rozwińzwiń

Umrzeć w deszczu

Okładka książki Umrzeć w deszczu Aleksander Sowa
Okładka książki Umrzeć w deszczu
Aleksander Sowa Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf kryminał, sensacja, thriller
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2009-08-06
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
106 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
56
34

Na półkach: ,

Jest to moim zdaniem jedna z najlepszych książek, które przeczytałam. Mogłabym powiedzieć, że master peace. Bardzo dobrze napisana książka, w przystępny sposób a zarazem elokwentnym językiem. Książka nie jest długą opowieścią z przedłużającymi się wątkami wypełniającymi gruby tom. Powieść ma około 140 stron a tak wiele w nich zawartych. Jest to historia człowieka w którą autor wplatał wiele myśli i emocji, które jednocześnie targają czytelnikiem i fascynują.
Czytelnik wprowadzony w świat bohatera przeżywa razem z nim jego losy. Zakończenie jest rozdzierającym serce i umysł szyderstwem losu.
Dziękuję autorowi za tak wspaniale dzieło w tym gatunku. KONIECZNIE POLECAM!!!

Jest to moim zdaniem jedna z najlepszych książek, które przeczytałam. Mogłabym powiedzieć, że master peace. Bardzo dobrze napisana książka, w przystępny sposób a zarazem elokwentnym językiem. Książka nie jest długą opowieścią z przedłużającymi się wątkami wypełniającymi gruby tom. Powieść ma około 140 stron a tak wiele w nich zawartych. Jest to historia człowieka w którą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
974
655

Na półkach: ,

Historia fotografa, który po wielu rozczarowaniach życia trafia na Bałkany jako korespondent wojenny, a potem wcale nie jest mu od tego lepiej. Dziwna to trochę książka, mocno melodramatyczna, ale podana w sposób, w którym to aż tak bardzo nie przeszkadza, nawet pomimo dość mało wiarygodnego natężenia nieszczęść, które spotykają głównego bohatera.

Historia fotografa, który po wielu rozczarowaniach życia trafia na Bałkany jako korespondent wojenny, a potem wcale nie jest mu od tego lepiej. Dziwna to trochę książka, mocno melodramatyczna, ale podana w sposób, w którym to aż tak bardzo nie przeszkadza, nawet pomimo dość mało wiarygodnego natężenia nieszczęść, które spotykają głównego bohatera.

Pokaż mimo to

avatar
280
271

Na półkach:

Po prostu CUDOWNA - zarówno pod względem opowiedzianej, dokładnie przemyślanej historii, jak również stylu, który wciąga od pierwszego akapitu. Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tylu różnych emocji! Pierwszy raz podczas lektury przeżywałam wszystkie emocje z głównym Bohaterem - od radości i spełnienia po smutek i zwątpienie. Zupełnie jakbym była naocznym świadkiem wszystkich opisanych wydarzeń. To pozycja, która na długo zostaje w Czytelniku. Arcydzieło gatunku. KONIECZNIE.

Po prostu CUDOWNA - zarówno pod względem opowiedzianej, dokładnie przemyślanej historii, jak również stylu, który wciąga od pierwszego akapitu. Już dawno żadna książka nie wywołała we mnie tylu różnych emocji! Pierwszy raz podczas lektury przeżywałam wszystkie emocje z głównym Bohaterem - od radości i spełnienia po smutek i zwątpienie. Zupełnie jakbym była naocznym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
263

Na półkach: ,

Ciężka emocjonalnie.
Ale godna przeczytania.

Ciężka emocjonalnie.
Ale godna przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
95
24

Na półkach:

Taka dziwna - nie czytałam jeszcze takiej książki o samobójcy - trochę przeszywają dreszcze - ale ciekawa.

Taka dziwna - nie czytałam jeszcze takiej książki o samobójcy - trochę przeszywają dreszcze - ale ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
832
406

Na półkach:

Całkiem spoko.

Całkiem spoko.

Pokaż mimo to

avatar
1755
1754

Na półkach:

Powieść konfesyjna.
Spowiedź, historia, los, dzieje, opowieść, a dla mnie monolog człowieka, który chce popełnić samobójstwo. Jest zdecydowany. Pewny swojego planu. Ma jedno, ostatnie życzenie przed śmiercią. Chce, by ktoś go wysłuchał. Wybiera dziennikarkę i proponuje jej ostatni wywiad, pozwalając zostać również świadkiem jego odchodzenia. Czyni z niej swoisty list pożegnalny. Stawia tylko jeden warunek – ma go nie oceniać. Dla mnie, świadka ich rozmowy i spotkania w cztery oczy w mieszkaniu mężczyzny, nie było to trudne. Zresztą Artur, bo tak miał na imię, nie dawał ku temu powodów. To raczej okoliczności czyniły jego życie nie do życia. Jednak jako czytelniczka muszę to zrobić. Może nie ocenić samo życie, ale jego sposób opowiedzenia.
Najlepiej pasuje tu określenie – depresyjny.
Nie powinno to dziwić. Jeśli ktoś chce popełnić samobójstwo, najprawdopodobniej jest w stanie depresji, więc sposób narracji nie może być optymistyczny. Jednak ta depresyjność jest potwornie defetystyczna, piętnująca los i z góry określająca kierunek rozwoju zdarzeń. Ta nużąca przewidywalność i pewność, że każde następne zdarzenie i okoliczność pojawiające się w życiu Artura, około czterdziestoletniego fotoreportera, zakończą się znowu tragicznie, wprowadzała monotonię i beznadzieję. Kolejne osoby pojawiające się w otoczeniu mężczyzny wywoływały we mnie tylko jedno pytanie – kiedy i jak umrą?
Śmierć.
To stała towarzyszka Artura. W życiu osobistym w Polsce, w Czechach czy w Holandii i w życiu zawodowym w wojennym Sarajewie, do którego uciekł z Europy, a w którym dowiedział się tylko, „jak wojna pierze mózg, jak zmienia światopogląd i jak straszna jest zawsze. Straszna dlatego, że prowadzona jest przez kilkunastu, dotyczy milionów, niosąc ze sobą ból, cierpienie i tragedie jednostek, mnożonych i potęgowanych przez tysiące istnień, zabranych na zawsze”. Nagromadzenie tej wszechobecnej i niemalże powszedniej śmierci w życiu mężczyzny, było tak przytłaczające w finale, że aż groteskowe i absurdalne.
Współczesny Hiob?
Żyją tacy ludzie, jak Artur? A może właśnie już nie żyją i dlatego o nich nie wiem? Makabryczne nagromadzenie nieszczęścia w życiu jednego człowieka budził we mnie sprzeciw. Ale, ok! Takie było życie Artura. To jego opowieść. Szczera do bólu w sferze psychicznej i ekshibicjonistyczna w sferze seksualnej. Śmiałe sceny pornograficzne miały tę zaletę, że były zmysłowe, odważne, realne i za każdym razem inne w przypadku każdej, następnej kobiety pojawiającej sie w sercu i łóżku Artura. To trudny materiał dla wielu doświadczonych pisarzy, jednak debiutant sobie z nim poradził. To z powodu tych scen nazwałabym tę opowieść monologiem, w którym można posunąć się do naruszenia tabu własnego świata seksualnego. W opowieści drugiemu człowiekowi, twarzą w twarz, a zwłaszcza dziennikarce, raczej nie wnika się w szczegóły fizycznego seksu, w którym „dolna warga wspinała się na maleńki, sterczący guziczek jej sutka”. Chciałoby się raczej powiedzieć – ok, stary, daruj sobie szczegóły! Interesowałaby mnie raczej warstwa psychologiczna związków postaci.
Ale to opowieść Artura!
Tak chciał. Dokładnie w taki sposób. I mimo że nie do końca był idealny w płynności narracji i budowaniu zdań, na dodatek przewidywalny, smutny, nieszczęśliwy, depresyjny, monotematyczny, zniechęcający, to było coś, co nie pozwalało mi odejść od niego. Porzucić tę książkę. To silna potrzeba poznania odpowiedzi na pytanie, które towarzyszyło mi od pierwszej strony.
Dlaczego chciał umrzeć?
Dowiedziałam się tego, ale też zrozumiałam, że jednostkowe doświadczenie z Arturem można rozszerzyć na wszystkich samobójców. Mogą się różnić samym życiem, losami, zdarzeniami, przyczynami i powodami tkwiącymi w ich odmiennej i różnorodnej egzystencji, ale sfera emocjonalna pozostaje dokładnie ta sama. Osiągnięcie dna totalnego smutku pokazanego w historii Artura, to zrozumienie każdego samobójcy.
Nie jest to dla mnie równoznaczne z akceptacją.
Nie zgodzę się z autorem, który w wywiadzie do odsłuchania pod wpisem, twierdzi, że to książka dla kobiet. Biorę stronę męskich czytelników, którzy tak nie twierdzą. W ogóle nie dzieliłabym tutaj czytelników ze względu na płeć. Nie wiem dla kogo jest ten rodzaj powieści. Za to wiem dla kogo nie jest.
Na pewno nie dla osób mających myśli samobójcze.
http://naostrzuksiazki.pl/

Powieść konfesyjna.
Spowiedź, historia, los, dzieje, opowieść, a dla mnie monolog człowieka, który chce popełnić samobójstwo. Jest zdecydowany. Pewny swojego planu. Ma jedno, ostatnie życzenie przed śmiercią. Chce, by ktoś go wysłuchał. Wybiera dziennikarkę i proponuje jej ostatni wywiad, pozwalając zostać również świadkiem jego odchodzenia. Czyni z niej swoisty list...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
51

Na półkach:

Bardzo słaba książka. Język i styl pisania ubogi. Taki zlepek tragicznych historii ale w zasadzie mało spójnych a całość sprawia wręcz komiczne wrażenie.

Bardzo słaba książka. Język i styl pisania ubogi. Taki zlepek tragicznych historii ale w zasadzie mało spójnych a całość sprawia wręcz komiczne wrażenie.

Pokaż mimo to

avatar
384
124

Na półkach: ,

Jest wiele pytań, które dręczą czytelnika: ile czasu dziennie poświęcić na czytanie, czy kupić najnowszego czytnika e-book'ów, czy wyrwać się z pracy, żeby zdążyć do biblioteki, czy przejechać o jeden przystanek dalej by móc przeczytać jeszcze jeden rozdział. Tak, tych pytań jest rzeczywiście dużo, ale jest jeszcze jedno, bardzo trudne, a mianowicie- Ile "można zmieścić" w jednym zdaniu? Zmieścić czego?- zmieścić przesłania. Jak wiadomo ilość stron nie przekłada się na jakość książki- przykładem tutaj może być "Oskar i pani Róża". Ta pozycja ma zaledwie 60 stronic, a zawiera tyle mądrość, że nawet niektóre "cegły" nie mają jednej dziesiątej z tego.
I tak oto dochodzimy do sedna sprawy- pierwszej książki od autora. Moim "pierwszym" okazał się Aleksander Sowa- przemiły pan, który zaufał Blogowi Literackiemu i wysłał nam książkę. Powieść, jak się okazało, była jego literackim debiutem z 2005 roku. Ja otrzymałam II wydanie, które liczy 141 stron. Nie jest to dużo, ale jak wcześniej wspomniałam tu nie o ilość chodzi.
Książka porusza dość trudny temat, bo opowiada o polskim fotografie, który wstrząśnięty przeżyciami z przeszłości próbuje na oczach dziennikarki popełnić samobójstwo. Na te wspomnienia składa się wiele rzeczy, a wśród nich wojna domowa na Bałkanach. Tu zacytuje jedną z użytkowniczek portalu Broszka.pl

"Najsmutniejsza książka jaką czytałam."

,czy...

"Żałuję, że jest taka krótka. Nie mogę się pozbierać."- Internetowe Imperium Książki

Rzeczywiście jest bardzo poruszająca. Możemy w niej znaleźć fragmenty, które niczym gwoździe przybijają człowieka do ziemi. Nigdy wcześniej niczego podobnego nie czytałam, ale ta lektura zachęciła mnie do poznania innej części literatury.
Nie mogę ją polecić każdemu, ponieważ uważam, że nie każdy jest gotowy ją przeczytać. Sądzę, że kiedyś jeszcze do niej zajrzę. Uważam, że spodoba się tym, którzy znajdą wolny czas i zamiast przeczytać ją w autobusie, usiądą w wygodnym fotelu, z filiżanką kawy i spróbują zrozumieć to jak całkiem niedawno piekło szalało na półwyspie Bałkańskim. Dziękuje bardzo autorowi, za tą małą lekcje historii współczesnej.


Miłego czytania życzy Paulina :)

Jest wiele pytań, które dręczą czytelnika: ile czasu dziennie poświęcić na czytanie, czy kupić najnowszego czytnika e-book'ów, czy wyrwać się z pracy, żeby zdążyć do biblioteki, czy przejechać o jeden przystanek dalej by móc przeczytać jeszcze jeden rozdział. Tak, tych pytań jest rzeczywiście dużo, ale jest jeszcze jedno, bardzo trudne, a mianowicie- Ile "można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Życie dlatego jest okrutne, a jednocześnie wspaniałe, że współistnieje z pojęciem czasu nierozerwalnie. A on spokojnie zaciera nasze rany, nasze wspomnienia".


Zagłębiając się w osnute cierpieniem ludzkie historie, czasami mam wrażenie, że dla niektórych los jest szczególnie okrutny, gdyż dawka nieszczęścia, jaka staje się ich udziałem, wystarczyłaby do obdarowania kilku osób. "Umrzeć w deszczu" przedstawia taką właśnie historię. Historię człowieka, którego tragizm był nieodłączną częścią jego egzystencji. Zapraszam na spowiedź samobójcy.

Pochodzący z Opolszczyzny Aleksander Sowa swoją przygodę z pisaniem rozpoczął już w wieku czterech lat. W latach 2011-2012 prowadził własne wydawnictwo, jest autorem powieści, opowiadań, poradników oraz publikacji technicznych i motoryzacyjnych. Jako jeden z pierwszych polskich autorów, do sprzedaży swoich książek wykorzystał kanał Amazon Kindle Publishing. Na co dzień Aleksander Sowa stoi na straży prawa, jest bowiem policjantem. "Umrzeć w deszczu" to debiut autora, wydany po raz pierwszy w 2006 r.

Uzdolniony fotograf i korespondent wojenny, z pochodzenia Czech i Polak, 40 letni Artur Sadowski planuje odebrać sobie życie. Jednak przed dokonaniem tego ostatecznego kroku, zaprasza do siebie młodą dziennikarkę, by opowiedzieć jej historię swojego życia. Życia naznaczonego piętnem tragizmu: utracone miłości, wyniszczająca psychikę wojna domowa na Bałkanach i powrót przeszłości w najgorszy z możliwych sposobów. Artur wprowadza czytelnika w świat, w którym wybawieniem jest tylko jedno – śmierć.

Aleksander Sowa swoją debiutancką powieścią zaprasza czytelnika w świat tragedii w kilku aktach. Życia głównego bohatera nie da się bowiem inaczej opisać. Poprzez zabieg retrospekcji, autor zabiera czytelnika w podróż po życiu Artura, od jego najwcześniejszych, młodzieńczych lat. Podróż ta ukazuje pełen portret psychologiczny mężczyzny, który po kolei tracił ważne dla siebie osoby. Postać fotografa jest doskonałym przykładem bohatera tragicznego, który pomimo swojego szlachetnego charakteru i braku złych intencji, sprowadza na siebie zgubę. Dramatyzm jaki staje się jego udziałem, czyni z niego zarówno ofiarę jak i winowajcę i trudno tutaj czytelnikowi jednoznacznie ocenić jego postawę. Wydaje się, że cokolwiek by zrobił, siła wyższa i tak ma przygotowany scenariusz dla jego roli w teatrze życia. Tym samym główny bohater wzbudza wiele przeróżnych emocji, nie można wobec niego przejść obojętnie, to pewne. Ja bynajmniej nie mogłam.

Aleksander Sowa wprowadził do fabuły swojej powieści wątek wojny domowej w Sarajewie w latach 90. XX wieku. Czytelnik otrzymuje dość okrojony obraz tragedii mieszkańców Srebrenicy, w którym główną rolę pełni osobista tragedia bohatera. Wątek wojenny nie jest zbytnio rozbudowany, biorąc jednak pod uwagę fakt, że "Umrzeć w deszczu" jest w dużej mierze powieścią psychologiczną, staje się to uzasadnione. Sam kontekst historyczny jest więc dość okrojony, jednak wpływ przeżyć wojennych na dalsze życie fotografa, już nie. Autor dzięki temu motywowi przedstawia niszczycielski i nieodwracalny wpływ wszelakich konfliktów światowych, w których giną niewinni.

"Umrzeć w deszczu" to również obok wymiaru psychologicznego, pełna bólu i nieszczęścia historia człowieka, którego spotkały najgorsze rzeczy: choroba, śmierć i wielki grzech, od którego nie można uciec. Wielość nieszczęść, jakie stają się jego udziałem tworzą nieco naciąganą fabułę, jednak udane bazowanie przez autora na emocjach czytelnika, w pełni rekompensuje ten lekki rozdźwięk konstrukcyjny. Zakończenie historii Artura jest dość przewidywalne, nie zakłóca to jednak w żaden sposób odbioru powieści jako całości. Powieści o ludzkim nieszczęściu i krzyżu, jaki niektórzy noszą na swoich barkach.

Aleksander Sowa używa emocjonalnego języka i jednocześnie potrafi obrazowo przedstawić rzeczywistość fikcyjnego bohatera. Uwagę czytelnika mogą przykuć również dość zmysłowe opisy scen erotycznych, charakteryzujące się delikatnością. W powieści znajdziecie również jeden epizod, który mocno działa na wyobraźnię, a wrażliwszych czytelników może doprowadzić do torsji. To fragment opisujący żywego psa-suczkę, która po urodzeniu szczeniaków została na wpół zjedzona przez białe larwy robaków. To obraz, który na długo pozostanie w mojej pamięci.

Autor odnośnie swojego debiutu napisał: "historia Artura jest oparta w pewnym stopniu na moich przeżyciach". Muszę przyznać, że ciekawi mnie to wyznanie. Jeśli i Wy jesteście ciekawi historii człowieka, którego los nie oszczędzał, zachęcam do lektury. Refleksyjna, ucząca pokory książka.

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Życie dlatego jest okrutne, a jednocześnie wspaniałe, że współistnieje z pojęciem czasu nierozerwalnie. A on spokojnie zaciera nasze rany, nasze wspomnienia".


Zagłębiając się w osnute cierpieniem ludzkie historie, czasami mam wrażenie, że dla niektórych los jest szczególnie okrutny, gdyż dawka nieszczęścia, jaka staje się ich udziałem, wystarczyłaby do obdarowania kilku...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    202
  • Przeczytane
    126
  • Posiadam
    50
  • Ulubione
    14
  • 2011
    4
  • Kindle
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ebook
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura polska
    2

Cytaty

Więcej
Aleksander Sowa Umrzeć w deszczu Zobacz więcej
Aleksander Sowa Umrzeć w deszczu Zobacz więcej
Aleksander Sowa Umrzeć w deszczu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także