Miłość
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2017-11-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-23
- Liczba stron:
- 292
- Czas czytania
- 4 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308064108
- Tagi:
- kłamstwo literatura polska miłość odmiana losu Polska relacje międzyludzkie uczucie walka o przetrwanie
Lustrzane światy, sny i miłość.
W dworku wczesnych lat powojennych, w dystopijnej Polsce przyszłości, w baśniowym królestwie toczonym zarazą, w krzywym zwierciadle tu i teraz – ścierają się ludzkie namiętności. Każdy pragnie spełnić swoją powinność. Nikt nie chce być samotny. Każdego czeka ból.
„Nie wiem, czy człowiek rodzi się z pierwszym kłamstwem. Jeśli tak, to jakie ono jest? Płacz nakarmionego niemowlęcia, żeby przykuć uwagę matki? Płacząc, udawałem głód lub ból? Nie mam natomiast wątpliwości w kwestii kłamstwa głównego, kłamstwa towarzyszącego mi dzień i noc przez ponad trzydzieści lat. Kłamstwo główne zostało tak gorliwie i szeroko rozpracowane przez literaturę, psychologię i rozmaite nauki, że wstyd się do niego przyznawać. Kto nosi w sobie takie kłamstwo, wydaje się ułomny i tchórzliwy. Bo czego tu się bać? A taka jest natura tego kłamstwa – strach. I wstyd”.
fragment powieści
„Retrofuturystyczna powieść, wyzwalająca od wstydu, strachu, niechęci”.
Ryszard Koziołek
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Odwzajemniona?
Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Zastanawiam się kolejny dzień nad tym, co myśleć. Przeczytałem tę książkę szybko, być może nawet zbyt szybko. Zamknąłem, odłożyłem na półkę i tak już zostało. Wydawało mi się, że mam już gotowy pewny osąd, na którym mogę się oprzeć. Tymczasem z każdą godziną coś się zmieniało. Trudno powiedzieć czy na korzyść, ale nie potrafiłem się przełamać. Aż do dziś.
Stało się tak być może dlatego, że „Miłość” Ignacego Karpowicza jest projektem cokolwiek niestandardowym. Już sam tytuł, a także części jakie w sobie zawiera – Piękno, Prawda i Dobro przykuwają uwagę, ale też wytwarzają pewien dystans z racji swojej pretensjonalności. Każdy z tych segmentów zawiera w sobie dwa opowiadania. Pewne są oddzielną całością, inne zaś są ściśle z sobą połączone, choć można domniemywać, że metaforycznie wszystkie z nich składają się w jedną całość.
Pierwsza składowa, tycząca się powojennego dworku nie nastawia zbyt optymistycznie. Choć w dużej mierze mamy w niej do czynienia z pojednaniem, nieszczególnie zostawia ono swój ślad. Echo śmierci, droga ku akceptacji, nawiązania do Szekspira, to wszystko tu jest, ale nie wytwarza wrażenia obcowania z pięknem. Podobnie rzecz wygląda w epizodzie z dobra, baśniowym królestwie, młodym synu króla i jego przyjacielu. Także ta więź, która powinna burzyć uczucia, wydaje się wycięta z szablonu, zwykła i pozbawiona emocji.
W opozycji do tych opowieści stoi historia, która ma swoje miejsce w pięknu, prawdzie i dobrze. Właśnie ona sprawia, że pozycja Karpowicza zyskuje drugie, lepsze życie. Koleje losu bohatera rozkładają się tutaj na poszczególne etapy. Począwszy od wyparcia swojej seksualności i wyborze samotności, przez zaakceptowanie siebie i zaangażowanie w wcześniej niemożliwy związek, po ostateczne związanie z rodziną.
Spotkania z tym wątkiem sprawiają, że nagle, odrobinę niezauważenie, zarówno tytuł, jak i części składowe nabierają sensu i wszystko wchodzi na swoje miejsce. W opowieści bohatera rozbitego, stłamszonego przez otaczającą rzeczywistość jest coś autentycznie bolesnego. Współczucie wiąże się tu z zrozumieniem wagi jego dylematu. Na swój sposób to intymny manifest apelujący by żyć i dać żyć innym, nawet jeśli ten pomysł na szczęście daleki jest od naszego światopoglądu.
Wyznanie to jest szczególnie symptomatyczne, gdy zapoznamy się w międzyczasie z niepokojącą wizją przyszłości. Taką, gdzie homoseksualizm uważany jest za odchylenie i leczony klinicznie. Jednak to nie jedyne widoczne zagrożenie ponurej antyutopii. Podobnie wygląda możliwość ukrywania wybranych informacji, selekcja treści, dostosowanie wszystkich podług jednej miary. To wytwór tętniących dziś niepokojów, w których wolność staje się coraz bardziej zagrożona. Najbardziej przerażające jest to, że rzeczywistość stworzona przez autora wcale nie wydaje się taka odległa, a już na pewno nie niemożliwa.
Jestem tu w trudnej, by nie rzec niewdzięcznej sytuacji. Gdy przyglądać się poszczególnym składowym, Miłość ma wiele ciekawego do zaoferowania i szkoda byłoby to zlekceważyć. Jednak przyglądając się całości, trudno nie odnieść wrażenia, że często puszczają tu szwy. Nie jest łatwo dostatecznie zaangażować się w historię, gdy jej słabsze elementy wybijają z rytmu i pozostawiają mdły posmak. Chciałbym, żeby to była jedna, spójna i angażująca historia. Być może o połowę cieńsza, ale o wiele lepiej rezonująca. Na dzień dzisiejszy mamy do czynienia flirtem, który choć momentami wzburza krew, nigdy nie przeistoczy się w prawdziwe uczucie.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 807
- 662
- 195
- 58
- 20
- 16
- 13
- 12
- 9
- 6
Opinia
Końcówka października to czytelnicza równia pochyła. Dopadło mnie jakieś prawo serii bo kiepska książka goni kolejną kiepską książkę.
Najsmutniejsze jednak to że po najnowszej powieści Ignacego Karpowicza spodziewałam się mnóstwa pozytywnych emocji bo dotychczasowa twórczość autora mniej ("Gesty") lub bardziej ("Ości", "Balladyny i romanse", "Sońka") ale jednak wpisywała się w moje gusta literackie.
Pisarza długo kazał czekać czytelnikom na swoje kolejne dzieło. Zamilkł na trzy lata, nie zniknął jednak z polskiej sceny literackiej a to za sprawą głośnego i nie ukrywajmy żenującego konfliktu z nieoddanym długiem i zawiedzioną miłością w tle. Wtedy to zaczęły pojawiać się coraz głośniejsze plotki o homoseksualizmie Ignacego Karpowicza. Ten nie komentował. Dyskretnie wycofał się z życia by wrócić ze swoistym coming outem jakim jest właśnie "Miłość". Ta opowieść to trzy opowiadania zatytułowane Piękno , Dobro i Prawda które łączy element miłości homoerotycznej. Opowiadania te przeplatane są osobistą historią podmiotu lirycznego (wnioskuję że wiele tu autor zawarł wątków autobiograficznych) która mówi o momencie kiedy bohater postanowił otwarcie powiedzieć samemu sobie i otoczeniu że jest gejem. Dla mnie rozdziały miały formę czegoś na kształt sesji terapeutycznej.
Opowiadania to misz masz gatunków. Jest więc opowieść o Jarosławie Iwaszkiewiczu i jego żonie Annie (z kochankiem pisarza Jerzym Błeszyńskim w tle), o dystopijnej Polsce gdzie homoseksualizm jest traktowany jako jednostka chorobowa i należy ją leczyć a na koniec baśń o królewiczu który prawdziwą przyjaźń znalazł u boku prostego chłopca ze wsi.
Każde pisane w innej stylistyce, pełne inspiracji i nawiązań do prozy tuzów literatury jak i współczesnych autorów. I każde z wątkiem miłości homoseksualnej.
Bardzo ciężko mi się to czytało. Najciężej chyba te przerywniki między opowiadaniami. Miałam wrażenie że cały czas czytam to samo. Temat tożsamości płciowej jest na pewno tematem istotnym ale tak intensywne eksplorowanie tego wątku w pewnym momencie powodowało znużenie.
Może to książka która będzie swoistym manifestem dla osób homoseksualnych. Może pozwoli niektórym wyjść z przysłowiowej szafy. Mnie jednak ten temat (wałkowany przez Karpowicza przez całą powieść) nie poruszył zbyt mocno.
Nawet dyskusja "uczonych głów" na koniec książki którzy przekonywali mnie z jak wybitnym dziełem mam do czynienia nie wpłynie na moja ocenę. Dla mnie to książka na ważny temat ale jednocześnie słaba literacko. Nie polecam.
Końcówka października to czytelnicza równia pochyła. Dopadło mnie jakieś prawo serii bo kiepska książka goni kolejną kiepską książkę.
więcej Pokaż mimo toNajsmutniejsze jednak to że po najnowszej powieści Ignacego Karpowicza spodziewałam się mnóstwa pozytywnych emocji bo dotychczasowa twórczość autora mniej ("Gesty") lub bardziej ("Ości", "Balladyny i romanse", "Sońka") ale jednak wpisywała...