rozwińzwiń

Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan

Okładka książki Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan Andrzej Meller, Eleonora Meller
Okładka książki Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan
Andrzej MellerEleonora Meller Wydawnictwo: Znak Literanova literatura podróżnicza
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2022-05-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-05-09
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324073290
Tagi:
Turcja Gruzja Armenia Iran Afganistan podróż wyprawa literatura podróżnicza
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Azja 3. Opowieści podróżne Max Cegielski, Jerzy Chociłowski, Tomasz Fedor, Artur Gutowski, Iza Klementowska, Jacek Konieczny, Michał Książek, Andrzej Meller, Marek Pernal, Bartek Sabela, Krzysztof Środa, Paulina Wilk
Ocena 7,0
Azja 3. Opowie... Max Cegielski, Jerz...
Okładka książki Wyspa. Opowieści podróżne Anna Arno, Tomasz Dostatni OP, Szymon Hołownia, Grzegorz Kapla, Andrzej Meller, Jarosław Mikołajewski, Arun Milcarz, Piotr Milewski, Michał Olszewski, Aleksandra Pawlicka, Marek Pernal, Wojciech Ponikiewski, \\Robb\\ Maciąg Robert, Witold Szabłowski
Ocena 6,5
Wyspa. Opowieś... Anna Arno, Tomasz D...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
80
14

Na półkach:

Książka warta uwagi, napisana w przejrzysty sposób. Pokazuje obcy Europejczykowi świat, ale jednocześnie konieczny do zrozumienia, aby nie dać sobą manipulować.

Książka warta uwagi, napisana w przejrzysty sposób. Pokazuje obcy Europejczykowi świat, ale jednocześnie konieczny do zrozumienia, aby nie dać sobą manipulować.

Pokaż mimo to

avatar
1562
656

Na półkach:

Nie miałabym chyba odwagi, żeby wybrać się w taką podróż, dlatego doceniam, że autorzy opisali swoje przeżycia, zwłaszcza te z Iranu i Afganistanu i się nimi z nami podzielili. Dzięki tej książce choć troszkę mogłam pobyć w miejscach, które mnie intrygują, a do których pewnie nigdy nie pojadę. Wiem, wiem. Nigdy nie mów "nigdy", ale chyba jestem zbyt wielkim tchórzem, a i sytuacja w Afganistanie jest na chwilę obecną mocno nieciekawa.
Bardzo podobał mi się opis relacji międzyludzkich. Autorzy to według mnie bardzo otwarci, ciepli ludzie, choć Andrzej czasem też potrafił grzmotnąć ręką w stół, co dodawało pewnego smaczku opowieści. Niezwykle cenię go za umiejętność wybrnięcia z podbramkowych sytuacji. Jego odpowiedzi na trudne, kontrowersyjne pytania były tak wywarzone, że serio czuję podziw. Opis miejsc, które odwiedzili też był w punkt, nie za dużo, nie za mało, idealnie, żeby opowiedzieć, ale nie zanudzić. Elę podziwiam za odwagę i umiejętność zaufania drugiej osobie (często chodziło o jej własnego męża i jazdę po "górkach" ;) ). Choć zupełnie inaczej wychowana, w cudowny sposób potrafiła wpasować się w życie irańskich i afgańskich kobiet, zrozumieć je i docenić. To nie jest książka o podróży. To jest książka o życiu.

Nie miałabym chyba odwagi, żeby wybrać się w taką podróż, dlatego doceniam, że autorzy opisali swoje przeżycia, zwłaszcza te z Iranu i Afganistanu i się nimi z nami podzielili. Dzięki tej książce choć troszkę mogłam pobyć w miejscach, które mnie intrygują, a do których pewnie nigdy nie pojadę. Wiem, wiem. Nigdy nie mów "nigdy", ale chyba jestem zbyt wielkim tchórzem, a i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
420

Na półkach:

Opowieść zgoła niesamowita o podróży przez pół świata. Podróży, która miała być spełniającą marzenia przygodą ale okazuje się być nie
wypadem turystyczno-krajoznawczym, rozrywkowym ale wyprawą stricte survivalową, walką z przeciwnościami, o przeżycie i dotrwanie, ostatkiem sił.
Mnóstwo informacji o jakże ciekawych a mało nam znanych kulturach, o ludziach, którzy w nich żyją i wcale nie chcą się ich wyrzec; owszem, dokuczają bieżące ograniczenia i zagrożenia, wtedy pojawia się myśl, że może by gdzieś, do bezpieczniejszego świata. Ale w końcu jednak tkwią na miejscu, zwłaszcza, że rodzina, że wiele pokoleń, że nie da się wszyscy razem. No chyba, że tak jak w finale opowieści, zagrożenia stają się ekstremalnie groźne...
Do tego - jakże smakowita jest ta opowieść, w dosłownym słowa znaczeniu. Język mało nie ucieknie gdy wyobrazić sobie te wszystkie uczty, którymi podejmowaniu są goście-bohaterowie, te smakołyki egzotyczne, którymi są raczeni. Aż dziw, że gospodarze mają czas i chęć na takie wystawności.

Opowieść zgoła niesamowita o podróży przez pół świata. Podróży, która miała być spełniającą marzenia przygodą ale okazuje się być nie
wypadem turystyczno-krajoznawczym, rozrywkowym ale wyprawą stricte survivalową, walką z przeciwnościami, o przeżycie i dotrwanie, ostatkiem sił.
Mnóstwo informacji o jakże ciekawych a mało nam znanych kulturach, o ludziach, którzy w nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
508

Na półkach:

Podróż kamperem to już jest wyzwanie w dobie wszechobecnego all inclusive i czterogwiazdkowych hoteli z prywatną plażą. Ale jeśli dodamy, że autorzy niniejszej książki, pięknie wydanej przez wydawnictwo Znak Literanova, celem swoich wojaży uczynili Kabul, wytyczając sobie szlak przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran do Afganistanu, i to całkiem niedawno, bo w 2019 roku, to zakrawa to już niemal na brawurę.

Jednak Andrzej Meller to doświadczony podróżnik, dziennikarz i korespondent wojenny, który nie obawia się świata, tylko jest nim niezmiennie zafascynowany. A jego towarzyszka w podróży i w życiu także lubi wędrówki, te rzeczywiste, ale też te metafizyczne, duchowe, więc Azja wydaje się w tym wypadku najzupełniej zrozumiała. Trzecim podróżnikiem jest Stiwi– dwudziestopięcioletni mercedes, podrasowany, by podołać wszelkim trudnościom.

Od samego początku udziela się nam entuzjazm autorów, ich gotowość na przygodę. Przy czym nie sposób nie docenić umiejętności opowiadania, płynnego wtrącania do bieżących spostrzeżeń, wspomnień z wcześniejszych eskapad oraz wątków historycznych, mających na celu lepiej naświetlić kontekst opisywanej sytuacji. To nadaje tej potoczystej, zajmującej opowieści znacznie głębszy sens i dostarcza nam wielu ciekawych informacji. Poza tym cała historia skrzy się humorem, niekiedy bardzo ciętym, co jest dużą zaletą książki i rzeczą niekoniecznie często spotykaną w reportażach podróżniczych. Bardzo mi się podoba ta energia i żywość, to, że wchodząc za Andrzejem i Elą do ich białego kampera, nie ma się ochoty prędko go opuścić.

Przy okazji Stambułu pojawiają się przed moimi oczami niezapomniane widoki z powieści Pamuka czy Shafak. Teraz mogę je porównać z tymi, którymi raczą nas autorzy, całkiem już współczesnymi, w opozycji do tych powieściowych: „Na nabrzeżu spotykamy hipsterów podrygujących w rytm tureckiego hip-hopu, raczących się piwem Efez i głęboko religijnego muzułmanina na pikniku z czterema żonami w czadorach i z gromadą dzieci, z których można by sformować rezerwową drużynę piłkarską Galatasaray.” To z jednej strony wciąż ten sam Stambuł, a z drugiej, całkiem już inny. Tak spotyka się historia z chwilą obecną.

Rzeczy ważne, pierwszorzędne, przeplatają się tu z ciekawostkami, które czasem potrafią zaskakiwać. Kilka razy zdarzyło mi się obserwować taniec derwiszy, ale dopiero tutaj dowiedziałam się, jaka jest legenda jego powstania, poznałam też wywodzącą się od Abrahama opowieść tłumaczącą nietykalność karpi w Turcji.

Wędrówka przez Turcję to okazja do przypomnienia o masakrze Ormian. Choć minęło już sto lat z okładem, to temat wciąż jest tak samo bolesny, ponieważ do tej pory właściwie się z nim nie rozliczono.

Zazdrość we mnie kwitnie, gdy czytam o krajobrazach rozpościerających się przed oczami Mellerów. Ach, móc samemu to ujrzeć. Olbrzymie, majestatyczne góry i rozpościerające się u ich stóp malownicze doliny. Atmosfera Gruzji wlewa w moje serce wiele ciepła. Uczestniczymy tu w codziennym, zwykłym życiu, w rozmowach przy stole, gościmy w prywatnych domach. Tak wygląda przeciętny dzień Gruzina, a każdy z rozmówców ma przy tym coś ciekawego do powiedzenia.

Z wieloma miejscowościami, przez które przejeżdża kamper, wiążą się jakieś wydarzenia, o których warto wspomnieć, a których ślady są często nadal widoczne. A to trzęsienie ziemi, a to przewrót polityczny, pogrom, czy cudowne objawienie. A po wyjeździe z miasta rozbuchana przyroda, jak choćby te chwile w Armenii: „Wszędzie słychać ptaki, nad Sewanem żyje ponad dwieście gatunków, w tym wiele endemicznych. Latają nad nami mewy. Przy brzegu brodzą czaple i kaczki. Wiatr niesie zapach tymianku.”

Największe wrażenie robią miejscowi ludzie, życzliwi, serdeczni, gościnnie otwierający drzwi i zapraszający do stołu. Czy to Armenia, Gruzja, czy Iran – wszędzie tak samo. Gdy więc czytamy, że „największe bogactwo to ludzie”, nie sposób się z tym nie zgodzić.

Podróż tak długą i usianą niebezpieczeństwami trasą nie zawsze jest sielanką. Zarówno te barwne i zabawne, jak i te trudne, a nawet nacechowane lękiem momenty zostały tu przedstawione z całą szczerością. Podziwiać można Elę, która mimo wręcz fobii wiążącej się z jazdą po wąskich, górskich serpentynach, zdecydowała się towarzyszyć Andrzejowi. Mercedes zaś ma już najlepsze lata za sobą, a wiadomo, że awaria na bezdrożach, czy na pustyni w obcym kraju, to coś, czego z pewnością chcielibyśmy za wszelka cenę uniknąć. Podróżników prowadzi jednak duch przygody i silna determinacja, zdolna pokonać wszelkie przeszkody.

Iran kojarzyłam do tej pory głównie z fundamentalizmem religijnym i rygoryzmem, wiec podobnie, jak nasi podróżnicy zaskoczona byłam szaloną sceną w parku, gdzie w najlepsze okładali się wzajemnie transwestyci i geje oraz Dyscyplinarne Siły Islamskiej Republiki. Znając zaś sytuację irańskich kobiet za żart przyjmuję stwierdzenie: „mężczyzna bez kobiety w Iranie jest nikim, nie istnieje”, choć wypowiada je rodowity Irańczyk. To przewrotny, iście męski punkt widzenia.

Okazuje się jednak, że wiele z moich przekonań oparłam na powierzchownych, a nawet stereotypowych opiniach, które nie odzwierciedlają współczesnej, irańskiej rzeczywistości. Na stronicach tej książki można posiadane informacje skonfrontować, wysłuchać miejscowych, przespacerować się ulicami, pomiędzy licznymi meczetami i równie licznymi bazarami w wyciszony czas ramadanu, ale też radosne szaleństwo po jego zakończeniu.

Przez cały czas mam świadomość, że podróż odbywa się w czasie zaostrzonego napięcia między Iranem i Stanami Zjednoczonymi. Dopiero towarzystwo podobnych sobie wędrujących Europejczyków i rozpościerający się wokół bezkres pustyni, pozwalają na głębokie zachłyśniecie się swobodą : „Czujemy się pierwszy raz zupełnie wolni, bez wszędobylskich oczu i uszu rewolucji islamskiej, choć pijemy koniak z malutkich miedzianych filiżanek na kawę, utrzymując konspirację.” A przed nimi przecież jeszcze etap najtrudniejszy, choć zarazem najbardziej upragniony, Afganistan.

O ile wrażenia z dotychczasowej podróży poznajemy z relacji Andrzeja, to już w Afganistanie, chyba najbardziej niebezpiecznym z odwiedzonych regionów, gdzie można spodziewać się dosłownie wszystkiego i gdzie ludność, w tym też kobiety, jest pozbawiona większości swobód i zastraszona, głos zabrała bardzo aktywnie Ela. To ona właśnie mogła dotrzeć tam, gdzie mężczyzna nie ma wstępu.

Ta opowieść Eli jest z gruntu inna, bardziej osadzona w świecie duchowym niż w materialnym, rozpisana na doznania, uczucia i intuicyjne poznanie. Może właśnie przez to bardziej kobieca. Można więc powiedzieć, że tak jak w życiu, Mellerowie dopełniają się też w pracy literackiej.

Gdy czytam: „Nie mogłam sobie jednak wyobrazić, że to będzie przejście w inną rzeczywistość. Jak w filmach science-fiction, kiedy bohater wkłada rękę w półprzeźroczyste drzwi z plazmy i palce z tej drugiej strony są już w innym świecie, a drogi powrotnej nie ma. Ten świat cię zasysa (…) W Afganistanie wszystko, absolutnie wszystko jest inne. Nawet powietrze, którym oddychasz. Nasycone strachem, ryzykiem, jagnięcym tłuszczem, świeżym naan, pyłem. Dosłownie bezustannie jesteś na haju. Chciwie pożerasz każdy dzień, godzinę i minutę, jakby była twoją ostatnią.”, wiem, co czuje Ela, a dreszcz przechodzi mi po plecach. Wielka szkoda, że Ela Meller nie włączyła się wcześniej w narrację, że od samego początku nie przekazywała nam swojego spojrzenia na odkrywany świat. Z pewnością książka jeszcze by na tym zyskała. Mam nadzieję, że to nie ostatnia kamperowa przygoda państwa Mellerów.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Podróż kamperem to już jest wyzwanie w dobie wszechobecnego all inclusive i czterogwiazdkowych hoteli z prywatną plażą. Ale jeśli dodamy, że autorzy niniejszej książki, pięknie wydanej przez wydawnictwo Znak Literanova, celem swoich wojaży uczynili Kabul, wytyczając sobie szlak przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran do Afganistanu, i to całkiem niedawno, bo w 2019 roku, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach: ,

Andrzej i Eleonora Meller to małżeństwo - on Polak, dziennikarz, reportażysta i dawniej korespondent wojenny, któremu szlak podróży bynajmniej nie jest obcy i ona Rosjanka, miłośniczka leczniczych ziół, szamańska dusza, niekoniecznie gotowa na wielokrotnie niepewną i niebezpieczną podróż. Zabierają nas w drogę podstarzałym i uroczym kamperem Stiwim, przekraczając granice Turcji, Gruzji, Armenii, Iranu i wreszcie niedostępnej perły, czyli Afganistanu. Większość historii poznajemy z perspektywy Andrzeja Mellera, który opowiada o wszelkich przeszkodach i zabawnych sytuacjach z drogi, ale też umiejętnie wplata w poszczególne przystanki informacje historyczne, a czasem polityczne, które znacznie wzbogacają tę pozycję. Z perspektywy Eli poznajemy dopiero fragmenty jej pobytu już w samym Afganistanie, gdzie została ona ciepło przyjęta przez tamtejszą wspólnotę kobiet i opowiada o swoim doświadczeniu jako kobieta w tak niebezpiecznym dla kobiet państwie. Od Eli dostajemy też piękne obrazy, które wraz ze zdjęciami w paru sekcjach dodane są w książce - mega! Bardzo podobało mi się w tej książce to, że nie upiększała tej podróży, nieudane próby, piach i słońce, gorąc w przegrzanym Stiwim bez klimatyzacji, wreszcie strach i niebezpieczeństwo - to wszystko sprawiło, że realizm tej drogi przenikał przez kartki książki do rzeczywistości czytelnika. Mellerowie zdążyli zobaczyć Afganistan praktycznie u progu wyborów, chwilę przed pandemią i idealnie przed wycofaniem wojsk USA i przejęciem władzy przez Talibów. To co dla mnie zrobiło tę książkę to epilog. Tam poznajemy losy ludzi poznanych w trakcie podróży, z którymi spędziliśmy trochę czasu i których poznaliśmy, a więc o których się martwimy. Te ostatnie strony trzymały w napięciu i uświadomiły, że świat który tak pięknie opisali nam Andrzej i Ela, nie jest już dla nas dostępny i nie wygląda jak kiedyś.

Andrzej i Eleonora Meller to małżeństwo - on Polak, dziennikarz, reportażysta i dawniej korespondent wojenny, któremu szlak podróży bynajmniej nie jest obcy i ona Rosjanka, miłośniczka leczniczych ziół, szamańska dusza, niekoniecznie gotowa na wielokrotnie niepewną i niebezpieczną podróż. Zabierają nas w drogę podstarzałym i uroczym kamperem Stiwim, przekraczając granice...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
51

Na półkach:

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2022/06/12/kamperem-do-kabulu-hippisowskim-szlakiem-przez-turcje-gruzje-armenie-iran-i-afganistan-andrzej-meller-i-eleonora-meller/

Kiedy na stronie wydawnictwa Znak zobaczyłam zapowiedź książki Eleonory i Andrzeja Mellerów „Kamperem do Kabulu” podwójnie się ucieszyłam. Po pierwsze byłam bardzo ciekawa, jak przebiegała „podróż hippisowskim szlakiem”, jakich ludzi poznali podczas tej wyprawy i jakich przygód doświadczyli, po drugie wzbudziło to moją nadzieję, że dzięki promocji książki media znów trochę bardziej zainteresują się sytuacją mieszkańców kraju, w którym władzę od sierpnia zeszłego roku przejęli Talibowie.

Małżeństwo wyruszyło w podróż w 2019 roku. Andrzej od dawna planował pokazać Eli Afganistan. Chciał, by zdążyli przed wrześniowymi wyborami prezydenckimi, kiedy zrobi się znacznie bardziej niebezpiecznie. Potem okazało się, że był to praktycznie ostatni dzwonek na w miarę bezpieczne odwiedziny tej części świata.
Na zdjęciu okładkowym książki jest trzeci z bohaterów tej podróży, a mianowicie mercedes MB 100, czyli kamper Stiwi. Kupiony rok przed podróżą i tuż przed wyjazdem dopieszczony przez mechaników, wielokrotnie da świadectwo swojej niezawodności.

Cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności Andrzeja, jako kierowcy. Trasa, którą wybrali, była ogromnie wymagająca, musieli pokonać tureckie serpentyny, ekstremalnie strome podjazdy i zjazdy w Armenii, rozpalone słońcem irańskie pustkowia. Czułam pot na plecach, czytając o „jakości” tamtejszych dróg i ułańskiej fantazji ich użytkowników. Dla mnie jako kierowcy o niezbyt dużym doświadczeniu byłby to istny koszmar. Andrzej nie tylko potrafił zachować zimną krew – jego „dodatkowym zadaniem” w trakcie pokonywania najniebezpieczniejszych odcinków było pocieszanie przerażonej Eli.

Podczas lektury miałam wrażenie, że przenoszę się w zupełnie inne światy, w czym pomagało nakreślenie przez autorów obecnej sytuacji politycznej każdego z odwiedzonych krajów, a także opisanie ich tradycji, obyczajów i kultury oraz ważniejszych faktów historycznych.
Choć małżeństwo książkę napisało wspólnie, zdecydowanie przeważa narracja Andrzeja. Dlaczego jest taka dysproporcja? Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Może dlatego, że cała wycieczka to pomysł i spełnienie największego marzenia Andrzeja? Trzeba też pamiętać, że to właśnie on wcześniej bywał w Afganistanie i w książce często odnosi się do faktów z przeszłości. Jednak gdyby nie Ela, nie powstałyby rozdziały bardzo cenne, na przykład te poświęcone kobietom w Afganistanie. Andrzej z oczywistych względów nigdy nie miał kontaktów z Afgankami, więc choć był ciekawy świata widzianego ich oczami, wstęp do niego miała wyłącznie Ela. Jej relacja jest bardzo osobista, pełna wzruszeń i ciepła.

Historia nie kończy się wraz z opuszczeniem przez narratorów granic Afganistanu. W epilogu znajdziemy dramatyczny opis zdarzeń z sierpnia 2021 roku. Czy Eli i Andrzejowi udało się pomóc w ewakuacji swoich afgańskich przyjaciół? Tego nie zdradzę, dodam tylko, że małżeństwo cały czas mocno angażuje się w pomoc uchodźcom. Bardzo polecam tę książkę i czekam na kolejne.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2022/06/12/kamperem-do-kabulu-hippisowskim-szlakiem-przez-turcje-gruzje-armenie-iran-i-afganistan-andrzej-meller-i-eleonora-meller/

Kiedy na stronie wydawnictwa Znak zobaczyłam zapowiedź książki Eleonory i Andrzeja Mellerów „Kamperem do Kabulu” podwójnie się ucieszyłam. Po pierwsze byłam bardzo ciekawa, jak przebiegała „podróż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2105
1685

Na półkach: , , ,

"Kamperem do Kabulu" Andrzeja Mellera i Eleonory Meller to fascynująca podróż przez kraje dla wielu poznawane tylko poprzez jazdę palcem po mapie. Niemal egzotyczna.
Dzięki autorom wraz nimi odbywamy tę podróż przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan siedząc wygodnie w fotelu, na kanapie czy tak jak ja na leżaku w ogrodzie.
Krajów naznaczonych wojną, ale słynących z gościnności. Andrzej Meller, były korespondent wojenny i dziennikarz w każdym z nich ma wielu przyjaciół. W każdym nadzwyczaj serdecznie goszczono go wraz z żoną z którą tym razem wyruszył w podróż chcąc pokazać jej przede wszystkim groźny, ale i piękny Afganistan. Przyznaję, że ta gościnność mnie zdumiała i jednocześnie zachwyciła.
Podróż Andrzeja i Eleonory Mellerów była pełna niesamowitych przygód. Często przyprawiających o dreszczyk emocji to mało powiedziane. Doświadczyli niebezpieczeństwa, grozy i niepewności.
Przemierzając wraz z nimi tysiące kilometrów kamperem moja wyobraźnia szybowała.
Dzięki temu reportażowi poznałam smak niesamowitej przygody siedząc w cieniu drzew. Podczas gdy jego bohaterowie umęczeni pragnieniem i żarem lejącym się z nieba przeżywali koszmar niepewności kolejnych godzin.
Poznałam historię i kulturę Azji niemal z bliska. To była niesamowicie odważna podróż. Z pewnością niezapomniana. W rzeczywistości nie każdy odważyłby się w nią wybrać. Z książką "Kamperem do Kabulu" Andrzeja Meller i Eleonory Meller możliwa. GORĄCO POLECAM!

"Kamperem do Kabulu" Andrzeja Mellera i Eleonory Meller to fascynująca podróż przez kraje dla wielu poznawane tylko poprzez jazdę palcem po mapie. Niemal egzotyczna.
Dzięki autorom wraz nimi odbywamy tę podróż przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan siedząc wygodnie w fotelu, na kanapie czy tak jak ja na leżaku w ogrodzie.
Krajów naznaczonych wojną, ale słynących z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
114

Na półkach:

Przygoda przez duże P. Odczarowanie Jedwabnego Szlaku i oprócz uroków takiej podróży zaserwowana druga strona medalu: kurz, upał, zmęczenie. W tle przemycone (niezbyt nachalnie) tło polityczne i religijne, dzięki czemu możemy podejrzeć jak skomplikowany jest tamten region - w stanie permanentnej wojny lub na jej granicy. To wyprawa, która z przygody w łatwy sposób mogła przemienić się w katastrofę i jeśli kiedykolwiek myślałem o romantycznym przemierzaniu tego legendarnego szlaku, to po tej lekturze mi przeszło.
Książkę polecam.

Przygoda przez duże P. Odczarowanie Jedwabnego Szlaku i oprócz uroków takiej podróży zaserwowana druga strona medalu: kurz, upał, zmęczenie. W tle przemycone (niezbyt nachalnie) tło polityczne i religijne, dzięki czemu możemy podejrzeć jak skomplikowany jest tamten region - w stanie permanentnej wojny lub na jej granicy. To wyprawa, która z przygody w łatwy sposób mogła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
863
762

Na półkach:

Andrzej Meller Eleonora Meller "Kamperem do Kabulu" Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan,

Ach, cóż to była za fantastyczna wyprawa ! Nawet jeśli miałam okazję uczestniczyć w niej siedząc na wygodnej kanapie i czytając spisane z niej na ponad pięciuset stronach książki wspomnienia, czułam jakbym wraz z autorami wsiadła do kampera, żeby potem ruszyć na wielomiesięczną eskapadę przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan, do kraju, który do tej pory znałam jedynie z cudownych książek Khaleda Hosseiniego.

Andrzej Meller, były korespondent wojenny i dziennikarz nie po raz pierwszy wyruszył na Wschód. Tym razem chciał jednak pokazać go również żonie. Szczególnie Afganistan, w którym do tej pory ma swoich przyjaciół. Kraj, od wielu lat będący areną politycznych rozgrywek, naznaczony wojną, w którym uliczne zamachy już dawno stały się codziennością.

"Kamperem do Kabulu" daje czytelnikowi możliwość zanurzenia się w klimacie krajów, które od lat fascynują. Dla wielu nadal egzotyczne, słyną z gościnności ludzi, którzy są ciekawi obcokrajowców, nawet jeśli przy pierwszym poznaniu wydają się bardzo nieufni. Często niebezpieczna, wymagajaca poświęceń, ale oparta również na pomocy napotkanych osób podróż staje się okazją do przybliżenia czytelnikowi historii, kultury, zwyczajów czy wreszcie obecnej sytuacji politycznej poszczególnych krajów. W sposób wyważony, absolutnie nie zanudzający sięgającego po książkę niezwykle istotnymi dla zrozumienia  poszczególnych krajów Bliskiego Wschodu nakreślonymi realiami społeczno–politycznymi, otrzymujemy warty poznania obraz, w którym najważniejszą rolę odgrywają napotkani po drodze ludzie, mieszkańcy, dający autorom na każdym kroku poczucie bezpieczeństwa, zaangażowani, dzielący się tym co mają, z radością goszczący Andrzeja i Eleonorę Mellerów pod swoim dachem.

Świetnie czułam się podczas tej, mieniącej się wieloma barwami, egzotycznej, ale też czasem wyczerpującej ilością przejechanych kilometrów i niebezpieczeństwem nieznanego, podróży. Szczegółowo zrelacjonowanej, nie pozbawionej również humoru, pełnej ciepła, ale również zaskoczeń. Podróży, której po raz kolejny epilog dopisało życie, która nie skończyła się wraz z powrotem autorów do domu. Książkę uzupełniają również liczne zdjęcia ilustrujące wiele momentów podróży. Jeśli macie ochotę obejrzeć ich więcej, zajrzyjcie na stronę autorów @magicfotestcamp. A jeśli uwielbiacie eskapady albo tylko o podróżowaniu marzycie, wsiądzie koniecznie na przygotowany przez Andrzeja i Eleonorę pokład ich auta i śmignijcie "Kamperem do Kabulu". Tam czeka na Was niesamowita przygoda.

Andrzej Meller Eleonora Meller "Kamperem do Kabulu" Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan,

Ach, cóż to była za fantastyczna wyprawa ! Nawet jeśli miałam okazję uczestniczyć w niej siedząc na wygodnej kanapie i czytając spisane z niej na ponad pięciuset stronach książki wspomnienia, czułam jakbym wraz z autorami wsiadła do kampera, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1330
1329

Na półkach:

Już nie pamiętam, kiedy z takimi emocjami czytałam reportaż z podróży.
Para autorów, czyli były korespondent wojenny i jego żona, wielbicielka kultury Dalekiego Wschodu wyruszają w podróż tyleż samo fascynującą, co niebezpieczną. Stary, wyremontowany kamper, starannie wybrane kontakty, które mogą im ułatwić przekraczanie kolejnych granic i niesamowite miejsca. Różnorodne kultury i historie spotykanych ludzi. Mnóstwo informacji, które pozwalają lepiej zrozumieć, co i dlaczego dzieje się w opisywanych krajach.
Całość napisana kapitalnie - to żywa, barwna, realna opowieść z gatunku tych nieodkładalnych. A życie dopisało do niej własny epilog, ale to już musicie sprawdzić sami...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka/photos/a.418885991470850/8361133230579380/

Już nie pamiętam, kiedy z takimi emocjami czytałam reportaż z podróży.
Para autorów, czyli były korespondent wojenny i jego żona, wielbicielka kultury Dalekiego Wschodu wyruszają w podróż tyleż samo fascynującą, co niebezpieczną. Stary, wyremontowany kamper, starannie wybrane kontakty, które mogą im ułatwić przekraczanie kolejnych granic i niesamowite miejsca. Różnorodne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    136
  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    17
  • 2022
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Podróżnicze
    2
  • 2023
    2
  • Reportaż,podróże
    1
  • Przeczytane w 2022
    1
  • Azja
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także