Wielkie solo Antona L.

Okładka książki Wielkie solo Antona L.
Herbert Rosendorfer Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Grosses Solo für Anton
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1989-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1989-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8307016460
Tłumacz:
Ryszard Turczyn
Tagi:
powieść niemiecka
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
343
242

Na półkach: ,

Rosendorfer to intrygujący pisarz. Zakręconym fabularnie "Budowniczym ruin" dał dowód swego kunsztu budowniczego książek, "Wielkie solo Antona F." to z kolei próba zmierzenia się z satyrą.
Tytułowy bohater budzi się pewnego czerwcowego dnia i ze zdumieniem (oraz nie bez pewnej satysfakcji) stwierdza, że wszyscy jego bliźni zniknęli. Motyw to popularny i chętnie eksploatowany przez literatów czy przemysł filmowy, ale autor wyzyskuje go niesztampowo. Oczywiście, takie zawiązanie akcji zawiera w sobie możliwości nieskończonych przygód i Rosendorfer faktycznie nie skąpi nam tajemniczych wydarzeń, większość energii poświęcając jednak na subtelne drwienie ze swojego bohatera, a za jego pośrednictwem, z całego gatunku ludzkiego. Człowiek, który samotnie przetrwał taką zagładę, jest w zamyśle autora reprezentatywny dla ludzkości i w osobie Antona L. rzeczywiście otrzymujemy swoistego everymana. Jest to niepozorny urzędnik skarbowy, który przy bliższym poznaniu ujawnia ułomności, słabości, dziwactwa. Co więcej, inne postaci, które poznajemy dzięki retrospekcji, również nie są takich dziwactw pozbawione, a beznamiętny sposób, w jaki autor je przybliża, z pewnością nie ujmuje im komizmu. Rosendorfer rozporządza bowiem talentem komicznym, którego wykwity niekiedy objawiają się wprost, innym zaś razem są zakamuflowane i wymagają klucza.
Wróćmy jednak do tajemniczej przygody, zarazem wartości dodanej oraz wady powieści. Wieńczy ją mianowicie dość niespodziewany, eschatologiczny finał, w którym Rosendorfer idzie niestety na skróty. Wygląda to trochę, jakby opowiadanie mające zasadzać się na puencie wymknęło mu się spod kontroli, a część epicka, mająca w zamierzeniu jedynie zmierzać do tej puenty, rozrosła się ponad miarę, przynosząc zasadniczą treść, której ta wydumana nie zdołała przyćmić. Albo też część fabularna miała być podstawową materią powieści, zakończenie zostało zaś dopisane na kolanie, by wyróżnić "Wielkie solo" spośród innych tekstów i nadać mu nieco metafizycznej wagi.
Powieść jest zatem niedoskonała na płaszczyźnie technicznej, bo warstwa alegoryczno-eschatologiczna nie jest odpowiednio głęboko osadzona w strukturze dzieła, sprawia wrażenie dodanej na siłę, gryzie się z warstwą podstawową; jest również niedoskonała w wymiarze koncepcyjnym, bo jeśli coś jest dobrą literaturą rozrywkową, powinno nią pozostać; ambicja twórcy, by przydać rozrywce pierwiastka "wyższego", potrafi całość rozsadzić i tak jest chyba w tym przypadku.
Mimo to nie żałuję lektury "Wielkiego sola", bo Rosendorfer potrafi nadać swym dziełom indywidualne piętno, wyryć pomiędzy wierszami znak firmowy, którego nie sposób wprawdzie dostrzec patrząc wprost, ale którego zarys, objawiający się gdzieś na granicy widzialnego, bez wątpienia nie zdobyłby aprobaty osób skromnych i przyzwoitych.

Rosendorfer to intrygujący pisarz. Zakręconym fabularnie "Budowniczym ruin" dał dowód swego kunsztu budowniczego książek, "Wielkie solo Antona F." to z kolei próba zmierzenia się z satyrą.
Tytułowy bohater budzi się pewnego czerwcowego dnia i ze zdumieniem (oraz nie bez pewnej satysfakcji) stwierdza, że wszyscy jego bliźni zniknęli. Motyw to popularny i chętnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    155
  • Przeczytane
    136
  • Posiadam
    30
  • Postapokalipsa
    4
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fantastyka
    2
  • 2020
    2
  • Post-apo
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Herbert Rosendorfer Wielkie solo Antona L. Zobacz więcej
Herbert Rosendorfer Wielkie solo Antona L. Zobacz więcej
Herbert Rosendorfer Wielkie solo Antona L. Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także