Cieplarnia
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Hothouse
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2019-10-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 1983-01-01
- Data 1. wydania:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380625990
- Tłumacz:
- Marek Marszał
- Tagi:
- literatura angielska niebezpieczeństwo postapokalipsa postapokaliptyczny świat science fiction walka o przetrwanie walka o życie wizja przyszłości zagłada
Ponura, lecz hipnotyzująca wizja przyszłości naszej planety – jedna z najlepszych w całej fantastyce!
Ziemię, tkwiącą nieruchomo pod palącym światłem umierającego powoli Słońca, pokrywa nieprzebyta dżungla rozrośniętego do planetarnych rozmiarów figowca. Bezlitosną walkę z bogactwem agresywnych, zmutowanych roślinnych form życia przeżyły tylko nieliczne zwierzęta i zdegenerowany, coraz rzadziej występujący człowiek. Czy związek z myślącym grzybem pozwoli mu przetrwać?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nim zgaśnie ostatnie słońce
Według obliczeń astronomów za pięć miliardów lat nasze Słońce zacznie umierać. Wcześniej jednak powiększy swoją średnicę i pochłonie Merkurego, Wenus, a nawet Ziemię. Życie, jakie znaliśmy, odejdzie bezpowrotnie w zapomnienie. Ku temu światu przyszłości wybiega myślami Brian Aldiss, opisując naszą planetę zmienioną przez niezwykle silne promieniowanie starzejącej się rodzimej gwiazdy. Nieograniczona wyobraźnia autora sprawia, że tworzy on wizję szalenie absurdalną i niepodporządkowującą się żadnym ograniczeniom logiki.
Arthur C. Clarke w „Odysei kosmicznej” opisywał, jak przodkowie człowieka za sprawą ingerencji obcych cywilizacji powoli przeobrażali się w stworzenia rozumne, dzięki czemu mogli zawładnąć Ziemią. Autor „Cierplarni” ukazuje zaś proces odwrotny: „natura dewoluuje. Formy życia zlewają się ponownie!”. Zanikają różnice między człowiekiem a zwierzęciem, zwierzęciem a rośliną. Powstają tak makabryczne i groteskowe istoty, jak brzunio-brzuchy, futroszorski, trawersery czy szczudłaki. Istoty zdegenerowane, nieprzypominające niczego znanego w naszym świecie.
Nic dziwnego, że w uniwersum Aldissa początkowo trudno się odnaleźć. W dotkniętym efektem cieplarnianym świecie rządzą monstrualne rośliny, zaś człowiek nic nie znaczy. Jest jedynie drobiną, puchem marnym, tropionym na każdym kroku przez o wiele potężniejszych drapieżników. Czy nie zaskakuje fakt, że ta szalona, niezwykle odważna wizja powstała pod koniec 1960 roku?
Podobnie jak w „Non stop”, główny bohater „Cieplarni” Gren zmuszony jest udać się w długą, trudną podróż, dzięki której pozna prawdę o przeszłości i przyszłości planety, a także naturze człowieka. Co ciekawe, w wędrówce towarzyszyć mu będzie inteligentny grzyb, wchodzący w symbiozę z innymi gatunkami. Ich nietypowa relacja sprowokuje do zadawania pytań o wolność jednostki, a także o naturę władzy i poddaństwa. Zapada szczególnie w pamięć odpowiedź dana innej bohaterce, Lily-Yo: „Rządzić, znaczy służyć, kobieto. Ci, którzy sprawują władzę, są jej niewolnikami. Tylko wygnaniec jest wolny”.
Powieść Aldissa złożona jest z obrazów surrealistycznych i przerażających jednocześnie. Podobne wizje mogłyby powstać w umysłach malarzy obdarzonych szaleńczą, nieokiełznaną wyobraźnią. Ta ponura baśń o końcowych dniach rodzaju ludzkiego, przypominająca nastrojem „Zrodzonego” Jeffa VanderMeera, wyprzedziła swoją epokę i z równie wielką siłą oddziałuje na współczesnego odbiorcę. Ogromnie cieszę się więc, że została wznowiona i każdego miłośnika science fiction będę zachęcać do zapoznania się z historią stworzoną przez laureata Nagrody Hugo.
Ewa Szymczak
Oceny
Książka na półkach
- 1 245
- 1 195
- 338
- 61
- 42
- 30
- 17
- 16
- 14
- 12
OPINIE i DYSKUSJE
Postapokaliptyczna walka o przetrwanie w świecie zmutowanych i dzikich roślin; zapraszam na krótką wideo recenzje:
https://youtube.com/shorts/vNUO92mikRw?feature=shared
Postapokaliptyczna walka o przetrwanie w świecie zmutowanych i dzikich roślin; zapraszam na krótką wideo recenzje:
Pokaż mimo tohttps://youtube.com/shorts/vNUO92mikRw?feature=shared
Cieplarnia to książka przedstawiająca dość ciekawą wizję przyszłości. Sam pomysł oceniam na plus ale fabuła mnie osobiście specjalnie nie wciągnęła. Dodatkowo zmęczył mnie język jakim książka została napisana – może to kwestia tłumaczenia ale niektóre nazwy brzmią bardzo dziwnie i nienaturalnie.
Podsumowując książka nie była dobrą pozycją dla mnie ale myślę, że wielu osobom może się spodobać dlatego nie odradzam.
Cieplarnia to książka przedstawiająca dość ciekawą wizję przyszłości. Sam pomysł oceniam na plus ale fabuła mnie osobiście specjalnie nie wciągnęła. Dodatkowo zmęczył mnie język jakim książka została napisana – może to kwestia tłumaczenia ale niektóre nazwy brzmią bardzo dziwnie i nienaturalnie.
więcej Pokaż mimo toPodsumowując książka nie była dobrą pozycją dla mnie ale myślę, że wielu osobom...
Masa ciekawych oryginalnych pomysłów. Coś co lubię
Masa ciekawych oryginalnych pomysłów. Coś co lubię
Pokaż mimo toKsiążka zrobiła na mnie o tyle większe wrażenie, że wcześniej nie czytałam nic, co przypominałoby taką wizję przyszłości. Wyobraźnia autora wydaje się nie mieć granic - wszystko tu żyje i na niemal każdej stronie coś chce pożreć bohaterów. Wykreowany świat przyjemnie zmuszał wyobraźnię do pracy, a wizja Ziemi i Księżyca połączonych nićmi pajęczyn to niesamowita sprawa.
W tę drapieżną roślinność zostali rzuceni bohaterowie, którzy wypadli nieco słabiej. Trudno było mi przełknąć obraz 9-letniego dorosłego mężczyzny z popędami. Czasem zachowanie postaci było nielogiczne, dialogi przeciągane na siłę. Wątek z brzuchatymi głupolami był zabawny, ale też męczący jednocześnie.
książka mogłaby być dłuższa, wątki zawisły niedokończone, chętnie poczytałabym o całkowitej zagładzie planety.
Zachęcona wyobraźnią autora wypożyczyłam trylogię o Helikonii.
Książka zrobiła na mnie o tyle większe wrażenie, że wcześniej nie czytałam nic, co przypominałoby taką wizję przyszłości. Wyobraźnia autora wydaje się nie mieć granic - wszystko tu żyje i na niemal każdej stronie coś chce pożreć bohaterów. Wykreowany świat przyjemnie zmuszał wyobraźnię do pracy, a wizja Ziemi i Księżyca połączonych nićmi pajęczyn to niesamowita sprawa.
więcej Pokaż mimo toW...
Subiektywnie okiem Eryka
Po książkę zdecydowałem się sięgnąć zaintrygowany ciekawym opisem na okładce zauważonej w empiku (wydanie 2023),po przeczytaniu wtedy jeszcze w sklepie paru stron wiedziałem, że to książka, która chcę przeczytać. Tyle byłoby z dobrego startu, "im dalej w las" tym było gorzej, dobra może nie gorzej, ale bardziej rozczarowująco. Fabułę głównego wątku można by uznać za nawet ciekawą gdyby nie to, że nie miała powiedzmy jakiegoś ostatecznego celu, bądź ja go nie dostrzegłem, nie wiem, ale po samym zakończeniu wnioskuję, że nie jest to tylko moja opinia. Niektóre zapoczątkowane wątki poboczne całej historii były jakieś takie.. zaczęte i nieskończone, były po to, żeby po prostu być, o postaciach "brzucho-brzuchach" nie wspominając, to jeden z bardziej nużących wątków i dodatkowo prowadzony przez bardzo długi czas, aż do końca książki. Autor posiadał bardzo dobrą wyobraźnię, to coś czego nie można mu odmówić, ale groteskowość fabuły nie zbudowała tej atmosfery, której bym oczekiwał po przeczytaniu opisu na okładce, a raczej głęboki zawód.. Nawet wątek pasożytniczego grzyba mimo budowania ciekawości rozmywał się przez wydarzenia, które towarzyszyły głównym bohaterom.
Dałem książce szanse, niestety nie sięgnąłbym drugi raz, czuję się trochę jakbym stracił czas więc nie polecam, chyba że jesteś geekiem i może znajdziesz w tej książce coś więcej czego ja nie dostrzegłem.
Subiektywnie okiem Eryka
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo książkę zdecydowałem się sięgnąć zaintrygowany ciekawym opisem na okładce zauważonej w empiku (wydanie 2023),po przeczytaniu wtedy jeszcze w sklepie paru stron wiedziałem, że to książka, która chcę przeczytać. Tyle byłoby z dobrego startu, "im dalej w las" tym było gorzej, dobra może nie gorzej, ale bardziej rozczarowująco. Fabułę głównego wątku...
Staroć, ale całkiem znośny
Staroć, ale całkiem znośny
Pokaż mimo toNiesamowita wyobraźni i wizja autora. Studium de-ewolucji. Pomimo chaosu (w odróżnieniu np: od Dukaja) jest to spójna opowieść o tym jak wyglądałoby życie, w świecie, w którym walkę ewolucyjną wygrywają rośliny.
Niesamowita wyobraźni i wizja autora. Studium de-ewolucji. Pomimo chaosu (w odróżnieniu np: od Dukaja) jest to spójna opowieść o tym jak wyglądałoby życie, w świecie, w którym walkę ewolucyjną wygrywają rośliny.
Pokaż mimo toCieplarnia mnie nie zachwyciła.
Brian W. Aldiss na kartach swojej powieści wykreował oryginalną wizję przyszłej Ziemi, na której to rośliny objęły niepodzielną władzę. Wskutek wzrostu aktywności słonecznej mogły one rozwinąć się do nieznanych wcześniej form i rozmiarów, zwierzęta zaś w większości wyginęły. W tym świecie resztki dawnej ludzkości desperacko walczą o przetrwanie.
Nie sposób autorowi odmówić wyobraźni. Aldiss wymyślił dziesiątki nowych groźnych stworzeń, od wielkich i podobnych do pająków trawerserów, przemierzających pustkę między Ziemią a Księżycem, po masę znacznie mniejszych, lecz śmiertelnie groźnych roślin, które zajęły nisze dawniej zamieszkiwane przez zwierzęta. Mamy tu między innymi roślinne odpowiedniki zajęcy ale też rośliny zdolne m.in. do lotu. Na uznanie (również dla tłumacza) zasługują także oryginalne nazwy roślin (jak chociażby wierzbomord, szczudłak czy wysysol).
Na plus ocenię także postać Smardza, przedstawiciela gatunku inteligentnych grzybów, które przejmują władzę nad stworzeniami do których się podłącząją, w zamian jednak zwiększając znacząco ich inteligencję.
Niestety o ile doceniam wykreowany przez autora świat, to główna fabuła zwyczajnie zawodzi. Poszczególne wątki prowadzone są w niezbyt ciekawy sposób, ich potencjał zaś jest zwyczajnie marnotrawiony. I tak chociażby w powieści pojawia się wątek mieszkających na księżyku ludzi-skrzydlaków, którzy planują przeprowadzić inwazję na Ziemię. Motyw ten zostaje nagle urwany i powraca dopiero pod sam koniec powieści.
Podobnie z pozoru bardzo ciekawy wątek Grena (głównego bohatera) i Smardza, który chciał wykorzystać swego nosiciela aby zainfekować pozostałą ludzkość i przejąć władzę nad planetą bardzo rozczarowuje, nasi bohaterowie przez większość czasu błądzą to tu, to tam i w zasadzie nic z tego nie wynika.
Razi też sytuacja z samego początku powieści, kiedy to dorośli z grupy ludzi do których należy Gren postanawiają porzucić od tak swoje dzieci, aby same radziły sobie niebezpiecznej dżungli. Jeśli to typowe zachowanie dla grup ludzkich w tym świecie to nie wiem jakim cudem gatunek ten jeszcze nie wyginął.
Istotną wadą powieści był dla mnie też wątek Brzunio-brzuchów. Rozumiem, że według autora ich wprowadzenie miało być elementem komediowym, jednak nieustanne pojękiwania, marudzenie i nieporadność tych niby-ludzi mocno mnie irytowały podczas lektury.
Cieplarnia to przykład na to, że sam ciekawy pomysł autora na kreację świata nie wystarczy, aby powieść uznać za obiektywnie dobrą. Do tego potrzebna jest jeszcze interesująca fabuła i bohaterowie, których losy śledzimy z zainteresowaniem. Tych elementów niestety tutaj zabrakło. Jeśli chcecie sięgnąć po tę klasykę sci-fi to możecie dać temu tytułowi szansę, sam jednak czuję się po lekturze trochę rozczarowany. Ode mnie 5/10.
Cieplarnia mnie nie zachwyciła.
więcej Pokaż mimo toBrian W. Aldiss na kartach swojej powieści wykreował oryginalną wizję przyszłej Ziemi, na której to rośliny objęły niepodzielną władzę. Wskutek wzrostu aktywności słonecznej mogły one rozwinąć się do nieznanych wcześniej form i rozmiarów, zwierzęta zaś w większości wyginęły. W tym świecie resztki dawnej ludzkości desperacko walczą o...
"Cieplarnia" to bardzo specyficzna książka, w której jest sporo absurdu i surrealizmu, lecz jednocześnie wyobraźnia autora przy kreowaniu tej wizji zdecydowanie urzeka!
W tej powieści świat się zatrzymał, ludzka cywilizacją skarlała, planetę opanowały różne rośliny, owady czy inne stworzenia, jest niegościnnym i rządzącym się swoimi prawami miejscem.
Ludzie przetrwali w małych grupach, lecz zmienili się, zmutowali, powstały różne plemiona i klany, żyjące raczej w izolacji.
Losy Grena, głównego bohatera, choć tak nieprawdopodobne, to jednak zaciekawiły mnie i z uwagą śledziłam jego drogę oraz wydarzenia czy niebezpieczeństwa jakie napotykał.
Autor szczegółowo opisuje wymyślone przez siebie gatunki roślin lub zwierząt i choć przemyślał to w intrygujący sposób, to jednak mnogość tych tworów potrafi zalać czytelnika i wielokrotnie czułam się przytłoczona opisywanymi rewelacjami.
Książka jest bardzo klimatyczna, duszna, niepokojąca, pełna niebezpieczeństw i walki o przetrwanie. Bardzo podobała mi się koncepcja inteligentnego grzyba, która od początku budziła we mnie swego rodzaju niepokój 😅
Czuć, że powieść ma już swoje lata, przeszło 60, nie czytało mi się jej tak samo jak młodsze pozycje, czuć że to retro sci-fi/fantasy, lecz wyobraźnia i pomysły autora zrobiły na mnie spore wrażenie, a w swoich czasach z pewnością mogły zafascynować czytelników.
"Cieplarnia" to bardzo specyficzna książka, w której jest sporo absurdu i surrealizmu, lecz jednocześnie wyobraźnia autora przy kreowaniu tej wizji zdecydowanie urzeka!
więcej Pokaż mimo toW tej powieści świat się zatrzymał, ludzka cywilizacją skarlała, planetę opanowały różne rośliny, owady czy inne stworzenia, jest niegościnnym i rządzącym się swoimi prawami miejscem.
Ludzie przetrwali w...
Świetna książka o dystopijnym świecie postapo, gdzie to rośliny przejmują wladzę.
Świetna książka o dystopijnym świecie postapo, gdzie to rośliny przejmują wladzę.
Pokaż mimo to