Wypiór
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Filtry
- Data wydania:
- 2021-09-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-09-29
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788396126467
- Inne
"Wypiór" to historia o parze znerwicowanych, wielkomiejskich trzydziestolatków, którym sypie się związek. Opowiedziana z humorem i epickim realizmem, jest zarazem opowieścią niesamowitą, gdyż jedną z głównych ról gra tu przeistoczony w wampira Adam Mickiewicz.
Tekst jest napisany klasycznym dla literackiej polszczyzny trzynastozgłoskowcem, uwodzi melodią i rytmem języka, ale autor nie napawa się swoim brzuchomówczym kunsztem bez uzasadnienia. Bo czy niedole i atrakcje, które czekają na użytkowników tindera da się opowiedzieć mickiewiczowską frazą? Czy prekariacki los Mickiewicza, który jako wampir nie bardzo może przebierać w ofertach pracy, zapisany wersami jak z "Pana Tadeusza", może być przejmujący? Albo czy opis kryzysu bliskości w hipsterskim związku podda się dziś tyle już razy wypróbowanej melodii ze średniówką?
Uzdański potrafi sprawić, że romantyczna fraza ożywa, zaczyna się skrzyć, bawić, zachwycać. Potrafi o wiele więcej, bo "Wypiór" to nie tylko pokaz językowego kunsztu autora, nie tylko niezwykle aktualna powieść obyczajowa, ale również próba zmierzenia się ze schedą romantyzmu. Uzdański zaprzęga jedną z najbardziej tradycyjnych dykcji polszczyzny do pracy na rzecz współczesności, tak jakby wierzył, że upiór Adama Mickiewicza wydobyty wreszcie z szafy i wyprowadzony na ulice dzisiejszej Warszawy na dobre przestanie tu straszyć. Ten artystyczny dialog z intelektualną spuścizną Marii Janion prowadzony jest w duchu najlepszej tradycji kabaretu literackiego.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 315
- 250
- 37
- 24
- 12
- 10
- 8
- 8
- 8
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Dość długo zastanawiałem się czy kupić tę książkę, czy się przed zakupem powstrzymać. Zniechęcał mnie, moim zdaniem, dość karkołomny pomysł, aby z naszego wieszcza zrobić upiora-wypiora, na dodatek mieszkającego w szafie u młodych ludzi, którym to w niczym nie przeszkadzało. Nie pasował mi też do końca ożenek trzynastozgłoskowca z teraźniejszością (jakiś Pan Tadeusz w XXI. wieku??? NO DAJCIE SPOKÓJ!) - takie były moje wyobrażenia o książce po przeczytaniu opinii na LC.
Jednak zachęcony jedną z nich, zawierającą odpowiednią ilość jadu i toksycznych odpadów, oraz ilością polubień jej hejterskiej treści (co byłoby zdumiewające nawet dla doktoranta piszącego pracę na temat polskiego hejtu w Internecie),książkę kupiłem - a co mi tam. Zapłaciłem na Allegro dwie dyszki - w końcu nie taki znów majątek, by się zapłakać, gdyby to miały być wyrzucone pieniądze. Poza tym mam już "Nowe wiersze sławnych poetów", które zaświadczają wystarczająco o wielkim kunszcie pisarstwa Uzdańskiego. Kupiłem więc i NIE ŻAŁUJĘ. Bawiłem się znakomicie, ale nie tylko to. W wielu miejscach książka jest po prostu mądra. Przykładów dawać nie będę, bo mam wielką niechęć do spojlerowania, jednak muszę ostrzec mających wrażliwsze uszy, że Pan Grzegorz posługuje się także słowem grubszym, a czasem wręcz opasłym, ale zawsze tam, gdzie jest tego sens. Jeden z naszych wybitnych językoznawców powiedział, że polskie przekleństwa są piękne, a ja się z tym zgadzam (pod warunkiem, że nie zastępują znaków interpunkcyjnych, a wyrażają jedynie silne emocje). Poza tym, jak czytałem, ludzi inteligentnych, oprócz bałaganu, cechuje również używanie wulgaryzmów (czy pod budką z piwem mamy więc do czynienia z kwiatem naszej inteligencji? ;). Tych „brzydkich wyrażeń” jednak sporadycznie używają chyba wszyscy, a kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...
Jeśli chodzi o tego nieszczęsnego wypiora, to szkoda, że Autor nie zdecydował się potraktować Dziennika Pokładowego Paropływu, jako prologu do swojego utworu - wszystko stałoby się jasne i wypiór przestałby być aż tak dziwaczny.
A użycie trzynastozgłoskowca? Tu jednak nieszkodliwie zaspojleruję - mamy także dziewięciozgłoskowiec, jedenastozgłoskowiec, mamy wiersz biały i zwyczajną prozę, na przykład pamiętnikarską - do wyboru, do koloru, dzięki czemu nie nudzimy się ani przez chwilę.
Książkę polecam – jakżeby inaczej – tym bardziej, że jest ładnie wydana. Ponieważ jednak, jak niektórzy powiadają, doskonały jest tylko Pan Bóg, daję z czystym sumieniem 9 gwiazdek.
Dobrej zabawy :)
Dość długo zastanawiałem się czy kupić tę książkę, czy się przed zakupem powstrzymać. Zniechęcał mnie, moim zdaniem, dość karkołomny pomysł, aby z naszego wieszcza zrobić upiora-wypiora, na dodatek mieszkającego w szafie u młodych ludzi, którym to w niczym nie przeszkadzało. Nie pasował mi też do końca ożenek trzynastozgłoskowca z teraźniejszością (jakiś Pan Tadeusz w XXI....
więcej Pokaż mimo toKsiążka oryginalna - opowiadająca o codzienności w niecodzienny sposób. Forma trzynastozgłoskowca pełnego rymów robi wrażenie. Sama treść przedstawia codzienne życie pary trzydziestolatków - życie jak każde inne... Z drobnym wyjątkiem nietypowego lokatora nocującego w szafie.
Sięgnęłam po ten tytuł ze względu na wątek wampiryczny i nie żałuję, zostanie on ze mną na chwilę dłużej.
Książka oryginalna - opowiadająca o codzienności w niecodzienny sposób. Forma trzynastozgłoskowca pełnego rymów robi wrażenie. Sama treść przedstawia codzienne życie pary trzydziestolatków - życie jak każde inne... Z drobnym wyjątkiem nietypowego lokatora nocującego w szafie.
więcej Pokaż mimo toSięgnęłam po ten tytuł ze względu na wątek wampiryczny i nie żałuję, zostanie on ze mną na chwilę...
„Słowacki wielkim poetą był” – tylko że nie Słowacki, a Mickiewicz i nie poetą, a wampirem – tak w skrócie mogłobym opisać sporą część fabuły Wypiora Grzegorza Uzdańskiego. Nie będę ukrywać, że to głównie przez kuszenie zwampiryzowanym wieszczem postanowiłom sięgnąć po tę lekturę… No dobrze, szczerym demonem będąc, to zaczęłom to czytać tylko dla autora najdłuższego opisu bigosu. Jednak czy ta historia może zaoferować czytelnikowi coś poza trzynastozgłoskowcem i Mickiewiczem z ostrym zębem?
https://whosome.pl/inne-planety/recenzje-inne-planety/mickiewicz-wielkim-wampirem-byl/
„Słowacki wielkim poetą był” – tylko że nie Słowacki, a Mickiewicz i nie poetą, a wampirem – tak w skrócie mogłobym opisać sporą część fabuły Wypiora Grzegorza Uzdańskiego. Nie będę ukrywać, że to głównie przez kuszenie zwampiryzowanym wieszczem postanowiłom sięgnąć po tę lekturę… No dobrze, szczerym demonem będąc, to zaczęłom to czytać tylko dla autora najdłuższego opisu...
więcej Pokaż mimo toMarta i Łukasz są normalną parą trzydziestolatków, którzy wynajęli od stryja dziewczyny urokliwe mieszkanie w bardzo dobrej lokalizacji, przy placu Zbawiciela w Warszawie. Niestety z mieszkaniem łączą się pewne obowiązki, jak na przykład goszczenie wampira, który zagnieździł się w szafie. I to nie byle jakiego wampira lecz Adama Mickiewicza we własnej, nieśmiertelnej osobie. Obecność słynnego wieszcza źle wpływa na relację Marty, która zawodowo zajmuje się właśnie jego życiem i Łukasza, poety poszukującego własnego stylu.
Marta to miła, nieco zahukana dziewczyna, która poważnie traktuje dane stryjowi słowo, jest obowiązkowa i oddana rodzinie. Zawsze myśli o innych i stara się nikogo nie urazić. Bardzo dobrze dogaduje się z Mickiewiczem, chętnie prosi go o radę czy korektę i próbuje zainteresować go współczesnymi sprawami, jak walka o równość i sprawiedliwość.
Łukasz jest aspirującym poetą, którego deprymuje przebywanie blisko najsłynniejszego polskiego wieszcza. Wolałby się go pozbyć, niż poprosić o pomoc w tworzeniu. Nie przeszkadza mu pozbawiona perspektyw praca na recepcji, którą załatwili mu rodzice, ale źle znosi krytykę. Nadmiernie bojąc się, że Mickiewicz zniszczy jego związek, sam doprowadza do jego destrukcji. A przy tym oprócz zazdrości, powoduje nim bardzo rozsądny strach przed śmiercią z ręki wampira.
Adam to od teraz jeden z moich ulubionych wampirów w popkulturze. Kiedyś słynny wieszcz, teraz śpi w szafie i dorabia jako ochroniarz, żeby na życzenie Łukasza dorzucić się do czynszu. Za swoją przemianę zapłacił utratą poetyckiego daru, lecz przez dwieście lat egzystencji już się z tym pogodził. Zdążył też rozliczyć się ze swoją przeszłością, przemyśleć zachowanie względem żony i dzieci i wiele się nauczyć. Jest dojrzały i znacznie starszy od Marty i Łukasza, o czym autor nie pozwala czytelnikowi zapomnieć. Ale Adam nie żyje przeszłością. Jest zainteresowany współczesnym światem, choć woli trzymać się z daleka. Fakt, że wszyscy dookoła niego umierają, a on wciąż trwa, czyni go bardzo samotnym, ale wcale nie znaczy, że Mickiewicz nikim się nie przejmuje. Wręcz przeciwnie, troszczy się o swoich współlokatorów i gotów jest nawet usunąć się gdzie indziej, jeśli ma im to pomóc.
Grzegorz Uzdański tworzy dość klasyczną postać dobrego, tęskniącego za słońcem wampira, który może je oglądać tylko na zdjęciach. Jego Mickiewicz nie atakuje ludzi, żywi się krwią, którą szpital wyrzucił do śmietnika. Jest spokojnym intelektualistą piszącym merytoryczne komentarze w internecie i wysyłającym długie listy do przyjaciela. Autor sprawnie usypia tym czujność czytelnika, przedstawiając wampira z bardzo ludzkiej strony, by w ostatnim momencie wywrócić całą sytuację do góry nogami. Bardzo dobrze opisuje istotę o ogromnym doświadczeniu, która lepiej niż współcześni trzydziestolatkowie rozeznaje się w sytuacji, w której się we trójkę znaleźli.
Tu należy przejść do zabiegów stylistycznych zastosowanych przez autora. „Wypióra” napisano płynnym, melodyjnym trzynastozgłoskowcem, który może i kojarzy się głównie z historiami o Polsce szlacheckiej, ale w rękach Uzdańskiego staje się perfekcyjnym narzędziem do opowiadania o zwykłych sprawach współczesnych ludzi. Ale autor snuje swoją opowieść zarówno z punktu widzenia człowieka współczesnego, jak i żyjącego w XIX wieku, chociażby szwagierki Mickiewicza. Nie ogranicza się do trzynastozgłoskowca, sięga też po dramat, wpis z pamiętnika czy cytaty ze źródeł historycznych, ale i historię wyszukiwania, czat czy maile. Takie podejście nie tylko zapewnia różnorodność, ale i odpowiada na pytanie czego Mickiewicz szukałby w google, albo co by myślał na temat gry Lewandowskiego. Pozwala też czytelnikowi zajrzeć w myśli i pragnienia wielkiego wieszcza. Uzdański zmienia też raz po raz punkt widzenia, przeskakując z Marty, na Łukasza, Adama, albo kogoś zupełnie innego, dzięki czemu pozwala nam poznać sytuację w pełni, niczego nie ukrywając.
„Wypiór” to książka niesamowita z wielu powodów. Po pierwsze, koncept obok którego po prostu nie da się przejść obojętnie. Opowieść o Adamie Mickiewiczu, wampirze mieszkającym w szafie i dorabiającym jako ochroniarz, spisana trzynastozgłoskowcem? Tego jeszcze nie było w polskiej literaturze. Ale to nie tylko ciekawostka, ale też realistyczna historia relacji dwojga ludzi, między których wchodzi ktoś trzeci. Kobiety i mężczyzny, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać, zbyt pochłonięci własnymi obawami i kompleksami, a także istoty znacznie od nich starszej, która obserwuje całą te sytuację z bolesną świadomością tego do czego wszyscy troje zmierzają. Historia opowiedziana wierszem, który dziwnie dobrze do niej pasuje.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna
Marta i Łukasz są normalną parą trzydziestolatków, którzy wynajęli od stryja dziewczyny urokliwe mieszkanie w bardzo dobrej lokalizacji, przy placu Zbawiciela w Warszawie. Niestety z mieszkaniem łączą się pewne obowiązki, jak na przykład goszczenie wampira, który zagnieździł się w szafie. I to nie byle jakiego wampira lecz Adama Mickiewicza we własnej, nieśmiertelnej...
więcej Pokaż mimo toZabawna i błyskotliwa. Świetnie się bawiłam
Zabawna i błyskotliwa. Świetnie się bawiłam
Pokaż mimo toW utworze pana Uzdańskiego znalazłam wszystko, czego szukałam, a nawet więcej. "Wypiór" jest kreatywny, ironiczny, ocieka dowcipem, ale jednocześnie jest też smutnym obrazem zmagań młodych dorosłych we współczesnym świecie. Mamy tu doskonale przedstawione cienie życia w wielkim mieście, kryzys mieszkaniowy, rozczarowania zawodowe, trudne chwile w związku oraz poczucie braku perspektyw. A to wszystko napisane w formie trzynastozgłoskowca. Kocham w tej książce wszystko - od formy, przez wampirzą fabułę, aż po okładkę. Może "Wypiór" tak bardzo do mnie trafił, ponieważ jestem właśnie prawie 30-latką? Tego nie wiem, ale wiem, że nie mogę się doczekać "Wypióra" w teatrze Syrena!
W utworze pana Uzdańskiego znalazłam wszystko, czego szukałam, a nawet więcej. "Wypiór" jest kreatywny, ironiczny, ocieka dowcipem, ale jednocześnie jest też smutnym obrazem zmagań młodych dorosłych we współczesnym świecie. Mamy tu doskonale przedstawione cienie życia w wielkim mieście, kryzys mieszkaniowy, rozczarowania zawodowe, trudne chwile w związku oraz poczucie braku...
więcej Pokaż mimo toByłam ciekawa tego w pewnym sensie eksperymentu. Jeśli chodzi o formę, to "Wypiór" urzekł mnie bardzo i z wielka przyjemnością zanurzyłam się w rytmikę i rymy. Treść za to nie pociągnęła mnie specjalnie i uważam, że jako tekst, który chce zmierzyć się z romantyczną schedą płynącą w polskiej, hm, krwi, nie do końca wykorzystał potencjał komediowy i dramatyczny tematu.
Byłam ciekawa tego w pewnym sensie eksperymentu. Jeśli chodzi o formę, to "Wypiór" urzekł mnie bardzo i z wielka przyjemnością zanurzyłam się w rytmikę i rymy. Treść za to nie pociągnęła mnie specjalnie i uważam, że jako tekst, który chce zmierzyć się z romantyczną schedą płynącą w polskiej, hm, krwi, nie do końca wykorzystał potencjał komediowy i dramatyczny tematu.
Pokaż mimo toNie dałam rady. Treść spoko, nawet mnie zaintrygowała historia reaktywowanego Mickiewicza we współczesnej Warszawie przy Pl. Zbawiciela, formę trzynastozgłoskowca też uznałam za ciekawy zabieg (nawet zgrabnie autorowi się udało),ale nijak nie mogłam przetrawić połączenia formy trzynastozgłoskowca z gęstym nagromadzeniem wulgaryzmów. Co się dzieje z naszą literaturą, że tak spowszedniała ubogość i miałkość języka? Zatrzymałam się na 25% i poddałam się :-(
Nie dałam rady. Treść spoko, nawet mnie zaintrygowała historia reaktywowanego Mickiewicza we współczesnej Warszawie przy Pl. Zbawiciela, formę trzynastozgłoskowca też uznałam za ciekawy zabieg (nawet zgrabnie autorowi się udało),ale nijak nie mogłam przetrawić połączenia formy trzynastozgłoskowca z gęstym nagromadzeniem wulgaryzmów. Co się dzieje z naszą literaturą, że tak...
więcej Pokaż mimo toŚwietna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy lekkość i zgodność serc. A w przypadku dzieła Grzegorza Uzdańskiego taka konekcja ze mną wystąpiła.
Świetna rozrywka, czysta radość z czytania. To co przyciąga to pewna frywolność i oryginalność. Przepływa się przez tę powieść/poemat/dramat błyskawicznie. To trochę książka o tym, że Mickiewicz wciąż gdzieś w nas głęboko siedzi, nawet jeśli to wypieramy. Ale tak naprawdę nie trzeba doszukiwać się tu głębi (choć można). Nie wszystko musi być poważne. Czasami wystarczy...
więcej Pokaż mimo toTrzymamy go jak trupa w szafie, nie znosimy za to, że mówimy jego słowami, że wykorzystują go partie polityczne po obu stronach barykady, że przez niego czujemy się wyjątkowi na arenie Europy. Jednocześnie wielbimy go za kraj lat dziecinnych, nobilitację młodości i niesamowitą Słowiańszczyznę. To podwójny człowiek: poważny figlarz, bywalec salonów i indywidualista, wielki katolik i sekciarz, romantyk kochający mężatki, dwa serca, dwa smutki - typowy rys upiora, czyli Adama Mickiewicza. I takim podwójnym widzi go Grzegorz Uzdański w “Wypiorze” (wyd. Filtry),który, mówiąc hipnotyzującym trzynastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie, opowiada o naszym stosunku do poety i o nas. Micek pojawia się w Warszawie, dokonuje coming outu i wychodzi z szafy, by ujawnić się jako wampir (wieszcz i upiór mają wspólny źródłosłów). Mieszkał u Stanisława Pigonia, później u Agaty i Marka, a teraz jest uwięziony w trójkącie niedocenionych artystów. To kolejny taki układ w jego życiu - wcześniej był on, Ksawera i Celina, teraz jest on - wampir, Marta - marząca o napisaniu powieści pracownica Muzeum Mickiewicza i Łukasz - epigon, poeta szukający swojego stylu, zazdrosny o Romantyka.
Micek nie jest już tu wielki - stracił prawa do swoich dzieł, dorabia jako ochroniarz i udziela się na forach o piłce nożnej.
Uzdański niby jest epigonem, ale nie ma sobie równych, nie sposób oderwać się od melodii, jaką tworzy, od zabaw słowem i zręcznego łączenia faktów biograficznych z farsą. “Wypiór” to też opowieść o dzisiejszych młodych parach bawiących się w Teatrze Studio (jeśli masz na imię Ksawery, to uważaj),spędzających dni w sieci, odpalających Tindera z nudów, biorących udział w dyskusjach o wpływie piłki nożnej na narodową tożsamość i stawiających na piedestał artystów sportu, a nie twórców literackich.
A po co nam taka zabawa literacka? Właśnie po to, by się zastanowić, dlaczego Mickiewicz będzie zawsze żywy, bo to pewne, że nie pozostawi nas w spokoju i będzie nieustannie kąsać.
#bababook #wypiór #grzegorzuzdański
Trzymamy go jak trupa w szafie, nie znosimy za to, że mówimy jego słowami, że wykorzystują go partie polityczne po obu stronach barykady, że przez niego czujemy się wyjątkowi na arenie Europy. Jednocześnie wielbimy go za kraj lat dziecinnych, nobilitację młodości i niesamowitą Słowiańszczyznę. To podwójny człowiek: poważny figlarz, bywalec salonów i indywidualista, wielki...
więcej Pokaż mimo to