rozwińzwiń

Austerlitz

Okładka książki Austerlitz W.G. Sebald
Okładka książki Austerlitz
W.G. Sebald Wydawnictwo: Penguin Books literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Austerlitz
Wydawnictwo:
Penguin Books
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780241951804
Tłumacz:
Anthea Bell
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
79
56

Na półkach: , , , , , ,

Trzeba naprawdę nie lada kondycji i baletniczej gracji, żeby utrzymywać zdania w takim ciężarze przez wiele stron z zachowaniem ich spoiwa, sensu i klasy. Fraza Sebalda jest dziesięciogwiazdkowa, bez dwóch zdań.

Co nie zmienia faktu, że jest to typ prozy, który uważam za bardzo przeceniany i którego unikam, jak i większości literatury XXI-wiecznej, stojącej w poprzek do tego, w czym najchętniej się zaczytuję. Powieść, w której główny bohater Austerlitz jest figurą zbiorową Europejczyków i ich traumy postholokaustowej, powojennej (znowu?) – intelektualny eremita poszukujący wokół siebie wsporników dla wspomnień, dróg regeneracji pamięciowej, gdyż sam wyizolował się w mechanizmie obronnym od narastającego wokół wojennego zgiełku. Zarówno jemu jak i narratorowi (o ile to nie jak Bóg Ojciec i Syn Boży; jedna osoba) umiarkowanie udaje się to przedsięwzięcie, tym bardziej że l i t e r y zawodzą, stąd też liczne poręcze w postaci fotografii, za które chwyta narrator, a które niewiele dają, gdyż:

„Staramy się odtworzyć rzeczywistość, ale im bardziej się staramy, tym bardziej narzuca nam się spektakl, od niepamiętnych czasów wystawiany w teatrze historii, [...] podczas gdy rzeczywistość leży gdzieś na uboczu, którego żaden człowiek jeszcze nie odkrył”.

Zabawne też, że powyższy cytat pada przecież w kontekście słynnej bitwy trzech cesarzy, która miała miejsce w miastku pod Brnem, które niegdyś zwano Austerlitz. Sebald sam przyznaje, że literatura jako utrwalacz w zasadzie niewiele może; nie bez kozery nazywa się go więc wielkim rezygnatorem. Być może autor posłowia (przepraszam, zapomniałem nazwiska) miał rację i do „Austerlitz” należy wracać wielokrotnie, by docenić wagę tej powieści, mimo że sam Sebald przyznaje się nią do porażki, do elementarnych braków literatury jako medium.

I na koniec odwrócenie wektora w recenzji: mnie to wszystko w ogóle nie przekonuje; od założeń po formę. Planuję kiedyś, idąc za radami innych komentujących, powrót do „Austerlitz”, ale póki co jestem rozczarowany. Nie ukrywam też, że nigdy nie kochałem się z literaturą pamięci i postpamięci.

Trzeba naprawdę nie lada kondycji i baletniczej gracji, żeby utrzymywać zdania w takim ciężarze przez wiele stron z zachowaniem ich spoiwa, sensu i klasy. Fraza Sebalda jest dziesięciogwiazdkowa, bez dwóch zdań.

Co nie zmienia faktu, że jest to typ prozy, który uważam za bardzo przeceniany i którego unikam, jak i większości literatury XXI-wiecznej, stojącej w poprzek do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
53

Na półkach:

Zapisana w strumieniu świadomości historia Austerlitza i jego przypadkowych spotkań z narratorem miesza się i przeplata z próbami odnalezienia swoich korzeni, oszukiwania pamięci i wędrówki własnymi śladami. Odkrywanie przez tytułowego bohatera własnej tożsamość można przyrównać do czytania przypadkowych notek w gazecie. I koniec końców analogia jest słuszna, bo cała misternie upleciona historia jest literacką mistyfikacja, którą zawarte w książce fotografie tylko próbują uwiarygodnić. Sebald, jak dowiadujemy się w zamieszczonej na końcu książki recenzji, przez całe swoje życie zbierał stare fotografie, wycinał zdjęcia z gazet i książek lub sam fotografował przypadkowe sceny i tkał na ich podstawie swoją opowieść. Opowieść melancholijną, chwilami nieostrą, porozrywaną - a głównemu bohaterowi z trudem przychodzi poskładanie jej w logiczny ciąg. Proza mistrzowska, niepowtarzalna i traktująca o losach Żydów i próby pamięci w sposób niebanalny. Sięgnęłam po kolejne dwie książki tego autora wydane w Ossolineum.

Zapisana w strumieniu świadomości historia Austerlitza i jego przypadkowych spotkań z narratorem miesza się i przeplata z próbami odnalezienia swoich korzeni, oszukiwania pamięci i wędrówki własnymi śladami. Odkrywanie przez tytułowego bohatera własnej tożsamość można przyrównać do czytania przypadkowych notek w gazecie. I koniec końców analogia jest słuszna, bo cała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
10

Na półkach: , , ,

Książka o niczym, w której jedno zdanie trwa tak przeciętnie z 6 stron. Męczarnia przeokrutna.

Książka o niczym, w której jedno zdanie trwa tak przeciętnie z 6 stron. Męczarnia przeokrutna.

Pokaż mimo to

avatar
214
154

Na półkach: ,

Z cyklu "to te, których nie cierpię", czyli opisy budynków, miast, krajobrazów , dodatkowo poprzeplatane nostalgią i tęsknotą za czymś utraconym.

Z cyklu "to te, których nie cierpię", czyli opisy budynków, miast, krajobrazów , dodatkowo poprzeplatane nostalgią i tęsknotą za czymś utraconym.

Pokaż mimo to

avatar
181
106

Na półkach:

Przeczytałam z przymusu jako lekturę na studiach.
Niska ocena, bo nie dość, że nic nie zapamiętałam, to nic nie zrozumiałam. Może kiedyś wrócę, ale wątpię.

matko boska sebaldowska, abym nie miała tego na egzaminie, módl się za nami!

Przeczytałam z przymusu jako lekturę na studiach.
Niska ocena, bo nie dość, że nic nie zapamiętałam, to nic nie zrozumiałam. Może kiedyś wrócę, ale wątpię.

matko boska sebaldowska, abym nie miała tego na egzaminie, módl się za nami!

Pokaż mimo to

avatar
271
158

Na półkach:

Książka niezwykła, nietuzinkowa, frapująca. Naznaczona samotnością, wyobcowaniem i takim nie nazwanym wprost smutkiem. Obudzoną tesknotą za czymś odebranym brutalnie. Poszukiwaniem czegoś, co choć było czasowo tak nieodległe, przepadło bezpowrotnie. Mimo, że główny bohater kroczy ścieżką poszukiwacza tożsamości i pewnie kieruje nim jakaś nadzieja, to my jako czytelnicy nie oczekujemy klasycznego happy endu. Zresztą co w tej historii by miało nim być? Więcej nie chcę zdradzać.

Niesamowita konstrukcja powieści, pomysłowa narracja, forma, wykorzystanie zdjęć, risercz historyczny... Jeśli ktoś uzna "Austerlitz" za rzecz wybitną, na pewno nie będę z nim polemizował. Mnie ona jednak trochę przeczołgała - pierwsze 80 stron połknąłem zafascynowany w jeden wieczór, później zdarzały się spore przestoje, gdyż historia mocno meandruje. To jest mój problem z powieściami szkatułkowymi - gubię gdzieś wątki, bohaterów, zapominam na czym skończyłem dzień wcześniej. Nie umiem przez to wystawić jednoznacznej oceny. Podobnie miałem np. z "Traktatem o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego. Jeśli was ten problem nie dotyczy, to "Austerlitz" z całego serca polecam.

Książka niezwykła, nietuzinkowa, frapująca. Naznaczona samotnością, wyobcowaniem i takim nie nazwanym wprost smutkiem. Obudzoną tesknotą za czymś odebranym brutalnie. Poszukiwaniem czegoś, co choć było czasowo tak nieodległe, przepadło bezpowrotnie. Mimo, że główny bohater kroczy ścieżką poszukiwacza tożsamości i pewnie kieruje nim jakaś nadzieja, to my jako czytelnicy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
630

Na półkach:

tuż przed
końcem biegu
nie da się wrócić
na start

szybka podróż
pełna zgiełku

jestem nurkiem
w błękitnej
ciemności

One trip/One noise NOIR DESIR

Skąd jesteś? i kim? i jak długo? i dlaczego?...zasnute....ale przecież mam ręce i nogi...nie rzucam się w oczy....potrafię się schować. Zostają mgiełki i tępy ból głowy...ehh...to tylko jedna łza , ale może ta najważniejsza,,,,

tuż przed
końcem biegu
nie da się wrócić
na start

szybka podróż
pełna zgiełku

jestem nurkiem
w błękitnej
ciemności

One trip/One noise NOIR DESIR

Skąd jesteś? i kim? i jak długo? i dlaczego?...zasnute....ale przecież mam ręce i nogi...nie rzucam się w oczy....potrafię się schować. Zostają mgiełki i tępy ból głowy...ehh...to tylko jedna łza , ale może ta najważniejsza,,,,

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
64

Na półkach:

Co za wrażliwość. Co za research. Co za analiza. Mam wrażenie, że Sebald większość swojej pracy poświęcał badaniom, wyszukiwaniu danych, pracy w archiwum. A te znalezione fragmenty łączyły się same w cudowny sposób pod koniec dnia. Uczta i radość czytania. Tak żałuję, że ilość jego książek jest ograniczona i nie powstanie już nic nowego. Że ta historia jest już zamknięta.

Co za wrażliwość. Co za research. Co za analiza. Mam wrażenie, że Sebald większość swojej pracy poświęcał badaniom, wyszukiwaniu danych, pracy w archiwum. A te znalezione fragmenty łączyły się same w cudowny sposób pod koniec dnia. Uczta i radość czytania. Tak żałuję, że ilość jego książek jest ograniczona i nie powstanie już nic nowego. Że ta historia jest już zamknięta.

Pokaż mimo to

avatar
312
29

Na półkach:

Lubisz Bernharda - poczytaj Sebalda i na odwrót, mistrzowie marudzenia, narzekania, opisu rozczarowań i frustracji. Pogromcy głupoty, ciemniactwa i nietolerancji. Sebald chyba bardziej stonowany, wsobny, mniej czepialski i agresywny. Równie fascynujący, no i ten "antynaziolski", bardzo uwypuklony sznyt.

Lubisz Bernharda - poczytaj Sebalda i na odwrót, mistrzowie marudzenia, narzekania, opisu rozczarowań i frustracji. Pogromcy głupoty, ciemniactwa i nietolerancji. Sebald chyba bardziej stonowany, wsobny, mniej czepialski i agresywny. Równie fascynujący, no i ten "antynaziolski", bardzo uwypuklony sznyt.

Pokaż mimo to

avatar
124
96

Na półkach:

Melancholijna i wielowarstwowa opowieść o próbie poszukiwania swojej historii, tożsamości, klucza swojego istnienia. Zaskakujące zbiegi okoliczności łącza i stykają bohatera w najpóźniejszych miejscach - narratora książki z tytułowym Austerlitzem, a ich historie i opowieści przeplatają się, łącząc sprawy fundamentalne z trywialnymi. Czy z takich urywków, detali, odkryć można odtworzyć całość lub złożyć je w sensowną ciągłość? Austerlitz poszukuje, znajduje, goni
Sebald snuje swoją opowieść w bardzo nieśpiesznym tempie. Pozwala rozkoszować się czytanym tekstem, uruchamiać wyobraźnię i doszukiwać się znaczeń mniej lub bardziej istotnych z punktu widzenia sensu życia.
Bardzo inteligentna proza wymagająca skupienia i zadumy.

Melancholijna i wielowarstwowa opowieść o próbie poszukiwania swojej historii, tożsamości, klucza swojego istnienia. Zaskakujące zbiegi okoliczności łącza i stykają bohatera w najpóźniejszych miejscach - narratora książki z tytułowym Austerlitzem, a ich historie i opowieści przeplatają się, łącząc sprawy fundamentalne z trywialnymi. Czy z takich urywków, detali, odkryć...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 027
  • Przeczytane
    551
  • Posiadam
    122
  • Ulubione
    29
  • Teraz czytam
    17
  • Literatura niemiecka
    10
  • 2021
    10
  • 2022
    7
  • 2020
    6
  • 2023
    6

Cytaty

Więcej
W.G. Sebald Austerlitz Zobacz więcej
W.G. Sebald Austerlitz Zobacz więcej
W.G. Sebald Austerlitz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także