Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii.

Okładka książki Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii. Ka Klakla, Jarosław Księżyk, Marek Mżyk, Sonia Pohl, Monika Prylińska, Joanna Stryjecka, Agata Tuszyńska
Okładka książki Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii.
Ka KlaklaJarosław Księżyk Wydawnictwo: Blue Bird publicystyka literacka, eseje
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo:
Blue Bird
Data wydania:
2020-11-27
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-27
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395956515
Tagi:
pandemia dzienniki Agata Tuszyńska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
101

Na półkach:

Książkę czyta się dosyć szybko. Nie wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy, by chłonąć treści, więc w głównej mierze stanowiła dla mnie miłą lekturę do snu.
Dla mnie największą zaletą zbioru jest już samo to, że pewna grupa ludzi podjęła się spisania tego, co niecodziennego działo się w naszych życiach w 2020 roku (i w sumie dzieje się nadal). Na pewno będzie to cenną pamiątką "dla przyszłych pokoleń".
Poza tym, że bardzo ciężko było mi przebrnąć przez wiersze, brakowało mi również czynnika "wow" . Coś, co sprawi, że naprawdę zapamiętam ten tytuł na dłużej. Liczę na więcej w przyszłości.

Książkę czyta się dosyć szybko. Nie wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy, by chłonąć treści, więc w głównej mierze stanowiła dla mnie miłą lekturę do snu.
Dla mnie największą zaletą zbioru jest już samo to, że pewna grupa ludzi podjęła się spisania tego, co niecodziennego działo się w naszych życiach w 2020 roku (i w sumie dzieje się nadal). Na pewno będzie to cenną pamiątką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
35

Na półkach:

„Jutro nie mieści się w głowie” to dzienniki czasu pandemii tworzone przez siedem osób. Pomysłodawczynią i zarazem współautorką książki jest Agata Tuszyńska. Wszystko zaczęło się od maila, który Tuszyńska wysłała do swoich studentów „Proszę o kartki z dziennika. Notes wiosny 2020”.

Książka to nic innego jak relacje, odczucia i przemyślenia autorów odnośnie pandemii, która dotknęła nas wszystkich w 2020 roku. Po przeczytaniu opisu pomyślałem, że może to być świetna okazja, żeby poznać stanowisko innych ludzi na czasy, w których żyliśmy i żyjemy obecnie. Ja wraz z moimi najbliższymi zapatrujemy się na pandemię w bardzo podobny sposób. Liczyłem na to, że w książce zobaczę takie starcie różnych poglądów i się nie zawiodłem. Jak już wcześniej wspomniałem, dzienniki tworzy siedem osób. Każda z nich jest inna. Każda w inny sposób przeżywała wszystkie wydarzenia, z którymi przyszło nam się zmierzyć. To dało ciekawy obraz różnych stanów jakich doświadczyli autorzy książki. Często łapałem się na tym, że wracałem do przeszłości i doszukiwałem się w postawach autorów „siebie”. Czytając niekiedy przyznawałem rację twórcom dzienników, niekiedy dziwiłem się im. Dzienniki pobudziły moją wyobraźnie i zmusiły mnie do refleksji.

Na pochwałę zasługuje również wydawnictwo. Dzienniki zostały dopracowana w każdym aspekcie od okładki, przez czcionkę, po papier. Dawno nie spotkałem się z taką dobrze wykonaną książką, wielki plus, bo całość aż „cieszy oko”.

Myślę, że "Juto nie mieści się w głowie" będzie świetną lekturą za parę lat, kiedy pandemia trochę przygaśnie. Ludzie, którzy żyli podczas pandemii, nie odbiorą tej książki tak samo, jak przyszłe pokolenia, które po nią sięgną. Potrafię sobie wyobrazić jak osoby, które w przyszłości (miejmy nadzieje),o pandemii już tylko usłyszą od rodziców czy dziadków, a nie przeżyją jej na własnej skórze, odbiorą książkę. Możliwe, że będzie to dla nich wielkie przeżycie i szok.

Podsumowując, jest to pozycja, którą z czystym sumieniem mogę polecić. Każdy w tych dziennikach znajdzie cząstkę siebie. Ja na pewno wrócę do książki w przyszłości, żeby przypomnieć sobie, jak wyglądały czasy w roku 2020.

Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

„Jutro nie mieści się w głowie” to dzienniki czasu pandemii tworzone przez siedem osób. Pomysłodawczynią i zarazem współautorką książki jest Agata Tuszyńska. Wszystko zaczęło się od maila, który Tuszyńska wysłała do swoich studentów „Proszę o kartki z dziennika. Notes wiosny 2020”.

Książka to nic innego jak relacje, odczucia i przemyślenia autorów odnośnie pandemii, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
72

Na półkach: ,

„Dzienniki pandemiczne” to wspomnienia siedmiu osób. Każda z nich jest inna, ale wszystkich łączy jedno- pandemia koronawirusa. Notatki jednej z nich pisane były w formie wierszy. Na początku pomyślałam, że to świetny pomysł na wyrażenie swoich uczuć. Dalej tak uważam, ale czytanie tego mnie męczyło. Widocznie nie lubię się z poezją.

Podczas czytania „Dzienników” wróciły do mnie moje własne wspomnienia: jak to było, gdy się dowiedzieliśmy o zagrożeniu, jak odbyła się Wielkanoc, jak pracować zdalnie i jak przeżyć pierwsze izolacje. Ja wspominam ten okres bardzo dobrze. Co prawda moja praca przeszła w stan uśpienia, ale nie narzekałam na kilkumiesięczne wakacje na tarasie (tak, jestem z grona tych osób, którym się zazdrości ogrodu). Dodam tylko, że to właśnie wtedy, po kilku tygodniach nagłego i przymusowego wolnego, gdy nie wiedziałam, kiedy i czy w ogóle wrócę do pracy, zaczęłam swoją przygodę z recenzjami i bookstagramem.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

„Dzienniki pandemiczne” to wspomnienia siedmiu osób. Każda z nich jest inna, ale wszystkich łączy jedno- pandemia koronawirusa. Notatki jednej z nich pisane były w formie wierszy. Na początku pomyślałam, że to świetny pomysł na wyrażenie swoich uczuć. Dalej tak uważam, ale czytanie tego mnie męczyło. Widocznie nie lubię się z poezją.

Podczas czytania „Dzienników” wróciły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
152

Na półkach:

"Staję na balkonie. W tym samym miejscu pracuję, w tym samym miejscu przejmuję się. Dotąd nigdy nie przeszkadzały mi weekendy w czterech ścianach. Przecież jestem domatorem. Współczuję eksploratorom, latawcom, tym, których świerzbi i nosi. Ja nie wiem, jak wy dajecie radę."
.
Pandemia złapała nas wpół kroku. Zatrzymała niezależnie od statusu społecznego, wywołała niepokój i nieproszona rozgościła się na dłużej. Wtłoczyła w nasze dusze wszystkie niechciane emocje, od frustracji, po paraliżujący strach. Nie tylko o siebie, przede wszystkim o bliskich. Okazało się, że musimy zweryfikować swoje życia na każdym z możliwych poziomów; zrobić rachunek sumienia, dać się zniewolić, wziąć na siebie odpowiedzialność. Postawiła nas w stanie gotowości. Tylko czy na taki scenariusz można było się przygotować?
'Zdalne' nabrało nowego znaczenia, praktycznie każdy aspekt życia został opatrzony łatką "online" - zakupy, praca, nauka - kiedyś mówiliśmy, że korzystamy z internetu, pracujemy w domu, dzisiaj to wszystko zawiera się w jednym, znienawidzonym już słowie - 'zdalnie'. Kazano nam zostać w domu, więc zostaliśmy. Przyszło nam zapłacić za to wygórowaną cenę.

"Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii." to nic innego jak obraz początkowych relacji. Zapis niepewności o jutro, projekcja lęków, które dopadły nie tylko autorów tej książki ale także każdego z nas. Jest przerażająca, bo uzmysławia okropną prawdę - coś co liczyliśmy, że potrwa chwilę, trwa już rok i końca nie widać. Ale także, wraz z myślą, że nie jest się w odczuciach odosobnionym, przynosi ukojenie. Ta książka jest dziennikiem prowadzonym z różnych perspektyw, pełnym słodko-gorzkich anegdot, które bawią dziś przez łzy. Można czytać i w duchu przyznawać autorom rację: ja też tak miałam/miałem. Książka, która jest świadkiem różnych stanów jakich doświadczali autorzy, pełna strachu, zrozumienia, niekiedy buntu. Tylko przeciw komu możemy się buntować?

Książka przyniosła mi swego rodzaju pociechę. Kiedy wszystkie, tak podobne do moich, uczucia zostały spisane, mogłam w pewien sposób odetchnąć, z myślą - nie tylko ja się boję.

Pięknie wydana pozycja, z nietuzinkową okładką, na lata zostanie powiernikiem tych niewiarygodnych czasów.

Książkę przeczytałam dzięki Klubowi Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję!

"Staję na balkonie. W tym samym miejscu pracuję, w tym samym miejscu przejmuję się. Dotąd nigdy nie przeszkadzały mi weekendy w czterech ścianach. Przecież jestem domatorem. Współczuję eksploratorom, latawcom, tym, których świerzbi i nosi. Ja nie wiem, jak wy dajecie radę."
.
Pandemia złapała nas wpół kroku. Zatrzymała niezależnie od statusu społecznego, wywołała niepokój i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
607

Na półkach:

Czy jeszcze pamiętasz, jak się czułeś, gdy wybuchła pandemia? To właśnie wtedy świat stanął na głowie. Nikt nie wiedział co dalej będzie. Wyjście z domu bez płynu do dezynfekcji i rękawiczek to jak dobrowolne poddanie się śmierci. Sama żałuję, że nie prowadziłam wtedy pamiętnika...

Na szczęście powstała taka książka jak "Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki pandemii."
Spotykamy tutaj 7 osób, które dzielą się z nami swoimi odczuciami. Każdy z nich ma swój punkt widzenia, wielokrotnie pełen humoru, sarkazmu, ale i smutnych momentów.

Każdy z nich po swojemu chce walczyć z wirusem. Każdy ma pomysł na siebie. Jedni ubolewają nad życiem w zamknięciu, pozostali bez skrupułów przyznają, że w końcu bez poczucia winy mogą odciąć się od świata. I nikt nie powie, że są co najmniej dziwni. A Ty, po której stronie barykady wtedy byłeś?

Czytałam z ogromną ciekawością, bo choć minął niecały rok, to bardzo dobrze było przypomnieć sobie, jak cała pandemia postępowała. Od momentu pojawienia się pierwszych informacji, Wielkanocy i nadejścia lata.
Absurd gonił absurd. A to, co się wydarzyło, do dziś nie mieści się w głowie.

Uważam, że każdy z nas powinien mieć tę pozycję na swojej półce. Relacja z pierwszej ręki społeczeństwa, dostosowania się do obostrzeń i obawy, które w sobie mieliśmy. Kto z nas w przyszłości nie chciałby dać takiego pamiętnika do przeczytania swoim wnukom?

Dla mnie ta książka znajdzie szczególne miejsce, ponieważ właśnie w tym dziwnym roku urodził się mój synek. I wiele rzeczy z tych trudnych momentów odejdzie w zapomnienie. Dlatego też na kartach tej książki będzie mógł zobaczyć, jak wyglądał świat, gdy przyszło mu go powitać.

Czyta się bardzo szybko, trochę o sobie, a trochę o sąsiadach. Każdy odnajdzie w niej cząstkę siebie.

Wydanie książki jest naprawdę dopracowane. Grubszy papier, który przetrwa przejście przez niejedne ręce.
Gratulacje dla autorki, że wpadła na pomysł zaangażowania w projekt większą ilość osób i poznania różnych punktów widzenia.

Puenta jest niestety enigmatyczna...bo "ostatniego słowa nie znamy".

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl".

Czy jeszcze pamiętasz, jak się czułeś, gdy wybuchła pandemia? To właśnie wtedy świat stanął na głowie. Nikt nie wiedział co dalej będzie. Wyjście z domu bez płynu do dezynfekcji i rękawiczek to jak dobrowolne poddanie się śmierci. Sama żałuję, że nie prowadziłam wtedy pamiętnika...

Na szczęście powstała taka książka jak "Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
13

Na półkach:

Wspaniałe i uniwersalne dzienniki naszej pandemicznej codzienności. Kilkoro autorów, w różnym wieku i z diametralnie różnym doświadczeniem życiowym, opisuje, jak zmieniło się ich życie od marca 2020 roku. Niektóre fragmenty wzruszają, inne śmieszą, jeszcze inne skłaniają do płaczu lub głebokiej refleksji. Bardzo polecam.

Wspaniałe i uniwersalne dzienniki naszej pandemicznej codzienności. Kilkoro autorów, w różnym wieku i z diametralnie różnym doświadczeniem życiowym, opisuje, jak zmieniło się ich życie od marca 2020 roku. Niektóre fragmenty wzruszają, inne śmieszą, jeszcze inne skłaniają do płaczu lub głebokiej refleksji. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

avatar
47
9

Na półkach: ,

Pocztówka z nieodległej przeszłości. Wbrew okładce i tematowi, to książka, którą czyta się lekko i szybko. Jej siła, to rozmaitość – każdy może się w niej odnaleźć. Dzięki wielogłosowi nie ma tu dłużyzn czy monotonii świata opisywanego dzień po dniu z jednego punktu widzenia. Bohaterowie są różnoracy – sympatyczni lub irytujący, zabawni lub gniewni, przestraszeni jutrem i żyjący chwilą. Różne pokolenia, charaktery, reakcje. I oczywiście odmienne style pisarskie. Bohaterowie odsłaniają czasem rzeczy zabawne i żenujące, jednak nie przekraczają granicy intymności, co w dzisiejszych czasach żywiących się ekshibicjonizmem, nie jest częste.
Znakomitym zabiegiem było rozdzielenie struktury dzienników poezją i listami. Listy Agaty Tuszyńskiej porządkują strukturę, pozwalają nie zgubić się czytelnikowi. Wiersze Ka Klakli, mocne w wyrazie, są kontrapunktem dla prozy. Dają oddech i pozwalają na syntezę przeżyć tamtego czasu.
Całość świetna graficznie i edytorsko.

Pocztówka z nieodległej przeszłości. Wbrew okładce i tematowi, to książka, którą czyta się lekko i szybko. Jej siła, to rozmaitość – każdy może się w niej odnaleźć. Dzięki wielogłosowi nie ma tu dłużyzn czy monotonii świata opisywanego dzień po dniu z jednego punktu widzenia. Bohaterowie są różnoracy – sympatyczni lub irytujący, zabawni lub gniewni, przestraszeni jutrem i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
9

Na półkach:

Szczera, zabawna książka, która jest świadectwem jednego z dziwniejszych momentów, w którym przyszło nam żyć. Siedmioro autorów o różnych osobowościach, niektórzy budzą sympatię, niektórzy antypatię (która szybko przeradza się w śmiech) starają się na różne sposoby pogodzić z nudą, strachem, nieumiejętnością wyobrażenia sobie, jak będzie wyglądał świat, który dopiero nadchodzi. Świetny materiał na spektakl, choćby taki na zoomie. :) Nie wiadomo w końcu, jak Jutro będzie wyglądał teatr. ;) Warto kupić, chociażby dlatego, żeby sięgać po latach i pokazywać ludziom, którzy nie uczestniczyli w tym świadomie.

Szczera, zabawna książka, która jest świadectwem jednego z dziwniejszych momentów, w którym przyszło nam żyć. Siedmioro autorów o różnych osobowościach, niektórzy budzą sympatię, niektórzy antypatię (która szybko przeradza się w śmiech) starają się na różne sposoby pogodzić z nudą, strachem, nieumiejętnością wyobrażenia sobie, jak będzie wyglądał świat, który dopiero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
7

Na półkach:

Jestem w trakcie czytania. Bardzo się cieszę, że zbiór powstał. Jest cenny teraz i będzie zyskiwał z każdy rokiem.

Jestem w trakcie czytania. Bardzo się cieszę, że zbiór powstał. Jest cenny teraz i będzie zyskiwał z każdy rokiem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    2
  • Z polecenia
    1
  • 2024
    1
  • Chcę kupić/czytać ale nie wiem co
    1
  • Literatura polska (współczesna)
    1
  • Dzienniki i memuary
    1

Cytaty

Więcej
Agata Tuszyńska Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii. Zobacz więcej
Agata Tuszyńska Jutro nie mieści się w głowie. Dzienniki czasu pandemii. Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także