cytaty z książki "Austerlitz"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A jednak właśnie nasze najśmielsze plany często najdobitniej zdradzają stopień naszego poczucia niepewności.
(...) bo co może być gorszego niż spartaczyć jeszcze i sam koniec nieszczęśliwego życia.
(...) wiem, dlaczego musiałem się odwracać, kiedy ktoś zanadto się do mnie zbliżał, i że zdawało mi się, że ten odwrót jest dla mnie ocaleniem, a zarazem sam siebie uważałem za okropnego człowieka, do którego strach przystąpić.
Obserwowałem przez jakiś czas lud roboczy kopalni złota z City,który tu się zwykle gromadzi wczesnym wieczorem na drinka,wszyscy podobni do siebie jak dwie krople wody.
A wśród tych sprawunków był też nowy rodzaj karmelków z malinową,zatopioną w cukrowej masie i faktycznie rozpływającą się w ustach swastyką.
Aż wreszcie,przy akompaniamencie entuzjastycznej wrzawy,pojawiła się kolumna ciężkich mercedesów i przesunęła się w powolnym tempie wąwozem rozdzielającym morze promiennych twarzy i tęsknie wzniesionych ramion.
Wydaje mi się wtedy, że wszystkie chwile naszego życia dane są naraz w przestrzeni, jak gdyby przyszłe zdarzenia już istniały i chodzi tylko o to, byśmy wreszcie znaleźli do nich drogę, tak jak na zaproszenie docieramy o określonej godzinie do określonego domu.
Trzydzieści sześć stopni, mówił Alphonso, to poziom, który w naturze zawsze okazywał się najkorzystniejszy, coś w rodzaju magicznego progu, i, niekiedy, jak powiadał, przychodziło mu do głowy, że całe nieszczęście ludzi wiązało się z tym, że kiedyś tam przekroczyli tę normę i odtąd znajdują się stale w stanie lekkiego rozgorączkowania.
Trzydzieści sześć stopni, mówił Alphonso, to poziom, który w naturze zawsze okazywał się najkorzystniejszy, coś w rodzaju magicznego progu, i niekiedy, jak powiadał - mówił Austerlitz - przychodziło mu do głowy, że całe nieszczęście ludzi wiąże się z tym, że kiedyś tam przekroczyli tę normę i odtąd stale znajdują się w stanie lekkiego rozgorączkowania.
(...) i kto wie - mówił Austerlitz - może śnią także ćmy albo sałata głowiasta w ogrodzie, gdy nocą spogląda na księżyc.
Stosunek przestrzeni i czasu,jak poucza doświadczenie podróży,aż po dziś dzień ma w sobie coś iluzjonistycznego i iluzyjnego,toteż ilekroć skądś wracamy,nigdy nie wiemy na pewno,czy rzeczywiście byliśmy gdzieś indziej.
Austerlitz długo jeszcze mówił o śladach bólu,które,jak utrzymywał,niezliczonymi delikatnymi liniami ciągną się przez historię.
Gdy rozmowa na chwilę się urywała,mogliśmy obydwaj zauważyć,jak nieskończenie długo trwa upływ jednej minuty i jak za każdym razem poraża nas,choć przecież się go spodziewaliśmy,ruch podobnej do katowskiego miecza wskazówki,która oddzielała od przyszłości kolejną sześćdziesiątą cząstkę godziny,a potem przez moment jeszcze dygotała groźnie,aż serce niemal zamierało w piersi.
Staramy się odtworzyć rzeczywistość, ale im bardziej się staramy, tym bardziej narzuca nam się spektakl, od niepamiętnych czasów wystawiany w teatrze historii, [...] podczas gdy rzeczywistość leży gdzieś na uboczu, którego żaden człowiek jeszcze nie odkrył.