Dziedzictwo Nowoorleańskie
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- New Orleans Legacy
- Wydawnictwo:
- Prima
- Data wydania:
- 2000-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 463
- Czas czytania
- 7 godz. 43 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-7186-109-5
- Tłumacz:
- Dorota Malinowska-Grupińska
- Tagi:
- Nowy Orlean romans
Skromna drewniana szkatułka, jaką Mary MacAlistair otrzymuje na szesnaste urodziny w prezencie od matki, której nigdy nie poznała, zawiera klucz do tajemnicy jej tożsamości. Mary decyduje się opuścić szkołe przyklasztorną, do której oddała ją macocha, i w poszukiwaniu swojej prawdziwej rodziny, wyrusza do Nowego Orleanu. Nim dopełni się jej przeznaczenie, czekają ją liczne trudności. Na jej drodze do szczęścia i miłości stanie czarujący Valmont Saint - Brevin, mężczyzna prowadzący własną, niebezpieczną grę...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 194
- 113
- 64
- 19
- 5
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Kiedy wiesz, że jesteś w rękach śmierci, ogarnia cię desperacka chęć życia. Przestajesz dbać o wszystko, co dotąd wydawało ci się ważne. Nie istnieje dobro i zło, tylko życie i śmierć. Oddasz wszystko za jedną godzinę, za jedną minutę życia.
OPINIE i DYSKUSJE
Powtórzę co napisałam kiedyś, co jak się okazuje nie straciło na aktualności. Najkrócej jak można.
Podobała mi się ta książka. .
Nawet bardzo.
A w niej właściwie wszystko. I klimat, i bohaterowie, historia, wszelkie okołoorleańskie opowieści, otoczka voodoo. I wszelakie opowieści rodzinne. I Mary. I Val. I właściwie każdy z bohaterów, choć niemal wszyscy drugoplanowi kreśleni byli bardzo silnie. Ale nawet jeśli zabrakło w nich półcieni, to ja nie planuję się czepiać. Bo podobało mi się.
I Val mi się podobał. Wpasował się w całość i nawet pasowało to co robił źle i jak był okropny.
Właściwie wszystko ma tutaj i ręce i nogi. Czyta się, wbrew moim wcześniejszym obiekcjom, szybko i bardzo przyjemnie. Bez przeładowania emocjonalnego, historycznego czy obyczajowego.
Dobra jakościowo historia opowiedziana w miły dla czytelnika sposób.
Romansem bym Dziedzictwa Nowoorleańskiego nie nazwała i nie w takich kategoriach patrzę na tę książkę.
Polecam, to naprawdę fajna historia. Taka, która może zaciekawić, zainteresować i pozostać w nas, mimo upływających dni czy nawet miesięcy. Po prostu dobra literatura. Szczególnie dobra w kategorii.
Powtórzę co napisałam kiedyś, co jak się okazuje nie straciło na aktualności. Najkrócej jak można.
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się ta książka. .
Nawet bardzo.
A w niej właściwie wszystko. I klimat, i bohaterowie, historia, wszelkie okołoorleańskie opowieści, otoczka voodoo. I wszelakie opowieści rodzinne. I Mary. I Val. I właściwie każdy z bohaterów, choć niemal wszyscy drugoplanowi...
Z mojego punktu widzenia ta historia nie jest romansem, tylko opowieścią o dorastaniu. Moim zdaniem niczym szczególnym się nie wyróżnia, lecz jest na tyle dobrze napisana, że nieźle się czyta. Uważam, że postać Valmonta została niedopracowana; jest za mało spójna. Poza tym dla mnie to żaden bohater, skoro nic nie robi, tylko sama bohaterka musi odwalić całą pracę, aby byli razem. Cały ten Valmont jest mocno rozczarowujący w swojej bierności.
Z mojego punktu widzenia ta historia nie jest romansem, tylko opowieścią o dorastaniu. Moim zdaniem niczym szczególnym się nie wyróżnia, lecz jest na tyle dobrze napisana, że nieźle się czyta. Uważam, że postać Valmonta została niedopracowana; jest za mało spójna. Poza tym dla mnie to żaden bohater, skoro nic nie robi, tylko sama bohaterka musi odwalić całą pracę, aby byli...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobry romans. Wielkie miłości i namiętności tylko w tej niezwykłej książce. Czyta się szybko i przyjemnie. W sam raz na jeden wieczór. Dla mnie rewelacja.
Polecam
Bardzo dobry romans. Wielkie miłości i namiętności tylko w tej niezwykłej książce. Czyta się szybko i przyjemnie. W sam raz na jeden wieczór. Dla mnie rewelacja.
Pokaż mimo toPolecam
Uwielbiam tę książkę, to był mój pierwszy romans jaki przeczytałam w życiu (w sumie chyba też ostatni albo jeden z nielicznych). Książkę kupiła moja mama, a ja já przeczytałam tuż po niej. Było to w szkole podstawowej, przeczytałam ją w jedną noc. Teraz wróciłam do niej i przeczytałam w dwa dni (jestem mamą małej dziewczynki),siłą się oderwałam od czytania o wpół do drugiej w nocy, dziecię moje potrafi wstać o wpół do szóstej. Książka cudowna, porywająca, uruchamiająca wyobraźnię. Życzę sobie i każdej z nas tego aby odnaleźć w sobie taką siłę. Książka przypomniała mi co jest ważne dla mnie we mnie. Aby być sobą i stanąć twarzą w twarz ze swoją mocą i ją przyjąć. Pragnęłam powrócić do tej książki od jakiegoś roku, chciałam ją kupić na allegro, ale przyjeżdżając do rodzinnego domu znalazłam ją na strychu w pierwszym pudle z książkami. Mam teraz swój skarb, podejrzewam że znowu do niej wrócę za jakieś 25 lat 😁
Uwielbiam tę książkę, to był mój pierwszy romans jaki przeczytałam w życiu (w sumie chyba też ostatni albo jeden z nielicznych). Książkę kupiła moja mama, a ja já przeczytałam tuż po niej. Było to w szkole podstawowej, przeczytałam ją w jedną noc. Teraz wróciłam do niej i przeczytałam w dwa dni (jestem mamą małej dziewczynki),siłą się oderwałam od czytania o wpół do...
więcej Pokaż mimo to4 lata temu spróbowałam przeczytać tę oto książkę i poległam. Od ponad roku chciałam spróbować, bo jednak "dojrzałam" i teraz potrafię przeczytać coś innego niż jak kiedyś - same harlequiny.
Okładka trafiła w sedno, bardzo mi się podoba.
Nadal nie jestem fanką długich książek i opisów (chociaż fajnie tutaj został przedstawiony Nowy Orlean),momentami książka mnie nudziła, momentami ciekawiła. W końcu się przyzwyczaiłam do stylu, na wielki plus - bardzo ładnie napisana!
Mary trochę mnie irytowała swoją naiwnością ale w takim wieku i z takim wychowaniem, nie ma co się dziwić. Jak już się wciągnęłam to z chęcią czytałam jej przygody. Szkoda, że końcówka nie została powiązana z początkiem. Zabrakło mi tego czegoś aby zamknąć książkę i powiedzieć. "Świetne podsumowanie". Ten cały Val średnio mi się spodobał. Ogólnie nie podobali mi się mężczyźni z tamtych czasów. Tylko mieć żonę, spłodzić dzieci, mieć kochanki, chlanie, walki i hazard. Wiem, że to nie każdy ale tak to się ogólnie przedstawiało całościowo.
W szoku byłam jak zaczęła się ta cała sprawa z epidemią, w tych czasach co teraz mamy, tym bardziej mnie zaciekawiła.
To jest taka historia która na pewno zostanie w mojej głowie na dłużej.
4 lata temu spróbowałam przeczytać tę oto książkę i poległam. Od ponad roku chciałam spróbować, bo jednak "dojrzałam" i teraz potrafię przeczytać coś innego niż jak kiedyś - same harlequiny.
więcej Pokaż mimo toOkładka trafiła w sedno, bardzo mi się podoba.
Nadal nie jestem fanką długich książek i opisów (chociaż fajnie tutaj został przedstawiony Nowy Orlean),momentami książka mnie nudziła,...
Mam wielki sentyment do tej pozycji. Właściwie był to pierwszy romans (tak mi się przynajmniej wtedy wydawało) jaki w swoim nastoletnim życiu przeczytałam, i byłam wtedy wręcz zachwycona tą historią, klimatem Nowego Orleanu. Podobało mi się dosłownie wszystko, wiedziałam że nigdy już o niej nie zapomnę , i że z pewnością będę wracać do tego tytułu.
Jak jest dziś po ponownym spotkaniu z bohaterami?
Nadal mi się podoba, choć teraz zupełnie inaczej odbieram tę historię. Naiwność i dziecinność głównej bohaterki z początku jest wręcz porażająca, jednak musimy pamiętać że przenosimy się w zupełnie inne czasy i zwyczaje.
Mary dorasta na naszych oczach, staje się silną i piękną kobietą, nawet kiedy odnajduje się jej rodzina, potrafi zawalczyć o siebie i swoją niezależność.
Jest odważna i współczująca. Bardzo ją lubię.
Do tego dochodzi tło czyli wspaniale opisany Nowy Orlean, wszystko tworzy świetną całość do której jeszcze wiele razy powrócę.
Mam wielki sentyment do tej pozycji. Właściwie był to pierwszy romans (tak mi się przynajmniej wtedy wydawało) jaki w swoim nastoletnim życiu przeczytałam, i byłam wtedy wręcz zachwycona tą historią, klimatem Nowego Orleanu. Podobało mi się dosłownie wszystko, wiedziałam że nigdy już o niej nie zapomnę , i że z pewnością będę wracać do tego tytułu.
więcej Pokaż mimo toJak jest dziś po...
Wielkie namiętności, wielkie dramaty, a wszystko w przepięknej scenerii Nowego Orleanu! Dość naiwny styl, ale miłośniczkom gatunku jak najbardziej polecam:)
Wielkie namiętności, wielkie dramaty, a wszystko w przepięknej scenerii Nowego Orleanu! Dość naiwny styl, ale miłośniczkom gatunku jak najbardziej polecam:)
Pokaż mimo toUrzekł mnie Nowy Orlean przedstawiony w tej książce.Podzielony na strefy,zamieszkiwane przez Kreolów,Amerykanów,Kwartetonów czy Irlandczyków.Jego kolory,smaki,zapachy...przelotne opady,wilgotność i duszący upał.Zupa gumbo sprzedawana na placu,zwyczaj dawania Lagnape,życie wyższych sfer i praca maluczkich...Wszystko jest opisane w sposób tak obrazowy,że zdaje się można by dotknąć,posmakować,potargować się podczas zakupów.Aż chciałabym tam być,zobaczyć Nowy Orlean sprzed lat...
Ciekawi bohaterowie ,tak głowni jak i poboczni.Valmont to główny bohater męski.Śfiniaczek jest z niego cudny.Prawda,że może denerwować swoim przekonaniem o własnej nieomylności,poza tym jego postępowanie w stosunku do Mary jest chamskie(np.przekręt ze ślubem),ale ma tez parę cech pozytywnych.Mnie zawiodło trochę zakończenie.Po całym zamieszaniu ze ślubem był bardzo z siebie zadowolony,bo ona to w końcu dziwka(oczywiście według niego)więc dostała to,na co według niego zasłużyła.A wszystko przez to,że za dobrze się z nią bawił.Gdy opowieść Mary okazała się prawdziwa wysłał do niej kilka listów(bodajże trzy),które ona zwróciła,nie otwierane.Potem sobie odpuścił.Nie próbował się z nią spotkać,czy w jakikolwiek inny sposób usprawiedliwić swoich poczynań,bo miał świadomość,że Mary mu nie uwierzy(nawet nie zadał sobie trudu,żeby ewentualnie zweryfikować swoje przekonania).Dalej grał rolę błazna,nie przejmującego się nikim i niczym,choć pod przykrywka pracował dla Podziemnego Pociągu.Gdy dopadła go choroba Mary go pielęgnowała,powiadomiona przez Cecile.On o tym nie wiedział.Był przekonany,że swoje wyzdrowienie zawdzięcza przyjaciółce z dzieciństwa.Później,gdy miał być przyłapany na próbie wywiezienia niewolników to również Mary go uratowała(powiadomiona o zdarzeniach przez Joshuę).Dostała się na jego statek i udawała,że razem z nim ucieka.Potem oczywiście się pogodzili,ale żadnego czołgania się z jego strony,czy przepraszania nie było...
Bohaterka to początkowo pierwsza naiwna,łatwo dająca się zwieść dziewczyna.Później ,gdy juz wszystko musi zawdzięczać sobie staje się prawdziwą,świadomą swoich zalet kobietą,potrafiącą walczyć o własne szczęście.
Fabuła książki może być dyskusogennna-można tu pogadać chociażby o pierwotnej głupocie czy naiwności Mary,o jej próbach dorobienia się,o voo-doo,zarazie,śfiniakowatym Valmoncie i jego postępowaniu wobec Mary...Jest też oczywiście wielopokoleniowa,mocno rozbudowana kreolska rodzina,jej wzajemne zależności i postrzeganie przez nich świata,no i historia pokoleń kobiet-przodkiń Mary.
Dla mnie jedna z ulubionych książek,taka ,do której często wracam,za każdym razem odnajdując w niej coś nowego...
Urzekł mnie Nowy Orlean przedstawiony w tej książce.Podzielony na strefy,zamieszkiwane przez Kreolów,Amerykanów,Kwartetonów czy Irlandczyków.Jego kolory,smaki,zapachy...przelotne opady,wilgotność i duszący upał.Zupa gumbo sprzedawana na placu,zwyczaj dawania Lagnape,życie wyższych sfer i praca maluczkich...Wszystko jest opisane w sposób tak obrazowy,że zdaje się można by...
więcej Pokaż mimo toW tej książce jest wszystko: dobre zakonnice, oszalałe zakonnice, burdel-mamy, baronowe, królowe voo-doo, zbiegli niewolnicy, pożary, epidemie, królewskie klejnoty, ciężka praca, oszałamiający sukces, odzyskana rodzina, życie w klasztorze, życie na barce, życie na plantacji, życie w irlandzkiej dzielnicy, życie w apartamentach, samobójstwa i morderstwa, miłość i nienawiść. Tą dziewczynę w ciągu roku spotkało więcej niż Indianę Jonesa i Małą Księżniczkę razem wziętych! Chyba właśnie dlatego tak dobrze się bawiłam przy tej lekturze)) Pozytywny efekt uboczny: fix na punkcie kuchni kreolskiej
W tej książce jest wszystko: dobre zakonnice, oszalałe zakonnice, burdel-mamy, baronowe, królowe voo-doo, zbiegli niewolnicy, pożary, epidemie, królewskie klejnoty, ciężka praca, oszałamiający sukces, odzyskana rodzina, życie w klasztorze, życie na barce, życie na plantacji, życie w irlandzkiej dzielnicy, życie w apartamentach, samobójstwa i morderstwa, miłość i nienawiść....
więcej Pokaż mimo toCóż.. kolejny raz z tą książka za mną. Jedni powiedzą romansidło, szmira itp. A ja lubię takie książki, zwłaszcza osadzone gdzieś w historii.. Pewnie za parę lat znów do niej wrócę :)
Cóż.. kolejny raz z tą książka za mną. Jedni powiedzą romansidło, szmira itp. A ja lubię takie książki, zwłaszcza osadzone gdzieś w historii.. Pewnie za parę lat znów do niej wrócę :)
Pokaż mimo to