Pisarka, psycholożka, trenerka i terapeutka. Zadebiutowała w 1996 roku powieścią Zimno mi, mamo. Następnie opublikowała szereg książek m.in. Miłość. Reaktywacja, Wojna żeńsko-męska i przeciwko światu. Matka dorosłej córki. W Fundacjach Feminoteka i CEL prowadzi grupy terapeutyczne dla kobiet doświadczających przemocy. Od lat związana z magazynem „Sens”.
Wartościowa książka, która przypomina o zakotwiczonym w społeczeństwie patriarchacie, zardzewiałych i nieadekwatnych stereotypach. Doskonała rozprawa o kryzysie męskości w XXI wieku. Agresja, dominacja, ukryta depresja, alkoholizm jako ucieczka od uczuć wewnętrznych, które mogłyby zainicjować zmianę i rozwój mężczyzny oraz jego role jako równorzędnego partnera.
Książka rozprawia również o roli ojca autorytarnego, utartych schematach, które niszczą relacje w rodzinie. Mnóstwo przywołań ciekawych książek, które warto przeczytać. Trudna lektura, ale bardzo potrzebna!
Wiecie co zrobiłam z moim egzemplarzem tej powieści? Najpierw wyrzuciłam go przez okno, a później wzięłam łopatę i pod osłoną nocy, z dla od ciekawskich spojrzeń sąsiadów, zakopałam go w ogrodzie. Jak myślicie, czy zrobiłam to dlatego, że wstydziłam się przed innymi tego, że przeczytałam taką gorszącą, prowokacyjną i erotyczną książkę? Nie. Książka była tak zła, że chciałam oszczędzić innym nieprzyjemności.
Żartowałam, spaliłam ją.
Mówiąc poważnie, ta powieść jest bardzo kiepska. Miałam nadzieję na przeczytanie ciekawej parodii, groteski, może nawet czegoś w stylu kultowego Dnia Świra. Zawiodłam się.
Czy powieść jest groteską? Nie.
Czy powieść jest zabawna? Nie.
No, to może zawiera ciekawie opisane erotyczne sceny? I w tym przypadku odpowiedź brzmi nie.
Kontrowersyjna również nie jest, pisanie o seksie może było jeszcze kontrowersyjne 100 lat temu.
Wiec właściwie o czym jest?
Fabuła jest marniutka. Główna bohaterka to pusta kobieta, której jedynym zainteresowaniem jest seks. Pewnego dnia owa pani robi zdjęcia członków kilku mężczyzn i poprzez ich wygląd określa charakter tych osobników. Wnioski z tej wielkiej próby badawczej uogólnia na cała populację. Dzięki temu staje się sławna i bogata. Złapałam się za głowę kiedy usłyszałam, że autorką tego dzieła jest psycholog.
Styl pisania również jest słaby, podobnie dałaby radę napisać niemal każda osoba ze średnim wykształceniem, autorka nie ma warsztatu.
Mogłabym jeszcze długo krytykować bezsensowność fabuły, ale szkoda mi na to czasu. Zdecydowanie odradzam.