rozwińzwiń

Ostatnie piętro

Okładka książki Ostatnie piętro Louise Candlish
Okładka książki Ostatnie piętro
Louise Candlish Wydawnictwo: Muza kryminał, sensacja, thriller
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Heights
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2022-01-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-12
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Beata Słama
Tagi:
thriller
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
316 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
185
184

Na półkach:

Ależ mnie ta książka wymęczyła... Chyba jeszcze nigdy nie czytałam jednej historii tak długo... Początkowo miałam chęć ją odłożyć i dać sobie spokój. Na szczęście im głębiej wchodziłam w tą opowieść tym było lepiej. Jednak i tak nie jest to to czego oczekiwałam. #ostatniepiętro, autorstwa @louisecandlish od @wydawnictwomuza to książka, z opisu której można wywnioskować, że to całkiem ciekawy thriller. Według mnie jest to zupełnie inny gatunek. To raczej powieść obyczajowa przepełniona bólem i chęcią zemsty. Zemsty, która stała się ogniwem zapalnym do wszystkich przedstawionych tu zdarzeń.
Ellen Saint to kobieta w średnim wieku, która zajmuje się projektowaniem oświetlenia. Pewnego dnia, będąc u jednej z klientek na ostatnim piętrze dostrzega mężczyznę, który lata temu zniszczył jej życie. Kobieta przekonana, że owy człowiek nie żyje nie jest w stanie zapanować nad emocjami, które towarzyszą jej podczas tego spotkania. Od tej pory nie potrafi racjonalnie myśleć, a jej chęć zemsty przyjmuje ogromną rangę. Wszystko to swój początek ma kilka lat wcześniej kiedy w wypadku samochodowym zginął jej ukochany syn, a sprawcą tego zdarzenia jest właśnie Kieran. Zrozpaczona Ellen zrobi wszystko, aby ten człowiek tym razem ostatecznie poniósł karę za krzywdy wyrządzane przed laty. Do czego jest w stanie posunąć się zrozpaczona matka? Czy nienawiść, która przez nią przemawia jest tak mocna, że kobieta posunie się do ostateczności?
Historia ta opowiadana jest z dwóch perspektyw czasowych. Teraźniejszość miesza się z wspomnieniami z przeszłości. Tak jak wspominałam jest to przede wszystkim historia przepełniona bólem i cierpieniem zrozpaczonej matki, która w akcie zemsty jest w stanie posunąć się do wszystkiego. Ciężko jest mi ocenić tą książkę. Mimo trudnego poczatku z biegiem czasu rozkręca się ona i serwuje nam dość trudny temat. Główna bohaterka również daje do myślenia i ciężko jest ją potępić bądź zrozumieć, gdyż taka tragedia jaka ją spotkała jest niewyobrażalna. Jedno jest pewne, w oczach matki dziecko zawsze jest krystaliczne, mimo popełnianych błędów...

Ależ mnie ta książka wymęczyła... Chyba jeszcze nigdy nie czytałam jednej historii tak długo... Początkowo miałam chęć ją odłożyć i dać sobie spokój. Na szczęście im głębiej wchodziłam w tą opowieść tym było lepiej. Jednak i tak nie jest to to czego oczekiwałam. #ostatniepiętro, autorstwa @louisecandlish od @wydawnictwomuza to książka, z opisu której można wywnioskować, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
967
453

Na półkach:

„Ostatnie piętro” to podróż w głąb psychiki bohaterki, opętanej nienawistną obsesją na punkcie chłopaka, który spowodował śmierć jej syna.
Akcja dzieje się dość powoli, a narracja skupiona jest przede wszystkim na ukazaniu historii tego, jak ów młody człowiek pojawił się w życiu bohaterki i jej rodziny, jak układały się ich relacje, jak wreszcie doszło do tragedii, po której matka postanowiła samodzielnie powziąć vendettę.
Mimo braku dynamicznych wydarzeń fabuła wciąga dzięki psychologicznemu napięciu: czytelnik mocno zaznajamia się ze stanami i emocjami targającymi bohaterką, otrzymuje także możliwość przyjrzenia się sytuacji oczami jej byłego męża.
„Ostatnie piętro” to powieść, która ma na celu skłonić odbiorcę do wczucia się w sytuację bohaterki, przeanalizowania jej postępowania, skonfrontowania się z własną moralnością i podjęcia refleksji.
Czyta się ją szybko, a jeśli ktoś lubi taką właśnie tematykę psychologiczną, książka może naprawdę wciągnąć. Dla mnie była interesującą, inteligentną rozrywką.
Polecam!

„Ostatnie piętro” to podróż w głąb psychiki bohaterki, opętanej nienawistną obsesją na punkcie chłopaka, który spowodował śmierć jej syna.
Akcja dzieje się dość powoli, a narracja skupiona jest przede wszystkim na ukazaniu historii tego, jak ów młody człowiek pojawił się w życiu bohaterki i jej rodziny, jak układały się ich relacje, jak wreszcie doszło do tragedii, po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1688
1688

Na półkach: ,

Kobieta, Ellen Saint, korzysta z terapii po śmierci syna. Jej podstawą jest przelanie na papier historii, która doprowadziła ją do rozstroju nerwowego. Powstaje książka psychologiczna, której centrum jest matka w patchworkowej rodzinie. Ona wiecznie negocjuje z nastolatkami jakimi są jej dwoje dzieci. Syn kobiety zaprzyjaźnia się z nowym uczniem, Kireranem, którego zachowanie jest problematyczne. Młody jest wulgarny, niegrzeczny wobec dorosłych i ma zły wpływ na syna Ellen,Lucasa. Do tego dochodzą nocne wyjścia i narkotyki. Kieran Watts ciągle łamie zasady. Kieran Watss przyjaciel i zły duch Lucasa. Po śmierci syna Ellen pogrąża się w żałobie i nienawiści. Najchętniej zabiłaby sprawcę śmierci swojego dziecka. Pragnie zemsty. „Ostatnie piętro” to bardzo dobra książka. Przemyślana i wymagająca od autora dużej uwagi, by nie popełnić błędu choćby w ocenie nastroju głównej bohaterki na kolejnym etapie książki a od czytelnika pewnej elastyczności i gotowości na zmiany. Łatwo przychodzi czytelnikowi utożsamienie się z Ellen a potem, tenże czytelnik, zamyka książkę ze zdziwieniem, bo dotarło do niego że autorka, Louise Candlish , zrobiła mu psikusa. Tak na do widzenia. Świetny pomysł.
-------------------------
"Umrzeć próbując" Lee Child. - zwykle sięgam po książki występujące w treści czytanych przeze mnie książek. Zdarza się, że już znam wymieniony tytuł, jak w tym przypadku, to jest przyjemne.

Kobieta, Ellen Saint, korzysta z terapii po śmierci syna. Jej podstawą jest przelanie na papier historii, która doprowadziła ją do rozstroju nerwowego. Powstaje książka psychologiczna, której centrum jest matka w patchworkowej rodzinie. Ona wiecznie negocjuje z nastolatkami jakimi są jej dwoje dzieci. Syn kobiety zaprzyjaźnia się z nowym uczniem, Kireranem, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
71

Na półkach: ,

Nudna książka dla mnie. Przeczytałam ją bo skończyły mi się inne na urlopie. Natomiast nie polecam. Jakbym była w domu pewnie bym ją odłożyła.
Dopiero ostatnie 2 rozdziały były ciekawe. Raczej podpiełabym pod dramat rodzinny niż thriller.

Nudna książka dla mnie. Przeczytałam ją bo skończyły mi się inne na urlopie. Natomiast nie polecam. Jakbym była w domu pewnie bym ją odłożyła.
Dopiero ostatnie 2 rozdziały były ciekawe. Raczej podpiełabym pod dramat rodzinny niż thriller.

Pokaż mimo to

avatar
151
151

Na półkach: ,

Przedstawiam Wami thriller pt. Ostatnie piętro " autorstwa Louise Candlish.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza

Lubicie czytać thrillery? Ten tytuł jest idealny na deszczowy dzień, ale nie tylko 😉.

Ellen Saint, specjalistka od oświetlenia jest w Shad Thames związku z pracą, przez okno mieszkania klientki dostrzega na dachu budynku Kierana Wattsa. Czy plan usunięcia go z tego świata nie powiódł się? Wraca bolesne wspomnienie chłopaka, który zrujnował jej życie, miał władzę nad jej synem Lucasem. Świąteczna radość zmienia się w tragedię, w wypadku ginie jej dziewiętnastoletni syn Lucas. Kieran nie pamięta samego zdarzenia, jest w szoku. Ellen nigdy nie pogodziła z tym wyrokiem losu, nie zostaje uleczona, nigdy mu nie wybaczy. Kieran Watts nie odsiedzi w więzieniu nawet dwóch lat. Jest innym człowiekiem, spokojny, opanowany. Robi teraz wspaniałe rzeczy, co pomoże wielu ludziom, zmienia swoje życie, swoją tożsamość. W aplikację Sama Harding'a inwestuje Ratcliffe, jest jego mentorem. Ellen domaga się zemsty, chce położyć kres horrorowi spowodowanego obecnością Sama. Już wcześniej urządziła wielką kampanię nienawiści przeciwko niemu, próbowała go zabić. To matka z obsesją, niespokojna emocjonalnie, przepełniona bólem, rozpaczą. Owładnięta żądzą zemsty postanawia złożyć wizytę właścicielowi apartamentu na ostatnim piętrze.

Czy pokona lęk wysokości, na który cierpi od dzieciństwa? Jaką pozna prawdę z ust Kierana? Jaką tajemnicę skrywała Jade, dziewczyna Lucasa?

Książka obrazuje nam zrozpaczoną, rozchwianą emocjonalnie matkę po stracie syna, żyjącą w cieniu zemsty, zdolną do wszystkiego, nawet do zbrodni. Gniew i nienawiść doprowadza ją do chorej zemsty. Zbrodnia ją zmieniła, a akt pisania uleczył . Narratorką książki jest główna bohaterka, jej wspomnienia z przeszłości przeplatają się z teraźniejszością. Fabuła jest trochę
chaotyczna, ale można się w niej odnaleźć. Jest to dobry thriller psychologiczny. Zakończenie jest zaskakujące. Autorce Louise Candlish gratuluję pomysłu na thriller. Polecam wszystkim.

Przedstawiam Wami thriller pt. Ostatnie piętro " autorstwa Louise Candlish.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza

Lubicie czytać thrillery? Ten tytuł jest idealny na deszczowy dzień, ale nie tylko 😉.

Ellen Saint, specjalistka od oświetlenia jest w Shad Thames związku z pracą, przez okno mieszkania klientki dostrzega na dachu budynku Kierana Wattsa. Czy plan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
126

Na półkach: ,

"Ostatnie piętro" Louise Candlish zapowiadało się na naprawdę dobry thriller psychologiczny. Ellen która cierpi na silny lęk wysokości pewnego dnia dostrzega na ostatnim piętrze wieżowca mężczyznę, którego nie powinno tam być. Nie powinno ponieważ sama dwa lata wcześniej doprowadziła do jego śmierci.

Pierwsza połowa wciągnęła mnie niesamowicie. Dzięki świetnie rozbudowanej psychologi postaci potrafiłam współodczuwać z naszą główna bohaterką. Doskonale rozumiałam jej troski i obawy. Utożsamiałam się z jej lękami. Być może było to spowodowane tym, że sama jestem rodzicem więc nie trudno było mi sobie wyobrazić jak czuła się Ellen. Jako matka za wszelką cenę próbowała uchronić swoje dziecko przed złym wpływem rówieśników. Tylko czy na pewno? Czy to nie był przypadkiem jedynie wymysł jej nadopiekuńczego umysłu?

Ale to była pierwsza połowa, która opowiadała tak naprawdę o tym co takiego stało się w przeszłości, że doprowadziło tę kobietę do takiego miejsca.

Niestety druga połowa okazała się już nie aż tak dobra. W momencie gdy w tej powieści doszliśmy do teraźniejszości cała akcja tak naprawdę stanęła w miejscu. Nasza bohaterka miotała się jak w potrzasku obwiniając wszystkich dookoła i oskarżając o bezduszność. Jej działania były irracjonalne i przesadzona, a i tak do niczego konkretnego nie prowadziły. Przyznaję, że na tym etapie już się wynudziłam i książkę właściwie zmęczyłam do końca.

I pomimo tego, że zakończenie nie było najgorsze i jakoś to spinało w logiczna całość to niestety nie wynagrodziło mi tej nudy.

"Ostatnie piętro" Louise Candlish zapowiadało się na naprawdę dobry thriller psychologiczny. Ellen która cierpi na silny lęk wysokości pewnego dnia dostrzega na ostatnim piętrze wieżowca mężczyznę, którego nie powinno tam być. Nie powinno ponieważ sama dwa lata wcześniej doprowadziła do jego śmierci.

Pierwsza połowa wciągnęła mnie niesamowicie. Dzięki świetnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2108
627

Na półkach: , ,

Świetny dramat psychologiczny, z zaskakującym zakończeniem. Polecam!

Świetny dramat psychologiczny, z zaskakującym zakończeniem. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
1478
1317

Na półkach:

Może ciut lepsza od „Tuż za ścianą” , ale i tak nie jest to nic specjalnego. A samo zakończenie takie sobie

Może ciut lepsza od „Tuż za ścianą” , ale i tak nie jest to nic specjalnego. A samo zakończenie takie sobie

Pokaż mimo to

avatar
475
444

Na półkach: , ,

Świetny thriller, doskonale się czyta. To dlaczego mam poczucie rozczarowania?


Ellen Saint jest projektantką oświetlenia, często odwiedza swoich klientów w ich nowoczesnych i drogich apartamentach. Ellen jest też, a raczej przede wszystkim matką od kilku lat pogrążoną w żałobie, po tragicznej śmierci syna Lucasa. Pewnego razu będąc z wizytą u klientki, Ellen na tarasie sąsiedniego budynku widzi mężczyznę. Mężczyznę, który powinien nie żyć. Zapytacie skąd ta pewność co do jego śmierci? Otóż, to sama Ellen go zabiła....


Mając w pamięci Za ścianą, thriller o hermetycznej sąsiedzkiej społeczności, wiedziałam, że Ostatnie piętro, o chęci zemsty, tak wielkiej, że przysłania zdroworozsądkowe myślenie. O nienawiści, tak mocnej, że wręcz namacalnej, długoletniej żałobie. A przede wszystkim o horrorze nagłej straty dziecka, będzie mocną historią, którą na długo zapamiętam. Ale nie tylko dzięki tematom jakie porusza. Wiem, że Louise Candlish prócz perfekcyjnie skonstruowanej fabule, tworzy też niebanalnych bohaterów. Tak bardzo autentycznych, tak bardzo przekonywujących. Tu każdy jest inny. I każdy tą samą straszną rzeczywistość w jakiej się znalazł czyli śmierci syna - Ellen i Vic, pasierba - Justin, brata - Freia, przeżywa na swój sposób. I na swój sposób próbują pogodzić się z rzeczywistością w której nie ma Lucasa.


Książka podzielona na trzy części. W pierwszej historię śmierci chłopaka poznajemy od strony Ellen. W drugiej narratorem jest Vic. To co zasługuje na uwagę, to bezapelacyjnie główna bohaterka. Poznajemy ją przede wszystkim od strony zrozpaczonej matki jak i niezłomnej wojowniczki sprawiedliwości. Sprawiedliwości według Ellen. Ta kobieta wzbudza w nas mieszane uczucia, nie koniecznie pozytywne. Im bardziej zagłębiamy się w historię, tym co raz mocniej, tak po ludzku jest nam jej żal.


Powieść przemyślana w każdym aspekcie. Czyta się z ogromną ciekawością, to skąd to poczucie rozczarowania? Diabeł tkwi w szczegółach. Nie chce spoilerować, więc powiem bardzo ogólnikowo. Jest kilka niedociągnięć, które rzutują na całość. Najbardziej widoczne jest to w zakończeniu. Moim zdaniem przekombinowane i nazbyt naciągane. Mimo to Louise Candlish po mistrzowsku gra na emocjach, powoli ujawniając sekrety. Polecam. http://ksiazkinaszapasja.blogspot.com/2023/01/ostatnie-pietro-louise-candlish.html

Świetny thriller, doskonale się czyta. To dlaczego mam poczucie rozczarowania?


Ellen Saint jest projektantką oświetlenia, często odwiedza swoich klientów w ich nowoczesnych i drogich apartamentach. Ellen jest też, a raczej przede wszystkim matką od kilku lat pogrążoną w żałobie, po tragicznej śmierci syna Lucasa. Pewnego razu będąc z wizytą u klientki, Ellen na tarasie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
406
116

Na półkach: , , ,

Drugie podejście do twórczości Louise Candlish miało być tym trafem w dziesiątkę. Miało być świetnym thrillerem naprawiającym błędy popełnione w „Tuż za ścianą”. Taką perełką na półce, którą z dłonią na sercu można by było polecić najbardziej zagorzałemu fanowi opowieści z dreszczykiem.
No właśnie. Miało być. I tu jest pies pogrzebany a właściwie fabuła, bo to co dzieje się w powieści „Ostatnie piętro” raczej w powietrze nie wzlatuje…

Pod przykrywką genialnej okładki i pod opisem zapowiadającym sukces kryje się niewiele dobrego. Ale od początku.

„Ellen Saint jest projektantką oświetlenia, często odwiedza klientów w ich nowych mieszkaniach i nowoczesnych apartamentach. Ellen jest matką, od kilku lat pogrążoną w rozpaczy po tragicznej śmierci syna. Lucas miał dziewiętnaście lat. Ona nigdy nie pogodziła się z tym wyrokiem losu. Ellen jest wojowniczką.
Kiedy pewnego razu odwiedza klientkę w luksusowej dzielnicy w pobliżu London Bridge, na najwyższym tarasie sąsiedniego budynku o nazwie Heights widzi mężczyznę. Ten człowiek przyciąga jej uwagę nie tylko dlatego, że kogoś jej przypomina – kogoś, kto przecież nie żyje!
Ten człowiek stoi na ostatnim piętrze i przechyla się przez barierkę! Ellen ma zaeroty głowy na samą myśl o tym. A jednak postanawia wspiąć się na szczyt budynku i złożyć wizytę właścicielowi apartamentu numer 10…”

O zgrozo, gdyby wszystko było takie jakie nam przedstawiono na okładce! Oto przed państwem Ellen Saint – święta Ellen, która ma zamiar rozmówić się ze złem w postaci tego jednego lokatora na ostatnim piętrze Heights. Święta Ellen zwalczy swój strach przed wysokością, wespnie się po schodach by rozprawić się z kimś kto powinien już nie żyć. A dlaczego? Bo Ellen jest w posiadaniu pewnych informacji z przeszłości… I tu nam się sprawa komplikuje bowiem autorka zarzuca czytelnika toną informacji. Dosłownie toną i to takich informacji, które do fabuły niespecjalnie wnoszą coś przydatnego. Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem Wam, że nasza święta Ellen najbardziej na świecie pragnęłaby zemsty za tragiczną śmierć swojego syna. Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem Wam, że to właśnie ten człowiek przechylający się za barierkę najwyższego tarasu „miał przyczynić się do tego wypadku”.

Kieran, bo tak ma na imię główny antagonista świętej Ellen ma być w tej książce ucieleśnieniem całego zła chodzącego na tym świecie a co za tym idzie – zła według autorki. Kieran jest przerzucaną od domu do domu sierotą o mało urodziwym obliczu. Otyły, zaniedbany, wiecznie przeklinający i pozbawiony szacunku do starszych. A już w szczególności pozbawiony szacunku do Ellen i jej rodziny, a przecież dobrze wiemy, że ona sobie na ten szacunek zasłużyła. Jest przykładną matką, ma dobrze płatną pracę, zadbany dom, jest zawsze nienagannie uśmiechnięta, ubrana i umalowana. Kobieta bez skazy. Chłopak często jest przez nią widywany z alkoholem i/lub papierosami i jak na złość to właśnie on musi być najlepszym przyjacielem jej syna Lucasa. Za jakie grzechy? Na nieszczęście czytelników chyba wszystkie, bo w miarę jak fabuła postępuje do przodu (a postępuje w tempie ślimaczym w spowolnieniu razy 10) Kieran ma na Lucasa coraz to gorszy wpływ. Według Ellen oczywiście, ale trzeba przyznać, że autorka robi co może by pokazać Kierana w najgorszym z możliwych świateł. Lucas został przyłapany na handlowaniu ziołem, nie Kieran. To Kieran miał usprawiedliwienie nieobecności na wycieczce, z której Lucas postanowił zerwać się nikogo o tym nie informując. Ale przecież to wszystko jest wina Kierana, bo to on jest tu czarnym charakterem, Lucasowi nigdy nie przyszłoby to do głowy. Narkotyki? Nie w domu Ellen, ona go tak przecież nie wychowała.

Mogłabym tak bez przerwy, ale po co, skoro zrobiła to za mnie autorka? Przejdźmy więc do postępowania samej głównej bohaterki. Czy jest ono w jakikolwiek sposób logiczne?

Otóż nie.

To może dostajemy jakieś satysfakcjonujące smaczki i wątki, których rozwinięcie jest tak szokujące, że cała fabuła nabiera większego sensu a my możemy tylko bić brawo?

Nope.

Czytając „Ostatnie piętro” chciałam w paru miejscach przytoczyć ,,Marlenko, nie próbuj zrozumieć mechanizmów zemsty. Zemsta to zemsta!'', ale powstrzymałam się bo ta zemsta, która teoretycznie jest w tej książce przedstawiona… cóż. Nie nazwałabym tego planem stulecia. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym jak główna bohaterka zdobywa broń:

„Artykuł śledczy w „South London Press” prowadzi mnie na osiedle Whitley na peryferiach Bromley. Jest brutalistyczne i brutalne, umiejscowione na wzgórzu, o niskiej zabudowie, lecz z ponurym triem wieżowców pośrodku. To przerażające miejsce, oczywiście, że tak – wszyscy czytaliśmy o gangach i przemycie narkotyków. W takich miejscach rządzi kilku dzikusów, a reszta mieszkańców określana jest jako „bezbronna”. Kiedy przechodzę z rejonu bezpiecznego kodu pocztowego do niebezpiecznego moje ciało ogarnia dziwne napięcie, czuję instynktowny strach, a jednocześnie napędza mnie wściekłość.
Nie przemyślałam tego, nie, mimo że chodzi o Freyę. Nie myślę o tym, jak będzie się czuła za kilka lat, jeśli jej matka postanowi użyć broni. Jak długo potrwa skandal i wstyd. Myślę tylko o tym, jak położyć kres horrorowi spowodowanemu obecnością Kierana w jej życiu, zasiedlającego jej mózg tak jak kiedyś mózg Lucasa. Zanieczyszczając go i niszcząc.
Co kiedyś powiedział policji mój ukochany Justin? „Mieliśmy ogromnego pecha, że nasza ścieżka i ścieżka tego chłopaka się skrzyżowały…”.
Wąska uliczka, przy której stoją niskie domy, wchodzi na rodzaj placu otoczonego z trzech stron betonowymi klatkami schodowymi wieżowców i ciągiem sklepów z czwartej. Pośrodku jest mały plac zabaw i ławki. Śmierdzi spalenizną, ale trudno stwierdzić skąd. Zupełnie jakbym weszła na teren więzienia, natychmiast zostaję otoczona przez strażników. To tak naprawdę dzieciaki. (Nawiasem mówiąc, powinni być w szkole”. Wszyscy ubrani na czarno, w bejsbolówkach, w sportowych butach, których marki coś dla nich znaczą, podczas gdy dla mnie nic. Trzech z nich jest na rowerach, jeden na hulajnodze, co oznacza, że to jeszcze smarkacz. Niektórzy mają gładką skórę i delikatne rysy, niektórzy są chudzi, o jeszcze nieukształtowanych sylwetkach, a wszyscy patrzą na mnie takim samym pustym i nieprzyjaznym wzrokiem dorosłych, którzy mają za sobą dziesięciolecia przestępczych doświadczeń.
Rozpoznaję szefa i wyjmuję telefon, żeby pokazać mu zdjęcie smitha&wessona, które znalazłam w sieci. Przećwiczyłam każde słowo mojego wstępu:
-Słuchajcie, nie jestem z policji, jestem zwykłą obywatelką i muszę mieć coś takiego jak to. Coś łatwego w użyciu. Proszę, idźcie i powiedzcie to komuś, kto podejmuje decyzje, waszemu szefowi.
Mój ton jest ostry i rozkazujący i chociaż chłopak mamrocze do kolegów jakieś obelgi na mój temat, wyrywa mi komórkę z ręki i odjeżdża na rowerze.”(…)

Dobry plan! XD

W tej powieści panuje chaos. Retrospekcje retrospekcji przeplatają się w czasem teraźniejszym, fragmentami reportażu, który został napisany o głównej bohaterce i fragmentami jej powieści o tym... jak zemściła się na potencjalnym mordercy swojego syna. Czyli mamy tu do czynienia z książką, w której czytamy fragmenty powieści o tym samym o czym jest książka którą czytamy. Nadążacie? Bo ja ledwo, ale nie zrozumcie mnie źle. Ten zabieg nie był zły, ale o ile w świetnym „To wszystko prawda” miało to jakiś wyższy cel, tak tutaj nie do końca to wszystko ze sobą gra. Zaczynamy książkę tak jakby Ellen prowadziła Nas przez fabułę, jako narratorka całej opowieści, ale potem dostajemy w twarz tyloma faktami, tyloma zmianami akcji i narracji i punktami widzenia, że człowiek zaczyna mylić się w tym co serwuje nam autorka. To już teraźniejszość? Czytamy o bieżących wydarzeniach czy znów wbiegamy w przeszłość? A może tym razem w przyszłość bo przecież szerokie fragmenty reportażu o Ellen Saint mają pochodzić już z czasów po zemście…

Emmmmm...

Męczyłam się strasznie, ale w końcu przebrnęłam przez całość, skłonna podziękować autorce za te fragmenty, w których potraktowała czytelników jak (i tu ja bardzo przepraszam za określenie) idiotów. Nie lubię czegoś takiego, jak na siłę próbuje mi się wmówić, że nie wiem o czym czytam więc narrator musi wszystko dokładnie wytłumaczyć czytelnikowi, tak jakby nie wiedział w jakim świecie żyje. Ale tutaj? No tu mogłabym autorce za te fragmenty podziękować, bo byłam tak zmęczona lekturą, że przypominały mi o rzeczywistości.

Czy jest jakiś plus tej powieści? Na siłę mogę powiedzieć, że tak. Okładka. A tak serio to język autorki. Nie jest infantylny ani przesadnie poważny. Zdania zbudowane są barwnie, jak już odrzuciło się od siebie wszystkie negatywne myśli o fabule i pominęło treść niesioną przez słowa to dialogi i opisy czytało się całkiem przyjemnie i tym właśnie „Ostatnie piętro” nie różniło się zbytnio od „Tuż za ścianą”. Obie książki technicznie są poprawne. Ale tutaj autorka nieźle popłynęła z fantazją. A szkoda, bo zamysł na fabułę był świetny.
Ode mnie 4 na 10, ale decyzję czy warto psuć sobie nerwy zostawiam Wam.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu MUZA!

Drugie podejście do twórczości Louise Candlish miało być tym trafem w dziesiątkę. Miało być świetnym thrillerem naprawiającym błędy popełnione w „Tuż za ścianą”. Taką perełką na półce, którą z dłonią na sercu można by było polecić najbardziej zagorzałemu fanowi opowieści z dreszczykiem.
No właśnie. Miało być. I tu jest pies pogrzebany a właściwie fabuła, bo to co dzieje się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    349
  • Chcę przeczytać
    142
  • 2022
    51
  • Posiadam
    47
  • Przeczytane w 2022
    8
  • Legimi
    8
  • Przeczytane 2022
    6
  • Recenzenckie
    5
  • Egzemplarz recenzencki
    4
  • Ulubione
    4

Cytaty

Więcej
Louise Candlish Ostatnie piętro Zobacz więcej
Louise Candlish Ostatnie piętro Zobacz więcej
Louise Candlish Ostatnie piętro Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także