Apokalipsa według Pana Jana
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 396
- Czas czytania
- 6 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7574-008-0
- Tagi:
- apokalipsa fantastyka szmidt
Prawda o kłamstwach wodzów! Klasyka literatury post apokaliptycznej! Polska dwa lata po nuklearnym piekle. świat ruin, gdzie pieczony szczur to nie lada przysmak, a włosy i gładka skóra znamionują wyklętych.?Wybrańców?, którym dane było dni zagłady przeczekać w przeciwatomowych schronach. Pan Jan ma wizję. Supermocarstwowej Czwartej Rzeczpospolitej odbudowanej na zgliszczach wypalonej nuklearnym ogniem Europy. Do rządzonego przez niego żelazną ręką Wrocławia wjeżdżają pancerne kolumny ?Wybrańców?. Wraz z nimi notable żądni powrotu do władzy. Doborowe oddziały stają przed tłumem skazanym na powolną śmierć od ran i promieniowania. Rozpoczyna się podstępna gra, której stawka jest większa niż życie. Utopia staje się rzeczywistością, a rosnąca armia post nuklearnego dyktatora rozszerza granice Wolnego Miasta Wrocław. Jednak na drodze do urzeczywistnienia planu podboju świata staje nie tylko niezależna Wielkopolska, ale i inny, kto wie, czy nie groźniejszy przeciwnik...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 641
- 848
- 435
- 52
- 38
- 34
- 20
- 13
- 10
- 10
Cytaty
budynek o którym pan mówił, przypomina wnętrze głowy blondynki. -Słucham? -Melduję, że budynek stacji pomp jest całkowicie pusty.
Podał papierosy zaskoczonemu Zawadzie, zasalutował i odszedł bez słowa pożegnania. Zanim zniknął za rogiem składu, większość ludzi z batalio...
Rozwiń
Opinia
Trochę się rozczarowałem. Po pozycji, która obwoływana jest jedną z lepszych polskich książek postapo, spodziewałem się jednak więcej. Aż strach sięgnąć po innych rodzimych autorów. Wiadomo, że nie ma co porównywać Apokalipsy do Metra Głochowskiego, to mimo wszystko powinienem poczuć tutaj atmosferę apokalipsy. Nie poczułem. Niby jest, niby ją czuć, ale za mało. Za mało się wgryzała w nasze trzewia. Ludność, która ją najbardziej odczuwała została potraktowana przedmiotowo. Byliśmy za to świadkami debat w sztabach, strategicznych dywagacji, wojskowych szachów. Wyszła z tego książka wojskowa z drobnymi elementami postapokaliptycznymi.
Postacie bardzo spłaszczone, szare, bez pomysłu. A przecież było miejsce i czas aby je bardziej rozwinąć. Nadać życia. Oprócz tytułowego Pana Jana i przemykającego w ważniejszych wątkach Zawady reszta rozmywa się w tle. Jest bezpłciowa, bez pomysłu.
Oczywiście przeraża rzeczywistość, tak bardzo znana z obecnych czasów i oby reszta się nie sprawdziła. Tylko co z tego skoro pomysły zostały ubrane w tak bardzo niewygodny wdzianko. Szkoda, bo początek był obiecujący.
Jedyna rzecz jaka mi się spodobała to motyw pierwszych rozdziałów. Niepewność losów bohaterów sprawił, ze nigdy nie było wiadomo kogo dotknie palec boży. Ale to wszystko co można powiedzieć pozytywnego.
Podsumowując - były momenty, ale to za mało.
Trochę się rozczarowałem. Po pozycji, która obwoływana jest jedną z lepszych polskich książek postapo, spodziewałem się jednak więcej. Aż strach sięgnąć po innych rodzimych autorów. Wiadomo, że nie ma co porównywać Apokalipsy do Metra Głochowskiego, to mimo wszystko powinienem poczuć tutaj atmosferę apokalipsy. Nie poczułem. Niby jest, niby ją czuć, ale za mało. Za mało się...
więcej Pokaż mimo to