rozwiń zwiń
Marcin

Profil użytkownika: Marcin

Białystok Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 dzień temu
492
Przeczytanych
książek
1 960
Książek
w biblioteczce
271
Opinii
1 091
Polubień
opinii
Białystok Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Literatura pomaga mi zrozumieć świat. Czytam i polecam.

Opinie


Na półkach:

Do narratora powieści przychodzi nieznajomy mężczyzna z ofertą zakupu fasoli. Nasz bohater, o którym na samym początku również niewiele wiemy, produkt ma, ale trzeba go wyłuskać. I tak faceci siadają do roboty, a nasz narrator rozpoczyna długi monolog, w którym dokonuje bilansu całego swojego życia.

Ciekawy pomysł na książkę? Być może w 2007 roku, kiedy Wiesławowi Myśliwskiemu Wydawnictwo Znak wydało tę powieść. Książkę, na którą - jak zdołałem przeczytać - czekały tysiące i która zdobyła szereg nagród (chociażby NIKE 2007), ale dziś na pewno znajdzie się spore grono znudzonych tą opowieścią. Czy słusznie?

To zależy. W sytuacji, kiedy właściwie wszystko na rynku wydawniczym już było, zwłaszcza od książek uznawanych za wybitne oczekujemy, że w jakiś sposób nas zaskoczą, odcisną piętno, wyprowadzą ze strefy komfortu lub w ostateczności sprawią, że te kilka godzin im poświęcone będą przyjemnością. Czy „Traktat o łuskaniu fasoli” spełnia którykolwiek z tych warunków? Moim zdaniem tak. Ale oczami wyobraźni widzę osoby powątpiewające.

Przede wszystkim dlatego, że Myśliwski postawił na bardzo spokojną narrację, którą śmiało można przyrównać do medytacji. W tym przypadku narrator rozważa sens życia i jeśli popatrzymy na metrykę samego autora m.in. „Widnokręgu” i „Traktatu o łuskaniu fasoli” odważę się stwierdzić, że mamy tu do czynienia z wykładem dojrzałego mężczyzny o życiu. A idąc dalej: pewnym rozliczeniem z całym pokoleniem urodzonym w latach 30. XX wieku, którym udało się przeżyć II wojnę światową.
Samo łuskanie fasoli jest za to wykładem o snuciu opowieści. Moim zdaniem człowiek dojrzały, pogodzony ze swoim życiem i gotowy na śmierć właśnie w taki sposób opowiada historię. Bez fajerwerków, bez twistów, bez uczucia, dlatego jego spojrzenie na takie tematy jak realia życia w małej miejscowości, samobójstwo, partyzantka po II wś i dramat służących tam kobiet, Polska po 1945, zmęczenie sobą i miłość jest mocno wyostrzone. A wiele z jego słów są po prostu materiałem do cytowania.

Ważnym czynnikiem dla tego, jak odbierzecie tę powieść, jest umiejętność wyciszenia. Ta do medytacji jest konieczna, dlatego „Traktat o łuskaniu fasoli” podjęty z marszu, bez planu, bardziej może zaszkodzić niż pomóc. Bo niestety nie jest to książka idealna: nierówna, momentami rozwleczona, z dziwnymi wątkami, jak to w podsumowaniu życia nie wszyscy bohaterowie z którymi narrator się zetknął są ciekawi (oprócz kobiet, tu Myśliwski opisał to z zacięciem, choć wszystko opiera się jedynie na napięciu seksualnym). Ja podczas jej lektury sam wpadłem w dołek czytelniczy i zadawałem sobie pytanie: „po co to wszystko?”. Dlatego głośno zastanawiam się, czy dziś potrzebujemy właśnie takiej literatury? Moim zdaniem tak, ale jak już, to świeżego wspomnienia. Dlatego chętnie przeczytałbym podobne rozprawienie się z życiem, ale tym razem wyjętym spod pióra kobiety.

Do narratora powieści przychodzi nieznajomy mężczyzna z ofertą zakupu fasoli. Nasz bohater, o którym na samym początku również niewiele wiemy, produkt ma, ale trzeba go wyłuskać. I tak faceci siadają do roboty, a nasz narrator rozpoczyna długi monolog, w którym dokonuje bilansu całego swojego życia.

Ciekawy pomysł na książkę? Być może w 2007 roku, kiedy Wiesławowi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po tę książkę czeka Was niesamowita wędrówka przez świat surowców. Ale co jednak wyjątkowego w sześciu kopalinach, nawet jeśli podtytuł sugeruje nam, że to one zadecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji? Moim zdaniem to, w jaki sposób autor otwiera nam oczy na problematykę. Conway bowiem krok po kroku pokazuje, jak niewiele wiemy o współczesnym świecie, o tym skąd pochodzą wszystkie produkty (dosłownie, zaczynając od papieru toaletowego, przez owoce i warzywa i kończąc na całej elektronice, jaką mamy w domu), z czego zostały utworzone i jakie historie wiążą się z ich zdobyciem.

„Skarby Ziemi” opowiadają nam o najważniejszych surowcach świata: piasku, soli, żelazie, ropie, miedzi i licie. Conway skrupulatnie pokazuje nam ich wyjątkowość, to jak dzięki nim dokonały się rewolucje energetyczne na świecie, a ich wzajemne wykorzystanie dało ludzkości obecny rozwój cywilizacyjny. Mamy tutaj w bardzo ciekawy sposób pokazaną historię sześciu surowców, ale „Skarby Ziemi” to również w dużym stopniu książka o ekonomii. Conway na podstawie sześciu minerałów w przystępny sposób nakreślił gospodarkę światową jako system naczyń połączonych. A liczne przykłady z historii najnowszej, wzbogacone geopolitycznym kontekstem, nie tylko wpływają na odbiór całości, ale ułatwiają nam zrozumienie zawiłości ekonomicznych.

„Gdybyście chcieli polepszyć życie rodzin w biednych częściach świata to co byście im przekazali: plik banknotów, suplementy żywieniowe czy worek cementu?”. To pytanie postawione w książce oraz odpowiedź ciekawie oddaje styl autora. Conway w sposób anegdotyczny i na prostych przykładach wyjaśnia złożoność zawiłego świata ekonomii i geopolityki (znakomity przykład budowy ołówka), a wszystkie szczegóły dotyczące surowców, sposobów ich przetapiania i budowy przedmiotów udało mu się opisać przystępnym językiem. To znakomicie, bo czytelnik nie czuje się przeciążony czy przeładowany informacjami, a zainteresowany.

Moim zdaniem najważniejszą częścią tej książki jest jednak zakończenie. Conway w poprzednich rozdziałach tłumaczy nam współczesny świat, ale na końcu kreśli swoją wizję przyszłości.

Nie zdradzę tutaj, jaka ona jest, ale w obliczu obecnych problemów klimatycznych, walki z „Zielonym Ładem” oraz wyzwań nie tylko Polski, ale Europy i całego świata w imię obrony Ziemi przed totalnym zatraceniem, właśnie ten fragment otwiera oczy i gwarantuję, że nie pozostawia obojętnym. „Skarby Ziemi” to pozycja, która lekkim, anegdotycznym stylem zaskoczy wielu czytelników, a sporą część (dzięki bogatej bibliografii) zachęci do zgłębienia tematu. Książka nie dla każdego, ale znakomita dla żądnych poszerzenia swojej wiedzy ogólnej i ciekawych świata.

Sięgając po tę książkę czeka Was niesamowita wędrówka przez świat surowców. Ale co jednak wyjątkowego w sześciu kopalinach, nawet jeśli podtytuł sugeruje nam, że to one zadecydują o przetrwaniu naszej cywilizacji? Moim zdaniem to, w jaki sposób autor otwiera nam oczy na problematykę. Conway bowiem krok po kroku pokazuje, jak niewiele wiemy o współczesnym świecie, o tym skąd...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

89-letnia Lily mieszka w Stanach Zjednoczonych i właśnie straciła swojego wnuka. Narratorka wie jednak, że to, co wydarzyło się przed chwilą jest konsekwencją wydarzeń i decyzji podjętych w ciągu ostatnich 70-80 lat. Dlatego, aby zrozumieć całą historię, musimy wrócić na Wyspy Brytyjskie z czasów I wojny światowej i razem z naszą bohaterką przejść przez całe jej życie.

Narracja “Po stronie Kanaanu” jest skonstruowana w ten sposób, że każde istotne wydarzenie przypisane jest do wielkiego konfliktu zbrojnego, w którym udział wzięły Stany Zjednoczone. Z jednej strony taki sposób przyczynia się w dużym stopniu do utrzymania chronologii zdarzeń, ale z drugiej strony wzmacnia przesłanie płynące z tej książki. Biblijna Kanaan, to obszar obecnej Palestyny, wymieniana jako ziemia obiecana Izraelitom przez Boga. W powieści natomiast symbolizuje ona XX-wieczny raj na ziemi, czyli Stany Zjednoczone.

Lily w wyniku czynników od niej niezależnych trafia tam w latach 20. minionego wieku i po kres swoich dni walczy z przeciwnościami losu oraz czającą się gdzieś w pobliżu śmiercią. Barry porusza tu takie kwestie jak pamięć, wojna, więzi rodzinne czy miłość oraz strata, ale moim zdaniem najważniejsze jest tu rozprawienie się z mitem Stanów Zjednoczonych jako ziemi obiecanej. Autor pokazuje, w jak wielkim stopniu społeczeństwo tego kraju jest naznaczone wojnami oraz poruszająco przekazuje, że nawet u zwycięzców konflikt zostawia ogromne piętno. A ziemia obiecana tą wyśnioną arkadią jest tylko dla wybranych.

Sebastian Barry jest bardzo sprawnym pisarzem, do konstrukcji powieści i rozwiązań narracyjnych nie sposób się przyczepić, ale nawet jeśli wydaje się Wam, że kiedyś już czytaliście coś podobnego, to autor swoim stylem (wybitnie subtelnym, poetyckim i wrażliwym), rozpoczynając książkę słowami: “Billa nie ma. Jaki odgłos wydaje pękające osiemdziesięciodziewięcioletnie serce? Przypuszczalnie niewiele głośniejszy od ciszy, na pewno słaby ledwie słyszalny” chwyta czytelnika za gardło i trzyma do ostatniego zdania. Może i jest to krótkie, ale gwarantuję, że zostanie w Was na długo.

89-letnia Lily mieszka w Stanach Zjednoczonych i właśnie straciła swojego wnuka. Narratorka wie jednak, że to, co wydarzyło się przed chwilą jest konsekwencją wydarzeń i decyzji podjętych w ciągu ostatnich 70-80 lat. Dlatego, aby zrozumieć całą historię, musimy wrócić na Wyspy Brytyjskie z czasów I wojny światowej i razem z naszą bohaterką przejść przez całe jej życie....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Marcin Łopienski

z ostatnich 3 m-cy
Marcin Łopienski
2024-04-22 14:27:54
Marcin Łopienski ocenił książkę Traktat o łuskaniu fasoli na
8 / 10
i dodał opinię:
2024-04-22 14:27:54
Marcin Łopienski ocenił książkę Traktat o łuskaniu fasoli na
8 / 10
i dodał opinię:

Do narratora powieści przychodzi nieznajomy mężczyzna z ofertą zakupu fasoli. Nasz bohater, o którym na samym początku również niewiele wiemy, produkt ma, ale trzeba go wyłuskać. I tak faceci siadają do roboty, a nasz narrator rozpoczyna długi monolog, w którym dokonuje bilansu całego swoj...

Rozwiń Rozwiń
Traktat o łuskaniu fasoli Wiesław Myśliwski
Średnia ocena:
8.1 / 10
7961 ocen
Marcin Łopienski
2024-04-22 14:25:04
Marcin Łopienski i Gosia są teraz znajomymi
2024-04-22 14:25:04
Marcin Łopienski i Gosia są teraz znajomymi
Marcin Łopienski
2024-04-21 15:52:30
Marcin Łopienski i _och_man_ są teraz znajomymi
2024-04-21 15:52:30
Marcin Łopienski i _och_man_ są teraz znajomymi
Marcin Łopienski
2024-04-17 20:23:29
Marcin Łopienski i Thenewbooktime są teraz znajomymi
2024-04-17 20:23:29
Marcin Łopienski i Thenewbooktime są teraz znajomymi
Marcin Łopienski
2024-04-10 20:43:39
2024-04-10 20:43:39
Marcin Łopienski
2024-04-10 20:43:17
Marcin Łopienski dodał książkę Łaska na półkę Chcę przeczytać
2024-04-10 20:43:17
Marcin Łopienski dodał książkę Łaska na półkę Chcę przeczytać
Łaska Anna Kańtoch
Średnia ocena:
7.1 / 10
2341 ocen
Marcin Łopienski
2024-04-10 20:42:58
Marcin Łopienski dodał książkę Wellness na półkę Chcę przeczytać
2024-04-10 20:42:58
Marcin Łopienski dodał książkę Wellness na półkę Chcę przeczytać
Wellness Nathan Hill
Średnia ocena:
8.5 / 10
2 ocen
Marcin Łopienski
2024-04-10 20:42:46
Marcin Łopienski dodał książkę Winda Schindlera na półkę Chcę przeczytać
2024-04-10 20:42:46
Marcin Łopienski dodał książkę Winda Schindlera na półkę Chcę przeczytać
Winda Schindlera Darko Cvijetić
Średnia ocena:
8.1 / 10
7 ocen

ulubieni autorzy [26]

Stieg Larsson
Ocena książek:
8,1 / 10
9 książek
2 cykle
3760 fanów
Graham Masterton
Ocena książek:
6,5 / 10
156 książek
9 cykli
2314 fanów
Wojciech Chmielarz
Ocena książek:
6,9 / 10
36 książek
6 cykli
2006 fanów

Ulubione

Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Paulo Coelho Alchemik Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Więzień nieba Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Więzień nieba Zobacz więcej
Jo Nesbø Trzeci klucz Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Więzień nieba Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Więzień nieba Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
492
książki
Średnio w roku
przeczytane
29
książek
Opinie były
pomocne
1 091
razy
W sumie
wystawione
491
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
3 025
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
31
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]