Duszpasterstwo koło Lodowca

Okładka książki Duszpasterstwo koło Lodowca Halldór Kiljan Laxness
Okładka książki Duszpasterstwo koło Lodowca
Halldór Kiljan Laxness Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich literatura piękna
196 str. 3 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Tytuł oryginału:
Kristnihald undir Jökli
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
1978-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1978-01-01
Liczba stron:
196
Czas czytania
3 godz. 16 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Karol Sawicki
Tagi:
realizm magiczny
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
904
859

Na półkach:

Początek mnie zachwycił. Wspaniała pełna inteligentnej satyry rozmowa biskupa z narratorem i ciekawe zadanie- rozpoznanie , co tak naprawdę dzieje się w pewnej odległej parafii islandzkiej. Bardzo spodobała mi się forma pamiętnikarskiego zapisu i starania narratora , by dosłownie zapisywać swoje doświadczenia - co podkreślało dziwność miejsca i życia ludzi. Historia zaczęła się wpisywać w realizm magiczny i to bardzo dobrze współgrało z przyrodą i rzeczywistością islandzką. Ale potem kolejne rozmowy narratora poszły w kierunku całkowicie postmodernistycznym: intertekstualności, pastiszu , absurdu , dygresji religijnych , legend , sofistycznych zabaw pojęciowych. Wielbicielom takiej formy polecam

Początek mnie zachwycił. Wspaniała pełna inteligentnej satyry rozmowa biskupa z narratorem i ciekawe zadanie- rozpoznanie , co tak naprawdę dzieje się w pewnej odległej parafii islandzkiej. Bardzo spodobała mi się forma pamiętnikarskiego zapisu i starania narratora , by dosłownie zapisywać swoje doświadczenia - co podkreślało dziwność miejsca i życia ludzi. Historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
940
940

Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z islandzką prozą. I chociaż obyło się bez spektakularnych zachwytów i fajerwerków to muszę przyznać, że jestem lekturą usatysfakcjonowany i zaciekawiony na tyle, żeby sięgnąć po inne powieści tego autora.

„Duszpasterstwo koło Lodowca” to powieść, którą ciężko jednoznacznie określić czy skategoryzować. Zaczyna się całkiem z pozoru niewinnie i zwyczajnie – ot, zwyczajny delegat biskupa jedzie w okolice tytułowego Lodowca by przyjrzeć się posłudze duszpasterskiej i życiu lokalnej społeczności katolickiej. Delegat na miejsce dociera i w tym momencie zaczyna się zacierać granica między tym co realne a nierzeczywiste, między tym co normalne a co się takim nie wydaje.

Autor sprytnie pomieszał ze sobą kwestie religii, nauki, mistycyzmu, filozofii, garściami czerpie z mitologii i lokalnych wierzeń i obrzędów. Całość nie jest do końca określona, dużo tu niedomówień, domysłów i symboliki. Koniec końców przypomina to bardziej niewygodny, ciężki, chwilami ponury sen niż rzeczywistość. A dodatkowo całość rozgrywa się w surowych klimatach Islandii, których opisy zrobiły na mnie ogromne wrażenie jako, że się żywo Islandią interesuję.

Ciekawa, intrygująca powieść, zdecydowanie sięgnę po inne autorstwa Laxnessa.

To moje pierwsze spotkanie z islandzką prozą. I chociaż obyło się bez spektakularnych zachwytów i fajerwerków to muszę przyznać, że jestem lekturą usatysfakcjonowany i zaciekawiony na tyle, żeby sięgnąć po inne powieści tego autora.

„Duszpasterstwo koło Lodowca” to powieść, którą ciężko jednoznacznie określić czy skategoryzować. Zaczyna się całkiem z pozoru niewinnie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
119

Na półkach: ,

Wyobraźmy sobie wyprawę do domu wariatów, gdzie obłąkańcy odpowiadają od czapy na zadawane pytania i wygłaszają nasycone bełkotem pseudofilozoficzne rozmowy. Mniej więcej to samo mamy w powieści, tyle że miast zamkniętego szpitala dla czubków mamy do czynienia z odludziem, gdzieś w okolice lodowca, gdzie według Verne'a rozpoczęła się pamiętna wyprawa profesora Lidenbrocka w głąb Ziemi. Nieznany z imienia bohater, sam tytułujący się "niżej podpisanym", zostaje wysłany by dokonać oględzin stanu duszpasterstwa w tym smutnym miejscu. Wydaje się, że niewiele jest tam normalnych ludzi, co jeden to bardziej szalony. W rezultacie powstała książka raczej dziwna, niestety, w raczej męczący i nieprzyjemny sposób. Może i dałoby się wygrzebać spod tych hałd nonsensu i wariackich wynurzeń jakieś okruchy mądrości, ale w sumie szkoda na to czasu. Książka to właśnie jak próba szukania odpowiedzi w monologach szaleńca - trzeba przedrzeć się przez dziwność, odkryć wewnętrzną logikę, może zapisać kilka ładnie brzmiących cytatów, a na końcu stwierdzić, że i tak nie było warto, bo zamiast się męczyć można by sobie oszczędzić trudności i miast do szaleńca od razu udać do kompetentniejszego źródła. Czytało się to mozolnie, wyglądając kiedy w końcu się skończy. Jedyną zaletą jest generalnie egzotyka samego miejsca. Szczególnie rozczulające jest traktowanie jako symbolu luksusu polskich wafelków Prince-Polo. Nie wynagradza to jednak trudów czytania. Ogółem, szkoda czasu.

Wyobraźmy sobie wyprawę do domu wariatów, gdzie obłąkańcy odpowiadają od czapy na zadawane pytania i wygłaszają nasycone bełkotem pseudofilozoficzne rozmowy. Mniej więcej to samo mamy w powieści, tyle że miast zamkniętego szpitala dla czubków mamy do czynienia z odludziem, gdzieś w okolice lodowca, gdzie według Verne'a rozpoczęła się pamiętna wyprawa profesora Lidenbrocka w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
11
7

Na półkach:

Mój epizod z tą książką i realizmem magicznym mogę podsumować słowami narratora:
„Szkoda, że nie jesteśmy jednakowo wstawieni i nie rozumiemy się.”

Więcej: -> http://alicjamakota.pl/laxness-duszpasterstwo-kolo-lodowca/

Mój epizod z tą książką i realizmem magicznym mogę podsumować słowami narratora:
„Szkoda, że nie jesteśmy jednakowo wstawieni i nie rozumiemy się.”

Więcej: -> http://alicjamakota.pl/laxness-duszpasterstwo-kolo-lodowca/

Pokaż mimo to

avatar
678
626

Na półkach:

Jedna z bardziej zwariowanych powieści jakie przeczytałem.

Fabułę stanowi misja sprawozdawcza delegata biskupa wysłanego do pewnej, nazwijmy to niekonwencjonalnej parafii.

Jest tu bezpardonowo ukazana groteska religijna, antyklerykalna satyra. W kościele zamiast szyb są deski po skrzyniach, na cmentarzu brakuje krzyży i trawa jest tam bardzo duża - nieskoszona, proboszczowi nie chce się grzebać zmarłych... Nawet pastor przykazania kościelne karkołomnie głosi: zamiast „Nie będziesz miał innych bogów przede mną”, duchowny mówi: „Będziesz miał wszystkich innych bogów, oprócz Pana swego”.

Pytanie skąd tak silne tendencje antykościelne w tej niedługiej powieści? Osobiście wydaje mi się, że chodzi o światopogląd samego autora książki. W encyklopedii można przeczytać, iż Laxness przeszedł ewolucje światopoglądową od katolicyzmu do socjalizmu. Biorąc pod, że „Duszpasterstwo koło lodowca” jest jedną z późniejszych jego książek, już po otrzymaniu nagrody Nobla, wydaje się, że chciał w ten sposób zaznaczyć swój stosunek do religii, tym bardziej, iż był już uznanym artystą, więc mógł sobie pozwolić na nieco bardziej frywolne dzieło.

W tej z pozoru jedynie prześmiewczej książce jest także zawarty potencjał intelektualny. Mamy tu ciekawe rozważania filozoficzno – religijne, np. ciekawy casus, czy Bóg jest w stanie stworzyć kamień, którego sam nie będzie w stanie podnieść? Ponadto jest też zgrabnie ukazany stosunek między młodym, niedoświadczonym mężczyzną a dwukrotnie starszą od niego kobietą, a także islandzkie sagi.

Nieoczekiwanie w książce znajduje się także aspekt polski. Wpiszcie sobie w wikipedii: Prince Polo, a domyślicie się o co chodzi:)

Jedna z bardziej zwariowanych powieści jakie przeczytałem.

Fabułę stanowi misja sprawozdawcza delegata biskupa wysłanego do pewnej, nazwijmy to niekonwencjonalnej parafii.

Jest tu bezpardonowo ukazana groteska religijna, antyklerykalna satyra. W kościele zamiast szyb są deski po skrzyniach, na cmentarzu brakuje krzyży i trawa jest tam bardzo duża - nieskoszona,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1987
137

Na półkach:

Mój literacki faworyt!

Mój literacki faworyt!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    127
  • Przeczytane
    67
  • Posiadam
    14
  • Ulubione
    4
  • Literatura islandzka
    4
  • Islandia
    3
  • Skandynawia
    2
  • Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
    1
  • 0.Powieść
    1
  • W BIBLIOTECE
    1

Cytaty

Więcej
Halldór Kiljan Laxness Duszpasterstwo koło Lodowca Zobacz więcej
Halldór Kiljan Laxness Duszpasterstwo koło Lodowca Zobacz więcej
Halldór Kiljan Laxness Duszpasterstwo koło Lodowca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także