cytaty z książki "Wielkie solo Antona L."
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Umarłeś. (…) A to co widzisz, to jest życie po śmierci. Nikogo nie widzę i nikt nie widzi mnie. To nieprawda, ze sobie tu chodzę. (….) Albo dostałem szmergla. Dziś w nocy zwariowałem. Szczególny rodzaj obłędu, polegający na niepostrzeganiu innych ludzi. Nie widzę nikogo, za to wszyscy widzą mnie.
Był ranek, tłok na drogach, bo ludzie z przedmieść jechali do pracy w mieście. A ci z miasta do pracy na przedmieściach. Czy ci ludzie nie mogliby się po prostu zamienić?
- Żeby tak wrócili – pomyślał Anton L. – Nawet gdyby się mieli wściekać za ten bałagan w pokoju.
Nie lubiłem ludzi, a nawet ich nienawidziłem, ale l u d z k o ś ć kochałem i to gorąco, całym sercem.
Nie przeczytana książka niejako wzdraga się przed byciem przeczytaną. Nie czytana treść broni się przed czytelnikiem od pierwszej strony. Trzeba dopiero złamać ten opór (bywają też inne, niejako sprzedajne i nachalne książki, które same wciągają czytelnika; nie jest powiedziane, że to są od razu te lepsze), trzeba zrobić wyłom, zdobyć zaufanie pierwszych stron, które później, kiedy już uspokojone i pogodzone z tym, że zostały przeczytane, znajdą się za czytelnikiem i wzmocnią jego tyły, polecają go jako niegroźnego dalej położonym stronicom. A kiedy człowiek przekroczy już połowę książki, czuje nawet ten lekki napór z tyłu. Ostatnie rozdziały, ostatnie stronice cofają się, rozstępują na boki, książka chce już przepuścić czytelnika przez siebie, przetrawić go i wydalić, aby w końcu mogła się zatrzasnąć i zaleczyć ranę. Czytać dalej inny egzemplarz tej samej książki, którą zaczęło się już czytać, jest prawie niemożliwością. Wówczas opór stawiają również przeczytane, ale w tym egzemplarzu nie czytane początkowe stronice, i te niemalże wszechmocne kleszcze dosłownie wypychają czytelnika z książki.