Jak odkrywałem Michała Boyma – polskiego Marco Polo
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Narodowe Centrum Kultury
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-01
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379823345
Autor jest dziś chyba najbardziej zasłużonym polskim badaczem Chin. Jego przeogromny dorobek badawczy i publikacyjny, zarówno naukowy, jak i popularnonaukowy od lat przybliża polskim czytelnikom Państwo Środka. Co więcej, Edward Kajdański jest autorem znanym i publikowanym także w Chinach. […] Książka dotyczy historii badań, które Edward Kajdański poświęcił losom i dorobkowi jezuity Michała Boyma, nazywanego też pierwszym europejskim sinologiem, a w Państwie Środka polskim Marco Polo. […] Publikacja pokazuje, jak los połączył Edwarda Kajdańskiego z Michałem Boymem i jak przez dziesięciolecia toczyła się i kształtowała ich „przyjaźń” oraz fascynacja Autora, która doprowadziła do wszystkich tych ważnych ustaleń badawczych oraz do przywrócenia pamięci o symbolicznej wręcz postaci europejskiego sinologa, jakim był Boym. […] książka jest napisana atrakcyjnym i przystępnym językiem, co pozwoli na jej szeroki odbiór, nie zawężony tylko do grona badaczy operujących rozwiniętym warsztatem naukowym; jest to jej wielka zaleta.
dr hab. Kamil Zeidler, prof. Uniwersytetu Gdańskiego
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 15
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Edward Kajdański, sam urodzony w Chinach, znający ten kraj bardzo dobrze, „czujący” go i rozumiejący, wiele lat poświęcił gromadzeniu informacji o działalności polskiego jezuity i podróżnika, Michała Boyma. Ten XVII wieczny „polski Marco Polo” został wymazany swego czasu z chińskich annałów, ponieważ nie sprzyjał nowym, mandżurskim zdobywcom chińskiego tronu, pozostając wiernym starej dynastii Ming. Boym, zafascynowany Chinami, badał je, zwiedzał, opisywał. Opracował Atlas Chin, pisał o florze i faunie tego rejonu, a także, co zrozumiałe, o medycynie i filozofii.
Edward Kajdański, wróciwszy do Chin, skorzystał z okazji i dalej tropił prace Boyma, szukał jego śladów w archiwach, jeździł jego tropem. Michał Boym był wówczas w Europie właściwie nieznany i nietłumaczony. Jak podkreśla autor, w czasie, gdy jezuici upowszechniali w Kraju Środka chrześcijaństwo, Boym pragnął Europie przybliżyć wiedzę o Chinach, o ich mieszkańcach i warunkach, w jakich żyją i czynił to z godną podziwu konsekwencją i uporem.
Autor opowiada także o swojej dyplomatycznej pracy w Kantonie, o tym, jak wyglądały poszukiwania informacji o Michale Boymie i na jakie napotykał przeszkody, a także o samym Boymie, o Chinach jego czasów i tych całkiem współczesnych.
Książka nie jest zatem ani naukową monografią, ani typową biografią, a raczej dość swobodną gawędą, w której wątki i plany czasowe się przenikają, autor płynnie przechodzi z tematu na temat i ucieka w liczne, naprawdę wciągające dygresje, a to wszystko w tak erudycyjny i przystępny sposób, że bez trudu przychodzi mu utrzymać uwagę czytelnika, także tego, który o Chinach do tej pory miał tylko dość powierzchowną wiedzę.
Tak przenosimy się od stanu wojennego w Warszawie wprost na statek, którym Boym płynie do Przylądka Dobrej Nadziei i oglądamy jego oczami afrykańskie wybrzeże. Odnajdujemy stare, XVIII wieczne mapy okolic Pekinu w Bibliotece Czartoryskich i zachwycamy się relacjami Boyma, szczególnie tymi zamieszczonymi we „Florze Chin”, śledzimy też wpływ, jaki miały wspomnienia spisane przez Marco Polo na Michała Boyma. Boym wiele podróżował, jak choćby dżonką z Makau do Goa, a później już lądem przez Indie, Persję i Armenię do Turcji. Ślady tych egzotycznych podróży odnajdujemy w tej książce wraz z fragmentami tekstów spisanych ręką tego XVII wiecznego globtrotera, który wspomina: „Przez ziemie Industanu, które pokonywałem w towarzystwie Chińczyków, poruszaliśmy się na bawołach.” Te kwestie były dla mnie najbardziej interesujące. Zestawiając z sobą to, co opisuje Boym ze słowami jego biografa, doprawdy sporo można się dowiedzieć i o dawnych i o tych współczesnych Chinach.
Edward Kajdański przebywał w Chinach na tyle długo, że doczekał stopniowej liberalizacji, jaka nastąpiła po rewolucji kulturalnej, i otwarcia się Państwa Środka na międzynarodową turystykę, co skutkowało dostępem do coraz to nowych prowincji, które chętnie zwiedzał i opisywał. Jest więc okazja do porównania zapisków Boyma i tymi, które poczynił jego biograf.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wielość zasług Boyma w popularyzowaniu na gruncie europejskim chińskiego pisma, fauny, flory, filozofii (Konfucjusz),geografii i w ogóle wszystkiego co chińskie, a ciekawe, to narzuca się pytanie, czemuż to Europa nie odwdzięczyła się polskiemu jezuicie i pozwoliła popaść mu w całkowite zapomnienie. Dużo kurzu musiał odgarnąć Edward Kajdański, by dokopać się do wszystkich danych, dokumentów, pierwodruków, rysunków i atlasów, które przykryły lata zapomnienia.
Kajdański udowadnia, choćby w przypadku Atlasu Chin, że dzieła Boyma wiele razy bywały tymi pierwszymi, odkrywczymi, lecz ponieważ były tak mało znane, to jego właśnie posądzano o wzorowanie się na innych, podczas gdy to własność intelektualna Michała Boyma była naruszana. A wszystko to dlatego, że popadł on na pewien czas w konflikt ze stolicą apostolską. Choć tak naprawdę, to kiedy tylko mógł, unikał kontrowersji. Na przykład pisząc o ruchach ciał niebieskich bardzo zręcznie lawirował, by nie wspomnieć o Koperniku, którego praca znalazła się na indeksie ksiąg zakazanych, a ci, którzy ośmielali się głośno propagować jego heliocentryczną teorię, kończyli na stosie. Boym był zaiste człowiekiem renesansu, a lista jego zainteresowań jest na tyle szeroka, byśmy nawet nie pomyśleli o nudzie w trakcie tej lektury.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Edward Kajdański, sam urodzony w Chinach, znający ten kraj bardzo dobrze, „czujący” go i rozumiejący, wiele lat poświęcił gromadzeniu informacji o działalności polskiego jezuity i podróżnika, Michała Boyma. Ten XVII wieczny „polski Marco Polo” został wymazany swego czasu z chińskich annałów, ponieważ nie sprzyjał nowym, mandżurskim zdobywcom chińskiego tronu, pozostając...
więcej Pokaż mimo to