mm8371
Aktywności (z ostatnich 3 miesięcy)
Wszystko ma swoją formę, liść, drzewo, jaszczurka
Woda w oceanach, jak w czarach spoczywa
Ogień w kominach spala się bezpiecznie
Ziemia zamknięta słowem, krąży po elipsie
Geniuszem nie jest się 24/7,geniuszem się bywa.. i był nim Fuentes pisząc tę książkę.Niesamowita historia poplątanych światów,rozregulowanego czasu,przenikających się świadomości,przekładanka snów i galimatias...
Wszystko ma swoją formę, liść, drzewo, jaszczurka
Woda w oceanach, jak w czarach spoczywa
Ogień w kominach spala się bezpiecznie
Ziemia zamknięta słowem, krąży po elipsie
Geniuszem nie jest się 24/7,geniuszem się bywa.. i był nim Fuentes pisząc tę książkę.Niesamowita historia poplątanych światów,rozregulowanego czasu,przenikających się świadomości,przekładanka snów i galimatias jawy...tak,czasem można się pogubić,ale jak frajda znów złapać za koniec nitki...
To nie wszystko..jest religia,i głębiej..wiara,władza,i namiętność,polityka i seks,przemijanie i trwanie na przekór,rozbudzone nadzieje,i unicestwione marzenia,żal za odchodzącym,i obawa jutra...
cisza..spokój...lektura.. jednak życie bywa czasem ok..
To słowa
Tak mówią
To myśli
Tak broczą
To oczy
Tak płoną
Płoną..
klątwa...fatum ..samospełniająca się przepowiednia...
Troszkę nigeryjskich czarów,garść zabobonów,szczypta dziecinnej logiki,masa problemów,porcja tragedii,litry łez i kilogramy bólu..
Świetnie napisana historia pewnej rodziny,wystawionej na ciężką i z pozoru irracjonalną próbę..kiedy rozum nas zawodzi, a niemożliwe staje się...
To słowa
Tak mówią
To myśli
Tak broczą
To oczy
Tak płoną
Płoną..
klątwa...fatum ..samospełniająca się przepowiednia...
Troszkę nigeryjskich czarów,garść zabobonów,szczypta dziecinnej logiki,masa problemów,porcja tragedii,litry łez i kilogramy bólu..
Świetnie napisana historia pewnej rodziny,wystawionej na ciężką i z pozoru irracjonalną próbę..kiedy rozum nas zawodzi, a niemożliwe staje się nieoczekiwanie codziennością...zostają instynkty i emocje...
Warto..
Zbiera mi się ...
Zbiera i wiem ...
Kiedyś odpowiem ... Jej.
Za to co gdzieś, zrobiłem "be",
Po złości,
W słabości ... swej.
Zbiera mi się ...
Zbiera i wiem ...
Pora to z siebie ... zmyć.
I przyznać się ...
Działo się źle,
A mogło gorzej ... być.
Lubię kiedy autor ma czas, i zakłada ,że czytelnik również...Oczywiście zawsze istnieje ryzyko przesady,ale w tej książce moim...
Zbiera mi się ...
Zbiera i wiem ...
Kiedyś odpowiem ... Jej.
Za to co gdzieś, zrobiłem "be",
Po złości,
W słabości ... swej.
Zbiera mi się ...
Zbiera i wiem ...
Pora to z siebie ... zmyć.
I przyznać się ...
Działo się źle,
A mogło gorzej ... być.
Lubię kiedy autor ma czas, i zakłada ,że czytelnik również...Oczywiście zawsze istnieje ryzyko przesady,ale w tej książce moim skromnym zdanie proporcje są idealnie dobrane.
Opowieść zaczyna się mocno,by po kilku stronach rozleniwić się czarująco,rozlać się w kilku kierunkach,zahaczyć o parę tematów...by w końcowej części przyspieszyć i dogalopować do finału.
Misterna i kunsztowna ,głęboka i prawdziwa,o relacjach między nami,o szukaniu szczęścia na różne, często drastyczne sposoby... z niepokojącym makbetowskim rysem..
Miał mieć łatwe życie słoń
Bóg dał mu na kurdupli broń
Trwa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go
Do góry głowa
Niech się słoń schowa
Do góry podnieś skroń
Goń słonia całe życie, goń
Choć on jest wielki, jak to słoń
Twa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go
Chciało by się rzec..z życia wzięte..ale cicho sza..bez...
Miał mieć łatwe życie słoń
Bóg dał mu na kurdupli broń
Trwa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go
Do góry głowa
Niech się słoń schowa
Do góry podnieś skroń
Goń słonia całe życie, goń
Choć on jest wielki, jak to słoń
Twa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go
Chciało by się rzec..z życia wzięte..ale cicho sza..bez polityki...a przecież Nikodem jest nasz,całkowicie i dogłębnie..
Dają to bierz,ile się uda,póki czas,póki jakiś wariat nie wskaże nas palcem,a może...to jednak nam się należy,okrutny los nareszcie płaci za lata nędzy,wstydu i upokorzeń..
Genialna książka,genialny serial wprowadził Dyzmę do naszej świadomości...a może tylko wydobył ją na światło dzienne...Daleki jestem od potępienie,mając
w gruncie rzeczy z tyłu głowy nadzieję,że znajdę zaproszenie na jakiś raut,
jakąś konferencję,czy mszę może...a wtedy...dają to bierz...
siedzę tak, by twarz
mieć do sali
siedzę tak, by widzieć
drzwi
przede wszystkim kontrolować
wchodzących i wychodzących
siedzę tak, by widzieć
wszystkie twarze
jestem niczyim ochroniarzem
ja jestem niczyim ochroniarzem
ćwiczę pamięć
powtarzam w pamięci tabliczkę mnożenia
ćwiczę rękę trzymając
nią pewnie
szklaneczkę
siedzę tak
i czekam czekam
jestem niczyim agentem
Umiarkowanie ciekawy...
siedzę tak, by twarz
mieć do sali
siedzę tak, by widzieć
drzwi
przede wszystkim kontrolować
wchodzących i wychodzących
siedzę tak, by widzieć
wszystkie twarze
jestem niczyim ochroniarzem
ja jestem niczyim ochroniarzem
ćwiczę pamięć
powtarzam w pamięci tabliczkę mnożenia
ćwiczę rękę trzymając
nią pewnie
szklaneczkę
siedzę tak
i czekam czekam
jestem niczyim agentem
Umiarkowanie ciekawy pomysł.Pokiereszowany mocno życiem facet,z długami,z balastem rodzinnym,chyba też z nałogiem...czeka.Czeka na króla,a wiadomo,król to król,jedno jego słowo zmienić może..hmm..wszystko chyba nie,ale bardzo wiele.Czy nasz mało sympatyczny bohater usłyszy od monarchy to o czym marzy?
No cóż..chińczyki trzymają się mocno...
Fajnie naszkicowany klimat saudyjskiej monarchii,groteskowa atmosfera oczekiwania,i ten złośliwy i przytłaczający nadmiar czasu...po cholerę ta dodana na siłę love story?
Tylko gdy płyniesz pod prąd
Rozumiesz ile kosztuje wolność myśli.
Części zbierasz ciągle i wkoło,
Linia życia stała się kropką.
Linie i dni, ścieg po po ściegu,
Szyjesz swoje dzieło wkładając duszę i zapał.
Tutaj za kratami, naczelnik pułkownik,
Moja wolność to radioodbiornik.
W przedmowie autor ot tak, od niechcenia sugeruje czytelnikowi by zwrócił uwagę na wartość literacką jego...
Tylko gdy płyniesz pod prąd
Rozumiesz ile kosztuje wolność myśli.
Części zbierasz ciągle i wkoło,
Linia życia stała się kropką.
Linie i dni, ścieg po po ściegu,
Szyjesz swoje dzieło wkładając duszę i zapał.
Tutaj za kratami, naczelnik pułkownik,
Moja wolność to radioodbiornik.
W przedmowie autor ot tak, od niechcenia sugeruje czytelnikowi by zwrócił uwagę na wartość literacką jego Dzieła..podaj nawet zacne przykłady tych ,którzy takową dostrzegli..biednie..
Jako relacja,świadectwo ok..jeśli obtłuczemy skorupę,rozproszymy mgły,walniemy w kąt kontekst...biednie..
Zakończenie...jeśli jest albo TU,albo TAM,jeśli się nie da tego wymieszać,
jeśli słabość i lęk najczęściej są naszą miarą..czy słowo rozumiem to za dużo? heros tylko w połowie jest człowiekiem,chyba nie do końca ma prawo nas oceniać.Łatwo jest wierzyć w siebie...ale może być też..biednie..
Moja biblioteczka
Znajomi (30)
Ulubieni autorzy (6)
Ulubione cytaty (1)
-
Nie ty pierwszy ulegasz zdumiewającej łatwości, która polega na najgłupszym złudzeniu ludzkiego umys... więcej Andrzej Szczypiorski – Msza za miasto Arras