Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eleonora Meller
Źródło: od autorki
1
7,7/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
136 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan
Andrzej Meller, Eleonora Meller
7,7 z 60 ocen
208 czytelników 13 opinii
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan Andrzej Meller
7,7
Recenzja dla Wydawnictwa ZNAK litera nova „Kamperem do Kabulu” Andrzej Meller i Eleonora Meller
- Hipisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan –
Kolejna książka Andrzeja Mellera, na którą bardzo czekałam. Autor jest korespondentem wojennym i napisał już kilka książek utrzymanych w kanonie reportażu.
Tym razem zabiera nas w ekscytującą i bardzo ciekawą podróż ze swoją żoną Eleonorą Meller, a przez wszystkie odległe zakątki naszego kontynentu podróżować będziemy dwudziestopięcioletnim mercedesem, modelem MB 100, Stiwim.
Opowieść naszpikowana historią, odkłamywaniem rzeczywistości i przerwaniem milczenia w tematyce, o której zdecydował się pisać Andrzej Meller. Tematyka jest bolesna, kontrowersyjna, stąd reportaż z tej niezwykłej podróży stanowi niezmiernie ważny materiał w obliczu obecnych wydarzeń na kontynencie i poza nim.
Wyruszamy z Warszawy przez Bukareszt, Stambuł, aż po Urfę i Ararat, więc Armenię i słuchamy opowieści o grasujących w tym regionie terrorystach, szerzącym się od setek lat ludobójstwie, poznajemy tajniki prostego życia ludzi Bliskiego, Środkowego i Dalekiego wschodu.
A wszystko to opatrzone licznymi zdjęciami autora i jego małżonki, stanowiącymi kolorowe przerywniki tej relacji, momentami bolesnej i wstrząsającej.
Docieramy do Gruzji pozostałej na randzie geopolityki, prowadzącej działania spowolnione, wręcz zatrzymanej w rozwoju. Ale to właśnie tu, poznajemy rytuał trwający już 1200 lat, ogień jerozolimski będący symbolem zmartwychwstania, który prawosławny świat wita z wielkim entuzjazmem i nadzieją. To właśnie ten ogień ląduje samolotem z Izraela na lotnisku w Tbilisi, a ludzie jeden od drugiego odpalają tenże ogień, po czym idą do aut, niosą go do kolejnych domostw. Sieć płomyków oplata najpierw Tbilisi, potem całą Gruzję.
Andrzej Meller pokazuje nam różne światy, dobro i zło, zwyczaje i również perspektywę różnorodnych konfliktów, narodowości i próbę poradzenia sobie z ich rozwiązaniem na płaszczyźnie międzynarodowej, co stanowi nie małe wyzwanie.
Zatrzymamy się na chwilę w Armenii i powspominamy tragiczne trzęsienie ziemi w roku 1988, podczas którego dwie minuty były straszniejsze od wojny. Miasta wyglądają jak miasteczka duchów. W wyniku trzęsienia ziemi w ruinę zamieniło się pół miliona budynków. Poznajemy obraz apokaliptycznych wymarłych i opuszczonych przez Boga i ludzi miast.
Śledzić i analizować będziemy rytuały klasztorów, meczetów, kościołów, synagog i ciekawą kuchnię oraz klimat miasteczek zanurzonych w głębokim ZSRR, powstałych w miejscach tak niedostępnych jak księżyc, a nawet podążać będziemy Stiwim nad przepaścią niczym na rollercoasterze na wysokości 2500 metrów i przy słabych hamulcach będziemy musieli zjechać do dna doliny.
Nie spojleruję Wam, bo to tylko maleńki fragment tej niezwykle barwnej i pełnej przygód książki, dzięki której poznamy kulturę i głęboko skrywane tajemnice życia ludzi dalekiego wschodu.
Przestudiujemy historie, o których rzadko, a raczej wcale, można przeczytać w gazetach lub usłyszeć w radio lub TV.
Na dodatek przekazane w sposób tak realistyczny i mocny, jaki uzyska tylko reporter z takim doświadczeniem jakim może się poszczycić Andrzej Meller.
Przecież to on zaglądał do siedziby XIV wiecznego Dalajlamy i jego ludu w himalajskiej Dharamsali; zanurzał się z Hindusami w wodach Gangesu podczas Święta Dzbana, największego święta religijnego świata; maszerował z wiernymi podczas misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej; obserwował jak w Wielki Piątek pod filipińskim miasteczkiem San Fernando krzyżuje się paru nieszczęśników na pamiątkę Męki Pańskiej; zwiedzał Sanktuarium Mauzoleum Fatimy.
Jako korespondent wojenny nie obawia się również miejsc najbardziej niebezpiecznych na świecie, które sam nazywa „piekiełko”; miejsca zamachów, nieprzewidywalnej wojny partyzanckiej oraz zwykłej bandyterki.
Książkę polecam wszystkim zwolennikom dobrego reportażu z ogromną dawką historii i wiedzy geopolitycznej.
Wydawnictwu ZNAK litera nova dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Kamperem do Kabulu. Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan Andrzej Meller
7,7
Andrzej Meller Eleonora Meller "Kamperem do Kabulu" Hippisowskim szlakiem przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan,
Ach, cóż to była za fantastyczna wyprawa ! Nawet jeśli miałam okazję uczestniczyć w niej siedząc na wygodnej kanapie i czytając spisane z niej na ponad pięciuset stronach książki wspomnienia, czułam jakbym wraz z autorami wsiadła do kampera, żeby potem ruszyć na wielomiesięczną eskapadę przez Turcję, Gruzję, Armenię, Iran i Afganistan, do kraju, który do tej pory znałam jedynie z cudownych książek Khaleda Hosseiniego.
Andrzej Meller, były korespondent wojenny i dziennikarz nie po raz pierwszy wyruszył na Wschód. Tym razem chciał jednak pokazać go również żonie. Szczególnie Afganistan, w którym do tej pory ma swoich przyjaciół. Kraj, od wielu lat będący areną politycznych rozgrywek, naznaczony wojną, w którym uliczne zamachy już dawno stały się codziennością.
"Kamperem do Kabulu" daje czytelnikowi możliwość zanurzenia się w klimacie krajów, które od lat fascynują. Dla wielu nadal egzotyczne, słyną z gościnności ludzi, którzy są ciekawi obcokrajowców, nawet jeśli przy pierwszym poznaniu wydają się bardzo nieufni. Często niebezpieczna, wymagajaca poświęceń, ale oparta również na pomocy napotkanych osób podróż staje się okazją do przybliżenia czytelnikowi historii, kultury, zwyczajów czy wreszcie obecnej sytuacji politycznej poszczególnych krajów. W sposób wyważony, absolutnie nie zanudzający sięgającego po książkę niezwykle istotnymi dla zrozumienia poszczególnych krajów Bliskiego Wschodu nakreślonymi realiami społeczno–politycznymi, otrzymujemy warty poznania obraz, w którym najważniejszą rolę odgrywają napotkani po drodze ludzie, mieszkańcy, dający autorom na każdym kroku poczucie bezpieczeństwa, zaangażowani, dzielący się tym co mają, z radością goszczący Andrzeja i Eleonorę Mellerów pod swoim dachem.
Świetnie czułam się podczas tej, mieniącej się wieloma barwami, egzotycznej, ale też czasem wyczerpującej ilością przejechanych kilometrów i niebezpieczeństwem nieznanego, podróży. Szczegółowo zrelacjonowanej, nie pozbawionej również humoru, pełnej ciepła, ale również zaskoczeń. Podróży, której po raz kolejny epilog dopisało życie, która nie skończyła się wraz z powrotem autorów do domu. Książkę uzupełniają również liczne zdjęcia ilustrujące wiele momentów podróży. Jeśli macie ochotę obejrzeć ich więcej, zajrzyjcie na stronę autorów @magicfotestcamp. A jeśli uwielbiacie eskapady albo tylko o podróżowaniu marzycie, wsiądzie koniecznie na przygotowany przez Andrzeja i Eleonorę pokład ich auta i śmignijcie "Kamperem do Kabulu". Tam czeka na Was niesamowita przygoda.