„Na każdego przypada jakaś porcja cierpień. (…) Rzecz w tym, żeby było ich mniej, a odnosi się wrażenie, że chodzi o to, żeby było ich więcej. Wszyscy robią z cierpienia ideologię, z młodzieńczych uniesień bohaterstwo; literatura też tak to widzi, tak to przedstawia, dlatego zbyt wiele w niej egzaltacji, zachwytów nad tym, co nie jest zachwycające, po prostu dużo w niej nieprawdy, jak we wszystkim, co nas otacza. Wszyscy wielcy, pomnikowi pisarze wymyślali jakichś dziwnych bohaterów, takich, którzy wysadzają się w powietrze, starych wiarusów, żołnierzy tułaczy, zdziecinniałych latarników i innych straceńców, co ginęli na barykadach, rzucali się na czołgi z flaszkami benzyny. Wszystko to jest w nas (…) i w naszej literaturze, ale proszę nam nie wmawiać, że to są jedyne wzorce godne naśladowania, że innych nie ma, że trzeba właśnie tak jak oni skakać w ogień i ginąć”.

„Na każdego przypada jakaś porcja cierpień. (…) Rzecz w tym, żeby było ich mniej, a odnosi się wrażenie, że chodzi o to, żeby było ich więcej. Wszyscy robią z cierpienia ideologię, z młodzieńczych uniesień bohaterstwo; literatura też tak to widzi, tak to przedstawia, dlatego zbyt wiele w niej egzaltacji, zachwytów nad tym, co nie jest zachwycające, po prostu dużo w niej...

Książkę znalazłam na półce w bibliotece, że zdecydowałam się ją wypożyczyć.
Bardzo mi się historia Ewy spodobała, główna bohaterka sympatyczna, pozytywna postać polubiłam ją jak zaczęłam czytać tą powieść.
Przyjemna, lekka i wspaniała lektura na miłe popołudnie warto przeczytać polecam gorąco!!!!

Książkę znalazłam na półce w bibliotece, że zdecydowałam się ją wypożyczyć.
Bardzo mi się historia Ewy spodobała, główna bohaterka sympatyczna, pozytywna postać polubiłam ją jak zaczęłam czytać tą powieść.
Przyjemna, lekka i wspaniała lektura na miłe popołudnie warto przeczytać polecam gorąco!!!!

Zającówna znana z "Bramy na drodze" pozbawiona połowy zalet swego talentu. Szok xD

Zającówna znana z "Bramy na drodze" pozbawiona połowy zalet swego talentu. Szok xD