Artykuły
Gorsza książka, lepszy film? O ekranizacjach ciekawszych od literackich pierwowzorówAnna Sierant7Artykuły
30 książek LGBT+, czyli powieści we wszystkich kolorach tęczyLubimyCzytać338Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać464Artykuły
Finał bestsellerowej francuskiej trylogii. Rozmowiamy z Maiwenn AlixRemigiusz Koziński1
Tomasz Stawiszyński

(ur. 1978) - filozof, publicysta, eseista. Popularyzator myśli Jamesa Hillmana. Od wielu lat zajmuje się problemami z pogranicza filozofii, psychologii i psychoterapii. Autor tekstów publikowanych m.in. na łamach "Newsweeka", "Dziennika", "ALBO albo" i "Czasu Kultury". W TVP KULTURA prowadził program "Studio Alternatywne", następnie cotygodniową audycję "Niedziela filozofów czyli potyczki z życiem" w radiu RDC (2013-2016).
Obecnie jest gospodarzem audycji "Godzina filozofów" w radiu TOK FM.
- 1 680 przeczytało książki autora
- 3 747 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Egzystencja w świecie, gdzie z jednej strony nauka przekonuje nas, że nie ma żadnych reguł ani sposobów, aby przewidzieć, jak potoczy się przyszłość, a z drugiej – obarcza się jednostkę całkowitą odpowiedzialnością za jej własny los – cóż, egzystencja w takim świecie może być po prostu nie do zniesienia.
Egzystencja w świecie, gdzie z jednej strony nauka przekonuje nas, że nie ma żadnych reguł ani sposobów, aby przewidzieć, jak potoczy się pr...
Rozwiń ZwińŚwiat człowieka, który przed samobójczą śmiercią opublikował genialną książkę, opisawszy w niej swoja moralną bezradność wobec tego, co widział i czego doświadczył: tortur, planowej zagłady, przemysłowej produkcji śmierci, bezbrzeżnego, niemożliwego do wypowiedzenia okrucieństwa, które - jak sam deklaruje w tytule - złamało go ba zawsze. Świat człowieka, który deklaruje: tego się nie da wybaczyć bo każde wybaczenie byłoby aktem bezgranicznego egoizmu, splunięciem w twarz tym wszystkim, którzy zginęli. Bo wybaczenie jest tutaj po prostu niemożliwe. Bo rozpacz, bezradność i nienawiść do oprawców to takie uczucia, takie stany, które powinieneś czuć, kiedy spotyka cię to, co spotkało Amery'ego. Z drugiej strony świat Colina Tippinga i jemu podobnych zadowolonych z siebie kolesi, którzy zarabiają pieniądze wypuszczając kolejne miałkie ksiązki w kolorowych okładkach, organizując warsztaty dla znudzonych japiszonów albo poturbowanych życiowo i podatnych na manipulację ludzi, Świat kolesi, którzy plotą gładkie banialuki o wybaczaniu sobie i innym, posuwając się w swojej arogancji tak daleko, że mają czelność - nie przedstawiając cienia dowodu - wmawiać ludziom, iż nowotwory i inne śmiertelne choroby, które dotknęły ich albo bliskich, to prosty efekt tego, że się nie wznieśli na "wyższy" poziom moralny i nie wybaczyli sobie lub innym wystarczająco głęboko i prawdziwie. I kiedy zestawiam ze sobą te światy, mam ochotę wykrzyczeć wszystkim tym landrynowatym, wybaczającym na lewo i prawo Tippingom razem wziętym: jak możecie być tak bezczelni i cyniczni, skoro wobec świadectwa Jeana Amery'ego albo Paula Celana, bukowińskiego Żyda, wielkiego poety, który przeżył Holokaust, a potem w klatach siedemdziesiątych zmarł śmiercią samobójczą, nie milkniecie, tylko dalej w najlepsze produkujecie egzaltowaną słowną papkę i przyjmujecie za nią sowite przelewy?
Świat człowieka, który przed samobójczą śmiercią opublikował genialną książkę, opisawszy w niej swoja moralną bezradność wobec tego, co widz...
Rozwiń ZwińUprowadzenie Persefony to mitologiczny obraz inicjacji w rzeczywistości psyche. Dusza i królestwo podziemne są ze sobą tożsame - wejście w doświadczenie psychologiczne oznacza wejście w w doświadczenie śmierci czy raczej doświadczenie nieustannego umierania, obumierania nadziei, nabierania dystansu do wydarzeń codzienności. Dopóki żyjemy w błogiej nieświadomości, w błogiej szczęśliwości, w błogiej ślepocie na ciemność egzystencji, dopóty nasz świadomość przypomina świadomość (czy raczej nieświadomość) pogrążonej w radosnej zabawie Persefony. Kiedy jednak los brutalnie wyrywa nas z nieświadomości - poprzez nagłe załamanie, depresję, próbę samobójczą, zdradę, chorobę, czy śmierć kogoś bliskiego - stajemy się w jednej chwili uprowadzoną Persefoną. Zaczynamy postrzegać życie z perspektywy królestwa umarłych. (s.111).
Uprowadzenie Persefony to mitologiczny obraz inicjacji w rzeczywistości psyche. Dusza i królestwo podziemne są ze sobą tożsame - wejście w d...
Rozwiń Zwiń