Lord Foul's Bane

Okładka książki Lord Foul's Bane Stephen R. Donaldson
Okładka książki Lord Foul's Bane
Stephen R. Donaldson Wydawnictwo: Fontana Cykl: Pierwsze Kroniki Thomasa Covenanta (tom 1) fantasy, science fiction
446 str. 7 godz. 26 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pierwsze Kroniki Thomasa Covenanta (tom 1)
Tytuł oryginału:
Lord Foul's Bane
Wydawnictwo:
Fontana
Data wydania:
1978-01-01
Data 1. wydania:
1978-01-01
Liczba stron:
446
Czas czytania
7 godz. 26 min.
Język:
angielski
ISBN:
0006152392
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
404
275

Na półkach:

Naprawdę jest źle, nawet nie mam pomysłu jak błyskotliwie skrytykować tak kiepską książkę.

Naprawdę jest źle, nawet nie mam pomysłu jak błyskotliwie skrytykować tak kiepską książkę.

Pokaż mimo to

avatar
184
7

Na półkach: ,

Czytam aktualnie drugą część, bo niestety jak już coś zaczynam to staram się to skończyć... Nie będę się tu rozpisywać ale główny bohater to tak szczerze mówiąc... Nerwy muszę mieć dla niego chyba ze stali. Porażka. Jak to może być tak wysoko w rankingach?

Czytam aktualnie drugą część, bo niestety jak już coś zaczynam to staram się to skończyć... Nie będę się tu rozpisywać ale główny bohater to tak szczerze mówiąc... Nerwy muszę mieć dla niego chyba ze stali. Porażka. Jak to może być tak wysoko w rankingach?

Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
356
79

Na półkach:

Długo trzeba się przedzierać przez gęstą, skomplikowaną materię tej powieści, ale jak już się to zrobi, to czeka nagroda w postaci niebanalnych bohaterów i niesamowitej kreacji świata.

Długo trzeba się przedzierać przez gęstą, skomplikowaną materię tej powieści, ale jak już się to zrobi, to czeka nagroda w postaci niebanalnych bohaterów i niesamowitej kreacji świata.

Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , ,

Porywające (choć też wymagające) high fantasy, pełne przygód, piękna i dorosłych dylematów.
+
Thomas Covenant, chorujący na trąd pisarz, zostaje pewnego dnia potrącony przez samochód. Odzyskuje świadomość w przedziwnej krainie (a nawet Krainie, gdyż tak właśnie - The Land - nazywa się świat sagi Donaldsona),gdzie demoniczny byt, Lord Foul, wysyła go do rządzącej Rady Lordów ze złowrogim przekazem, zapowiedzią zagłady Krainy.
Covenant uznaje wszystko za wytwór swej chorej wyobraźni (zwłaszcza że w Krainie jego trąd znika, a mężczyzna cały czas powtarza sobie, że to nieuleczalna choroba); na początku odzyskane zdrowie i niewiara w otaczającą go rzeczywistość doprowadza do katastrofy - gwałci on przygodnie napotkaną, zauroczoną nim dziewczynę, później jednak postanawia czasowo zaakceptować wewnętrzne reguły snu, uznając, że tylko „prześnienie” przygody do końca doprowadzi do wybudzenia. Wyrusza zatem z przesłaniem do siedziby Rady Lordów, a jego przewodniczką jest....matka zgwałconej dziewczyny (!). Robi to dla dobra Krainy, uznając Covenanta za wcielenie bohatera sprzed wieków, Bereka Półrękiego.
Przeżywając wiele przygód posłaniec przybywa przed oblicze Lordów, przekazuje im złowrogą zapowiedź Lorda Foula, następnie zaś, awansowany w międzyczasie do rangi ur-lorda (jego podobieństwo do Bereka działa również na Lordów) dołącza do wyprawy po Artefakt, Który Pomoże Uratować Świat (w tym wypadku Laskę Praw, ukrytą w katakumbach lokalnej Góry Przeznaczenia - podobieństwo do Tolkiena oczywiste).
+
”Kroniki Thomasa Covenanta” to, pozornie, klon tolkienowski. Podobieństwa są momentami uderzające. Jest tutaj bowiem lokalny Sauron (Lord Foul),ze swymi pomagierami Nazgulami (Furiami) knujący Zagładę dla Świata. W miejsce krasnoludów ludzie czczący kamień (Stonedownorzy) a elfów zastępują mieszkający na drzewach Woodhelveninowie. Są nawet jeźdźcy Rohanu - tutaj zwani Ramenami.
Również ogólny zarys fabuły - wędrówka przed oblicze rady mędrców i uchwalona podczas spotkania wyprawa odtwarzają schemat znany z Władcy Pierścieni. Ba - jest nawet Magiczny Pierścień !

Ale w tym momencie, w którym czytelnik gotów jest uznać Covenanta za jeszcze jedną Shannarę (obie sagi powstawały w podobnym okresie, drugiej połowie lat siedemdziesiątych, kiedy to dzieło Tolkiena nie było jeszcze zbyt dobrze znane w USA, stąd ówcześni autorzy dość bezwstydnie czerpali z jego pomysłów),do akcji wchodzi nasz „bohater”. A dokładniej Anty-Bohater.
Rany jaki to jest wkurzający gość, ten Covenant ! Jaki odrażający typ ! Praktycznie nie sposób go lubić, z nim sympatyzować. Jakby mało było tego, że zaczyna swą obecność w Krainie od brutalnego gwałtu (opisanego z nieprzyjemną dosłownością),cały czas potem spędza a to użalając się nad sobą, a to przecząc realności otaczającego go świata - w najbardziej irytujący sposób (po co mam ratować świat, który tylko mi się śni). Do tego seryjnie popełniane wobec tubylców gafy, afronty i niegrzeczności i masa zwykłego tchórzostwa (łącznie z wręcz komicznie rozgrywanym lękiem wysokości).
I taki gość, niczym (rozsławiona przez znany internetowy Piknik Na Skraju Głupoty) cebula na torcie klamruje tę piękną, wzruszającą opowieść o wierności, przyjaźni, poświęceniu... Genialny pomysł, choć przyznać trzeba, że na tyle odważny i łamiący czytelnicze przyzwyczajenia, że na pewno nie każdemu miłośnikowi fantasy saga przypasuje.

Na tle gatunku Kroniki wyróżnia również ogólne założenie fabularne - ta sugerowana przez całą książkę nierealność Krainy. Czytelnik musi, jako bardzo prawdopodobne wytłumaczenie, uznać, że, faktycznie, wszystko w powieści dzieje się jedynie w głowie chorego, potrąconego przez samochód Covenanta. A może w głowie spotkanego przez niego chwilę przed wypadkiem żebraka ? Kto bowiem jest nieznanym, a obecnym tylko w mitach i przekazach ludu Krainy „Stwórcą” ? Piękne, oryginalne, niebanalne.


Z aspektów warsztatowych - czyta się sagę na jednym wdechu, napisane jest wszystko porywająco i, pomimo klasycznych już patentów i rozwiązań fabularnych, nie sposób się oderwać od lektury. Mało, proza ta, oraz postać Covenanta, są tak intensywne, że odbiją się w pamięci czytelników na zawsze, wyróżniając tym Kroniki od dziesiątek seryjnie dziś tłuczonych przygodówek fantasy, których generyczne fabuły znikają z głowy w minutę po ich przeczytaniu. Duża literatura - marzę, żeby ktoś zdecydował się na serial. Dobrze zrobiony byłby hitem - a tytułowa rola to wielkie wyzwanie aktorskie.

Koniecznie do przeczytania !

Porywające (choć też wymagające) high fantasy, pełne przygód, piękna i dorosłych dylematów.
+
Thomas Covenant, chorujący na trąd pisarz, zostaje pewnego dnia potrącony przez samochód. Odzyskuje świadomość w przedziwnej krainie (a nawet Krainie, gdyż tak właśnie - The Land - nazywa się świat sagi Donaldsona),gdzie demoniczny byt, Lord Foul, wysyła go do rządzącej Rady...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
133

Na półkach:

Zapowiadało się bardzo ciekawie, ale jak to często bywa, oczekiwania przerosły rzeczywistość. A szkoda bo autor ma/miał sporo ciekawych pomysłów. Choroba głównego bohatera, jego tajemnicze przeniesienie do równie tajemniczej Krainy, jak i wiele elementów jej samej, i zamieszkujących ją istot. Do tego co najmniej przyzwoicie pisze, mogło być bardzo dobrze, ale... Niestety, jak dla mnie przynajmniej, przeważają wady/minusy.
Po pierwsze - zgodnie z popularnym powiedzeniem, że nadgorliwość jet gorsza od faszyzmu, autor przesadził nieco próbując uczynić ową tajemniczą, magiczną Krainę, bardziej tajemniczą i magiczną niż było to potrzebne. Styl w jakim pisze, imiona, nazwy, liczne fragmenty pieśni/legend... Zamiast wzbogacać, ciekawić, mnie bardziej męczyły. To jednak kwestia indywidualna, komuś innemu może taki styl/sposób pisania przypaść do gustu, a i ja mógłbym jakoś to znieść - zwłaszcza, że odpowiedzi na większość pojawiających się pytań, znaleźć można prawie na pewno, w kolejnych tomach - gdyby nie...
Po drugie - W zamyśle zapewne skomplikowany, nietuzinkowy, w praktyce zaś dziwny, irytujący, a często wręcz wyjątkowo antypatyczny główny bohater. Jego reakcje, zachowania - nawet przy dużej dozie wyrozumiałości- często trudno jest usprawiedliwić w jakikolwiek sensowny sposób. O zrozumieniu nie wspominając. Jego dziwne opory, przesadne i dziwaczne reakcje, irytujące i nieustające użalanie nad sobą - przypomniały mi znienawidzonego Artema z Metro 2035. I podobnie jak w przypadku tamtego, zacząłem niemal po cichu kibicować tym złym, z nadzieją, że ktoś skróci me cierpienia i przebije go mieczem. I głównie ze względu na to, a) raczej nie sięgnę po kolejne tomy i b)pomimo wielu ciekawych pomysłów i stworzonego świata - nie mogę dać więcej niż 4/10.

Zapowiadało się bardzo ciekawie, ale jak to często bywa, oczekiwania przerosły rzeczywistość. A szkoda bo autor ma/miał sporo ciekawych pomysłów. Choroba głównego bohatera, jego tajemnicze przeniesienie do równie tajemniczej Krainy, jak i wiele elementów jej samej, i zamieszkujących ją istot. Do tego co najmniej przyzwoicie pisze, mogło być bardzo dobrze, ale... Niestety,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2089
400

Na półkach: ,

Ciekawa historia. Męczył mnie trochę język powieści, który jest bardzo poetycki i nasycony wielorakimi znaczeniami, ale ogólnie książka warta przeczytania. A ci, którzy lubią język pełen porównań, opisowy, nacechowany znaczeniami, "głęboki", miejscami patetyczny, będą mieli duchową ucztą ;-)

Ciekawa historia. Męczył mnie trochę język powieści, który jest bardzo poetycki i nasycony wielorakimi znaczeniami, ale ogólnie książka warta przeczytania. A ci, którzy lubią język pełen porównań, opisowy, nacechowany znaczeniami, "głęboki", miejscami patetyczny, będą mieli duchową ucztą ;-)

Pokaż mimo to

avatar
1715
187

Na półkach:

Książka nie jest może przeciętna, ale subiektywnie nie mogę ocenić jej na więcej niż 5 gwiazdek.
Na plus oceniam pomysł na świat, pomimo (a może właśnie dlatego) że jest on nieco podobny do świata Tolkiena. Zdecydowanym minusem jest jednak denerwująca postać głównego bohatera, a w zasadzie antybohatera. Może autor chciał w ten sposób stworzyć coś bardziej oryginalnego, ale przez to dość ciężko się to czyta. Nie można wczuć się w emocje Thomasa Covenanta, nie wzbudza on żadnej sympatii. To między innymi powoduje, że książka nie pochłania i nie wciąga do swego świata, a przecież po to właśnie najczęściej sięgamy po książki by oderwać się od codzienności.
Podsumowując, nie polecam. Osobiście nie zamierzam sięgać po kolejne tomy, szczególnie że recenzje ich czytelników nie są specjalnie zachęcające.

Książka nie jest może przeciętna, ale subiektywnie nie mogę ocenić jej na więcej niż 5 gwiazdek.
Na plus oceniam pomysł na świat, pomimo (a może właśnie dlatego) że jest on nieco podobny do świata Tolkiena. Zdecydowanym minusem jest jednak denerwująca postać głównego bohatera, a w zasadzie antybohatera. Może autor chciał w ten sposób stworzyć coś bardziej oryginalnego, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
114

Na półkach: ,

Nie powiem że książka mnie oczarowała, aczkolwiek teraz za drugim razem kiedy ją czytam postrzegam ją bardziej pozytywnie. Generalnie fajny pomysł na świat, giganci, bracia krwi, ludzie drzew czy w końcu lordowie posiadający magiczną moc. To świat w zasadzie przyciągnął mnie do tej książki kojarzący się może trochę z Władcą Pierścieni pomysł również. Odpycha za to główny bohater. Anty bohater którego nie można polubić, za to można polubić jego towarzyszy. Tym razem pójdę dalej i już zamawiam drugą cześć pierwszej trylogii.Mam nadzieję że będzie jeszcze ciekawiej.

Nie powiem że książka mnie oczarowała, aczkolwiek teraz za drugim razem kiedy ją czytam postrzegam ją bardziej pozytywnie. Generalnie fajny pomysł na świat, giganci, bracia krwi, ludzie drzew czy w końcu lordowie posiadający magiczną moc. To świat w zasadzie przyciągnął mnie do tej książki kojarzący się może trochę z Władcą Pierścieni pomysł również. Odpycha za to główny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
3

Na półkach:

dawno nie czytałem książki autora tak zręcznie posługującego się słowem. Postać Thomasa jest postacią tak zróżnicowaną i nie przewidywalną jak w żadnej innej książce.

dawno nie czytałem książki autora tak zręcznie posługującego się słowem. Postać Thomasa jest postacią tak zróżnicowaną i nie przewidywalną jak w żadnej innej książce.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    257
  • Przeczytane
    181
  • Posiadam
    54
  • Fantasy
    19
  • Fantastyka
    14
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    4
  • 2022
    2
  • Fantastyka i s-f
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
Stephen R. Donaldson Jad Lorda Foula Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także