rozwińzwiń

To nie powinno się zdarzyć

Okładka książki To nie powinno się zdarzyć James Herriot
Okładka książki To nie powinno się zdarzyć
James Herriot Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Wszystkie stworzenia duże i małe (tom 2) literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Wszystkie stworzenia duże i małe (tom 2)
Tytuł oryginału:
It Shouldn't Happen to a Vet
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8371500971
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Tagi:
wspomnienia biografia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
326 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1919
1256

Na półkach: , , ,

Do dziś pamiętam serial, który z radością oglądałam w dzieciństwie. Teraz sięgnęłam po audiobooka i też jestem zachwycona. Cóż za zabawna i ciepła książka. Sama przyjemność.

Do dziś pamiętam serial, który z radością oglądałam w dzieciństwie. Teraz sięgnęłam po audiobooka i też jestem zachwycona. Cóż za zabawna i ciepła książka. Sama przyjemność.

Pokaż mimo to

avatar
774
664

Na półkach: , ,

Jest to drugi tom cyklu o praktyce weterynaryjnej Jamesa Herriota. Główny bohater coraz lepiej odnajduje się w lokalnej społeczności, przyzwyczaił się do sposobu bycia tutejszych farmerów. Doskonale czuje się również w towarzystwie współpracowników, braci Siegfrieda i Tristana Farnonów. W dalszym ciągu przydarza mu się wiele zabawnych sytuacji związanych z jego pracą zawodową, ale nie tylko. W książce pojawił się wątek miłosny, nie przesłodzony, ale niezwykle uroczy. Młody weterynarz poznaje piękną Helen, która nie zraża się do niego, mimo wielu gaf, które przydarzyły się Jamesowi podczas ich pierwszych randek. Niesamowicie piękne opisy wrzosowisk Yorkshire, gór Dale, gospodarstw poodgradzanych kamiennymi murkami zapierają dech. Aż chciałoby się tam pojechać i zobaczyć te okolice na własne oczy.
Mam nadzieję na szybkie, ponowne spotkanie z Jamesem Herriotem oraz jego pacjentami w kolejnej części serii.

Jest to drugi tom cyklu o praktyce weterynaryjnej Jamesa Herriota. Główny bohater coraz lepiej odnajduje się w lokalnej społeczności, przyzwyczaił się do sposobu bycia tutejszych farmerów. Doskonale czuje się również w towarzystwie współpracowników, braci Siegfrieda i Tristana Farnonów. W dalszym ciągu przydarza mu się wiele zabawnych sytuacji związanych z jego pracą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
234

Na półkach: , ,

,,Wszystkie stworzenia duże i małe. To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi" to nie tylko książka – to podróż przez emocje, śmiech i szaloną przygodę w świecie Jamesa Herriota, którą przemyca każde zdanie.

James, młody lekarz weterynarii, nie tylko zdążył zadomowić się w Yorkshire, również miłość wkracza w jego życie w postaci Helen, a czytelnik wsiąka w wir absurdalnych i pełnych humoru perypetii miłosnych.

Bracia Farnon, ciągle równie szaleni i genialnie zakręceni, dostarczają śmiechu. To jakby Monty Python w wersji weterynaryjnej – absurdalne sytuacje, dziwaczne zwroty akcji i śmieszne dialogi.

Herriot nie zapomina o zwierzęcych bohaterach, zwłaszcza o niezastąpionym Tricky Woo. Kto by pomyślał, że pies może być taką gwiazdą! A jednak, czytając o jego wybrykach, nie możemy przestać się uśmiechać.

To nie tylko humor i rozrywka – Herriot ukazuje wrażliwość i empatię wobec ludzi i zwierząt. Historie są proste, ale przeniknięte głębokim szacunkiem do życia. I tu tkwi sekret – ta książka nie tylko bawi, ale i porusza.

Dla miłośników książek, które sprawiają, że czujesz każdą emocję, ta pozycja to obowiązkowa lektura. Pani Punphrey z prosiaczkiem Nugent i panna Stubbs ze swoją zgrają to tylko niektóre postaci, które zagoszczą w twoim sercu na długo.

,,Wszystkie stworzenia duże i małe. To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi" to nie tylko książka – to podróż przez emocje, śmiech i szaloną przygodę w świecie Jamesa Herriota, którą przemyca każde zdanie.

James, młody lekarz weterynarii, nie tylko zdążył zadomowić się w Yorkshire, również miłość wkracza w jego życie w postaci Helen, a czytelnik wsiąka w wir...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1026
978

Na półkach: , , , , ,

Drugi tom cyklu Jamesa Herriota o pracy weterynarza w Yorkshire. W dalszym ciągu bazuje na wspomnieniach autora – Alfreda Jamesa Wighta, z Thirsk (książkowego Darrowby).
W książce pojawia się miłość głównego bohatera – Helen, do zdobycia które droga wcale nie była usłana różami, a wręcz pełna utrudnień, przeważnie bardzo zabawnych.
Tradycyjnie kopalnią humoru są bracia Farnon – Siegfried i Tristan oraz właściciela psa – Tricky’ego Woo.
Pozostałe historie czasem są smutne, czasem przeciwnie, ale zawsze szczere. Autor wykazywał się duża empatią nie tylko w stosunku do swoich zwierzęcych pacjentów, ale też ich posiadaczy, niezależnie od tego, czy zwierzęta były częścią ich inwentarza w gospodarstwie, czy też ulubionymi pupilami.
Piękne historie, napisane prostym językiem, bez autoreklamy autora i wynoszenia na piedestał czasów jego młodości. A były one niewątpliwie znacznie trudniejsze, niż obecne, czy też te, kiedy jego książki ekranizowano. I w tym tkwi ich urok – szczerość, autentyczny szacunek dla ludzi i zwierząt i praca oraz życie z pasją, jakiej można autorowi tylko pozazdrościć.

Drugi tom cyklu Jamesa Herriota o pracy weterynarza w Yorkshire. W dalszym ciągu bazuje na wspomnieniach autora – Alfreda Jamesa Wighta, z Thirsk (książkowego Darrowby).
W książce pojawia się miłość głównego bohatera – Helen, do zdobycia które droga wcale nie była usłana różami, a wręcz pełna utrudnień, przeważnie bardzo zabawnych.
Tradycyjnie kopalnią humoru są bracia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
538
534

Na półkach:

To niebywałe, żebym czytając po raz kolejny książkę napisaną pewnie ze sto lat temu, wciąż przeżywał ją na nowo. Autor, młody weterynarz, opisuje początki swojej praktyki zawodowej w północnej Anglii. Niewielu jest autorów, którzy tak pięknie potrafią pokazać piękno przyrody i wiejskiego, rolniczego życia. Nawet czytając ją po raz kolejny, śmieję się i wzruszam i za jakiś czas na pewno znowu po nią sięgnę. Teraz jest o tyle dobra okazja, że ukazała się w nowym tłumaczeniu i po udostępnieniu (takiego sobie) serialu telewizyjnego. Serialu jakoś specjalnie nie polecam, ale książkę jak najbardziej.

To niebywałe, żebym czytając po raz kolejny książkę napisaną pewnie ze sto lat temu, wciąż przeżywał ją na nowo. Autor, młody weterynarz, opisuje początki swojej praktyki zawodowej w północnej Anglii. Niewielu jest autorów, którzy tak pięknie potrafią pokazać piękno przyrody i wiejskiego, rolniczego życia. Nawet czytając ją po raz kolejny, śmieję się i wzruszam i za jakiś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
51

Na półkach:

Druga część zabawnej, czarującej i niekiedy poruszającej opowieści o codziennym życiu weterynarza na angielskiej wsi. Autor opisuje swoje zawodowe sukcesy i porażki, relacjonuje miłosne przygody i życiowe perypetie oraz przytacza szereg niezwykłych anegdot, głównie z życia farmerów i ich zwierząt. Książkę szybko i przyjemnie się czyta, napisana jest z humorem, przystępnym językiem. Serdecznie polecam!

Druga część zabawnej, czarującej i niekiedy poruszającej opowieści o codziennym życiu weterynarza na angielskiej wsi. Autor opisuje swoje zawodowe sukcesy i porażki, relacjonuje miłosne przygody i życiowe perypetie oraz przytacza szereg niezwykłych anegdot, głównie z życia farmerów i ich zwierząt. Książkę szybko i przyjemnie się czyta, napisana jest z humorem, przystępnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
197

Na półkach:

Czytając pierwszą część: „Wszystkie stworzenia duże i małe. Gdyby tylko miały głos” bawiłam się znakomicie!

Druga część: „Wszystkie stworzenia duże i małe. To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi” nie zawiodła mnie. Bardzo się przy niej zrelaksowałam🤗
Mój ulubiony weterynarz opowiada o kolejnych przygodach w Darrowby, w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Jest obserwatorem powolnych zmian w społeczności, m.in. noszenia przez kobiety spodni oraz stara się zwalczać dawne metody leczenia zwierząt, takie jak wlewanie do uszu zimnej wody, bądź obcinanie końcówki ogona. Mieszkańcy powoli przyzwyczaili się do nowego, młodego lekarza -rewolucjonisty, chociaż w dalszym ciągu zdarzają się sytuacje sprawiające nie mały dyskomfort! Szczególnie gdy nasz bohater zakochuje się w pięknej Helen i stara się ją zdobyć, pomimo wielu zabawnych wpadek.

Czytając drugą część cieszyłam się, że znowu mogłam powrócić do przesympatycznych bohaterów (których nie da się nie lubić) oraz zwierząt – szczególnie Gałgana Woo.

Przeczytałam wszystkie rozdziały z uśmiechem, dzięki wielu zabawnym historiom. Jeśli myślicie, że praca weterynarza jest prosta, to nawet nie wiecie w jak wielkim błędzie żyjecie…

Czytelnicy, którzy szukają książki aby się odprężyć i wyzwolić endorfiny… powinni zapoznać się z przygodami Jamesa Herriota!

Czytając pierwszą część: „Wszystkie stworzenia duże i małe. Gdyby tylko miały głos” bawiłam się znakomicie!

Druga część: „Wszystkie stworzenia duże i małe. To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi” nie zawiodła mnie. Bardzo się przy niej zrelaksowałam🤗
Mój ulubiony weterynarz opowiada o kolejnych przygodach w Darrowby, w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
176

Na półkach:

Zanim ukazał się drugi tom cyklu można było oglądać trzeci sezon nowej wersji serialu, który jest super. Ale książka jest jeszcze lepsza, czyta się szybko jest pełna humoru.
Przenosimy się do angielskiej prowincji lat trzydziestych, do małego miasteczka gdzie pracuje trzech weterynarzy. Poznajemy życie farmerów, ich zwierząt, opisane są piękne krajobrazy i towarzyszymy głównemu bohaterowi młodemu weterynarzowi Herriotowi, i jego pierwszej miłości.

Zanim ukazał się drugi tom cyklu można było oglądać trzeci sezon nowej wersji serialu, który jest super. Ale książka jest jeszcze lepsza, czyta się szybko jest pełna humoru.
Przenosimy się do angielskiej prowincji lat trzydziestych, do małego miasteczka gdzie pracuje trzech weterynarzy. Poznajemy życie farmerów, ich zwierząt, opisane są piękne krajobrazy i towarzyszymy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1744
1743

Na półkach:

A jednak się przydarzyło!
Tymi słowami mogę dokończyć myśl zawartą w podtytule - To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi – drugiej części cyklu Wszystkie Stworzenia Duże i Małe. O ile w części pierwszej z podtytułem - Gdyby tylko miały głos – autor skupił się na aklimatyzacji Jamesa w nowym środowisku wiejskim prowincjonalnej Anglii i przyzwyczajaniu się do nieprzewidywalności szefa praktyki Siegfrieda w Darrowby, małego miasteczka targowego w Yorkshire, a także poznawaniu mentalności okolicznych farmerów, o tyle w tej części bardziej rozbudował kilka wcześniejszych, pomniejszych wątków, a jeden pojawił się zupełnie nowy, nadając opowieściom charakter romantyczny.
Tak, tak!
James się zakochał. Jego wybranką została prześliczna i gospodarna Helen z niezbyt przychylnym mu ojcem. To bardzo niepewne i kręte losy ich znajomości przykuły moją uwagę. No, bo kto nie chciałby poznać efektów opornie przebiegających starań o zainteresowanie dziewczyny? Ja bardzo! Zwłaszcza że opisywane zdarzenia, często komiczne, absurdalne, a nawet groteskowe, przedstawiał z humorem i dystansem do powagi i prestiżu pozycji weterynarza, sprawiając mi frajdę zabawy. Na pierwszej randce się pochichrałam.
W takim pogodnym nastawieniu opisywał również pozostałe przygody.
Te, które nie powinny mu się przytrafić, a jednak zgodnie z prawem Murphyego, nagminnie się przydarzały. Pekińczyka Gałgana z pierwszej części degradującego powagę weterynarza zastąpił prosiaczek Nugent. Również „wysyłający” czułe zdjęcia swojemu lekarzowi. Beznadziejne przypadki chorób, na które w 1938 roku nie było skutecznej metody leczenia, potwierdzające powszechną opinię farmerów, że „weterynarze to osobniki zupełnie bezużyteczne, pasożyty żerujące na społeczności rolniczej, kosztowne darmozjady, które tak naprawdę nie mają pojęcia o zwierzętach i ich chorobach”. Do tego dochodziła nieustanna, a momentami beznadziejna, walka z przesądami, która potwierdzała zasadę, że „między chwilą, w której uchodzisz za mądrego weterynarza a tą, w której okazujesz się koncertowym głupcem, przebiega bardzo cienka granica”. No i wezwania o każdej porze dnia i nocy oraz roku, w deszczu, śniegu, zaspach, błocie, z samochodem bez hamulców.
A mimo to jeździł „z farmy na farmę po »dachu Anglii« z coraz silniejszym przekonaniem”, że jest człowiekiem uprzywilejowanym.
Nie tylko dlatego, że jego pomoc niosła, wbrew przeciwnościom losu i warunków, ratunek dla zdrowia, a nawet życia zwierząt, ale również dlatego, że mógł docenić swoją rolę, obserwując ciężką harówkę i walkę o przeżycie dnia, miesiąca, roku drobnych farmerów. Ich skromne życie, uczciwość, „niezłomność, twardy stoicyzm, wrodzoną hojność” i humor wbrew wszystkiemu. W tym kontekście wszystkie zdarzenia i wydarzenia, które nie powinny przytrafić się weterynarzowi, „wydawały się doprawdy błahostką”. To było coś więcej niż pasja.
To była miłość.
Do zwierząt, ludzi i Helen. Czułam ją na każdej stronie wspomnień, których kanwą stawała się jedna historia, a czasami jedno kapitalne zdanie warte ubrania go w opowieść z puentą. Może dlatego niosły ze sobą poczucie przyjemnego ciepła, sprawczości, spokoju, odprężenia, relaksu, ukojenia, pozytywnego nastawienia, wyciszenia i optymizmu niesionego również radością dobrej zabawy i wrażenia użyteczności. Przekonanie o szczęściu i spełnieniu z odnalezienia swojego miejsca na ziemi.
Coś, co powinno przytrafić się nie tylko weterynarzowi, ale każdemu człowiekowi.
naostrzuksiazki.pl

A jednak się przydarzyło!
Tymi słowami mogę dokończyć myśl zawartą w podtytule - To się nie powinno przydarzyć weterynarzowi – drugiej części cyklu Wszystkie Stworzenia Duże i Małe. O ile w części pierwszej z podtytułem - Gdyby tylko miały głos – autor skupił się na aklimatyzacji Jamesa w nowym środowisku wiejskim prowincjonalnej Anglii i przyzwyczajaniu się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
964
450

Na półkach:

Bardzo podobała mi się pierwsza książka z serii „Wszystkich stworzeń dużych i małych”, zatem z radością zabrałam się za lekturę kolejnej – i zaraz po jej rozpoczęciu poczułam się, jakbym wróciła do starego przyjaciela.
Sielski, pogodny klimat narracji znów wprowadził mnie w świat angielskich, wiejskich wzgórz, które bohater na co dzień przemierza, aby nieść pomoc zwierzętom na okolicznych farmach. Powieść pełna jest pięknych opisów niezmąconej przyrody: wrzosowisk, pól i łąk. Herriot z szacunkiem i miłością opowiada o zwierzętach, które leczy, łącząc ich historie z historiami ich właścicieli, które z kolei stanowią opowieści o ludzkiej naturze, przeciwnościach losu, szczęściu i życiu.
Nieraz zabawna, nieraz wzruszająca książka oferuje odbiorcy okazję do filozoficznego namysłu, a jednocześnie pociesza go i koi ciepłą, łagodną narracją i spokojną fabułą. Lektura nie tylko niesie czytelniczą przyjemność, ale też pomaga się wyciszyć. Do tej pory jedynie napotykałam określenie „comfort book”, jednak nie przekonywała mnie jego idea – podczas czytania „To się nie powinno..” pomyślałam jednakże, że to z pewnością właśnie książka tego typu; zdecydowanie wprowadziła mnie w stan poczucia komfortu.
Nie zepsuł go nawet wątek romantyczny, gdyż Herriot opisał go bez zbędnej ckliwości, choć jak dla mnie mógłby być w ogóle pominięty – dzięki temu całość nabrałaby bardziej jednolitego, filozoficznego charakteru, dotyczącego po prostu życia, a nie sercowych bzdur.
Mimo to lekturę powieści uważam za udaną i mam nadzieję, że pojawi się jeszcze wiele części tej serii. Polecam zarówno dorosłym, jak i młodszym czytelnikom. Piękna, przytulna, mądra książka.

Bardzo podobała mi się pierwsza książka z serii „Wszystkich stworzeń dużych i małych”, zatem z radością zabrałam się za lekturę kolejnej – i zaraz po jej rozpoczęciu poczułam się, jakbym wróciła do starego przyjaciela.
Sielski, pogodny klimat narracji znów wprowadził mnie w świat angielskich, wiejskich wzgórz, które bohater na co dzień przemierza, aby nieść pomoc zwierzętom...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    488
  • Chcę przeczytać
    197
  • Posiadam
    100
  • Ulubione
    47
  • Zwierzęta
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2013
    4
  • Obyczajowe
    4
  • 2022
    4
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki To nie powinno się zdarzyć


Podobne książki

Przeczytaj także