpisywać się: Małgorzata Regina. Temu marzeniu poświęciła wiele lat swojego życia, zmierzając do celu z zimnym wyrachowaniem.

Jej postać jest przeciwieństwem Elżbiety Woodeville ("Biała Królowa") żony Edwarda IV Yorka. O ile jednak Elżbieta budzi sympatię, to Małgorzata wzbudza tylko niesmak. Trzeba jej jednak przyznać, że była bardzo dobrze wykształcona. Zajmowała się tłumaczeniami z łaciny i francuskiego na język angielski, ufundowała szkołę, rozbudowała Christ's Church na Uniwersytecie w Cambridge ( na jednym z budynków college'u jest wyrzeźbiona kopia jej podpisu, jako fundatorki).

Oczywiście książka jest mieszaniną faktów i swobody literackiej autorki. Czyta się jednak bardzo przyjemnie.

"Czerwona Królowa" jest historią knowań i intryg powstałych na bazie ogromnych ambicji Małgorzaty Beaufort, matki pierwszego władcy z rodu Tudorów, Henryka VII.

Kobieta ta od dziecka czuła się wybranką Pana Boga i każdego dnia spędzała godziny na modlitwach. Wypatrując znaków od Stwórcy, każdą straszną rzecz jaką zrobiła potrafiła sobie wytłumaczyć wolą Boga. W jej życiu...