Preludium Fundacji
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Fundacja (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Prelude to Foundation
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2005-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1990-01-01
- Data 1. wydania:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 349
- Czas czytania
- 5 godz. 49 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 837120924X
- Tłumacz:
- Edward Szmigiel
- Tagi:
- Galaktyka nauka przyszłość ekspansja
Podczas Zjazdu Dziesięcioletniego na Trantorze, stołecznym świecie Imperium, młody matematyk Hari Seldon przedstawia referat, z którego wynika, że wzory psychohistoryczne pozwolą być może kiedyś przewidywać zachowania dużych zbiorowisk ludzkich, a co za tym idzie – przyszłość. Kiedy wieści o tym docierają do Imperatora, Hari Seldon musi uciekać. Ścigany przez wszechwładnego ministra imperialnego Eto Demerzela, próbuje przy pomocy przyjaciół sformułować podstawowe założenia nowej nauki. Przemierza cały Trantor, by w końcu stanąć twarzą w twarz z przeznaczeniem...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 773
- 1 609
- 350
- 48
- 38
- 32
- 24
- 21
- 21
- 14
Cytaty
Wydaje mi się, że żaden człowiek przy zdrowych zmysłach nie popiera systemu imperialnego, który utrzymuje się przy władzy przez podsycanie w...
RozwińUczucia, mój drogi Seldonie, to potężny motor ludzkiego działania, znacznie potężniejszy niż ludzie to sobie wyobrażają. Nie masz pojęcia, j...
Rozwiń
Opinia
Asimova czytałem kiedyś sporo, ale nigdy nie porwałem się na cykl o Fundacji ze względu na jego monumentalność. Dziś jednak, w jesieni życia, gdy krew ostygła, a wiele uniesień jest już dla mnie dostępnych jedynie w sposób zapośredniczony, postanowiłem dać szansę tej słynnej serii, poczynając od napisanego do niej po latach wprowadzenia w postaci „Preludium”.
I nie doznałem zawodu. To znakomicie skrojona opowieść, która mieści dużo, a jeszcze więcej obiecuje. Dłuższą chwilę zajęła mi tylko adaptacja do języka, bo odwykłem od tak przejrzystej i pozbawionej ozdobników narracji. Gdyby jednak literatura gatunkowa próbowała być bardziej wysmakowana artystycznie, sprzeciwiałaby się swojej konstytutywnej cesze, czyli popularności. Lem nie jest tu, rzecz jasna, żadnym punktem odniesienia, gdyż stanowi na scenie literatury science fiction (i literatury w ogóle) zjawisko odrębne i do niczego niesprowadzalne.
Tymczasem u Asimova to nie język jest najważniejszy, ani nawet nie fabuły pojedynczych książek, tylko całościowa, potężna wizja, która cały czas jest gdzieś w tle, i której klocki można sobie stopniowo, konsekwentnie układać.
Wartkość stylu – i całej akcji - zdają się zatem w kontekście zakładanej popularności konieczne, by pozwolić łatwiej przełknąć umieszczone głębiej, uniwersalne w swej naturze refleksje o perspektywach i ograniczeniach ludzkiej kultury w jej szerokim rozumieniu.
Mnie zaimponował szczególnie intrygujący sposób przetworzenia historii człowieka, dzięki czemu realna przeszłość rzutuje na fikcyjną przyszłość, nadając zleżałemu nieco toposowi cykliczności dziejów świeży powiew.
Choć więc ze wstępu dowiadujemy się, że Asimov nie potrafił pisać o seksie, rozmach jego wizji oraz jej elegancki montaż pozwalają go z tego mankamentu rozgrzeszyć.
Asimova czytałem kiedyś sporo, ale nigdy nie porwałem się na cykl o Fundacji ze względu na jego monumentalność. Dziś jednak, w jesieni życia, gdy krew ostygła, a wiele uniesień jest już dla mnie dostępnych jedynie w sposób zapośredniczony, postanowiłem dać szansę tej słynnej serii, poczynając od napisanego do niej po latach wprowadzenia w postaci „Preludium”.
więcej Pokaż mimo toI nie...