rozwińzwiń

Lubiewo. Nowe wydanie

Okładka książki Lubiewo. Nowe wydanie Michał Witkowski
Okładka książki Lubiewo. Nowe wydanie
Michał Witkowski Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Lubiewo. Nowe wydanie [2020]
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2020-10-28
Data 1. wyd. pol.:
2020-10-28
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
533
521

Na półkach:

Po tym jak zauroczył mnie „Drwal” całkowicie przepadłam za twórczością Witkowskiego i wielką przyjemnością dawkuję ją sobie co jakiś czas. Wprawdzie do wspomnianego wyżej „ideału” zbliżyło się tylko najnowsze „Tango” – czyli michaśkowy kryminał retro, ale próbuję, smakuję, poszukuję nadal. Tym razem przyszedł czas na kultowe „Lubiewo” w nowej rozszerzonej wersji. Wiele o tej książce słyszałam i sporo po niej sobie obiecywałam. Tym bardziej, że Lubiewo leży po sąsiedzku z Międzyzdrojami, więc może i „Lubiewo” padnie niedaleko od „Drwala”? Niestety, to był zbyt duży skrót myślowy.

Sądziłam, że przeczytam powieść mającą rozbudowaną fabułę w „charakternym” stylu Michaśki, z elementami komicznymi, które rozbawiają, aż po głośny śmiech, lecz tymczasem „Lubiewo” okazało się mieć raczej charakter reportażu, mającego na celu przedstawienie szerszemu gronu tajemniczego, pikantnego i kontrowersyjnego środowiska homoseksualistów aż od czasów PRLu. Przy czym największą uwagę autor poświęca najbliższej sobie (gdyż do nich należy) grupie „ciot”.

Książka składa się więc z luźnych opowieści bądź też rozmów między Michaśką a jej kumpelami-ciotkami. Tematyka – czy może raczej MONOtematyka – dotyczy oczywiście barwnego, wyuzdanego życia „nocnego”, gdzie luj ściele się gęsto, a chuć bucha z rozgrzanego… narządu przyczyniającego się do nierządu. Dziewczyny wspominają stare dobre i niedobre czasy z rozbawieniem, z sentymentem i z tęsknotą. Były wtedy przecież młode, pełne optymizmu i świat stał przed nimi otworem...

C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

Po tym jak zauroczył mnie „Drwal” całkowicie przepadłam za twórczością Witkowskiego i wielką przyjemnością dawkuję ją sobie co jakiś czas. Wprawdzie do wspomnianego wyżej „ideału” zbliżyło się tylko najnowsze „Tango” – czyli michaśkowy kryminał retro, ale próbuję, smakuję, poszukuję nadal. Tym razem przyszedł czas na kultowe „Lubiewo” w nowej rozszerzonej wersji. Wiele o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
13

Na półkach:

Bezkompromisowa, prawdziwa, momentami szokująca i smutna....

Bezkompromisowa, prawdziwa, momentami szokująca i smutna....

Pokaż mimo to

avatar
221
162

Na półkach:

Książka przeczytana ponownie po latach. Za pierwszym razem czytanie jej było przyjemnością, akcja budziła ciekawość, język buchał, szło płynnie tak bardzo, że skończyłem czytać w jeden wieczór. Powrót okazał się zawodem, wygląda na to, że książka jest inna tzn. znajdują się w niej fragmenty, których w ogóle nie rozpoznałem, wydaje się, że autor wprowadził dużo zmian w tekście i być może w konstrukcji powieści. Trudno mi ocenić skalę zmian, bo nie posiadam już pierwszego wydania, ale te wszystkie modyfikacje nie wyszły książce na dobre.

Książka przeczytana ponownie po latach. Za pierwszym razem czytanie jej było przyjemnością, akcja budziła ciekawość, język buchał, szło płynnie tak bardzo, że skończyłem czytać w jeden wieczór. Powrót okazał się zawodem, wygląda na to, że książka jest inna tzn. znajdują się w niej fragmenty, których w ogóle nie rozpoznałem, wydaje się, że autor wprowadził dużo zmian w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
185

Na półkach: , ,

Lubię tę książkę, nie tylko za świetny język i dowcip, ale także za jej szczerość, brak lukru, bezpośredniość, nic nie jest tu wygładzone. Jest to bardzo naturalistyczna opowieść. W dobie sztuczności i kreacji takie powieści się czyta z wielką chęcią, bo tu nic nie jest udawane.
Trochę taki kij w mrowisko, bo niektórzy nie są przyzwyczajeni do takiego obrazu osoby homoseksualnej.
Rożumiem też, że dla niektórych może to być zbyt wiele, ludzie mają różne wrażliwości, niektórym trudno znieść świat pozbawiony filtra ochronnego. Lektura tej książki pokazuje również, pewną warunkowość tolerancji (swoją drogą okropne słowo, gdyż stawia drugą stronę na niższej pozycji, nie na równi, no bo ktoś kogoś toleruje)co poniektórych osób. A to tak nie działa, nie można powiedzieć, "ok, żyj sobie, mnie to nie przeszkadza, akceptuje to, ale pod warunkiem że.." i tu pada np. "że będziesz życ w monogamicznym związku i nie będziesz się kolorowo ubierać".
Pokazuje rownież w jakimś stopniu ciasnotę umysłową, bo niektórzy czytając tę powieść, sprowadzają wszystkich gejów do jednego schematu, tutaj ukazanego. A ludzie queerowi są bardzo zrożnicowani, podobnie jak osoby heteroseksualne. Mam wrażenie, że trzeba to nieustannie powtarzać.
Zauważyłem też, że niektórzy traktują ją czysto humorystycznie, humor tam jest, ale warto zdać sobie sprawę, że życie osoby homoseksualnej w PRL-u nie bylo łatwe. Nie był to czas łaskawy dla homoseksualistów. Swietny cytat:
"Jak my sobie dajemy radę?
Ano jest trudno. Raz - samotnym się jest całe życie, dwa - biedniutko, na uboczu, na emeryturze, poza głównym nurtem rzeczywistości. A i jak kto młodszy, to też jakby poza. Podwójny margines, bo raz że człowiek biedny, a dwa, że ciota. Więc trzeba sobie
wytworzyć swój mały świat."

Myślę sobie też, że zawsze istniała grupa ludzi, niekoniecznie tylko homoseksualnych, która miała skłonność do ryzykownych zachowań seksualnych. Ciekawe też, iż bywa, że czasem ludzie są pełni pogardy i czują się lepsi od tych, którzy zyją na marginesie, marginesie albo w sposób ogólnie nie do przyjęcia czy też nie mile widziany w społeczeństwie, a jednak chętnie czytają o ich zyciu, to ich fascynuje i ciekawi.

Wracając bezpośrednio do "Lubiewa". Książka wciąga. Bohaterom wręcz się trochę współczuje, jest w tym duży życiowy tragizm, że aby zaspokoić swoją seksualną chuć, muszą dopuszczać się do różnego rodzaju podstępów. Z drugiej strony dopada człowieka oburzenie i niezgoda, gdy dokonują czynów karalnych i wykazują się brakiem solidarności ze sobą nawzajem.

Niektóre z opowiadań i tekstów bardziej udane i zabawniejsze, niektóre trochę mniej. Jednym z moich ulubionych jest według mnie bardzo życiowy tekst pt. "Jacutin", o zakupie leku na wszy łonowe. Równie dobrze mogłoby to dotyczyć jakiegoś innego leku, to sytuacja dosyć chyba standardowa, przez co bardzo życiowa, wstyd, który się odczuwa w aptece, gdy trzeba powiedzieć nazwę leku bądź na co dany lek potrzebujemy.
Jak również "Pissuaresa z Dworca Głównego".

Nie można nie wspomnieć o nowej, fantastycznej okładce.

A robotnicy budowlani bywają w swojej surowej męskości naprawdę atrakcyjni.

"Lubiewo" to pierwsza powieść pana Michała Witkowskiego po którą sięgnąłem i z wielką chęcią sięgnę po kolejne. Niepotwarzalna i wyjątkowa.

Lubię tę książkę, nie tylko za świetny język i dowcip, ale także za jej szczerość, brak lukru, bezpośredniość, nic nie jest tu wygładzone. Jest to bardzo naturalistyczna opowieść. W dobie sztuczności i kreacji takie powieści się czyta z wielką chęcią, bo tu nic nie jest udawane.
Trochę taki kij w mrowisko, bo niektórzy nie są przyzwyczajeni do takiego obrazu osoby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
269

Na półkach:

W sieci piszą o niej: „Biblia polskiego queeru”, „rewelacyjna”, „intrygująca”, „obrazoburcza” „wywrotowa”, „cierpka”. Książkę Michała Witkowskiego „Lubiewo” – która długo czekała na półce na swoją kolej – mogę określić wieloma słowami i z pewnością należą również do nich „pikantna, momentami zabawna, groteskowa, przegięta,”, ale także „toporna, prostacka, wulgarna”. Jest też przejmująco smutna. Odbieram ją jako opowieść o ludziach goniących za zaspokojeniem własnego popędu. Nic innego się w zasadzie nie liczy, tylko pikiety i koleżanki piosenkarki oraz luje. Niemniej nieczęsto mam możliwość tak całkowitego zanurzenia się w świat środowiska homoseksualistów schyłku PRLu. Być może dlatego ta książka jednak może być interesująca.

W sieci piszą o niej: „Biblia polskiego queeru”, „rewelacyjna”, „intrygująca”, „obrazoburcza” „wywrotowa”, „cierpka”. Książkę Michała Witkowskiego „Lubiewo” – która długo czekała na półce na swoją kolej – mogę określić wieloma słowami i z pewnością należą również do nich „pikantna, momentami zabawna, groteskowa, przegięta,”, ale także „toporna, prostacka, wulgarna”. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
356
80

Na półkach: , ,

Biblia polskiego queeru

Biblia polskiego queeru

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    40
  • Chcę przeczytać
    21
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane 2022
    1
  • Klasyka, literatura piękna
    1
  • Przeczytane LGBT
    1
  • Koniecznie przeczytane do końca roku
    1
  • 2022
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lubiewo. Nowe wydanie


Podobne książki

Przeczytaj także