Miewa dobre momenty, ciepły humor, który łapie za serce. To trochę jak oglądanie filmu na Polsacie - właściwa zawartość jest satysfakcjonująca, ale dodatki pozostawiają poczucie zmarnowanego czasu. Mogłaby być o połowę krótsza.

Miewa dobre momenty, ciepły humor, który łapie za serce. To trochę jak oglądanie filmu na Polsacie - właściwa zawartość jest satysfakcjonująca, ale dodatki pozostawiają poczucie zmarnowanego czasu. Mogłaby być o połowę krótsza.

Książka przybliża nam życie, a właściwie trudności choroby z którą zmaga się autor czyli popularny aktor filmowy i serialowy. Zajrzenie za kulisy codziennego życia Michaela może zaskoczyć. Pomimo, że lubię tego aktora, to niewiele wiedziałem o faktycznym jego życiu ponad to, że ma parkinsona, grywał w filmach i serialach oraz że chyba ma żonę i dzieci. Okazuje się, że pomimo choroby ma całkiem udane życie, ale zawdzięcza to optymistycznemu podejściu do świata, nie poddawaniu się i oczywiście bliskim. Pomimo czasem długich i mniej ciekawych opisów dolegliwości jego choroby warto sięgnąć po lekturę bo całokształt zostawia czytelnika z myślą, że pomimo chwilowych załamań i niepowodzeń nie wolno się poddawać i warto patrzeć w przyszłość.

Książka przybliża nam życie, a właściwie trudności choroby z którą zmaga się autor czyli popularny aktor filmowy i serialowy. Zajrzenie za kulisy codziennego życia Michaela może zaskoczyć. Pomimo, że lubię tego aktora, to niewiele wiedziałem o faktycznym jego życiu ponad to, że ma parkinsona, grywał w filmach i serialach oraz że chyba ma żonę i dzieci. Okazuje się, że...

Żeby wyrazić co myślę o tej książce, musiałabym sięgnąć do swoich nieograniczonych pokładów cynizmu i się zdenerwować, a ta banalna rzecz nie jest tego warta. Nie chcę kopać chorego, ale jego sprawozdanie z walki z chorobą mało mnie interesuje. Każdy nosi w sobie podobną opowieść. O rodzinie, chorobach i jaki w pewnym momencie musiał okazać się dzielny. Mnie zwierzenia osób dotkniętych chorobami neurologicznymi na duchu nie podnoszą i wiary w moc człowieczeństwa nie umacniają. Tym bardziej, że w naszej rzeczywistości, zmagania z codziennością przeciętnego chorego lub jego opiekuna, bardziej przypominają thriller niż poradnik motywacyjny.
Ładne zdjęcia na okładce.

Żeby wyrazić co myślę o tej książce, musiałabym sięgnąć do swoich nieograniczonych pokładów cynizmu i się zdenerwować, a ta banalna rzecz nie jest tego warta. Nie chcę kopać chorego, ale jego sprawozdanie z walki z chorobą mało mnie interesuje. Każdy nosi w sobie podobną opowieść. O rodzinie, chorobach i jaki w pewnym momencie musiał okazać się dzielny. Mnie zwierzenia osób...

No dobrze, spodziewałem się fajerwerków, a nie kończę przygody z tą książką zachwycony. Pełno tu optymizmu, ale trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz. Autor opisuje swoje zmagania z chorobą, to prawda. Opisuje też, jak sobie dobrze z nią radzi, to także prawda. Przy tym jednak opowiada to z perspektywy niezwykle bogatego emerytowanego amerykańskiego aktora. Gra w golfa z Harlanem Cobenem, jeździ na afrykańskie safari, rehabilitację przechodzi na prywatnej siłowni, a spokoju ducha szuka w Himalajach. Hart ducha Michaela Foxa robi wrażenie, jednak nie jest on zwykłym "zjadaczem chleba", który musi sobie radzić z chorobą w pojedynkę. Przez sympatię dla autora przeczytałem, miejscami mi się nawet bardzo podobało. Liczyłem jednak na dużo więcej.

No dobrze, spodziewałem się fajerwerków, a nie kończę przygody z tą książką zachwycony. Pełno tu optymizmu, ale trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz. Autor opisuje swoje zmagania z chorobą, to prawda. Opisuje też, jak sobie dobrze z nią radzi, to także prawda. Przy tym jednak opowiada to z perspektywy niezwykle bogatego emerytowanego amerykańskiego aktora. Gra w golfa z...

Jest to książka, która wciąga! Pomimo wielu cierpień, które aktor w niej opisuje to daje on nadzieję i siłę! Polecam

Jest to książka, która wciąga! Pomimo wielu cierpień, które aktor w niej opisuje to daje on nadzieję i siłę! Polecam

Książka niby dobra, dobrze napisana, miejscami zabawna, ale... zwyczajnie zabrakło w niej głębi. Michael J. Fox, choć zaskakuje pozytywnym podejściem mimo postępującej choroby, zawodzi niestety naiwną wiarą w "pozytywne myślenie". Książkę kupiłam impulsywnie, widząc na okładce twarz ulubionego aktora z czasów młodości - bardzo się nie zmienił, trzeba mu przyznać! Ale z każdą przeczytaną stroną przychodziło rozczarowanie tym typowym amerykańskim myśleniem "It's gonna be fine" i światopoglądem jakże dalekim od wyznawanych przeze mnie wartości. No cóż, nie wszystko, co dobrze wygląda na ekranie, w rzeczywistości jest godne naśladowania.

Książka niby dobra, dobrze napisana, miejscami zabawna, ale... zwyczajnie zabrakło w niej głębi. Michael J. Fox, choć zaskakuje pozytywnym podejściem mimo postępującej choroby, zawodzi niestety naiwną wiarą w "pozytywne myślenie". Książkę kupiłam impulsywnie, widząc na okładce twarz ulubionego aktora z czasów młodości - bardzo się nie zmienił, trzeba mu przyznać! Ale z...

Ależ ta książka dodaje ducha! Autor ujął mnie determinacją, wytrwałością, dystansem do siebie, poczuciem humoru, umiejętnością zgody na rzeczywistość. Szczerością.
Lekko, a mądrze - tak pisać to sztuka.
Choć mimo tej lekkości - serce nieraz się ściska...
Specjalne wyrazy uznania dla tłumacza, Roberta J. Szmidta. Dzięki niemu płynie się przez tekst. A dodatkowo doskonale ubawiłam się wyobrażając sobie Michaela J. Foxa powtarzającego: "i wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc" :).
W kwestii wdzięczności: wdzięczna jestem, że tak właśnie wykorzystuje swoje obdarowania, pieniądze i czas. Dużo dobra to przynosi!
Oczywiście, że polskie realia i możliwości finansowe większości z nas są zupełnie inne. Ale rzecz w tym, że ta książka dodaje sił, by się nie poddawać. Zachęca, aby zrobić wszystko co można na polu naszych (rozmaitych przecież) zmagań. I być wdzięcznym...

Ależ ta książka dodaje ducha! Autor ujął mnie determinacją, wytrwałością, dystansem do siebie, poczuciem humoru, umiejętnością zgody na rzeczywistość. Szczerością.
Lekko, a mądrze - tak pisać to sztuka.
Choć mimo tej lekkości - serce nieraz się ściska...
Specjalne wyrazy uznania dla tłumacza, Roberta J. Szmidta. Dzięki niemu płynie się przez tekst. A dodatkowo doskonale...

Czytając książkę uświadomiłam sobie, jak bardzo życie (z chorobą Parkinsona) ludzi bogatych różni się od życia przeciętnego Polaka chorującego na to schorzenie. I zamiast bardziej zrozumieć tę przypadłość, zdołowałam się :(!

Czytając książkę uświadomiłam sobie, jak bardzo życie (z chorobą Parkinsona) ludzi bogatych różni się od życia przeciętnego Polaka chorującego na to schorzenie. I zamiast bardziej zrozumieć tę przypadłość, zdołowałam się :(!

Nie jest to pierwsza książka napisana przez aktora. I nie jest to typowa autobiografia. Nie znajdziemy w niej opisu jego życia przed chorobą, ani nie poznamy szczegółów dotyczących jego kariery aktorskiej.
Cała książka oscyluje wokół choroby (a właściwie chorób) aktora. Dużo w niej cierpienia, kwestii medycznych, ale i optymizmu oraz radości z życia, mimo przeciwności losu.
Niewiarygodne ile Michael J. Fox wycierpiał i pełen szacunek za wytrwałość i zachowanie pogody ducha. Jednak kolejne ,,wyliczanki" chorób, operacji i przypadłości zdrowotnych sprawiają, że książka momentami staje się nudna. Niemniej warto po nią sięgnąć.

Nie jest to pierwsza książka napisana przez aktora. I nie jest to typowa autobiografia. Nie znajdziemy w niej opisu jego życia przed chorobą, ani nie poznamy szczegółów dotyczących jego kariery aktorskiej.
Cała książka oscyluje wokół choroby (a właściwie chorób) aktora. Dużo w niej cierpienia, kwestii medycznych, ale i optymizmu oraz radości z życia, mimo przeciwności...

Zastanawiam się, dla kogo ta książka została napisała - zakładając, że autor w ogóle myślał o czytelnikach, a nie o pieniądzach.
Ci, którzy nie znają pana Fox'a raczej po tę książkę nie sięgną - bo po co?
A ci którzy znają, nie mają powodu, by to robić. Niczego nowego się nie dowiedzą. Ja się niczego nie dowiedziałem. Wiem, że człowiek ten zmaga się z chorobą.
Po przeczytaniu, dalej to wiem.
I, że założył organizację - dalej to wiem.
I, że jest znany...
Dobrze, że jest krótka, bo czyta się to jak rozprawkę licealisty.

Zastanawiam się, dla kogo ta książka została napisała - zakładając, że autor w ogóle myślał o czytelnikach, a nie o pieniądzach.
Ci, którzy nie znają pana Fox'a raczej po tę książkę nie sięgną - bo po co?
A ci którzy znają, nie mają powodu, by to robić. Niczego nowego się nie dowiedzą. Ja się niczego nie dowiedziałem. Wiem, że człowiek ten zmaga się z chorobą.
Po...