Jestem rozczarowana, że jedna sprawa dedektyw Dominiczak ciągnie się co najmniej przez dwie książki (ta jest druga). W zasadzie do tej pory nie została wiarygodnie rozwiązana, bo tylko na etapie hipotez. Nie został również skończony wątek wciągniętych w sprawę policjantów oraz usłużnego gangstera Mrówy.
W związku z tym pozwalam sobie na - uwaga! - SPAM:
Kobieta boi się swojego mieszkania. Są oznaki, że ktoś pod jej nieobecność w nim przebywa. Po kolacji odwozi ją do domu mężczyzna (ten "dobry"). W nocy. Co robi? Zostawia ją pod blokiem. Czy tak zachowuje się dwoje dorosłych ludzi?
Jeśli na tym ma opierać się wiarygodne rozwiązanie zagadki, to oj słabo.

Jestem rozczarowana, że jedna sprawa dedektyw Dominiczak ciągnie się co najmniej przez dwie książki (ta jest druga). W zasadzie do tej pory nie została wiarygodnie rozwiązana, bo tylko na etapie hipotez. Nie został również skończony wątek wciągniętych w sprawę policjantów oraz usłużnego gangstera Mrówy.
W związku z tym pozwalam sobie na - uwaga! - SPAM:
Kobieta boi się...

Jest to ostatnia, jak na razie, część cyklu o detektyw Matyldzie Dominiczak. Jak wszystkie pozostałe jest pełna humoru i wciągającej akcji. Więcej nie napiszę, bo chcę Was zachęcić do przeczytania tej książki, jak i całej serii. Akcja wszystkich książek toczy się od czerwca 2009 roku do czerwca 2012 roku. W jednej z innych powieści Olgi Rudnickiej występuje jeszcze raz detektyw Matylda, ale akcja dzieje się kilka lat później. Mam nadzieję, że autorka opisze nam jeszcze inne przygody Matyldy, które dzieją się w okresie pomiędzy książką "Między młotem a imadłem" i książką "Byle do przodu".

Jest to ostatnia, jak na razie, część cyklu o detektyw Matyldzie Dominiczak. Jak wszystkie pozostałe jest pełna humoru i wciągającej akcji. Więcej nie napiszę, bo chcę Was zachęcić do przeczytania tej książki, jak i całej serii. Akcja wszystkich książek toczy się od czerwca 2009 roku do czerwca 2012 roku. W jednej z innych powieści Olgi Rudnickiej występuje jeszcze raz...

Niezmiennie rewelacja 👏

Niezmiennie rewelacja 👏

Kolejna część o Matyldzie Dominiczak, detektywie. Jak zawsze dużo się dzieje, świetne napisana, lekka, dużo humoru.

Kolejna część o Matyldzie Dominiczak, detektywie. Jak zawsze dużo się dzieje, świetne napisana, lekka, dużo humoru.

Matylda w końcu stała się twardym graczem i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Całe szczęście rozwinęła się jej postać w bardzo dobrym kierunki, taka zmiana na lepsze. Czytało mi się jednak tak sobie, bez jakiegoś większego zaangażowania i zachwytu, ale jak to z książkami Rudnickiej u mnie bywa, nie mogę się doczekać kolejnej, bo zakończenie było ciekawe.

Matylda w końcu stała się twardym graczem i nie daje sobie w kaszę dmuchać. Całe szczęście rozwinęła się jej postać w bardzo dobrym kierunki, taka zmiana na lepsze. Czytało mi się jednak tak sobie, bez jakiegoś większego zaangażowania i zachwytu, ale jak to z książkami Rudnickiej u mnie bywa, nie mogę się doczekać kolejnej, bo zakończenie było ciekawe.

Oceniając całą serię o Matyldzie można powiedzieć, że to była naprawdę dobra seria. Bohaterkę bardzo polubiłam, liczyłam na jej rozwód z Romanem, a jakiś romans z Mareckim, ale to tylko takie moje przemyślenia :)
Poza tym Wadliwy klient i Między młotem a imadłem powinna być jedną książką, niepotrzebnie została rozbita na dwie.
Z pewnością szykuje się kolejny tom, ale pomimo mojej sympatii do Matyldy, mam nadzieję, że będzie to ostatnia książka.

Oceniając całą serię o Matyldzie można powiedzieć, że to była naprawdę dobra seria. Bohaterkę bardzo polubiłam, liczyłam na jej rozwód z Romanem, a jakiś romans z Mareckim, ale to tylko takie moje przemyślenia :)
Poza tym Wadliwy klient i Między młotem a imadłem powinna być jedną książką, niepotrzebnie została rozbita na dwie.
Z pewnością szykuje się kolejny tom, ale...

Świetna komedia kryminalna, pomysłowa, chyba najlepsza część z dotychczasowych. Akcja trzyma tempo cały czas (a pamiętam, że w poprzednich tomach tej serii bywały momenty nudy). Bohaterowie są świetni, nie ma słabych postaci. Wszystkie potrafią budzić zarówno irytację, jak i sympatię, z przewagą tego drugiego.
Rudnicka pisze coraz lepiej. :-)

Świetna komedia kryminalna, pomysłowa, chyba najlepsza część z dotychczasowych. Akcja trzyma tempo cały czas (a pamiętam, że w poprzednich tomach tej serii bywały momenty nudy). Bohaterowie są świetni, nie ma słabych postaci. Wszystkie potrafią budzić zarówno irytację, jak i sympatię, z przewagą tego drugiego.
Rudnicka pisze coraz lepiej. :-)

Rudnicką zawsze polecam, uwielbiam, ale zaczyna mnie wnerwiać, że autorzy piszą jedną książkę i wydają ją 3 częściach, dla zwiększenia zarobku.

Rudnicką zawsze polecam, uwielbiam, ale zaczyna mnie wnerwiać, że autorzy piszą jedną książkę i wydają ją 3 częściach, dla zwiększenia zarobku.

Niby w sprawie zlecenia otrzymanego, w poprzednim tomie, przez detektyw Matyldę Dominiczak za pośrednictwem adwokata od Arkadego Szumskiego, czyli gangstera Wuja, najważniejsze zagadki zostały rozwiązane - przynajmniej w formie hipotez bo ciał ofiar i sprawcy dotychczas nie znaleziono - ale jednocześnie przed Matyldą pojawia się nowe zadanie, o jej planach rozwodowych nawet nie wspominając.

Temat podrzucił Matyldzie niejaki Mrówa, konkurent Wuja, wymuszając na niej obietnicę współpracy w przejęciu schedy po Szumskim. Okazuje się, że kandydatów do sukcesji jest więcej. Powstaje więc plan, aby skłócić ze sobą wszystkich pretendentów i w ten sposób osłabić, jeśli nie zlikwidować, poznański półświatek.

Uaktywnia się w tym tomie para policjantów znanych z wcześniejszych części serii, Antoni Marecki i Katarzyna Mizera, cały czas blisko z Matyldą współpracuje ochroniarz Ksawery Grom, a jej była szefowa, Salomea Gwint, z jednej strony dzięki swym kontaktom jest źródłem cennych informacji, a z drugiej dość skutecznie przekonuje Matyldę do swych niestandardowych zachowań. Wyzwalają one serię komediowych efektów.

Humoru sytuacyjnego jest w tej powieści więcej niż słownego. Niestety, bo w tym drugim jest Olga Rudnicka znacznie lepsza, a ten sytuacyjny specjalnie wysokiego lotu nie jest. Jednak nie to jest głównym powodem mojej irytacji związanej z siódmym tomem przygód Matyldy Dominiczak, tylko brak faktycznych rozstrzygnięć we wszystkich pootwieranych wątkach. Coś ostatnio mam wyraźnego pecha do nadmiaru cliffhangerów w moich lekturach.

Niby w sprawie zlecenia otrzymanego, w poprzednim tomie, przez detektyw Matyldę Dominiczak za pośrednictwem adwokata od Arkadego Szumskiego, czyli gangstera Wuja, najważniejsze zagadki zostały rozwiązane - przynajmniej w formie hipotez bo ciał ofiar i sprawcy dotychczas nie znaleziono - ale jednocześnie przed Matyldą pojawia się nowe zadanie, o jej planach rozwodowych nawet...

Początkowo sądziłam, że ten tom będzie przełomowy i wreszcie seria z Matyldą po części mi się spodoba. Niestety im dalej tym żarty bardzo wtórne, bohaterowie bez wyrazu, a fabularnie także okazało się dość płasko. Ogromny minus za dzielenie tak naprawdę jednej książki na drugą już z kolei część, a zakończenie wskazuje, że będzie i trzecia, przez co znowu w danym tomie jest dużo kluczenia wokół niczego. A że żarty mało kiedy mnie bawiły to ostatecznie książka wypada blado, przeciętnie i nadal nie polubiłam się z główną bohaterką. Dla mnie takie rozwodnienie fabuły jest po prostu nieuczciwe i szkoda, że coraz więcej autorów idzie drogą na skróty i stawia na ilość, a nie jakość. Znam styl Olgi Rudnickej, uwielbiam jej starsze tytuły i dziwię się skąd takie uwielbienie do tej postaci i czemu autorka sięga po żarty tak niskich lotów. Pozostaje mi czekać na jakiś inny cykl.

Początkowo sądziłam, że ten tom będzie przełomowy i wreszcie seria z Matyldą po części mi się spodoba. Niestety im dalej tym żarty bardzo wtórne, bohaterowie bez wyrazu, a fabularnie także okazało się dość płasko. Ogromny minus za dzielenie tak naprawdę jednej książki na drugą już z kolei część, a zakończenie wskazuje, że będzie i trzecia, przez co znowu w danym tomie jest...