rozwińzwiń

1634: Wojna bałtycka

Okładka książki 1634: Wojna bałtycka Eric Flint, David Weber
Okładka książki 1634: Wojna bałtycka
Eric FlintDavid Weber Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Pierścień ognia/Ring of Fire (tom 3) Seria: Odłamki Assiti fantasy, science fiction
926 str. 15 godz. 26 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Pierścień ognia/Ring of Fire (tom 3)
Seria:
Odłamki Assiti
Tytuł oryginału:
1634: The Baltic War
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2021-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-01
Liczba stron:
926
Czas czytania
15 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382022193
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki To End in Fire Eric Flint, David Weber
Ocena 0,0
To End in Fire Eric Flint, David W...
Okładka książki 1633 Eric Flint, David Weber
Ocena 7,1
1633 Eric Flint, David W...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2108
435

Na półkach: , ,

Znakomita kontynuacja serii. Siedemnasty wiek, amerykańskie miasteczko z dwudziestego wieku przeniesione w takie tło historyczne i całkowita zmiana politycznej mapy Europy. Rewelacja!

Znakomita kontynuacja serii. Siedemnasty wiek, amerykańskie miasteczko z dwudziestego wieku przeniesione w takie tło historyczne i całkowita zmiana politycznej mapy Europy. Rewelacja!

Pokaż mimo to

avatar
1560
697

Na półkach:

Po przeczytaniu książek zatytułowanych „1632” i „1633” , pierwszą napisał sam Eric Flint, drugą duet pisarski Eric Flint, Dawid Weber, w tej książce ponownie Flinti Weber ponownie odpalili komputery i wzięli się za pisanie nowej książki. Dodać trzeba, że wyszła im, kolokwializując, niezła ponad 900 stronicowa cegła.

Realia nie uległy zmianie nadal ci sami ludzie mierzą się z realiami XVII wiecznymi. Chociaż zmiany niewątpliwie są, bo temat, że mamy nowych ludzi z przyszłości, którzy od dwóch lat mieszają w Europejskiej geopolityce i jakoś wszystkie strony do tego ustosunkowały się. Oczywiście nasi też czują się coraz lepiej w tej nowej rzeczywistości i w iście amerykańskim stylu ją kreują. Powstaje nowe państwo Stany Zjednoczone Europy (SZE) , powstaje na terenie Cesarstwa Niemieckiego i częściowo przejmuje funkcje Cesarstwa. Strukturą ma podobną, cześć obszar centralnego, a reszta to republiki podległe, wasalne. Wiadomo, że żeby utrzymać tą coraz potężniejszą machinę państwową Amerykanie musieli wciągnąć do interesu część tubylców, którzy stali się siłą rzeczy kastą uprzywilejowaną mającą dostęp do technologii, nie tylko tej co została przetransferowana, bo tego na skutek zużycia jest tego coraz mniej. Ale trzeba sobie radzić i wymyślać „koło na nowo”. Postępy jakieś są skoro pojawiają się chociażby samoloty, podobne do tych jakie działały na frontach I wojny światowej, czyli znaleźli się jacyś bracia Wright w tej alternatywnej rzeczywiści i dali radę. Domyślać się można, że dało się radę z ropą naftową i przerobienie tego na standardową benzynę z czego pewnie tureccy sułtani są bardzo zadowoleni, którzy przewodzili całym światem arabskim i w tym czasie rządzili sporym kawałkiem Europy i Afryki, oprócz Azji rzecz jasna.

Tu konkretnie mamy rywalizację o basen morza Bałtyckiego, a jak wiemy sporo tu się działo. Jak zwykle jest sporo tutaj dyplomacji, a nie brakuje też batalii bitewnych na morzu i lądzie. A wspomniane samoloty robiły wśród wrogów dokładnie takie jakie w cyklu „Pieśni lodu i ognia” zrobią smoki w tym tomie który powstaje, na pewno srogo rozpalą zimę, ale akurat zachwytów w Westeros z tego powodu nie będzie, bo i tak kraj jest srogo udręczony wojnami i różnymi atrakcjami, jak wiemy przyszła zima, a spichlerze są puste. Krótko i na temat mówiąc dzieje się.

Niewątpliwie koncept literacki jaki prezentują autorzy jest bardzo ciekawy, niewątpliwie znają oni realia epoki i kombinują jak wyglądać mogłaby alternatywa, bo o to przecież chodzi w dobrej historii alternatywnej. A interwencja przybyszów z II polowy XX wieku jest siłą rzeczy znaczna. Książka jest ciekawa i warto ją przeczytać. Polecam.

Po przeczytaniu książek zatytułowanych „1632” i „1633” , pierwszą napisał sam Eric Flint, drugą duet pisarski Eric Flint, Dawid Weber, w tej książce ponownie Flinti Weber ponownie odpalili komputery i wzięli się za pisanie nowej książki. Dodać trzeba, że wyszła im, kolokwializując, niezła ponad 900 stronicowa cegła.

Realia nie uległy zmianie nadal ci sami ludzie mierzą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
474

Na półkach:

Seria 1632 kończy się niestety po trzech tomach, trzymających czytelnika w napięciu. Wielka szkoda, muszę przyznać, że ostatnio podróże w czasie są moją ulubioną tematyką, a zupełnie przypadkowe zetknięcie z książkami Pana Flinta jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu.

Kto nie czytał pierwszego tomu 1634 Wojna Bałtycka, koniecznie musi to nadrobić. Serii zarzuca się to, że ukazuje Amerykanów jako wspaniałych światłych ludzi a Europejczyków jako ciemną zacofaną masę i jest w tym racja, jednak muszę przyznać, że mimo to historia wciągnęła mnie bez reszty. Dla przypomnienia, w tomie pierwszym 1632, poznajemy grupę ludzi, która dziwnym załamaniem czasoprzestrzeni podczas wesela przenosi się do czasów niemieckiej wojny trzydziestoletniej. Współcześni ludzie rzuceni w wir wydarzeń sprzed wieków próbują odnaleźć się w tej niecodziennej rzeczywistości. 1634 Wojna Bałtycka to kontynuacja przygód współczesnych Amerykanów ze stanu Wirginia, tym razem na tle konfliktu pomiędzy utworzonymi Stanami Zjednoczonymi Europy a Ligą Ostendzką.



W tej części także nie brakuje zwrotów akcji, niejednoznacznych bohaterów oraz niezwykle ciekawych opisów. O ile tom pierwszy skupia się raczej na zapoznaniu z nowym terenem, na który przybywają Amerykanie, o tyle już kolejne rozkręcają się całą mocą wydarzeń historycznych i nie tylko. W ostatniej części mamy już mocno rozbudowaną technologię oraz nową wojskowość, która oświeca Europejczyków i pomaga w osiągnięciu celu, jakim jest wygranie wojny trzydziestoletniej.

Panów Flinta i Webera porównałabym do Toma Clancy’ego, z tym że obaj moim zdaniem są lepsi jeśli chodzi o opisy. 1634 jest powieścią bardziej rozbudowaną niż dwie poprzednie, jeśli ktoś nie lubi długich wejść w fabułę, to faktycznie może się męczyć. Ja ze względu na to, że kocham rozbudowane książki, jestem zachwycona nie tylko objętością, ale i wątkami pobocznymi, które mogą wydawać się luźno związane z fabułą. Najciekawsze w całej powieści z mojego punktu widzenia są intrygi polityczne, które czytało mi się najlepiej. Oczywiście tutaj również nie zabrakło tajemnicy, miłości, zdrady i krwi.

Kończąc czytać serię Pisarzy, już zastanawiam się nad tym, czy znajdę coś w podobnym tonie. Współcześni, którzy przenoszą się w czasie i przeżywają w nowym świecie wiele przygód. Koniecznie muszę się rozejrzeć za podobną pozycją. Z wielkim zainteresowaniem zobaczyłabym serial lub filmy na podstawie tej serii, mogłyby być niemal tak dobre jak mój ukochany Outlander.

Z całą pewnością wszystkie części 1632 polecam. Ta seria jest jedną z tych, które spodobają się zarówno Panom jak i Panią.

Seria 1632 kończy się niestety po trzech tomach, trzymających czytelnika w napięciu. Wielka szkoda, muszę przyznać, że ostatnio podróże w czasie są moją ulubioną tematyką, a zupełnie przypadkowe zetknięcie z książkami Pana Flinta jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu.

Kto nie czytał pierwszego tomu 1634 Wojna Bałtycka, koniecznie musi to nadrobić. Serii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach:

„1634: Wojna bałtycka” to trzeci tom cyklu „Rong of fire/Pierścień ognia” Erica Flinta i Davida Webera. To grubaśna powieść, ma sporo bohaterów i wątków, obejmując wydarzenia na przestrzeni setek kilometrów i kilka narodów. Mimo to utrzymanie wszystkiego w porządku zasługuje na szacunek. Czapki z głów, autorzy! Dla mnie, czytelnika, który często zapomina kto jest kim, umieszczono listę postaci oraz mapy i drzewo genealogiczne. Niesamowicie to pomaga w ogarnięciu wszystkich wątków. Fabuła książki korzysta ze znacznego doświadczenia Erica Flinta w pisaniu historii alternatywnej i wojskowego doświadczeniem Davida Webera. Dopiero w tym tomie widać jak dobrze im się razem współpracuje. Pomimo ogromnego zakresu świata, każdy jego zakątek wydaje się żywy i dopracowany. Jedynym zagrożeniem dla przyszłości serii byłoby zbytnie umocnienie SZE, stworzenie z niej supermocarstwa na miarę obecnego USA. Jeśli autorzy nie dadzą ponieść się pokusie, jestem spokojna o kolejne tomy i opisywane w nich lata ciekawych czasów Europy. Szczerze polecam wszystkim fanom historii alternatywnej w literaturze.
Więcej na: https://konfabula.pl/1634-wojna-baltycka/

„1634: Wojna bałtycka” to trzeci tom cyklu „Rong of fire/Pierścień ognia” Erica Flinta i Davida Webera. To grubaśna powieść, ma sporo bohaterów i wątków, obejmując wydarzenia na przestrzeni setek kilometrów i kilka narodów. Mimo to utrzymanie wszystkiego w porządku zasługuje na szacunek. Czapki z głów, autorzy! Dla mnie, czytelnika, który często zapomina kto jest kim,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
669
72

Na półkach:

Jak to u Webera, z tomu na tom coraz gorzej. Tutaj 10% akcji i 90% bezsensownych opisów oraz pustego gadania.
Jednak jak się przeczytało dwie poprzednie części to trzeba było zająć się i tą. Choć tamte tomy były dużo lepsze, szczególnie 1632.
Nie decyduje się jednak aby czytać następne po angielsku. Po polsku łatwiej mi się przerzuca mało interesujące fragmenty :-(
I to wszystko pomimo ,że któryś kolejny tom ma związek naszym krajem, "1637: The Polish Maelstrom" Właśnie jednak zobaczyłem, że to akurat napisał wyłącznie Flint więc może będzie mniej przegadane?

Jak to u Webera, z tomu na tom coraz gorzej. Tutaj 10% akcji i 90% bezsensownych opisów oraz pustego gadania.
Jednak jak się przeczytało dwie poprzednie części to trzeba było zająć się i tą. Choć tamte tomy były dużo lepsze, szczególnie 1632.
Nie decyduje się jednak aby czytać następne po angielsku. Po polsku łatwiej mi się przerzuca mało interesujące fragmenty :-(
I to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
556

Na półkach: , ,

1634 to już trzeci tom sagi Ognisty krąg, rozpoczętej przez Erica Flinta, lecz od drugiego tomu tworzonej w kooperacji z Davidem Weberem, znanym między innymi z cyklu Honor Harrington (do której Flint też dorzucił swoje „trzy grosze”). Podstawą fabuły jest przeniesienie współczesnych Amerykanów ze stanu Wirginia do siedemnastowiecznej Europy. Bohaterowie doświadczają nie tylko zderzenia epok, ale i kultur, co pozwala zrodzić się zgrzytom o najróżniejszym podłożu. Po 1632, którego znaczną część stanowiło rozpoznawanie terenu przez przybyszów z Ameryki i 1633, w którym akcja nabrała zasadniczego rozmachu, 1634 skupia się na budującym się na horyzoncie potężnym konflikcie świeżo utworzonych Stanów Zjednoczonych Europy z Ligą Ostendzką. Wojskowa technologia, jaką dysponują siły amerykańskie na pewno odegra ważną rolę w starciach, ale równie ważne pozostają zdroworozsądkowe podejście i solidnie budowana taktyka.

W książkach Flinta i Webera nie ma jednego głównego bohatera, a akcja często przeskakuje między kilkunastoma postaciami w ciągu zaledwie stu stron książki. Nasuwa się dość wyraźny podział na, używając książkowych określeń, nadczasowców i zwykłoczasowców, ale i w obrębie tych dwóch grup dochodzi do solidnych przemieszań. Siedemnastowieczni Europejczycy szybko zauważają przewagę rozwiązań technologicznych i obyczajowych przywiedzionych ze współczesnego świata i z wielką ochotą przystępują do korzystania z dobrodziejstw oferowanych przez przybyszów. Bohaterów u Flinta i Webera jest mnóstwo, a na samym końcu książki czytelnikowi zamieszczono bardzo pomocny, liczący trzynaście stron spis postaci. W trakcie lektury zostają nakreślone bardziej i mniej szczegółowo, czasem pojawiają się tylko po to, by za chwilę zginąć. Wśród najbardziej rozpoznawalnych mamy oczywiście Mike’a Stearnsa, Gustawa Adolfa, czy Toma Simpsona. To wobec tych najczęściej powracających na karty powieści bohaterów czytelnik może wyrobić sobie sympatię. Relacje, na które narzekałam w przypadku poprzednich części, dalej nie chwytają za serce. Większość damsko-męskich kontaktów, opiera się na zakochaniu od pierwszego wejrzenia (jeżeli dane postacie nie są jeszcze sparowane, bo autorzy za cel honoru postawili sobie chyba umieszczenie wszystkich w cukierkowych i kiczowatych związkach) i ocenie wyglądu (najczęściej jednak tyczącej się sylwetki kobiecej, z częstym podkreślaniem rozmiarów biustu, co mocno irytuje). W warstwie obyczajowej poziom zażenowania się utrzymuje i dobrze, że Flint i Weber jednak więcej chcą pisać o historii, bo o ludzkich interakcjach nie potrafią inaczej niż stereotypowo i często też krzywdząco, w dość staroświeckim stylu.

Akcja zaczyna się z przytupem, bowiem od pożaru do zgaszenia i wydaje się, że skoro od pierwszych stron ruszamy z kopyta, cały czas coś będzie się działo. 1634 to cegła słusznej objętości (ponad 900 stron) i niestety autorzy zamiast popychać akcję do przodu i utrzymywać regularne tempo, mnóstwo czasu poświęcają na „rozstawianie pionków na planszy”. Zarysowują szczegółowo sytuację w całej Europie, wprowadzają kolejnych bohaterów i wygląda to trochę tak, jakby w przypadku większości wątków chcieli napisać osobne, równie grube tomy. Przez to główny nurt akcji się mocno gubi, poboczne „dopiski” angażują na chwilę i akcja praktycznie stoi w miejscu, rozlewając się na boki.

Rozwój fabuły pozostawia trochę do życzenia, ale Flint i Weber sprawnie zarysowują sytuację polityczną i intrygi w tym obszarze. To właśnie ten element w 1634 sprawił, że chciało mi się czytać dalej. Oczywiście, że sięgając po taką cegłę spodziewałam się, że nie za szybko dojdzie do kulminacjo wydarzeń, ale to jej budowanie związane z zbyt dokładnym zarysowywaniem tła, czy niepotrzebnych partii dialogowych, nie wiele wnoszących do całości, nużyło. Na szczęście snucie planów podbojów, ruchów politycznych i ich konsekwencji absorbowało. Do tego pochwalić mogę za fragmenty militarne, starcia wojsk i typowo batalistyczne sekwencje. Cykl Ognisty krąg polecić należałoby właśnie amatorom historii, ale też eksperymentów na polu dziejów opisanych w podręcznikach już lata temu. Autorzy mogli trochę bardziej przyłożyć się do ukazywania zderzenia światów i nie poprzestawać na zapożyczaniu powiedzonek, czy powtórnych narzekań na amerykańskie uwielbienie dla biurokracji. Niewątpliwie powieść nastawiona jest na dostarczenie rozrywki i w tych kategoriach należy ją postrzegać. Z resztą, widać, że sami autorzy dobrze bawili się przy jej tworzeniu, szczególnie przelewając na karty 1634 mnóstwo historycznych smaczków, których świadomi mogą być jedynie pasjonaci.
Za książkę dziękuję portalowi Bookhunter.

1634 to już trzeci tom sagi Ognisty krąg, rozpoczętej przez Erica Flinta, lecz od drugiego tomu tworzonej w kooperacji z Davidem Weberem, znanym między innymi z cyklu Honor Harrington (do której Flint też dorzucił swoje „trzy grosze”). Podstawą fabuły jest przeniesienie współczesnych Amerykanów ze stanu Wirginia do siedemnastowiecznej Europy. Bohaterowie doświadczają nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1475
1003

Na półkach: , ,

Historia alternatywna jankesów przeniesionych do XVII wiecznej Europy, choć była wręcz przewidywalnym „wyrzygiem tęczy”, który miał pokazać jak to „hamerykanie” są wspaniali, a Europejczycy zacofani, to jednak miała w sobie to „coś”, że nie mogłam sobie odmówić przyjemności kontynuowania tej ciekawej fuzji historii z fantastką. Dlatego też z przyjemnością sięgnęłam po trzecią odsłonę serii Ring of Fire Erica Flinta i Davida Webera pod tytułem 1634: Wojna Bałtycka.

Liga Ostendzka, SZE i londyńska twierdza Tower.
"Po kosmicznej katastrofie, która przeniosła amerykańskie miasteczko Grantville do świata europejskiego XVII wieku, w ogniu bitew formują się Stany Zjednoczone Europy. Wojna bałtycka osiąga apogeum – Francja, Hiszpania, Anglia i Dania, dawniej zwaśnione państwa, utworzyły Ligę Ostendzką i oblegają siły SZE w pruskiej twierdzy Lubeka. Gustaw Adolf, król Szwecji i cesarz Stanów Zjednoczonych Europy, przygotowuje kontratak na połączone siły wrogów…
Kilka amerykańskich planów zbliża się do finału…

Admirał Simpson z Grantville gorączkowo ściga się z czasem, usiłując ukończyć pancerniki marynarki wojennej SZE – rozpaczliwie potrzebne do przełamania ostendzkiej blokady bałtyckich portów. Oddział komandosów wysłanych przez Mike’a Stearnsa do Anglii szykuje się do odbicia Amerykanów przetrzymywanych w londyńskiej twierdzy Tower. A w Amsterdamie Rebecca Stearns kontynuuje trójstronne negocjacje z księciem Oranu i hiszpańskim kardynałem infantem, który podbił większość Niderlandów…"

Mniej taktyki i techniki, a więcej polityki.
Jeżeli po trzeciej odsłonie cyklu spodziewacie się kontynuacji szczególików i nawiązań do techniki w ilościach hurtowych, to bardzo mocno się zawiedziecie.

Autorzy w tej części postawili na pierwszym planie na zakulisowe ustalenia, wielkie intrygi, niedomówienia i ogólnie te wszystkie dziwne, bądź mniej dziwne „polityczne pląsy”. Nadaje to niezwykłej pikanterii fabule, a historyczne nawiązania bardzo sprytnie spajają wszystkie wątki.

No i właśnie, tu zaczyna się dyskoteka. Choć główna linia fabularna liczy sobie (zaledwie) trzy główne wątki, notabene bardzo dobrze poprowadzone, to te poboczne „rozmnażają się jak króliki”. Ciężko to wszystko momentami ogarnąć, a ilość szczegółów, postaci głównych i pobocznych (czy innych ubocznych) zaczyna powoli przyprawiać o ból głowy.

Szczególnie iż akcja ze względu na zabawy polityczne straciła mocno na dynamizmie oraz napięciu (no może poza pancernym atakiem na Kopenhagę i uwięzieniem amerykańskiej delegacji dyplomatycznej w Tower) i potrzeba skupienia, żeby ta karuzela „kręciła się w głowie sama”, a imiona przypisane zostały do właściwego ciągu fabularnego.

Dlatego po odłożeniu tego odcinka jestem na tak dla całej serii, bo nadal bardzo podoba mi się, jak panowie bawią się połączeniem historii i literackiej fikcji. Jak kreują bohaterów, jak zmyślnie wplatają i rozwijają nowszą technikę w realia XVII wiecznej Europy (pancerniki amerykańskiej marynarki wojennej),ale z drugiej strony podpowiedziałabym im, że czasem „mniej znaczy więcej”. Ten odcinek był mocno przegadany i „napompowany” zbędnymi faktami i pobocznymi wątkami.

Więc jeżeli macie ochotę na dobrą i ciekawą powieść z lekką fuzją historii i fantastyki oraz lubicie technikę, taktykę, walkę i politykę, to 1634: Wojna Bałtycka Erica Flinta i Davida Webera Wam się spodoba. Ostrzegam jednak, że książka jest obszerna, a ilość wątków i bohaterów może przytłoczyć.

https://unserious.pl/2021/06/1634-wojna-baltycka/

Historia alternatywna jankesów przeniesionych do XVII wiecznej Europy, choć była wręcz przewidywalnym „wyrzygiem tęczy”, który miał pokazać jak to „hamerykanie” są wspaniali, a Europejczycy zacofani, to jednak miała w sobie to „coś”, że nie mogłam sobie odmówić przyjemności kontynuowania tej ciekawej fuzji historii z fantastką. Dlatego też z przyjemnością sięgnęłam po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    34
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    11
  • 2021
    4
  • Fantastyka
    3
  • Fantasy
    2
  • RECENZENCKIE
    1
  • Posiadam (E)
    1
  • Recenzentki
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
David Weber 1634: Wojna bałtycka Zobacz więcej
David Weber 1634: Wojna bałtycka Zobacz więcej
David Weber 1634: Wojna bałtycka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także