Matylda jest właścicielką sklepu oraz malarką, natomiast Kosmo dziennikarzem radiowym. Ich znajomość rozpoczyna się od słów, ale nie tak jak zawsze tych mówionych, ale w tym przypadku pisanym i to jeszcze w listach. To wszystko zaczyna się w deszczowy dzień kiedy Matylda gubi list w kawiarni, a Kosmo na niego odpowiada. Czy skończy się na jednym liście? Kosmo dla mnie jest skrajną postacią - ja mogę Cię zdradzić, ale do żony ma pretensje, że nie zdradziła go dyskretniej. Zakochałam się w postaci Matyldy ta kobieta zaimponowała mi swoją siłą i stoickim spokojem. Może zrobiła tak bo było dziecko. Zakończenie tej książki bardzo mi się podobało, czyli rok później, kiedy Matylda odnajduje skarb ze skrzyni. Dziwi mnie tylko, że nie popłakałam się na końcówce, ale jak tak myślę, to może moja podświadomość stwierdziła dobrze mu tak. A nad główną bohaterką nie rozpaczałam, bo to silna babka i sama nad rozlanym mlekiem nie płakała. Moim zdaniem Kosmo nie zachował się jak prawdziwy mężczyzna i schował głowę w piasek. Szczególnie wtedy jak nie powiedział prawdy Matyldzie, ahhh taki facet ;(. Sięgnę po 2 tom, bo ten skończył się tak, że jestem zbyt ciekawa.

Matylda jest właścicielką sklepu oraz malarką, natomiast Kosmo dziennikarzem radiowym. Ich znajomość rozpoczyna się od słów, ale nie tak jak zawsze tych mówionych, ale w tym przypadku pisanym i to jeszcze w listach. To wszystko zaczyna się w deszczowy dzień kiedy Matylda gubi list w kawiarni, a Kosmo na niego odpowiada. Czy skończy się na jednym liście? Kosmo dla mnie jest...

Podtytuły rozdziałów nadają lekkiej konwencji i całość można odczytać jako komedię romantyczną.
Listy wplatają się w bieżące wydarzenia z życia dwojga głównych bohaterów podtrzymując kontakt między nieznajomymi sobie ludźmi. Przypadek ich połączył, ale zetknęły już chyba siły nadprzyrodzone, tak wszystko układa się tutaj po drodze.
Są jak wstążka trzepocząca na wietrze przesiąknięta deszczem, gdy bohaterowie załamują się pod naporem zdarzeń, niemiłych przeżyć oraz słońcem, gdy nabierają wiary do działania, a pozytywny impuls każe im otulać się kolejną imaginacją. Takie jest życie, pełne dołków i górek, marzeń, wzniosłych idei oraz rozczarowań i nagłych niepomyślnych zwrotów.
I koniec historii, a raczej tej części, gdzie rozdziela się Jego i Ją na zasadzie literackiej gry: On - ten niedobry jak to zwykle bywa odchodzi, a Ona - jako naiwna, cierpi po wsze czasy. Czy aby na pewno tak? Nazbyt patetycznie, ale i sztampowo?
Kosma, ogarnij się chłopie! A ty Matyldo, nadaj w końcu realności życiu, bo utopisz się w swoim romantyzmie.

Podtytuły rozdziałów nadają lekkiej konwencji i całość można odczytać jako komedię romantyczną.
Listy wplatają się w bieżące wydarzenia z życia dwojga głównych bohaterów podtrzymując kontakt między nieznajomymi sobie ludźmi. Przypadek ich połączył, ale zetknęły już chyba siły nadprzyrodzone, tak wszystko układa się tutaj po drodze.
Są jak wstążka trzepocząca na wietrze...

Rozczarowała mnie ta książka bardzo mocno. Główny bohater ma cechy takiego Kaliego z "W pustyni i w puszczy" : jak Kali ukraść to dobrze, jak Kaliemu ukraść to źle - podobnie Kosma jak on zdradzał żonę to dobrze, jak żona zdradziła to źle. Po tej pierwszej części nie sięgnę już po następne.

Rozczarowała mnie ta książka bardzo mocno. Główny bohater ma cechy takiego Kaliego z "W pustyni i w puszczy" : jak Kali ukraść to dobrze, jak Kaliemu ukraść to źle - podobnie Kosma jak on zdradzał żonę to dobrze, jak żona zdradziła to źle. Po tej pierwszej części nie sięgnę już po następne.

Miła powieść dla kobiet. O niespodziewanej, wielkiej choć przypadkowej miłości. Każda z nas chciałaby taką przeżyć, być tak kochaną. Od początku kibicujemy bohaterom, bo nie sposób ich polubić - nawet mimo ich wad. Podczas czytania cały czas albo walczyłam ze sobą by zajrzeć na ostatnią stronę, czy im się uda ( choć NIGDY tego nie robię!!!) albo bałam się, że coś się spierdzieli... Polecam i biorę do reki kolejny tom, bo nie mogę sie doczekać co dalej.

Miła powieść dla kobiet. O niespodziewanej, wielkiej choć przypadkowej miłości. Każda z nas chciałaby taką przeżyć, być tak kochaną. Od początku kibicujemy bohaterom, bo nie sposób ich polubić - nawet mimo ich wad. Podczas czytania cały czas albo walczyłam ze sobą by zajrzeć na ostatnią stronę, czy im się uda ( choć NIGDY tego nie robię!!!) albo bałam się, że coś się...

Wzruszająca, niebanalna historia o miłości i poszukiwaniu szczęścia. Kosma i Matylda - oboje z bagażem doświadczeń, oboje w związkach, różni ich wiele a jednak przypadek sprawia, że połączy ich gorące uczucie. Czy jednak los będzie im sprzyjał?

Wzruszająca, niebanalna historia o miłości i poszukiwaniu szczęścia. Kosma i Matylda - oboje z bagażem doświadczeń, oboje w związkach, różni ich wiele a jednak przypadek sprawia, że połączy ich gorące uczucie. Czy jednak los będzie im sprzyjał?

Książka po która kolejny raz bym sięgnęła.
Kosmo dziennikarz który ma zone i córkę oraz Matylda artystka która ma męża i dwójkę synów.
Ich małżeństwa niby zgodne niby wiedzą czego mogą się spodziewać ale jednak mimo wszystko zaskakują ich zyciowe drogi którymi podarzaja.
Matylda chcą wyżalić się napisala list w którym umieściła wszystki emocje z którymi się borykała w swoim życiu codziennym.przypadek czy raczej że wypadł jej a podniósł go Kosma i przeczytał mimo tego że wiedział iz nie powinien.
Między para nieznajomych nawiązała się więź która była przez jakiś czas umacniana pisaniem do siebie listów.
Zakochują się w sobie i planują swoja przyszłość razem okazuje się że nie jest im dane dlugo się cieszyć swoimi uczuciami namiętnością i radością spędzania czasu że soba.Kosma choruje odsuwa Matylde od siebie i co dalej się dzieje?
Trzeba sięgnąć po kolejny tom ja to zrobie i myślę że większość osób to zrobi jak sięgną po pierwsza część.
Polecam

Książka po która kolejny raz bym sięgnęła.
Kosmo dziennikarz który ma zone i córkę oraz Matylda artystka która ma męża i dwójkę synów.
Ich małżeństwa niby zgodne niby wiedzą czego mogą się spodziewać ale jednak mimo wszystko zaskakują ich zyciowe drogi którymi podarzaja.
Matylda chcą wyżalić się napisala list w którym umieściła wszystki emocje z którymi się borykała w swoim...

Miłość, która zaczyna się od listu, i kończy się listem...
Kosma to radiowiec, żonaty mężczyzna, który lubi skoki w bok, a Matylda to artystka, której wyobrażenie o miłości jest mocno nierzeczywiste i wygórowane. Przypadek sprawia, że zaczynają ze sobą korespondować i tak zaczyna się ich historia.
Nie wiem sama, co myśleć o tej książce. Z jednej strony mamy irytujących bohaterów, z drugiej - piękne i magiczne opisy przyrody, kolorów i sztuki. Kosmę nazwać muszę niestety hipokrytą - od samego początku się nie polubiliśmy. Matylda swoją infantylnością momentami sprawiała, że miałam ochotę odłożyć tę książkę. Daje jednak ona pewną nadzieję na lepsze jutro (do czasu...)
Choć sam pomysł fabuły przypadł mi do gustu, a i dobrze się to czytało, tak zachowania bohaterów niestety często drażniły. Na plus Helmut, jedyny szczery w tym wszystkim towarzysz:)
Nie uwierzyłam w przemianę Kosmy, ludzie tak szybko się nie zmieniają, dlatego też nie wiem, czy sięgnę po kolejną część.

Miłość, która zaczyna się od listu, i kończy się listem...
Kosma to radiowiec, żonaty mężczyzna, który lubi skoki w bok, a Matylda to artystka, której wyobrażenie o miłości jest mocno nierzeczywiste i wygórowane. Przypadek sprawia, że zaczynają ze sobą korespondować i tak zaczyna się ich historia.
Nie wiem sama, co myśleć o tej książce. Z jednej strony mamy irytujących...

Historia przedstawiona jest z perspektywy dwóch osób - Matyldy i Kosmy. Przypadek spowodował, że zaczęli ze sobą pisać listy. W dobie internetu wydawałoby się to staroświeckie, ale tutaj miało to swoją magię. Listy te przepełnione radością, smutkiem, wspomnieniami i ciekawością. Napisz do mnie to piękna historia o życiu, odkrywaniu siebie, swoich pragnień i o nieoczekiwanej miłości. Mimo, że główny bohater nie zawsze zachowywał się w zgodzie z moralami to polubiłam go od razu. Matylda zaś jest osobą, która niczym w zasadzie nie różni się od współczesnej kobiety mającej rodzinę i dzieci. Niemniej jednak historia tych dwoje daje do myślenia i pozwala zastanowić się nad swoim życiem i odpowiedzieć sobie na pytanie czy jestem szczęśliwy.

Czytając tą pozycję chłonie się każde zdanie. Dla osób lubiących literaturę obyczajową, ale też dla osób lubiących romanse ta książka na pewno będzie strzałem w dziesiątkę. W moim przypadku Napisz do mnie idealnie wpisuje się w mój gust czytelniczy 😍

Oczywiście też jak to ja przeżywałam z bohaterami każdą chwilę. Płakałam, śmiałam się i z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy wydarzeń. A ciąg dalszy mamy okazję poznać już w drugiej części tej pięknej historii tj. #zaczekajnamnie 😊

Historia przedstawiona jest z perspektywy dwóch osób - Matyldy i Kosmy. Przypadek spowodował, że zaczęli ze sobą pisać listy. W dobie internetu wydawałoby się to staroświeckie, ale tutaj miało to swoją magię. Listy te przepełnione radością, smutkiem, wspomnieniami i ciekawością. Napisz do mnie to piękna historia o życiu, odkrywaniu siebie, swoich pragnień i o nieoczekiwanej...

Mam duży mętlik po lekturze. Z jednej strony czyta się szybko a historia jest wartka i dobrze skonstruowana. Autorzy potrafią opowiadać historie. Ale właśnie z tą historią mam problem. Kosma jest typem bohatera którego chyba nie da się polubić? Typowy bawidamek z żenującymi żartami i uwodzący dosłownie wszystko co się rusza. Gdy nakrył swoją żonę na zdradzie nagle zapomniał że on co kwartał ma inną kochankę i czuje się oszukany i ma pretensje do żony? Matylda jest mniej irytująca choć naiwna. Gdy już rozpoczyna sie miedzy nimi romans (wielkaaaaaaa miłość) jest to napisane jak pierwsza miłość dwudziestolatków a nie dojrzałych ludzi z bagażem doświadczeń. Np żadnej roli nie grają ich dorosłe dzieci, a jednak myślę że dla rodziców ważna jest akceptacja nowego partnera przez ich dzieci. Zakończenie mnie osobiście tylko zirytowało bo Kosma pokazuje że tylko udawał mężczyznę a tak naprawdę chowa głowę w piasek i nie jest w stanie stawić czoła wyzwaniom....
Na duży minus książki są te infantylne skróty rozdziałów przed każdym z nich.

Mam duży mętlik po lekturze. Z jednej strony czyta się szybko a historia jest wartka i dobrze skonstruowana. Autorzy potrafią opowiadać historie. Ale właśnie z tą historią mam problem. Kosma jest typem bohatera którego chyba nie da się polubić? Typowy bawidamek z żenującymi żartami i uwodzący dosłownie wszystko co się rusza. Gdy nakrył swoją żonę na zdradzie nagle...

Książka okej, choć dla mnie zbyt luźna i zbyt lekka. Taka Książka trochę o wszystkim i o niczym, ale z kolei będzie idealna dla osób, które chcą coś bardzo lekkiego na odstresowanie się od zgiełku codzienności.

Książka okej, choć dla mnie zbyt luźna i zbyt lekka. Taka Książka trochę o wszystkim i o niczym, ale z kolei będzie idealna dla osób, które chcą coś bardzo lekkiego na odstresowanie się od zgiełku codzienności.