rozwińzwiń

Sabat czarownic

Okładka książki Sabat czarownic Graham Masterton
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Sabat czarownic
Graham Masterton Wydawnictwo: Albatros Cykl: Beatrice Scarlet (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Beatrice Scarlet (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Coven
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2022-09-07
Data 1. wyd. pol.:
2022-09-07
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367338103
Tłumacz:
Anna Esden-Tempska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Gloria Graham Masterton, Karolina Mogielska
Ocena 8,4
Gloria Graham Masterton, K...

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Sabat czarownic



przeczytanych książek 1127 napisanych opinii 1059

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
251 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
970
79

Na półkach: ,

Przez większość mnie irytowała częstymi zwrotami: "pozdrawiam cię wdowo Scarlet", "wdowo Scarlet poznaj..." i na odwrót. Może przez to umiejscowienie tej epoki w książce.
Po połowie było makabrycznie, brutalnie.
Opis co się działo w burdelu był dla mnie przerażający.

Przez większość mnie irytowała częstymi zwrotami: "pozdrawiam cię wdowo Scarlet", "wdowo Scarlet poznaj..." i na odwrót. Może przez to umiejscowienie tej epoki w książce.
Po połowie było makabrycznie, brutalnie.
Opis co się działo w burdelu był dla mnie przerażający.

Pokaż mimo to

avatar
845
222

Na półkach:

Jest to dobry kryminał osadzony w osiemnastowiecznej Anglii ale nie porywający. Książki Grahama Mastertona cechują się dużą brutalnością i w tej też to dostaniemy, momentami jest dosyć obrzydliwie. Akcja rozkręca się dosyć niemrawo ale jak już wejdzie na odpowiednie tory robi się ciekawie. Fabuła jest dosyć przewidywalna ale nie do końca, jest po drodze parę zaskakujących zwrotów. Ogólnie rzecz biorąc książka dobra ale raczej na długo w pamięci nie zostanie.

Jest to dobry kryminał osadzony w osiemnastowiecznej Anglii ale nie porywający. Książki Grahama Mastertona cechują się dużą brutalnością i w tej też to dostaniemy, momentami jest dosyć obrzydliwie. Akcja rozkręca się dosyć niemrawo ale jak już wejdzie na odpowiednie tory robi się ciekawie. Fabuła jest dosyć przewidywalna ale nie do końca, jest po drodze parę zaskakujących...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
381

Na półkach:

Ohydny obraz osiemnastowiecznej socjety. Wyuzdanej, perwersyjnej i obrzydliwej. Oczywiście z udziałem kościoła, który z nieopisaną hipokryzją macza zabrudzone krwią i cierpieniem paluchy w nawracaniu "zbłąkanych owieczek".
Jakże symboliczne jest to, że proceder ten ukróciła drobna kobieta, inteligentna, niezależna, jakże słaba w oczach innych i jednocześnie silna, dzielna i nieugięta.
Współczuję i myślę o wszystkich tych dziewczynach, które przechodzą przez piekło bo tak ułożyło się im życie. Niestety parszywa prawda jest taka, że wciąż są miejsca, gdzie takie procedery mają miejsce. Gdzie są ludzie, którzy płacą by móc zrobić kobietom i dzieciom okrutną krzywdę.

Ohydny obraz osiemnastowiecznej socjety. Wyuzdanej, perwersyjnej i obrzydliwej. Oczywiście z udziałem kościoła, który z nieopisaną hipokryzją macza zabrudzone krwią i cierpieniem paluchy w nawracaniu "zbłąkanych owieczek".
Jakże symboliczne jest to, że proceder ten ukróciła drobna kobieta, inteligentna, niezależna, jakże słaba w oczach innych i jednocześnie silna, dzielna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
184

Na półkach:

Świetny klimat! Dobrze się czyta. Za to lubię Mastertona.

Świetny klimat! Dobrze się czyta. Za to lubię Mastertona.

Pokaż mimo to

avatar
838
652

Na półkach:

Grahama Mastertona poznaję od kilku lat i zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele przede mną. Jedno jest pewne, za każdym razem jest inny. Nic nie jest sztampowe i wydaje się świeży. Ma coś, czym zaskoczy i tak dokładnie wygląda sprawa w przypadku cyklu o Beatrice Scarlet. W jego skład wchodzi na razie Szkarłatna wdowa i Sabat czarownic.



Beatrice wychowywała się w kochającej się rodzinie. Ojciec aptekarz, fascynat ziół i alchemii przekazał jej całą potrzebną wiedzę do naukowego postrzegania świata i nie poddawania się panującej modzie na zabobony. Kiedy umiera matka, a niedługo ojciec dziewczyny zostaje zamordowany, Beatrice trafia pod opiekę kuzynki. Mijają lata i zakochuje się w pastorze anglikańskim, Francisie. Wraz z nim opuszcza Londyn i trafia do Sutton w Ameryce. Kiedy dochodzi do tajemniczych zdarzeń i wszyscy zrzucają winę na działania diabła, szukają czarownic, to za każdym razem Beatrice korzystając z posiadanej wiedzy, dąży do wytłumaczenia tego w sposób racjonalny i nie ulega panice.



Graham Masterton zabiera się za horror rozgrywający się w scenerii XVIII wiecznego Londynu i Ameryki Północnej i wychodzi mu to wyśmienicie. Robi to całkowicie po swojemu i niezauważalnie przeplata powieść historyczną, kryminał i horror. Nie straszy, lecz intryguje snutą przez siebie opowieścią. Wykorzystuje galerię charakterystycznych postaci, które to zapadają w pamięć. Każda z nich zabiera głos, który współbrzmi w powszechnym osądem, a jedynie krytycznym okiem spogląda Beatrice. Nie ma co ukrywać, że nawet przez moment nie ma się wrażenia, że mamy do czynienia z diabłem, który za pomocą demonów i czarownic nęka społeczność. W Szkarłatnej wdowie przez śmierć zwierząt hodowlanych i choroby ludzi, na które potem giną, a w Sabacie czarownic poprzez zniknięcie bez śladu siedmiu upadłych kobiet. Za każdym razem u Grahamka pojawia się jegomość przy którym nasze zmysły wyostrzają się przez podejrzliwość Scarlet. Raz przybiera postać tajemniczego mężczyzny pojawiającego się znikąd i siejącego zamęt, wodzącego mieszkańców za nos i straszącego potworną wizją przyszłości, jaka to czeka każdego z nich, a jedynie on może ich uchronić przed katastrofą. Innym razem jawi się jako szanowany fabrykant i filantrop. Konstrukcja ta pozwala Mastertonowi na kolejne pole do popisu. Skrupulatnie oddaje panującą w XVIII wieku mentalność, pruderyjną obyczajowość, panikę przed diabłem i związane z nią polowanie na czarownice. Nie tak trudno było oskarżyć kobietę, zwłaszcza taką pozbawioną opieki o czary, szkodzenie bliźnim i bratanie się z szatanem. Co pewien czas przeplata się wzmianka o napadach Indian, którzy porywają dzieci. Wszystko to nadaje niepowtarzalny klimat.



Cykl o Beatrice Scarlet to całkowicie inny Graham Masterton, od tego jaki był w horrorach sensu stricto. Zarówno Szkarłatna wdowa jak i Sabat czarownic to groza z przymrużeniem oka. Leciutka i pozbawiona ciężkości czarnych kart z historii jaka chociaż była w Terrorze Dana Simmonsa, gdzie atakowani byliśmy nie tylko rozgrywanym dramatem, ale również działał na zmysły. Wymagał maksymalnego skupienia i miało się nieustannie przed oczami dramat i bezradność ludzi. U Mastertona wygląda to inaczej. Nie tylko mamy zupełnie inny rodzaj problemu z którym to borykają się bohaterowie, ale przede wszystkim obserwujemy ich w codziennym życiu na tle świata i rzeczywistości, w której to doskonale potrafią się poruszać. Zło ma charakter namacalny, widoczny na pierwszy rzut oka i od samego początku mamy świadomość, że ma ono człowieka, który zgrabnie ukrywa się pośród napotykanych ludzi. Kieruje się chęcią zysku kosztem innych, tych, co ulegną panice, albo nie mogą się bronić.



Szkarłatna wdowa i Sabat czarownic stanowi nie tylko idealną pozycję do rozpoczęcia przygody z Grahamem Mastertonem, ale także dla tych, którzy nie koniecznie lubią się bać. Z pewnością ci, co bardziej są z Brytyjczykiem za pan brat odnajdą to, w czym zdecydowanie on bryluje, między innymi klaustrofobiczny klimat małego miasteczka. Z drugiej strony o ile lubi, co pewien czas puścić do czytelnika oko, to w serii o Beatrice Scarlet jest bardzo konkretny i sztywno trzyma się z góry ustalonych ram. Z pewnością powieści te mogą wpisać się do moich ulubionych Grahamek i mam nadzieję, że Beatrice Scarlet jeszcze powróci.

Grahama Mastertona poznaję od kilku lat i zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele przede mną. Jedno jest pewne, za każdym razem jest inny. Nic nie jest sztampowe i wydaje się świeży. Ma coś, czym zaskoczy i tak dokładnie wygląda sprawa w przypadku cyklu o Beatrice Scarlet. W jego skład wchodzi na razie Szkarłatna wdowa i Sabat czarownic.



Beatrice wychowywała się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
961
49

Na półkach:

Infantylna, przewidywalna, ale jednocześnie bardzo brutalna - niby człowiek się łudził, że będzie lepsza od poprzedniej - ale płonne nadzieje. Jeżeli masz coś innego do czytania - wybierz to inne.

Infantylna, przewidywalna, ale jednocześnie bardzo brutalna - niby człowiek się łudził, że będzie lepsza od poprzedniej - ale płonne nadzieje. Jeżeli masz coś innego do czytania - wybierz to inne.

Pokaż mimo to

avatar
162
109

Na półkach:

Zawiodłam się.
Po przeczytaniu pierwszej części miałam dosyć wysokie wymagania, ponieważ pierwsza część mi się podobała.
Beatrice po wydarzeniach z pierwszej części i porwaniu syna wraca do rodzinnego Londynu. Tam rozpoczyna pracę w instytucji pomagającej młodym dziewczyną, które zeszły na drogę nierządu odnaleźć drogę do Boga i wyjść na prostą. Gdy dziewczyny zaczynają ginąć, Beatrice znowu zamienia się w detektywa. Sam zamysł fabuły mógł by być dobry gdyby został inaczej poprowadzony. Wiem, że akcja rozgrywa się gdzieś w XVIII wieku i tamtych czasach oskarżanie o czary było bardzo popularne, natomiast zganianie wszystkiego na czary podobnie jak pierwszej części stało się przewidywalne i nudne. Osobę zamieszaną w zaginięcia dziewczyn przewidziałam od razu i mój pierwszy typ się potwierdził, więc nawet brakło mi tego momentu zaskoczenia i odkrywania tajemnicy. Kiedy znów pojawił się temat gwałtu stwierdziłam, że niektóre pomysły zostały z braku laku przeniesione z pierwszej części. Zakończenie też wydaje się jak napisane na szybko, na kolanie, potraktowane po macoszemu. Niestety zawiodłam się, oczekiwałam czegoś bardziej świeżego i nieoczywistego.

Zawiodłam się.
Po przeczytaniu pierwszej części miałam dosyć wysokie wymagania, ponieważ pierwsza część mi się podobała.
Beatrice po wydarzeniach z pierwszej części i porwaniu syna wraca do rodzinnego Londynu. Tam rozpoczyna pracę w instytucji pomagającej młodym dziewczyną, które zeszły na drogę nierządu odnaleźć drogę do Boga i wyjść na prostą. Gdy dziewczyny zaczynają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
108

Na półkach: ,

Kolejna książka z cyklu Beatrice za mną. Co więc myślę po jej przeczytaniu? Ogólnie lubię styl Mastersona, nie nudzi i przyjemnie mi się czyta i tu było podobnie. Pomimo pewnych wad, które nie dają mi spokoju książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i polubiłem główną bohaterkę. Autor świetnie też ukazuje nam dawny Londyn oraz ludzi, którymi łatwo manipulować przez ich brak wykształcenia i łatwowierność. Jak to jednak w życiu realnym również często bywa czasem ludzie, którzy powinni dawać nam największy przykład są najgorszymi zbrodniarzami. No dobrze, ale pozostają też sprawy, które nie bardzo mi się podobały.
Podobnie jak w poprzedniej części mamy właściwie winnego z góry ukazanego. Zwykle w tego typu książkach musimy się domyślać kto jest odpowiedzialny, ale tutaj autor od nas tego nie wymaga. Jedynie musimy z naszą główną bohaterką odkryć jak doszło do zbrodni. Nie sądzę aby ktokolwiek mógł pomyśleć, że występuje tu czynnik nadnaturalny. Czy to jednak mi przeszkadza? Akurat nie, bo to był całkiem ciekawy zabieg, nawet jeśli zagadka nie była specjalnie skomplikowana, bo szybko można się domyślić co działo się z ofiarami.
O co więc się czepiam? Moim problemem jest brak logiki wykazany u antagonistów.
W pierwszej części mieliśmy sprytnego uczonego, który potrafił idealnie wykorzystać wiarę ludzką przeciwko nim. Główna bohaterka choć domyślała się prawdy, to sama miała problem rozgryźć jak oszukuje innych. Tamten antagonista przed przybyciem się przygotował i sprawdził miasteczko nim zaczął działać, a Beatrice uznał za swego rodzaju wyzwanie. To był zupełnie inny typ myślenia.
Nie potrafię więc pojąć tego co dzieje się w drugiej części. Pastor był we wszystko zamieszany, wiedział o tym co się dzieje. I co? Ściąga nagle Beatrice żeby pomogła mu w domu wsparcia dla zagubionych kobiet? Wszyscy wiedzieli co tam się dzieje, każdy był zamieszany i nagle sprowadzamy dziewczynę, która o niczym nie wie żeby tam pracowała i zaczęła się czegoś domyślać? Pastor przecież musiał wiedzieć jak Beatrice przyczyniła się do rozwiązania problemu w miasteczku i teraz ją ściągnął do pomocy w takim miejscu? Potem próbowali straszyć ją gusłami, które sama wcześniej rozgryzła? To jest jak proszenie się o kłopoty. Wiadomo, że Ida potrzebowała pomocy, bo mówiła, że niewiele czasu jej zostało, ale już lepiej gdyby wykorzystali chyba do tego kogoś z tego burdelu gdzie wywożone były dziewczyny. Nie brakowało tam przecież takich dziewczyn co by się zgodziły na współprace. Nie mówiąc, że główny antagonista chował ciała na swoim podwórku, to wręcz jak wskazanie na siebie jako winnego.
Nie wiemy też na koniec co stało się z przytułkiem i jego opiekunami oraz dziewczynami pod ich opieką. Możemy się tylko tego domyślać. Nie mówiąc, że można było chyba sobie darować kolejny gwałt na Beatrice, serio to było obrzydliwe jak cholera.
Te sprawy w czasie czytania nie dawały mi spokoju. W ogólnym rozrachunku historia nie była zła, ale miałem wrażenie, że była odrobinę naiwna.

Kolejna książka z cyklu Beatrice za mną. Co więc myślę po jej przeczytaniu? Ogólnie lubię styl Mastersona, nie nudzi i przyjemnie mi się czyta i tu było podobnie. Pomimo pewnych wad, które nie dają mi spokoju książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i polubiłem główną bohaterkę. Autor świetnie też ukazuje nam dawny Londyn oraz ludzi, którymi łatwo manipulować przez ich brak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
128
52

Na półkach:

Całkiem ciekawa.Dość przewidywalna,ale mimo wszystko podobała mi się.Zdecydowanie lepsza od pierwszej części.

Całkiem ciekawa.Dość przewidywalna,ale mimo wszystko podobała mi się.Zdecydowanie lepsza od pierwszej części.

Pokaż mimo to

avatar
53
50

Na półkach:

Trzyma poziom poprzedniej, mają specyficzny klimat, który mi odpowiada. Trochę topornie się czyta a jednak lekka w odbiorze.

Trzyma poziom poprzedniej, mają specyficzny klimat, który mi odpowiada. Trochę topornie się czyta a jednak lekka w odbiorze.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    299
  • Chcę przeczytać
    225
  • Posiadam
    45
  • 2022
    12
  • 2023
    12
  • Teraz czytam
    9
  • Audiobook
    6
  • Ulubione
    3
  • E-booki
    3
  • Kryminał
    3

Cytaty

Więcej
Graham Masterton Sabat czarownic Zobacz więcej
Graham Masterton Sabat czarownic Zobacz więcej
Graham Masterton Sabat czarownic Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także