Wypiór

Okładka książki Wypiór Grzegorz Uzdański
Okładka książki Wypiór
Grzegorz Uzdański Wydawnictwo: Wydawnictwo Filtry poezja
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Filtry
Data wydania:
2021-09-29
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-29
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396126467
Inne
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 10 (70) / 2023 Marcin Czerkasow, Magdalena Kicińska, Zuzanna Kowalczyk, Ryszard Koziołek, Karolina Lewestam, Tadeusz Michrowski, Joanna Rajkowska, Redakcja magazynu Pismo, Maria Reimann, Małgorzata Rejmer, Zofia Sawicka, Grzegorz Uzdański, Mirosław Wlekły
Ocena 8,0
Pismo. Magazyn... Marcin Czerkasow, M...
Okładka książki Nadzieja Joanna Bator, Waldemar Bawołek, Grzegorz Bogdał, Katarzyna Boni, Wojciech Chmielarz, Sylwia Chutnik, Jacek Dehnel, Julia Fiedorczuk, Natalia Fiedorczuk, Joanna Gierak-Onoszko, Mikołaj Grynberg, Magdalena Grzebałkowska, Ignacy Karpowicz, Urszula Kozioł, Hanna Krall, Małgorzata Lebda, Ewa Lipska, Jarosław Mikołajewski, Andrzej Muszyński, Wiesław Myśliwski, Jacek Napiórkowski, Łukasz Orbitowski, Magdalena Parys, Grażyna Plebanek, Małgorzata Rejmer, Paweł Piotr Reszka, Agata Romaniuk, Paweł Sajewicz, Dominika Słowik, Jerzy Sosnowski, Filip Springer, Andrzej Stasiuk, Juliusz Strachota, Ziemowit Szczerek, Mariusz Szczygieł, Olga Tokarczuk, Przemysław Truściński, Grzegorz Uzdański, Krzysztof Varga, Adam Wajrak, Ilona Wiśniewska, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,8
Nadzieja Joanna Bator, Walde...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
216 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
10
8

Na półkach:

Dość długo zastanawiałem się czy kupić tę książkę, czy się przed zakupem powstrzymać. Zniechęcał mnie, moim zdaniem, dość karkołomny pomysł, aby z naszego wieszcza zrobić upiora-wypiora, na dodatek mieszkającego w szafie u młodych ludzi, którym to w niczym nie przeszkadzało. Nie pasował mi też do końca ożenek trzynastozgłoskowca z teraźniejszością (jakiś Pan Tadeusz w XXI. wieku??? NO DAJCIE SPOKÓJ!) - takie były moje wyobrażenia o książce po przeczytaniu opinii na LC.
Jednak zachęcony jedną z nich, zawierającą odpowiednią ilość jadu i toksycznych odpadów, oraz ilością polubień jej hejterskiej treści (co byłoby zdumiewające nawet dla doktoranta piszącego pracę na temat polskiego hejtu w Internecie),książkę kupiłem - a co mi tam. Zapłaciłem na Allegro dwie dyszki - w końcu nie taki znów majątek, by się zapłakać, gdyby to miały być wyrzucone pieniądze. Poza tym mam już "Nowe wiersze sławnych poetów", które zaświadczają wystarczająco o wielkim kunszcie pisarstwa Uzdańskiego. Kupiłem więc i NIE ŻAŁUJĘ. Bawiłem się znakomicie, ale nie tylko to. W wielu miejscach książka jest po prostu mądra. Przykładów dawać nie będę, bo mam wielką niechęć do spojlerowania, jednak muszę ostrzec mających wrażliwsze uszy, że Pan Grzegorz posługuje się także słowem grubszym, a czasem wręcz opasłym, ale zawsze tam, gdzie jest tego sens. Jeden z naszych wybitnych językoznawców powiedział, że polskie przekleństwa są piękne, a ja się z tym zgadzam (pod warunkiem, że nie zastępują znaków interpunkcyjnych, a wyrażają jedynie silne emocje). Poza tym, jak czytałem, ludzi inteligentnych, oprócz bałaganu, cechuje również używanie wulgaryzmów (czy pod budką z piwem mamy więc do czynienia z kwiatem naszej inteligencji? ;). Tych „brzydkich wyrażeń” jednak sporadycznie używają chyba wszyscy, a kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...
Jeśli chodzi o tego nieszczęsnego wypiora, to szkoda, że Autor nie zdecydował się potraktować Dziennika Pokładowego Paropływu, jako prologu do swojego utworu - wszystko stałoby się jasne i wypiór przestałby być aż tak dziwaczny.
A użycie trzynastozgłoskowca? Tu jednak nieszkodliwie zaspojleruję - mamy także dziewięciozgłoskowiec, jedenastozgłoskowiec, mamy wiersz biały i zwyczajną prozę, na przykład pamiętnikarską - do wyboru, do koloru, dzięki czemu nie nudzimy się ani przez chwilę.
Książkę polecam – jakżeby inaczej – tym bardziej, że jest ładnie wydana. Ponieważ jednak, jak niektórzy powiadają, doskonały jest tylko Pan Bóg, daję z czystym sumieniem 9 gwiazdek.
Dobrej zabawy :)

Dość długo zastanawiałem się czy kupić tę książkę, czy się przed zakupem powstrzymać. Zniechęcał mnie, moim zdaniem, dość karkołomny pomysł, aby z naszego wieszcza zrobić upiora-wypiora, na dodatek mieszkającego w szafie u młodych ludzi, którym to w niczym nie przeszkadzało. Nie pasował mi też do końca ożenek trzynastozgłoskowca z teraźniejszością (jakiś Pan Tadeusz w XXI....

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
211

Na półkach: ,

Książka oryginalna - opowiadająca o codzienności w niecodzienny sposób. Forma trzynastozgłoskowca pełnego rymów robi wrażenie. Sama treść przedstawia codzienne życie pary trzydziestolatków - życie jak każde inne... Z drobnym wyjątkiem nietypowego lokatora nocującego w szafie.

Sięgnęłam po ten tytuł ze względu na wątek wampiryczny i nie żałuję, zostanie on ze mną na chwilę dłużej.

Książka oryginalna - opowiadająca o codzienności w niecodzienny sposób. Forma trzynastozgłoskowca pełnego rymów robi wrażenie. Sama treść przedstawia codzienne życie pary trzydziestolatków - życie jak każde inne... Z drobnym wyjątkiem nietypowego lokatora nocującego w szafie.

Sięgnęłam po ten tytuł ze względu na wątek wampiryczny i nie żałuję, zostanie on ze mną na chwilę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
3

Na półkach:

„Słowacki wielkim poetą był” – tylko że nie Słowacki, a Mickiewicz i nie poetą, a wampirem – tak w skrócie mogłobym opisać sporą część fabuły Wypiora Grzegorza Uzdańskiego. Nie będę ukrywać, że to głównie przez kuszenie zwampiryzowanym wieszczem postanowiłom sięgnąć po tę lekturę… No dobrze, szczerym demonem będąc, to zaczęłom to czytać tylko dla autora najdłuższego opisu bigosu. Jednak czy ta historia może zaoferować czytelnikowi coś poza trzynastozgłoskowcem i Mickiewiczem z ostrym zębem?

https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/mickiewicz-wielkim-wampirem-byl/

„Słowacki wielkim poetą był” – tylko że nie Słowacki, a Mickiewicz i nie poetą, a wampirem – tak w skrócie mogłobym opisać sporą część fabuły Wypiora Grzegorza Uzdańskiego. Nie będę ukrywać, że to głównie przez kuszenie zwampiryzowanym wieszczem postanowiłom sięgnąć po tę lekturę… No dobrze, szczerym demonem będąc, to zaczęłom to czytać tylko dla autora najdłuższego opisu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Marta i Łukasz są normalną parą trzydziestolatków, którzy wynajęli od stryja dziewczyny urokliwe mieszkanie w bardzo dobrej lokalizacji, przy placu Zbawiciela w Warszawie. Niestety z mieszkaniem łączą się pewne obowiązki, jak na przykład goszczenie wampira, który zagnieździł się w szafie. I to nie byle jakiego wampira lecz Adama Mickiewicza we własnej, nieśmiertelnej osobie. Obecność słynnego wieszcza źle wpływa na relację Marty, która zawodowo zajmuje się właśnie jego życiem i Łukasza, poety poszukującego własnego stylu.

Marta to miła, nieco zahukana dziewczyna, która poważnie traktuje dane stryjowi słowo, jest obowiązkowa i oddana rodzinie. Zawsze myśli o innych i stara się nikogo nie urazić. Bardzo dobrze dogaduje się z Mickiewiczem, chętnie prosi go o radę czy korektę i próbuje zainteresować go współczesnymi sprawami, jak walka o równość i sprawiedliwość.

Łukasz jest aspirującym poetą, którego deprymuje przebywanie blisko najsłynniejszego polskiego wieszcza. Wolałby się go pozbyć, niż poprosić o pomoc w tworzeniu. Nie przeszkadza mu pozbawiona perspektyw praca na recepcji, którą załatwili mu rodzice, ale źle znosi krytykę. Nadmiernie bojąc się, że Mickiewicz zniszczy jego związek, sam doprowadza do jego destrukcji. A przy tym oprócz zazdrości, powoduje nim bardzo rozsądny strach przed śmiercią z ręki wampira.

Adam to od teraz jeden z moich ulubionych wampirów w popkulturze. Kiedyś słynny wieszcz, teraz śpi w szafie i dorabia jako ochroniarz, żeby na życzenie Łukasza dorzucić się do czynszu. Za swoją przemianę zapłacił utratą poetyckiego daru, lecz przez dwieście lat egzystencji już się z tym pogodził. Zdążył też rozliczyć się ze swoją przeszłością, przemyśleć zachowanie względem żony i dzieci i wiele się nauczyć. Jest dojrzały i znacznie starszy od Marty i Łukasza, o czym autor nie pozwala czytelnikowi zapomnieć. Ale Adam nie żyje przeszłością. Jest zainteresowany współczesnym światem, choć woli trzymać się z daleka. Fakt, że wszyscy dookoła niego umierają, a on wciąż trwa, czyni go bardzo samotnym, ale wcale nie znaczy, że Mickiewicz nikim się nie przejmuje. Wręcz przeciwnie, troszczy się o swoich współlokatorów i gotów jest nawet usunąć się gdzie indziej, jeśli ma im to pomóc.

Grzegorz Uzdański tworzy dość klasyczną postać dobrego, tęskniącego za słońcem wampira, który może je oglądać tylko na zdjęciach. Jego Mickiewicz nie atakuje ludzi, żywi się krwią, którą szpital wyrzucił do śmietnika. Jest spokojnym intelektualistą piszącym merytoryczne komentarze w internecie i wysyłającym długie listy do przyjaciela. Autor sprawnie usypia tym czujność czytelnika, przedstawiając wampira z bardzo ludzkiej strony, by w ostatnim momencie wywrócić całą sytuację do góry nogami. Bardzo dobrze opisuje istotę o ogromnym doświadczeniu, która lepiej niż współcześni trzydziestolatkowie rozeznaje się w sytuacji, w której się we trójkę znaleźli.

Tu należy przejść do zabiegów stylistycznych zastosowanych przez autora. „Wypióra” napisano płynnym, melodyjnym trzynastozgłoskowcem, który może i kojarzy się głównie z historiami o Polsce szlacheckiej, ale w rękach Uzdańskiego staje się perfekcyjnym narzędziem do opowiadania o zwykłych sprawach współczesnych ludzi. Ale autor snuje swoją opowieść zarówno z punktu widzenia człowieka współczesnego, jak i żyjącego w XIX wieku, chociażby szwagierki Mickiewicza. Nie ogranicza się do trzynastozgłoskowca, sięga też po dramat, wpis z pamiętnika czy cytaty ze źródeł historycznych, ale i historię wyszukiwania, czat czy maile. Takie podejście nie tylko zapewnia różnorodność, ale i odpowiada na pytanie czego Mickiewicz szukałby w google, albo co by myślał na temat gry Lewandowskiego. Pozwala też czytelnikowi zajrzeć w myśli i pragnienia wielkiego wieszcza. Uzdański zmienia też raz po raz punkt widzenia, przeskakując z Marty, na Łukasza, Adama, albo kogoś zupełnie innego, dzięki czemu pozwala nam poznać sytuację w pełni, niczego nie ukrywając.

„Wypiór” to książka niesamowita z wielu powodów. Po pierwsze, koncept obok którego po prostu nie da się przejść obojętnie. Opowieść o Adamie Mickiewiczu, wampirze mieszkającym w szafie i dorabiającym jako ochroniarz, spisana trzynastozgłoskowcem? Tego jeszcze nie było w polskiej literaturze. Ale to nie tylko ciekawostka, ale też realistyczna historia relacji dwojga ludzi, między których wchodzi ktoś trzeci. Kobiety i mężczyzny, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać, zbyt pochłonięci własnymi obawami i kompleksami, a także istoty znacznie od nich starszej, która obserwuje całą te sytuację z bolesną świadomością tego do czego wszyscy troje zmierzają. Historia opowiedziana wierszem, który dziwnie dobrze do niej pasuje.

Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna

Marta i Łukasz są normalną parą trzydziestolatków, którzy wynajęli od stryja dziewczyny urokliwe mieszkanie w bardzo dobrej lokalizacji, przy placu Zbawiciela w Warszawie. Niestety z mieszkaniem łączą się pewne obowiązki, jak na przykład goszczenie wampira, który zagnieździł się w szafie. I to nie byle jakiego wampira lecz Adama Mickiewicza we własnej, nieśmiertelnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
416
25

Na półkach:

Zabawna i błyskotliwa. Świetnie się bawiłam

Zabawna i błyskotliwa. Świetnie się bawiłam

Pokaż mimo to

avatar
262
29

Na półkach:

W utworze pana Uzdańskiego znalazłam wszystko, czego szukałam, a nawet więcej. "Wypiór" jest kreatywny, ironiczny, ocieka dowcipem, ale jednocześnie jest też smutnym obrazem zmagań młodych dorosłych we współczesnym świecie. Mamy tu doskonale przedstawione cienie życia w wielkim mieście, kryzys mieszkaniowy, rozczarowania zawodowe, trudne chwile w związku oraz poczucie braku perspektyw. A to wszystko napisane w formie trzynastozgłoskowca. Kocham w tej książce wszystko - od formy, przez wampirzą fabułę, aż po okładkę. Może "Wypiór" tak bardzo do mnie trafił, ponieważ jestem właśnie prawie 30-latką? Tego nie wiem, ale wiem, że nie mogę się doczekać "Wypióra" w teatrze Syrena!

W utworze pana Uzdańskiego znalazłam wszystko, czego szukałam, a nawet więcej. "Wypiór" jest kreatywny, ironiczny, ocieka dowcipem, ale jednocześnie jest też smutnym obrazem zmagań młodych dorosłych we współczesnym świecie. Mamy tu doskonale przedstawione cienie życia w wielkim mieście, kryzys mieszkaniowy, rozczarowania zawodowe, trudne chwile w związku oraz poczucie braku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
135

Na półkach:

Byłam ciekawa tego w pewnym sensie eksperymentu. Jeśli chodzi o formę, to "Wypiór" urzekł mnie bardzo i z wielka przyjemnością zanurzyłam się w rytmikę i rymy. Treść za to nie pociągnęła mnie specjalnie i uważam, że jako tekst, który chce zmierzyć się z romantyczną schedą płynącą w polskiej, hm, krwi, nie do końca wykorzystał potencjał komediowy i dramatyczny tematu.

Byłam ciekawa tego w pewnym sensie eksperymentu. Jeśli chodzi o formę, to "Wypiór" urzekł mnie bardzo i z wielka przyjemnością zanurzyłam się w rytmikę i rymy. Treść za to nie pociągnęła mnie specjalnie i uważam, że jako tekst, który chce zmierzyć się z romantyczną schedą płynącą w polskiej, hm, krwi, nie do końca wykorzystał potencjał komediowy i dramatyczny tematu.

Pokaż mimo to

avatar
547
282

Na półkach: , , ,

Nie dałam rady. Treść spoko, nawet mnie zaintrygowała historia reaktywowanego Mickiewicza we współczesnej Warszawie przy Pl. Zbawiciela, formę trzynastozgłoskowca też uznałam za ciekawy zabieg (nawet zgrabnie autorowi się udało),ale nijak nie mogłam przetrawić połączenia formy trzynastozgłoskowca z gęstym nagromadzeniem wulgaryzmów. Co się dzieje z naszą literaturą, że tak spowszedniała ubogość i miałkość języka? Zatrzymałam się na 25% i poddałam się :-(

Nie dałam rady. Treść spoko, nawet mnie zaintrygowała historia reaktywowanego Mickiewicza we współczesnej Warszawie przy Pl. Zbawiciela, formę trzynastozgłoskowca też uznałam za ciekawy zabieg (nawet zgrabnie autorowi się udało),ale nijak nie mogłam przetrawić połączenia formy trzynastozgłoskowca z gęstym nagromadzeniem wulgaryzmów. Co się dzieje z naszą literaturą, że tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
80

Na półkach: ,

Świetna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy lekkość i zgodność serc. A w przypadku dzieła Grzegorza Uzdańskiego taka konekcja ze mną wystąpiła.

Świetna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
145

Na półkach:

Trzymamy go jak trupa w szafie, nie znosimy za to, że mówimy jego słowami, że wykorzystują go partie polityczne po obu stronach barykady, że przez niego czujemy się wyjątkowi na arenie Europy. Jednocześnie wielbimy go za kraj lat dziecinnych, nobilitację młodości i niesamowitą Słowiańszczyznę. To podwójny człowiek: poważny figlarz, bywalec salonów i indywidualista, wielki katolik i sekciarz, romantyk kochający mężatki, dwa serca, dwa smutki - typowy rys upiora, czyli Adama Mickiewicza. I takim podwójnym widzi go Grzegorz Uzdański w “Wypiorze” (wyd. Filtry),który, mówiąc hipnotyzującym trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie, opowiada o naszym stosunku do poety i o nas. Micek pojawia się w Warszawie, dokonuje coming outu i wychodzi z szafy, by ujawnić się jako wampir (wieszcz i upiór mają wspólny źródłosłów). Mieszkał u Stanisława Pigonia, później u Agaty i Marka, a teraz jest uwięziony w trójkącie niedocenionych artystów. To kolejny taki układ w jego życiu - wcześniej był on, Ksawera i Celina, teraz jest on - wampir, Marta - marząca o napisaniu powieści pracownica Muzeum Mickiewicza i Łukasz - epigon, poeta szukający swojego stylu, zazdrosny o Romantyka.
Micek nie jest już tu wielki - stracił prawa do swoich dzieł, dorabia jako ochroniarz i udziela się na forach o piłce nożnej.
Uzdański niby jest epigonem, ale nie ma sobie równych, nie sposób oderwać się od melodii, jaką tworzy, od zabaw słowem i zręcznego łączenia faktów biograficznych z farsą. “Wypiór” to też opowieść o dzisiejszych młodych parach bawiących się w Teatrze Studio (jeśli masz na imię Ksawery, to uważaj),spędzających dni w sieci, odpalających Tindera z nudów, biorących udział w dyskusjach o wpływie piłki nożnej na narodową tożsamość i stawiających na piedestał artystów sportu, a nie twórców literackich.
A po co nam taka zabawa literacka? Właśnie po to, by się zastanowić, dlaczego Mickiewicz będzie zawsze żywy, bo to pewne, że nie pozostawi nas w spokoju i będzie nieustannie kąsać.

#bababook #wypiór #grzegorzuzdański

Trzymamy go jak trupa w szafie, nie znosimy za to, że mówimy jego słowami, że wykorzystują go partie polityczne po obu stronach barykady, że przez niego czujemy się wyjątkowi na arenie Europy. Jednocześnie wielbimy go za kraj lat dziecinnych, nobilitację młodości i niesamowitą Słowiańszczyznę. To podwójny człowiek: poważny figlarz, bywalec salonów i indywidualista, wielki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    314
  • Przeczytane
    249
  • Posiadam
    37
  • 2022
    24
  • 2023
    12
  • 2024
    9
  • Ulubione
    8
  • Poezja
    8
  • Teraz czytam
    8
  • 2021
    6

Cytaty

Więcej
Grzegorz Uzdański Wypiór Zobacz więcej
Grzegorz Uzdański Wypiór Zobacz więcej
Grzegorz Uzdański Wypiór Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także