Niejedno Barbara Woźniak 7,3
ocenił(a) na 850 tyg. temu Szymon uczy przyszłych lekarzy etyki. Moralizowanie, cytowanie, apodyktyczne pouczanie przyszłych medyków jest równie dobre, jak ich opór wobec tych zajęć, traktowanych jako nudne, zbędne, nieciekawe, niepraktyczne. Poza tym mamy również obraz przychodniowo-szpitalnianej rzeczywistości, która zaprzecza nie tylko zasadom głoszonym przez niego, ale kłóci się z potocznym, elementarnym rozumieniem godności człowieka i szacunku wobec niego. A wszystko to wzmocnione jeszcze opisem amoralności lekarzy III Rzeszy, o których seminarium przygotowuje.
Poza byciem wykładowcą akademickim próbuje ułożyć sobie relacje z córką; interesujący, błyskotliwie poprowadzony wątek, sprowadzający się w zasadzie do korespondencji w komunikatorze, z której jednak wynika wszystko – różnice pokoleniowe, style życia, nastawienie do siebie, zadawnione animozje i urazy.
Jednak najważniejsza jest opieka nad ojcem pogrążającym się w otchłani alzheimera. Bardzo detalicznie przedstawiona.
Łatwo być etykiem głosić poglądy, trudniej to zrobić w praktyce.
Przypomina mi to wystawienie na próbę Hioba, Abrahama. Skoro jesteś taki mądry, oczytany, tyle pięknych słów mówisz o etyce postępowania to sprawdzimy cię: w relacji z córką, w opiece nad ojcem, w umiejętności dostosowania swojego życia, w weryfikacji głoszonych założeń z rzeczywistością. Jak wychodzi z tego główny bohater? Niejedno z tego wyniknie i niejedno możemy w niej odkryć.
"Znikanie, tak od jakiegoś czasu o tym myślę. Zostaje po nim zarys sylwetki w przestrzeni, kontur, smuga czasem celna uwaga (...). Za mało, żeby zrobić z tego jego, tamtego człowieka, wystarczająco, żeby zaniemówić z wrażenia."
Czasem ważniejsza jest wrażliwość niż diagnoza.