4/10

4/10

Widząc tytuł spodziewałam się powieści dość lekkiej, a co najważniejsze o optymistycznym zakończeniu. Po przeczytaniu jednak stwierdzam, że wrażenie było całkowicie złudne. Losy młodych ludzi, absolutnie nie są słodkie. Szkoda mi było Małgorzaty, która marnowała czas łudząc się, że ze strony przyjaciela może liczyć na jakieś głębsze uczucie. Najbardziej jednak wzruszyła mnie historia Anny, która tak bardzo chciała korzystać w pełni z życia. Jako matka dziecka z wadą serca bardzo przeżyłam ten wątek, który innych, może aż tak nie zaboli. Z ciekawości sięgnęłam po drugą część tej książki i na tym zakończyłam przygodę z twórczością Hanny Kowalewskiej. Nic na to nie poradzę, że w książkach szukam pociechy, kłopotów mam dosyć w rzeczywistości.

Widząc tytuł spodziewałam się powieści dość lekkiej, a co najważniejsze o optymistycznym zakończeniu. Po przeczytaniu jednak stwierdzam, że wrażenie było całkowicie złudne. Losy młodych ludzi, absolutnie nie są słodkie. Szkoda mi było Małgorzaty, która marnowała czas łudząc się, że ze strony przyjaciela może liczyć na jakieś głębsze uczucie. Najbardziej jednak wzruszyła...

I stało się, przeczytałam już wszystkie powieści Kowalewskiej... 😱 Przed tymi ze zdjęcia broniłam się długo, ponieważ z literaturą młodzieżową mi nie po drodze. Ale w końcu to pani Hania, jej książki nie mogą być płytkimi czytadłami, więc się przełamałam. Na szczęście świat licealistów wciągnął mnie od pierwszej strony. Mnóstwo barwnych bohaterów i ich skomplikowane relacje, słoneczna Bułgaria (w części pierwszej),deszczowa Warszawa (w drugiej) i wakacyjny luz, czego chcieć więcej?
Bawiłam się wyśmienicie, trochę się pośmiałam, trochę podumałam nad własnymi licealnymi latami. Bliźniacy i ich przemiana całkowicie skradli moje serce 😍
"Letnia akademia uczuć" to świetna powieść o poznawaniu siebie, o przeistaczaniu się z buzujących hormonami nastolatków w młodych dorosłych. O miłości i złudnych zauroczeniach, o skrywanych dramatach z czterech ścian domów, o przyjaznej dłoni wyciągniętej przez najmniej spodziewane osoby. Bardzo polecam nie tylko młodzieży, warto dać się wciągnąć w ten świat.

I stało się, przeczytałam już wszystkie powieści Kowalewskiej... 😱 Przed tymi ze zdjęcia broniłam się długo, ponieważ z literaturą młodzieżową mi nie po drodze. Ale w końcu to pani Hania, jej książki nie mogą być płytkimi czytadłami, więc się przełamałam. Na szczęście świat licealistów wciągnął mnie od pierwszej strony. Mnóstwo barwnych bohaterów i ich skomplikowane...

Uniwersalna historia o tym, że nawet jeśli ty się totalnie zmieniasz, to twoja rzeczywistość niekoniecznie. Zmiana tkwi w tobie, więc nie oczekuj, że całe twoje otoczenie ją zrozumie i temu przyklaśnie.

Nasi bohaterowie wracają z wakacji. Są tacy sami, a jednak inni - jak wiele zmieniło się przez to lato - tyle miłości, pocałunków, wylanych łez i złamanych serc, że tutejsza rzeczywistość zdaje się czymś bardzo odległym w co trudno się wpasować.

Fred próbuje zatrzymać Kaśkę przy sobie, Albert nadal leczy złamane serce, a Margot chce być optymistką na przekór wszystkim, podczas gdy Aga wątpi w miłość szkolnego podrywacza, a Wiesiek podejmuje dramatyczną decyzję i znajduje niespodziewanego przyjaciela.

Uniwersalna historia o tym, że nawet jeśli ty się totalnie zmieniasz, to twoja rzeczywistość niekoniecznie. Zmiana tkwi w tobie, więc nie oczekuj, że całe twoje otoczenie ją zrozumie i temu przyklaśnie.

Nasi bohaterowie wracają z wakacji. Są tacy sami, a jednak inni - jak wiele zmieniło się przez to lato - tyle miłości, pocałunków, wylanych łez i złamanych serc, że...

Z wielkim żalem muszę przyznać że ta książką jest porażką. Pierwsza część jest genialna ale ta jest porostu naciągana. W pierwszej mamy dużą dawkę humoru i przygód a w drugiej nic z tych dwóch rzeczy. Ledwie przeczytałam tą książkę. Wolałabym wymazać tą cześć z pamięci. Jeśli ktoś chce przeczytać Letnią akademie uczuć niech przeczyta tylko pierwszy tom ponieważ po drugiej czar serii znika.

Z wielkim żalem muszę przyznać że ta książką jest porażką. Pierwsza część jest genialna ale ta jest porostu naciągana. W pierwszej mamy dużą dawkę humoru i przygód a w drugiej nic z tych dwóch rzeczy. Ledwie przeczytałam tą książkę. Wolałabym wymazać tą cześć z pamięci. Jeśli ktoś chce przeczytać Letnią akademie uczuć niech przeczyta tylko pierwszy tom ponieważ po drugiej...

Gdyby nie to, że „Pięć najważniejszych słów” jest kontynuacją „Anny i wodorostów” pewnie nie sięgnęłabym po książkę, pomimo, iż napisała ją Kowalewska, wszak to powieść młodzieżowa, a moje myślenie posuwa się innymi torami, inne rzeczy są dla mnie ważne, co innego mnie interesuje. Mimo tej przeszkody powieść mnie wciągnęła. Napisana bardzo sprawnie, każdy kto zna Kowalewską doceni kolejną jej powieść. Co prawda problemy tu opisane są bardziej ważne dla młodzieży, jest jednak kilka takich uniwersalnych i to one umilały mi lekturę. Zresztą polubiłam większość bohaterów- słabo ich pamiętam z poprzedniej części, więc byli nowymi postaciami. A co o książce? Jak wspomniałam napisana sprawnie, wzbudzająca zainteresowanie, czasem uśmiech. Jednym słowem przyjemna. Polecam przede wszystkim młodzieży, ale też rodzicom tej młodzieży.

Z mojej strony tym razem oceny nie będzie, bo na pewno fakt, że książka skierowana jest do innego przedziału wiekowego miałby na nią wpływ a na to „Pięć najważniejszych słów” nie zasługuje.

Gdyby nie to, że „Pięć najważniejszych słów” jest kontynuacją „Anny i wodorostów” pewnie nie sięgnęłabym po książkę, pomimo, iż napisała ją Kowalewska, wszak to powieść młodzieżowa, a moje myślenie posuwa się innymi torami, inne rzeczy są dla mnie ważne, co innego mnie interesuje. Mimo tej przeszkody powieść mnie wciągnęła. Napisana bardzo sprawnie, każdy kto zna...

W Annie i wodorostach, pierwszej części Letniej akademii uczuć, grupa licealistów wyjeżdża na obóz wędrowny do Bułgarii. Małgorzata, Bogdan, Agnieszka, Marcin, bliźniacy, Kaśka… to tylko część bohaterów powieści, pełnej przygód, humoru i wakacyjnego luzu. Mają odmienne charaktery, zainteresowania i problemy, ale wszyscy chcą tego lata przeżyć przygodę nad ciepłym morzem. Letnia akademia uczuć 2 zaczyna się parę dni po powrocie z obozu, w skąpanej w deszczu Warszawie, w chwili, gdy bohaterowie wypełnieni są jeszcze wspomnieniami wakacyjnej wyprawy i z trudem przystosowują się do chmur, zimna, a przede wszystkim do innego, nudniejszego życia pod kontrolą rodziców. Ale czy na pewno to lato nie ma im już nic do zaoferowania? I co z uczuciami, które zrodziły się w Bułgarii? Czy Bogdan odnajdzie Annę? Czy związek Agi i Marcina przetrwa? Jakie tajemnice skrywa Wiesio? Czym zaskoczą Sara i Alan...? Znani i nowi bohaterowie, niespodziewane wydarzenia i nowe uczucia. Doskonała książka na każdą porę roku.
Druga część Letniej Akademii Uczuć jest według mnie równie dobra jak jej poprzedniczka. Ciekawa historia, dalsze losy bohaterów i bardzo dobry styl pisania. Polecam ;)

W Annie i wodorostach, pierwszej części Letniej akademii uczuć, grupa licealistów wyjeżdża na obóz wędrowny do Bułgarii. Małgorzata, Bogdan, Agnieszka, Marcin, bliźniacy, Kaśka… to tylko część bohaterów powieści, pełnej przygód, humoru i wakacyjnego luzu. Mają odmienne charaktery, zainteresowania i problemy, ale wszyscy chcą tego lata przeżyć przygodę nad ciepłym morzem....

TAK, TAK, TAK ! Jedna z niewielu polskich książek napisana w takim stylu. Wakacje, obce kraje, młodzi ludzie, przeżycia? Czego chcieć więcej ? Z chęcią czekam na większą ilość takich lekkich a przy tym porywających książek :)

TAK, TAK, TAK ! Jedna z niewielu polskich książek napisana w takim stylu. Wakacje, obce kraje, młodzi ludzie, przeżycia? Czego chcieć więcej ? Z chęcią czekam na większą ilość takich lekkich a przy tym porywających książek :)

Jest środek zimy, a w czasie czytania tej książki czułam się jakbym cofnęła się do ciepłych (ale i deszczowych;)) wakacji sprzed kilku lat.

Jest środek zimy, a w czasie czytania tej książki czułam się jakbym cofnęła się do ciepłych (ale i deszczowych;)) wakacji sprzed kilku lat.

Wciągająca jak poprzednia część

Wciągająca jak poprzednia część