Sztejer. Kroniki Torunium

Okładka książki Sztejer. Kroniki Torunium Robert Foryś
Okładka książki Sztejer. Kroniki Torunium
Robert Foryś Wydawnictwo: Warbook Cykl: Sztejer (tom 4) fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Sztejer (tom 4)
Tytuł oryginału:
Sztejer. Kroniki Torunium
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2021-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366955028
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
73 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
54
52

Na półkach:

Ten kolejny tom przygód Sztejera odbieram jako bardziej dojrzały i dopracowany od poprzednich części. Tytułowy Sztejer ,trochę zmęczony życiem, wie czas ucieka - myśli o stabilizacji,tylko w jego przypadku to dość trudne. W tym tomie akcja dzieje się naprzemiennie -śledzimy losy Sztejera i Żmijki z Torunia –policjantki ,która pragnie rozwikłać tajemnice śmierci wpływowego brata. Tu mamy osobę o dość pogłębionym rysie psychologicznym ,pełną sprzeczności ,która chce zachować człowieczeństwo w świecie,w którym trudno być człowiekiem. Dla mnie jak dotąd najlepsza część ze wszystkich tomów tego cyklu.

Ten kolejny tom przygód Sztejera odbieram jako bardziej dojrzały i dopracowany od poprzednich części. Tytułowy Sztejer ,trochę zmęczony życiem, wie czas ucieka - myśli o stabilizacji,tylko w jego przypadku to dość trudne. W tym tomie akcja dzieje się naprzemiennie -śledzimy losy Sztejera i Żmijki z Torunia –policjantki ,która pragnie rozwikłać tajemnice śmierci wpływowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
978
47

Na półkach:

Ta książka to jak powrót starego kumpla. Po tylu latach wiadomo, że się różni niż wcześniejsze tomy ale to nadal stary, dobry Sztejer. Czyta się szybko zwłaszcza, że książka idzie w dwóch wątkach. Miły powrót i czekam na dalszą część powieści.
A tak swoją drogą czy tylko mnie Sztejer z okładki kojarzy się ze Snake Plissken'em?
😉

Ta książka to jak powrót starego kumpla. Po tylu latach wiadomo, że się różni niż wcześniejsze tomy ale to nadal stary, dobry Sztejer. Czyta się szybko zwłaszcza, że książka idzie w dwóch wątkach. Miły powrót i czekam na dalszą część powieści.
A tak swoją drogą czy tylko mnie Sztejer z okładki kojarzy się ze Snake Plissken'em?
😉

Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Nazywam się Vincent Sztejer. Wracam do domu, by zrobić porządek”.

Kolejna odsłona przygód Vincenta Sztejera, stworzonego przez Roberta Forysia, niepokornego bohatera cyklu powieści, osadzonych w postapokaliptycznym świecie zrodzonym po Zagładzie.

Uciekiniera, awanturnika, najemnika, oszusta i zabójcę potworów, również tych w ludzkiej skórze, czyli jednym słowem człowieka, który nad przymioty słowa i intelektu przekłada sztych miecza, ostrze sztyletu czy siłę pięści. Doświadczonego przez okrutny los, dźwigający na swych barkach bagaż traumatycznych doświadczeń i przeżyć oraz nie zawsze najszczęśliwszych, życiowych wyborów. Nie pozbawionego przy tym swoistego, łobuzerskiego uroku.

Tym razem fabuła powieści toczyć sie będzie jednak dwutorowo, gdyż obok wspomnianego już Vincenta (powracającego, po latach, na rodzinne śmieci w towarzystwie grupy zawodowych zabójców) pojawi się postać Quelen Żmijki, posesora z Tropicieli Wiedźm, którą poznamy w momencie rozpoczynającego się kryminalnego śledztwa, dotyczącego tajemniczego morderstwa jednej z ważnych i wpływowych postaci Torunim. Biegnące, początkowo osobno, wątki powieści powoli zaczynają zmierzać w jednym kierunku a ich połączenie, z całą pewnością, zaskoczy czytelnika.

Autor zdecydowanie większy nacisk, niż poprzednio, położył na opis świata przedstawionego z całą jego dramaturgią, zawiłością, burzliwą historią oraz prawdziwą siecią przenikających się układów, zależności oraz walk o władzę, wewnątrz rządzących Światem elit.

Być może nie odnajdziemy tu tryskających świeżością pomysłów czy nowatorstwa w podejściu do przedstawionych zdarzeń, ale też specjalnie się ich nie spodziewamy (przynajmniej ja się nie spodziewałem) sięgając po tą publikację. Otrzymamy za to naprawdę ciekawą, bardzo sprawnie napisaną i wciągającą opowieść fantasty z nieźle zarysowaną intrygą oraz plejadą ciekawie dobranych bohaterów. Napisaną przy tym interesującym, stylizowanym językiem, który mimo swojej twardości i sporej dozy wulgaryzmów, przeplatanych wisielczym humorem, świetnie wpisuje się w koloryt i klimat historii. Idealna pozycja na zimne, mokre, jesienne wieczory.

Powieść „Sztejer. Kroniki Torunium” Roberta Forysia polecam więc nie tylko fanom twórczości autora.

„Nazywam się Vincent Sztejer. Wracam do domu, by zrobić porządek”.

Kolejna odsłona przygód Vincenta Sztejera, stworzonego przez Roberta Forysia, niepokornego bohatera cyklu powieści, osadzonych w postapokaliptycznym świecie zrodzonym po Zagładzie.

Uciekiniera, awanturnika, najemnika, oszusta i zabójcę potworów, również tych w ludzkiej skórze, czyli jednym słowem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
64

Na półkach:

Sztejer. Kroniki Torunium” jest czwartą część cyklu „Sztejer”, ale można ją czytać bez wcześniejszej znajomości poprzednich tomów, chociaż niektóre wątki lub sytuacje mogą być niezrozumiałe.

Książka przedstawia dwie odrębne historie, które przeplatają się naprzemiennie. Vincent Sztejer powraca po latach. Podstępem zmuszony jest do przyłączenia się do grupki wyszkolonych zabójców i razem z nimi wybrać się do Torunium. Quelen Żmijka to posesor siódmego ostrza tropicieli Wiedźm, którą poznany w momencie, gdy zostaje jej przydzielone znalezienie mordercy Alfreda Lubika.

W książce jest opisany postapokaliptyczny świat. Autor przedstawia go takim, jakim jest – nie owija w bawełnę, nie upiększa. Ukazuje krajobraz, nowe mutacje i gatunki roślin, zwierząt oraz ludzi. Przedstawiona jest brutalna rzeczywistość, która ukazuje, że człowiek zdolny jest do wielu rzeczy, by przeżyć, nawet kosztem innych.  Książkę czyta się lekko, a fabuła była dynamiczna. Nie zabraknie zwrotów akcji, przygód, sarkazmu i czarnego humoru. Książkę każdy zinterpretuje inaczej, a ja miałam wrażenie, że autor na kartach powieści przemycił odrobinę obecnej rzeczywistości. Mogę się mylić, ale to moje przypuszczenia. Zakończenie narobiło mi ochotę na poznanie dalszych losów bohaterów.

Sztejer. Kroniki Torunium” jest czwartą część cyklu „Sztejer”, ale można ją czytać bez wcześniejszej znajomości poprzednich tomów, chociaż niektóre wątki lub sytuacje mogą być niezrozumiałe.

Książka przedstawia dwie odrębne historie, które przeplatają się naprzemiennie. Vincent Sztejer powraca po latach. Podstępem zmuszony jest do przyłączenia się do grupki wyszkolonych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
169

Na półkach:

Sztejer kazał na siebie długo czekać. Po pierwszych trzech tomach z niecierpliwością czekałem na kontynuacje. Dostałem ją i....
Po przeczytaniu książki odczekałem dwa tygodnie by napisać recenzje. O zgrozo przyznam że to najsłabsza cześć serii. Najsłabsza, najnudniejsza i przekombinowana.
Autor zmienił nieco koncepcję w porównaniu do poprzednich tomów. Tym razem mamy dwójkę bohaterów, Vinca i pseudopolicjantkę z Torunium. I o ile Vincent niewiele się zmienił, to cześć poświecona "Żmijce" jest po prostu nudna.
Po drugie książka jest nudna. W porównaniu z poprzednimi tomami akcji jest jak na lekarstwo. Aktor skupił się bardziej na opisie świata, co dla czytelnika poprzednich pozycji jest równie ciekawe jak obrady Sejmu. Co gorsza w dwóch czy trzech miejscach Foryś przekopiował dosłownie fragmenty z poprzednich części, co mnie mocno zirytowało.
Podsumowując. "Kroniki Torunium" to najgorsza cześć serii. Nie jest to książka zła, można ją przeczytać i dobrze się bawić. Kolejną cześć zapewne też kupie i przeczytam, jednak nie będzie to już oczekiwanie z błyskiem w oku.
Trochę szkoda.

Sztejer kazał na siebie długo czekać. Po pierwszych trzech tomach z niecierpliwością czekałem na kontynuacje. Dostałem ją i....
Po przeczytaniu książki odczekałem dwa tygodnie by napisać recenzje. O zgrozo przyznam że to najsłabsza cześć serii. Najsłabsza, najnudniejsza i przekombinowana.
Autor zmienił nieco koncepcję w porównaniu do poprzednich tomów. Tym razem mamy dwójkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach:

(Recenzja napisana dla Szortalu)

Powrót jeszcze jednego wiedźmina?

Hubert Przybylski

Już tak ten nasz świat jest zbudowany, że jak jeden pisarz stworzy popularny świat czy postać, to zaraz pojawia się stado naśladowców. Tak było z Howardem i jego Conanem czy z wyprawami wędrującymi po Śródziemiu Tolkiena, i nie ominęło to też Geralta Sapkowskiego. Główny bohater cyklu wiedźmińskiego doczekał się kilku mniej lub bardziej udanych klonów, z których na naszym rynku wydawniczym najbardziej znany jest ukraińsko-rosyjski wiedźmin Geralt z opowiadań Władimira Wasiliewa*1* i, jak twierdzą niektórzy, swojski Vincent Sztejer Roberta Forysia. A ponieważ właśnie ukazał się czwarty tom przygód tego ostatniego, to dziś skupię się właśnie na tym ostatnim. Odpowiem na nurtujące Was pytanie – czy Sztejer jest godnym następcą Geralta i czy w ogóle nim jest?

Ale o tym za chwileczkę, gdyż albowiem najsampierw tradycja, czyli wprowadzenie do fabuły powieści. W wyniku przygód, które Sztejer przeżył w trzech poprzednich tomach swoich przygód, wylądował w celi Cytadeli Bursztynu, gdzie już piąty rok czeka na egzekucję. I tak by sobie pewnie jeszcze siedział i czekał, gdyby nie zmiany na geopolitycznej mapie tego, co zostało z Europy po Zagładzie .. W związku z tymi zmianami Sztejer dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ma z grupką podobnych mu specjalistów udać się do Torunium, swego rodzinnego miasta, w którym wciąż jest poszukiwany za zdradę i tam wykonać tajemnicze zadanie. W tym samym czasie w Torunium była żona i towarzyszka broni Vincenta, posesor Siódmego Ostrza Tropicieli Wiedźm, Quelen Żmijka, prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa wysokiego rangą urzędnika Pałacu. Sprawa jest bardzo śliska, gdyż wszystkie poszlaki wydają się krzyczeć „Spisek!” i każde potknięcie śledczej może się skończyć nie tyle guzem, ile utratą głowy. Czy coś łączy oba wątki?

Przyznam bez bicia, że to mój pierwszy kontakt ze Sztejerem. Wcześniejsze tomy jego perypetii wydane przez Fabrykę Słów zwyczajnie mi umknęły w zalewie ukazującej się u nas fantastycznej pulpy, tym bardziej że Robert Foryś nie należy do autorów, którzy budowali swoją renomę, publikując opowiadania w „Science Fiction/Science Fiction, Fantasy i Horror”*2* czy „Nowej Fantastyce”*3*. W każdym*4* razie gdy dostałem do recenzji „Kroniki Torunium”, stwierdziłem, że rozpoczynanie przygody z cyklem od czwartego tomu jest mało sensowne (a już na pewno nieprofesjonalne),więc zaczęło się polowanie. Nie będę tu opisywał moich epickich zmagań, godnych raczej opowieści w stylu „Iliady” Homera niż tych kilku marnych zdań. Powiem jedynie, że gdy już stałem się szczęśliwym posiadaczem tych książek i je przeczytałem, pożałowałem, że tak późno trafiły w moje ręce. Były napisane lekkim piórem, rozrywkowe, pełne czarnego humoru, ciągle się coś w nich działo, a jednocześnie fabuła była poprowadzona inteligentnie i zgodnie z zasadami logiki, co, wbrew pozorom, w rozrywkowej fantastyce wcale nie jest pewnikiem. Kiedy wreszcie zabrałem się za „Kroniki Torunium”, okazało się, że styl pisania Forysia przez te dziesięć lat się zmienił. I to ździebko bardziej niż ździebko. Niby w dalszym ciągu to literatura rozrywkowa, ale już mniej w niej akcentów awanturniczo-przygodowych, a więcej kryminału, intrygi stały się bardziej zagmatwane, no i klimat zrobił się cokolwiek bardziej ponury i mroczny.

Sam Vincent nie zmienił się nic a nic. W dalszym ciągu to cyniczny zabójca, szukający wypitki, kobitki i bitki, co krok ładujący się w coraz to nowe kłopoty. Mimo że ma tyle cech wspólnych z Geraltem Sapkowskiego, to jest zdecydowanie bardziej jego przeciwieństwem niż klonem. Widać, że Foryś czerpał, ale nie kopiował. I bardzo mnie cieszy, że nie poszedł w ślady Wasiliewa, który tylko przeniósł Geralta z fantasy w postapo, lekko zmienił mu wygląd i zamiast w miecz wyposażył w strzelbę*5*. W sumie to można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że w Sztejerze jest tyle samo z Geralta, ile z Conana – mają tę samą „nienachalną” moralność, pociąg do mamony i przyjemności cielesnych. Łączy ich też mnogość profesji, które wykonywali.

Podoba mi się wizja Europy, jaką przedstawia Foryś. Tworzą ją odizolowane państewka na różnym szczeblu rozwoju – od późnego średniowiecza po drugą połowę XIX wieku, z wciąż funkcjonującymi gdzieniegdzie reliktami technologii sprzed Zagłady – które coraz bardziej się zaczynają rozrastać, wchłaniając pobliskich, słabszych sąsiadów. Przeróżne kulty, które ewoluowały z religii istniejących w naszym świecie, a które, wbrew pozorom, mają całkiem solidne podstawy do zaistnienia, jak na przykład kult św. Tadeusa w rządzonym przez Ojców Protektorów Torunium. Na każdym kroku można znaleźć wiele innych odniesień do otaczającej nas rzeczywistości czy do historii ludzkości. Na wschodzie Europy swe Imperium powiększa Władymir Jednodzierżca, który najpierw zajął Krym, a teraz ostrzy sobie pazury na Miasta Piwne*6* leżące na północ od Torunium. Są pirackie islamskie kalifaty na dawnym Morzu Bałtyckim. Pojawiają się też znane postacie, jak na przykład niejaki Otto, niemiecki najemnik, superżołnierz wsławiony akcją wyrwania z niewoli pewnego italskiego księcia.

Co mi się nie spodobało? Mógłbym się przyczepić chyba tylko do tego, że ludzkość tak radykalnie straciła wszelkie zasoby wiedzy w czasie Zagłady. W czasach, gdy w każdej większej wiosce są biblioteki, szkolne czy publiczne, trudno byłoby o utratę praktycznie wszystkich nagromadzonych informacji. Z drugiej strony Zagłada nastąpiła nie w czasach nam współczesnych, tylko w przyszłości, więc może za jakiś czas już nie będzie bibliotek i papierowych książek. Czort znajet i car toże*7*.

Moja ocena? 8/10. „Kroniki Torunium” to świetny kawał rozrywkowej fantastyki z wieloma odniesieniami do naszej rzeczywistości, które niejednokrotnie uczynią Wam dzień. Sztejer jest nie tyle następcą, ile raczej twórczym nawiązaniem do postaci Geralta (i Conana),rozwiniętym w zupełnie innym kierunku, więc nie będziecie odczuwali żadnego deżawu, co w przypadku wspomnianych opowiadań Wasiliewa zdarzało się często. Styl Forysia w ciągu ostatnich dziesięciu lat poprawił się i wzbogacił, i to po „Kronikach Torunium” widać wyraźnie. Bohater już nie skacze od jednej przygody do drugiej, jak to robił w pierwszych trzech tomach (i tak, jak to robił Conan),a poprzez wprowadzenie prawie równoważnej bohaterki historia zyskała nową głębię. Jeśli czytaliście wcześniejsze przygody Sztejera, to nie omieszkajcie sięgnąć też po tę książkę, bo nie ma szans, żebyście się zawiedli. A jeśli nie czytaliście, to poszukajcie w bibliotekach, poszperajcie w antkach-wariatach, zanurzcie się w czeluści Internetu i nadróbcie zaległości, zanim sięgniecie po „Kroniki Torunium”, bo mimo że od biedy da się zacząć przygodę z Vincentem od końca, to jednak sporo Was ominie.


*1* „Wiedźmin z Wysokiego Kijowa”. Wasiliewa możecie kojarzyć z cyklem o Straży Nocnej, przy czym oficjalnie jest on jego współtwórcą, a nieoficjalnie twórcą (który nie umiał zabezpieczyć swoich praw do dzieła).

*2* Co akurat było bardzo dziwne, bo gdyż praktycznie wszyscy pisarze wydający swoje teksty w Fabryce, drukowali się też w SF/SFFiH.

*3*Której i tak z pewnych powodów nie czytam od ponad dwudziestu lat.

*4* Bądź.

*5* Co wcale nie znaczy, że wiedźmińskie opowiadania Wasiliewa są słabe. Wprost przeciwnie. Ja bym im dał solidne 7, a może i 7.5/10.

*6* Obstawiam, że to Elbląg i Braniewo.

*7*Jak to mówią u mnie na we wioscy.

(Recenzja napisana dla Szortalu)

Powrót jeszcze jednego wiedźmina?

Hubert Przybylski

Już tak ten nasz świat jest zbudowany, że jak jeden pisarz stworzy popularny świat czy postać, to zaraz pojawia się stado naśladowców. Tak było z Howardem i jego Conanem czy z wyprawami wędrującymi po Śródziemiu Tolkiena, i nie ominęło to też Geralta Sapkowskiego. Główny bohater cyklu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
116

Na półkach:

"Nazywam się Vincent Sztejer.
Wracam do domu, by zrobić porządek."

Robert Foryś w swojej książce "Sztejer. Kroniki Torunium" wprowadza nas w całkiem inny postapokaliptyczny świat. Zniszczona wojnami i niezgodą Ziema, staje się coraz mniej przychylna człowiekowi. Ciągły mrok i niepokój wiszący w powietrzu daje się ludziom we znaki. Dawna cywilizacja już dawno odeszła w zapomnienie.

W takim świecie przychodzi żyć głównym bohaterom książki. Postaram się Wam po krótce ich przedstawić.

Quelen Żmijka należy do tropicieli wiedźm. Jej zadaniem jest znalezienie mordercy Alfreda Lubika - ochmistrza Pałacu. Był to jeden z ważniejszych ludzi w społeczeństwie, więc sprawa nie może zostać zamieciona pod dywan.

Kolejny bohater to tytułowy Vincent Sztejer. Wraz z Carlą Morati, od której tak naprawdę zależy jego życie, wyrusza do Torunium. Tam gdzie znajduje się on, znajdują się też problemy. Mężczyzna jest bowiem poszukiwany listem gończym przez Ojców protektorów.

Świat wykreowany przez autora jest niezwykle dopracowany. Mrok, śmierć i wszechobecną niepewność czuć tutaj na każdym kroku. Świat po zagładzie nie przypomina już w niczym Ziemii, którą my znamy. Choroby, potwory i wszelkiego rodzaju mutanty zmieniły ją na dobre.
Dokładne opisy pozwalają nam poczuć klimat książki i stanąć na miejscu tych wszystkich bohaterów, którzy muszą mierzyć się z codziennym lękiem przed nieznanym.

Jeśli chodzi o akcję, to toczyła się ona naprawdę szybko. Cały czas coś się działo. Historie Vincenta i Żmijki rozgrywały się osobno, by później zaskoczyć czytelnika zwrotem akcji.
Trzeba przyznać, że wszyscy bohaterowie mieli swój własny i niepowtarzalny charakter. Szczególnie polubiłam Żmijkę. Nie można jej bowiem odmówić determinacji w dążeniu do celu.

Myślę, że wielbiciele fantastyki powinni być zachwyceni tą książką. Świat wykreowany przez autora daje możliwość zagłębienia się w sferę wyobraźni i zapewnia niezwykły odpoczynek od rzeczywistości. Szczerze polecam. Miłego czytania!!!

"Nazywam się Vincent Sztejer.
Wracam do domu, by zrobić porządek."

Robert Foryś w swojej książce "Sztejer. Kroniki Torunium" wprowadza nas w całkiem inny postapokaliptyczny świat. Zniszczona wojnami i niezgodą Ziema, staje się coraz mniej przychylna człowiekowi. Ciągły mrok i niepokój wiszący w powietrzu daje się ludziom we znaki. Dawna cywilizacja już dawno odeszła w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

,,Jeśli człowiek umiera gwałtownie, zwykle pozbywa się zawartości żołądka i pęcherza".

Kurcze, nawet mi się nie śniło, że tak szybko przeczytam tą książkę. Niestety dopiero po kilku stronach przekonałam się, że to już kolejna część:-) Czuć tutaj wcześniejsze wydarzenia, aczkolwiek jeśli nie zwraca się na nie uwagi, to spokojnie można ją przeczytać i być równie zachwyconym. Zdecydowanie pozycja dla twardszych osób, gdyż bohaterowie używają dość twardego języka. Są bardzo konkretni i nie zwracają wagi na słowa miękkie. Jeśli coś opisują, to tak jak faktycznie to wygląda, bez żadnych ozdobników. To twarde charaktery bez względu na płeć.
Najbardziej spodobało mi się to, że wszystko dokładnie opisywali. Jak wspominałam wcześniej, bez ozdobników, tylko konkretnie. Wiemy dokładnie kto jak wygląda, co robi, jak jest ubrany i nawet jakie ma znaki szczególne. Nawet trup ukazał się z precyzją, gdyż wiedziałam gdzie jaka kończyna jego leżała. To wszystko sprawiło, że czytałam ją w formacie jakby filmowym.

Książka zaczyna się od znalezienia trupa, który nie przedstawia się dobrze. Był człowiekiem ważnym, dlatego ta sprawa jest niezwykła. Praktycznie komplikuje wiele spraw, gdyż na dociekaniu prawdy mogą więcej stracić, niż gdyby w ogóle jej nie rozwiązali. Dodatkowo do Torunium zbliża się pewna osoba, po wizycie której możliwe jest wszczęcie ,,bójki". Lecz czy aby tylko o to chodzi? Jedno jest pewne. Nikt tutaj nie spocznie, póki nie postawi na swoim.
Świat o jakim czytamy jest dalece odległy od naszej teraźniejszości. Wydawało mi się, że będzie bardziej rozwinięty pod względem techniki, a tu taka niespodzianka. Wszystko im dalej, tym bardziej cofnięte w czasie. Oczywiście zabójstwa, układy, chciwość i chęć sięgnięcia władzy wciąż pozostały na tym samym poziomie.

Styl lekki i prosty. Wciągnie bardzo szybko, a akcja nie tylko zadziwi, ale i nawet rozbawi. Wszystko szybko będzie brnęło do przodu, a na końcu pozostanie tylko niedosyt. To pierwsze moje spotkanie z autorem i wiem, że nie ostatnie:-)

,,Jeśli człowiek umiera gwałtownie, zwykle pozbywa się zawartości żołądka i pęcherza".

Kurcze, nawet mi się nie śniło, że tak szybko przeczytam tą książkę. Niestety dopiero po kilku stronach przekonałam się, że to już kolejna część:-) Czuć tutaj wcześniejsze wydarzenia, aczkolwiek jeśli nie zwraca się na nie uwagi, to spokojnie można ją przeczytać i być równie zachwyconym....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1430
899

Na półkach:

Po 9 latach Sztejer wraca. Jak dla mnie niestety to już nie jest to, humor i klimat jest ok ale jakoś tak zniknęła ta tajemniczość i dzikość poprzednich części. Fajne są odniesienia do naszej współczesnej historii (demon GENDER).
Podsumowując fajny powrót !!

Po 9 latach Sztejer wraca. Jak dla mnie niestety to już nie jest to, humor i klimat jest ok ale jakoś tak zniknęła ta tajemniczość i dzikość poprzednich części. Fajne są odniesienia do naszej współczesnej historii (demon GENDER).
Podsumowując fajny powrót !!

Pokaż mimo to

avatar
143
54

Na półkach:

Po zachłystnięciu się poprzednimi tomami nie umiałem odnaleźć ducha Sztejera w tej książce... A bez tego ducha to już jakoś nie to :(

Po zachłystnięciu się poprzednimi tomami nie umiałem odnaleźć ducha Sztejera w tej książce... A bez tego ducha to już jakoś nie to :(

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    91
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    25
  • Fantasy
    4
  • Fantastyka
    4
  • 2021
    3
  • Kryminał
    1
  • Fantasy/Horror/SF
    1
  • Może kiedyś
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Więcej
Robert Foryś Sztejer. Kroniki Torunium Zobacz więcej
Robert Foryś Sztejer. Kroniki Torunium Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także