Samotnia
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2023-04-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-04-26
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367674263
- Tagi:
- literatura polska kryminał zbrodnia autor
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu? Łatwo powiedzieć, kiedy się widzi.
Leon Cichy, autor poczytnych kryminałów, całe życie miał szczęście i wszystko układało się po jego myśli. Poślubił dziewczynę, którą poznał w gimnazjum, a jego pierwsza powieść została bestsellerem.
Jednak po trzydziestce coś się zmieniło. Żona bez wyraźnego powodu zażądała rozwodu, a choć romantyczna przygoda na samotnych włoskich wakacjach zdawała się Leonowi nowym otwarciem, pierwszego wieczoru po powrocie został potrącony przez samochód. W szpitalu okazało się, że stracił wzrok. Oszołomiony nową sytuacją, całkowicie zależny od niedawno poznanej młodej kobiety, Cichy dochodzi do wniosku, że stracił rozum. Bo to przecież niemożliwe, by jego nową wybrankę zastąpiła inna osoba, kiedy był nieprzytomny.
To tylko początek ciągu dziwnych wypadków, z którymi będzie sobie musiał poradzić, błądząc w ciemnościach.
W "Samotni", współczesnym kryminale, Anna Kańtoch buduje intrygę opartą na izolacji i przedstawia wielowarstwową opowieść o odosobnieniu: wybieranym samodzielnie, narzucanym przez stan zdrowia, miejsce zamieszkania czy niezależne okoliczności. Nic w tej historii nie jest takie, jak się wydaje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Cena miłości
Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak to jest stracić wzrok. Całodobowa czerń, chodzenie po omacku (przynajmniej na początku),ciągłe uczucie niepewności, zawierzenie innym osobom. Oczywiście z czasem jest lepiej. Niewidomi radzą sobie przecież całkiem nieźle, tzn. chodzą do pracy, robią zakupy, uprawiają sport. Jednak między szokiem a samodzielnością jest długa droga, której poboczne osoby nie dostrzegają.
Jednocześnie utrata wzroku to całkiem popularny motyw literacki. Wystarczy wspomnieć „Miasto ślepców” Saramago czy „Śmiech w ciemności” Nabokova. A i w kinie znajdziemy kilku znanych niewidomych. Można więc powiedzieć, że podjęcie nowego wyzwania pozwala bohaterom zmierzyć się z nieoczekiwanymi przeciwnościami i czegoś się nauczyć. Albo przynajmniej zaakcentować trudną zmianę.
Leona Cichego – głównego bohatera „Samotni” – poznajemy po wypadku, w efekcie którego utracił wzrok. Nie wie, kto go potrącił, ale na szczęście żyje. Zdarzenie to wpłynęło jednak na całe jego życie: staje się zależny od drugiej żony, a jako pisarz – rezygnuje z pisania na rzecz nagrywania. Zaczyna więc opowiadać swoją historię, jednocześnie próbując zrozumieć, kim jest opiekująca się nim kobieta, gdyż z całą pewnością nie jest jego dopiero co poślubioną małżonką. W którymś momencie doszło do zamiany. Oczywiście możemy założyć, że główny bohater nie do końca otrząsnął się z szoku po wypadku, jednak przestaje to brzmieć jak kompletny wymysł, kiedy pierwsza żona Leona zostaje zamordowana w tajemniczych okolicznościach, a druga niedługo potem ucieka.
„Samotnia” to nie tylko thriller psychologiczny, ale i powieść o samotności. Leon długo się zastanawia, z kim mógłby porozmawiać o swoich rozterkach, a i tak pomoc znajduje nie tam, gdzie się jej spodziewa. Pomimo wielkiej rodziny nie jest w stanie przebić się przez mur strachu, wątpliwości i niewiary. Wychodzi więc na to, że domek na odludziu jest nie tylko miejscem, gdzie główny bohater ucieka od społeczeństwa, ale i azylem, w którym nie musi użerać się z bliskimi, którzy nawet go nie lubią. Każdy doskonale wie, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach.
Myślę, że Kańtoch poradziła sobie również ze sportretowaniem młodego mężczyzny, który nie potrafi sobie poradzić z nowym stanem rzeczy. Oczywiście podejrzewam, że nikt nie zaakceptowałby z dnia na dzień utraty wzroku, jednak ucieczka do samotni i niepodejmowanie żadnych prób nauki alfabetu Braille’a są znamienne. I pokazują, że lęk przed zmianą potrafi być naprawdę silny.
„Samotnia” to również opowieść o miłości i egoizmie. Leonowi od zawsze wszystko przychodzi zbyt łatwo, aby mógł docenić w swoim życiu dobre rzeczy. Kariera, dom, żona – bierze to wszystko za pewnik. Nic więc dziwnego, że nawet pomimo utraty wzroku wciąż jest przekonany o własnej nieomylności, sukcesie i powodzeniu. I chociaż często myli miłość z powinnością, to jednak krew i obowiązek są dla niego ważne.
Anna Kańtoch po raz kolejny serwuje nam powieść, w której nic nie jest oczywiste. Z każdą kolejną stroną odkrywamy mniej lub bardziej mroczne tajemnice, aby na końcu z niemałą wyższością móc powiedzieć, że odszyfrowaliśmy zakończenie. Jednak autorka nie byłaby sobą, gdyby i tym razem nie wyprowadziła nas w pole. Dlatego też zamiast próbować zgadnąć, co też dokładnie się wydarzyło, proponuję, aby delektować się lekturą i jak zwykle zaskakującym finałem.
Michał Wnuk
Wyróżniona opinia
Annę Kańtoch poznałam dzięki serii kryminałów jakie bardzo polubiłam. Tym razem dostałam do ręki thriller. Leon, autor kryminałów, zostaje potrącony przez samochód, w wyniku wypadku traci wzrok. Jakby tego było mało, jest zdania, że kobieta, która towarzyszy mu w szpitalu nie jest jego żoną, choć właśnie za nią się podaje. Wyobraźcie sobie las w nocy, jesteście w nim sami, ciemno, że oko wykol, słyszycie kroki, ale nikogo nie powinno tam być oprócz Was. Nie wiecie czy uciekać, a jeśli tak, to najlepiej w jakim kierunku? Czujecie, że osoba za Wami nie ma dobrych zamiarów... Czujecie to? Ten strach jaki Was ogarnia, przerażenie, momentami zahaczające o panikę. Tak czułam się przez całą książkę. Autorka stworzyła fenomenalny klimat, pełen mroku, duszny, tajemniczy, oplotła go na dodatek niepewnością i słabością. Ja nie czytałam o Leonie, ja nim byłam. Zagubiona w codzienności, która która stała się ciemnością budzącą obawę i lęk. Jak ja dałam się wkręcić, jak ja weszłam w ten klimat!!! Anna Kańtoch jest niewiarygodna. Z monologu jednego bohatera stworzyła książkę od której nie można się oderwać. To Leon i jego pomysł na nagrywanie gra tu pierwsze skrzypce. Jego walka o prawdę przy tak możliwościach fizycznych, przy takiej zależności od innych i rodzącym się do nich coraz większym braku zaufania. Rodzi się w czytelniku myśl, jak bardzo przemawia tu wyobraźnia bohatera? W końcu pisze on powieści kryminalne. Autorka nic nie pozostawia przypadkowi, wszystko jest przemyślane i dopracowane. Do tego dochodzi lekkie pióro i świetny styl opierający się na doskonałym warsztacie. Dzięki temu powstała powieść, która wciąga jak ruchome piaski. Wybierzcie się do Samotni... Moje tłuste 10/10
Oceny
Książka na półkach
- 1 067
- 465
- 158
- 68
- 33
- 24
- 23
- 17
- 16
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Przyznaję, trzymało w napięciu.
Niewidomy narrator, który wydaje się momentami niewiarygodny i forma audiobooka wzbogaconego o dźwięki otoczenia – i tak oto zostałam totalnie wkręcona w historię.
Dużo robi tu sama forma rozdziałów-nagrań, a poznawanie historii w formie audio w przypadku tej książki wydaje mi się najlepszym możliwym krokiem.
Wciągnęłam się totalnie, chociaż rozwiązanie historii... no nie zostaje raczej moim faworytem.
Przyznaję, trzymało w napięciu.
więcej Pokaż mimo toNiewidomy narrator, który wydaje się momentami niewiarygodny i forma audiobooka wzbogaconego o dźwięki otoczenia – i tak oto zostałam totalnie wkręcona w historię.
Dużo robi tu sama forma rozdziałów-nagrań, a poznawanie historii w formie audio w przypadku tej książki wydaje mi się najlepszym możliwym krokiem.
Wciągnęłam się totalnie,...
Czyta się szybko, ale czy z wielkim zainteresowaniem? W moim przypadku tak średnio. Jest oczywiście zagadka kryminalna a i rozwiązanie wcale nie tak oczywiste. Dla mnie to jednak bardziej książka o tym, czego nie widzimy w pozornie szczęśliwiej rodzinie a utrata wzroku w wypadku głównego bohatera jest raczej pretekstem do pokazania tego problemu. Z jednej strony dość intrygujące, z drugiej zaś niestety banalne.
Czyta się szybko, ale czy z wielkim zainteresowaniem? W moim przypadku tak średnio. Jest oczywiście zagadka kryminalna a i rozwiązanie wcale nie tak oczywiste. Dla mnie to jednak bardziej książka o tym, czego nie widzimy w pozornie szczęśliwiej rodzinie a utrata wzroku w wypadku głównego bohatera jest raczej pretekstem do pokazania tego problemu. Z jednej strony dość...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam precyzję Kańtoch, wkręciła mnie w swoją historię i mimo, że próbowałam składać te puzelki, ciągnąć za różne sznureczki to praktycznie do samego końca nie byłam pewna kto zabił. Niesamowicie mi się to podobało, bo zakończenie też było dobre i logiczne. Myślę, że to był celowy zabieg autorki aby czytelnik był również ślepy jak bohater, który stopniowo odkrywa różne fakty i przez swoją ułomność ma ograniczone pole działania. Wyśmienita.
Uwielbiam precyzję Kańtoch, wkręciła mnie w swoją historię i mimo, że próbowałam składać te puzelki, ciągnąć za różne sznureczki to praktycznie do samego końca nie byłam pewna kto zabił. Niesamowicie mi się to podobało, bo zakończenie też było dobre i logiczne. Myślę, że to był celowy zabieg autorki aby czytelnik był również ślepy jak bohater, który stopniowo odkrywa różne...
więcej Pokaż mimo toCiekawe zawiązanie akcji - bohater zaczyna podejrzewać, że kobieta mieszkająca razem z nim tylko podszywa się pod jego żonę.
W którymś momencie protagonista zaczął zachowywać się tak głupio, że mnie wkurzył, ale poza tym czytało się dobrze.
Ciekawe zawiązanie akcji - bohater zaczyna podejrzewać, że kobieta mieszkająca razem z nim tylko podszywa się pod jego żonę.
Pokaż mimo toW którymś momencie protagonista zaczął zachowywać się tak głupio, że mnie wkurzył, ale poza tym czytało się dobrze.
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?
To zależy, w jakiej jesteście sytuacji.
Leon Cichy, autor poczytnych kryminałów, traci wzrok w wyniku wypadku. Kiedy dochodzi do siebie, zaczyna podejrzewać, że kobieta, z którą mieszka, nie jest jego prawdziwą żoną.
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę autorki i muszę przyznać, że to było ciekawe spotkanie.
Poznajemy całą historię głównie poprzez nagrania Leona, mierzymy się z jego odizolowaniem, samotnością, brakiem zaufania i problemami z odróżnieniem, co jest prawdziwe, a co jest wynikiem leków i jego wyobraźni.
Akcja jest niespieszna, ale autorka stopniowo buduje klimat, który prowadzi czytelników do rozwiązania sprawy. Mogę wybaczyć nawet różne nieprawdopodobne zbiegi okoliczności i dziwne sytuacje w tej książce.
Z kim mieszka Leon?
Kim jest ta młoda dziewczyna i czego od niego chce?
I najważniejsze - gdzie jest jego prawdziwa żona?
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?
więcej Pokaż mimo toTo zależy, w jakiej jesteście sytuacji.
Leon Cichy, autor poczytnych kryminałów, traci wzrok w wyniku wypadku. Kiedy dochodzi do siebie, zaczyna podejrzewać, że kobieta, z którą mieszka, nie jest jego prawdziwą żoną.
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę autorki i muszę przyznać, że to było ciekawe spotkanie.
Poznajemy całą historię...
Ciekawy sposób opisania historia, najlepiej słucha się jej w audiobooku
Ciekawy sposób opisania historia, najlepiej słucha się jej w audiobooku
Pokaż mimo toAle to było dobre! Jak Anna Kańtoch napisze książkę, i nie jest to żaden wymuszony przez wydawcę cykl, to klękajcie czytelniki.
Dawno nie czytałem tak dobrego thrillera, bo tym w istocie jest prezentowana powieść, przeczytałem tą książkę w półtorej dnia.
Czym się wyróżnia powieść na tle innych jej podobnych to na pewno narracja, która w przypadku tej autorki zawsze robi na mnie wrażenie. Nienachalny język powieści łechce umysł czytelnika pozwalając historii płynąć swobodnie, opowieść właściwie snuje się sama. Autorka nie daje irytujących popisów szkoły językowej, nie ujmuje też językowi polskiemu w jego podstawowych założeniach. Dokładamy do tego idealnie budowane i utrzymywane napięcie, w efekcie czego dostajemy thriller choć bezkrwawy (bez makabry by to rzec),to na pewno mocno psychologiczny.
Bo i bohaterowie skrojeni są bez zbytnich kombinacji, ale bardzo dobrze. Wyraźniej Ci w bliższych rzędach akcji, trochę mgliście mogą występować postacie dalsze, ale to też jest dość naturalne. Co ciekawe narracja pierwszoosobowa głównego bohatera i jednocześnie opowiadacza bardzo atrakcyjnie prezentuje jego samego, charakter, postac, motywy, całą przecież historię.
I tak oto mamy pisarza kryminałów, poczytnego, niestety nie bez problemów osobistych. Na etapie rozwodu ma wypadek i... Traci wzrok. Ma żonę, drugą, ale czy to na pewno jego żona? Pełen wątpliwości o co w tym wszystkim chodzi poznaje świat bez najważniejszego zmysłu i próbuje rozwikłać zagadkę. Myślę, że motyw ślepego człowieka w thrillerze to coś świeżego, jakże innego od psychopatów i policjantów z problemami. Psychologicznie największy dramat rozgrywa się w głowie Leona (bo tak ma na imię główna postać),czy to prawda, czy mi się wydaje? A może sobie zmyśliłem? Granica szaleństwa zdaje się zacierać.
Pomysł na fabułę książki bardzo dobry, świetny pod thriller, budowana akcja nie z tąpnięciami zwrotów akcji, za to z napięciami naprawdę dobrze trzymającymi czytelnika za gardło. Książka bardzo dobra, oczywiście do polecenia.
02.04.2024.
Ale to było dobre! Jak Anna Kańtoch napisze książkę, i nie jest to żaden wymuszony przez wydawcę cykl, to klękajcie czytelniki.
więcej Pokaż mimo toDawno nie czytałem tak dobrego thrillera, bo tym w istocie jest prezentowana powieść, przeczytałem tą książkę w półtorej dnia.
Czym się wyróżnia powieść na tle innych jej podobnych to na pewno narracja, która w przypadku tej autorki zawsze robi...
Poczytny autor kryminałów traci wzrok w wyniku wypadku. Gdy dochodzi do siebie, dochodzi do wniosku, że kobieta, która podaje się za jego żonę, wcale nią nie jest.
Anna Kańtoch to wprawna pisarka, która potrafi tworzyć fantastyczne światy i ciekawe historie. Dlatego choć wolę ją w wydaniu nierealistycznym, to po „Samotnię” w końcu musiałam sięgnąć. I chociaż nie żałuję, to uważam, że autorka w swoim dorobku ma wiele ciekawszych tytułów.
Sam pomysł na powieść jest całkiem intrygujący. Ma ona formę „nagrań” niewidomego bohatera, który dopiero co stracił zmysł wzroku i musi dostosować się do nowej rzeczywistości. Żyjąc w domku, w niewielkiej miejscowości, jest w całości zdany na pomoc żony, młodszej od siebie dziewczyny, którą tak naprawdę poznał zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Leon jest więc dość odizolowany od tego, co znał dotychczas i trudno mu jest czasem oddzielić własne lęki, własne wyobrażenia od rzeczywistości.
Tę książkę po prostu dobrze się czyta. Kańtoch buduje klimat w wystarczającym stopniu, styl narracji jest zaś dość prosty, ale ma w sobie wystarczający ciężar. Mam poczucie, że został dobrze dobrany do takiego nieco innego, lecz jednak przede wszystkim rozrywkowego kryminału.
Jednakże nie do końca jestem w stanie uwierzyć w samą zagadkę kryminalną. Wydaje mi się dość przekombinowana, zbyt mocno oparta na zbiegach okoliczności. Nie jestem w stanie w pełni w nią uwierzyć. Ponadto, sam główny bohater, Leon, choć poprawnie skonstruowany, nie jest postacią, do której czuje szczególnie dużo sympatii, a to w połączeniu z fabułą, która wydaje mi się „naciągana” sprawia, że ta powieść Kańtoch po prostu zdecydowanie nie trafi do moich ulubionych.
Niemniej, nie czuje, abym straciła czas w trakcie lektury. Przez tę książkę po prostu się płynie, zgaduję też, że może być świetna w formie audiobooka właśnie przez swoją formę. Dlatego chociaż być może po tej autorce spodziewałam się czegoś troszeczkę lepszego to jednak „Samotnia” była dla mnie całkiem miłym oderwaniem się od literatury fantastycznej, która bądź co bądź od lat u mnie przeważa.
Poczytny autor kryminałów traci wzrok w wyniku wypadku. Gdy dochodzi do siebie, dochodzi do wniosku, że kobieta, która podaje się za jego żonę, wcale nią nie jest.
więcej Pokaż mimo toAnna Kańtoch to wprawna pisarka, która potrafi tworzyć fantastyczne światy i ciekawe historie. Dlatego choć wolę ją w wydaniu nierealistycznym, to po „Samotnię” w końcu musiałam sięgnąć. I chociaż nie żałuję, to...
Oh, jak ja lubię wracać co jakiś czas do twórczości pani Anny. To jest dla mnie zawsze czysta przyjemność, zanurzyć się w zgrabnie prowadzoną przez nią historię i dać się jej ponieść. Nie inaczej było tym razem, chociaż przyznam że byłam troszkę zaskoczona tematem i samym początkiem, gdzie poznawałam głównego bohatera i jego specyficzną, tragiczną sytuację. Z rozdziału na rozdział jednak poznawałam go coraz lepiej, a kolejne etapy fabuły były przed nami odkrywane w idealnym tempie, podobnie jak inne postaci. z których każda koniec końców odegrała sporą rolę w tym dramacie.
Leona, naszego głównego bohatera, poznajemy w tragicznym momencie jego życia. Przez to czytelnikowi momentami wydaje się, że nie można mu tak do końa dowierzać, że to może jego zmysly i nowa sytuacja płatają mu figle. Sama wielokrotnie łapałam się na tym, że zastanawiałam się czy narrator nas przypadkiem mniej lub bardziej świadomie nie oszukuje, wierzyłam raz jemu a raz jego dziwacznej i niezbyt wspierającej rodzinie oraz żonie. Uważam, że to świetny zabieg i decyzja autorki, żeby wykorzystać słabość bohatera i robić nam mętlik w głowie. Kilka razy w ciągu czytania zmieniałam zdanie, bardzo dawno nie czytałam kryminalnej historii w której aż tak bym się zastanawiała kto jest sprawcą (i czego dokładnie),a kto jest ofiarą. Fabuła bardzo szybko się rozwija i zmienia, z jednego problemu tworzy się szereg innych, nie wiadomo czy ze sobą powiązanych. Dodatkowym atutem jest oczywiście doskonałe pióro autorki, które czyta się swobodnie, przyjemnie i z czystym zaciekawieniem. Ma ona jakiś taki dar do tworzenia klimatu i tego małego uniwersum danej książki, które od razu kupuję i umiem sobie wyobrazić bez przeszkód. Bohaterowie są realistyczni, liczni ale mający sens (nie mamy tam żadnych bezsensownych zapychaczy),dostajemy też odpowiednią dawkę opisów miejsca i czasu, tak żeby się w tym odpowiednio ugruntować.
Nic dodać nic ująć, ta książka naprawdę mi się podobała. Jest intrygująca ale przy tym lekka, świetna na jakiś urlopowy wyjazd (z tym mi się szczerze mówiąc kojarzą książki autorki, może stąd mój tak dobry ich odbiór? ;)) i dzielenie się nią z innymi czytaczami, myślę że każdemu podejdzie. Nie jest to typowy kryminał, ma elementy thrillera, zagadki i obyczajówki stąd jej uniwersalność - polecam serdecznie.
Oh, jak ja lubię wracać co jakiś czas do twórczości pani Anny. To jest dla mnie zawsze czysta przyjemność, zanurzyć się w zgrabnie prowadzoną przez nią historię i dać się jej ponieść. Nie inaczej było tym razem, chociaż przyznam że byłam troszkę zaskoczona tematem i samym początkiem, gdzie poznawałam głównego bohatera i jego specyficzną, tragiczną sytuację. Z rozdziału na...
więcej Pokaż mimo toLubię Kańtoch, ale ta książka jest tak strasznie na siłę wymyślona...
Lubię Kańtoch, ale ta książka jest tak strasznie na siłę wymyślona...
Pokaż mimo to