To jedna z najlepszych książek z kanonu literatury popularnej, jaką miałam okazję przeczytać. Serio.
W czasie, gdy dominują wampiryczne opowieści, nagle pojawia się seria o całkowicie innej tematyce. Nareszcie! Co prawda, nadal pozostajemy w fantastyce, ale wnikając w podgatunki, to przenosimy się z horroru do science-fiction. Moje wrażenia zawrę w kilku ogólnych punktach, bo jest tu wiele pozytywnych recenzji, a nie chcę się powtarzać.

1. Na duży plus zasługuje fabuła. Oryginalny pomysł to przecież połowa sukcesu. Opowieść o nastolatkach, którzy nagle muszą się odnaleźć w świecie dorosłych jest intrygująca. Zwłaszcza, że nie ma telefonów, Internetu, telewizji. Całkowita dezorientacja, brak wiadomości i pomocy. Zdani sami na siebie. Żeby było ciekawiej są tu nadprzyrodzone zdolności, mutacje zwierząt, dziwny mur, niezidentyfikowana Ciemność.

2. Bohaterowie są zróżnicowani i, co ważne, nie idealni. Nie prowadzą pustych konwersacji, mają swoje problemy, a zdarza się też, że widzimy ich "ciemną stronę". I nie przyświeca mi idea heroicznego ratowania świata, a zwykła walka o przetrwanie.

3. Bardzo dobrym zabiegiem jest narracja trzecioosobowa. Mimo, że głównym bohaterem jest Sam, to akcję śledzimy z perspektywy różnych osób, dzięki czemu mamy pełny obraz sytuacji. Jedynym mankamentem może być to, że jest tutaj wielu bohaterów, ważnych dla fabuły, i trzeba się pilnować, by nie pogubić się kto kim jest i kiedy się pojawia.

4. Sama akcja bardzo szybko się toczy. Jedno wydarzenie napędza następne i mimo lekkiego chaosu, wszystko się zgrabnie łączy.

5. Język jest prosty, bez finezyjnych metafor. To mnie akurat nie dziwi, bo obracamy się w kręgu literatury dla młodzieży. Ma on opisywać to, co się dzieje, a nie zadowalać wybrednych czytelników :P

Podsumowując. To dobra, acz nie wybitna literatura. Ale najważniejsze jest to, by dobrze się czytało, a po lekturze nie było wrażenia, że zmarnowaliśmy czas.
Ja z chęcią sięgnę po kolejne części, bo bohaterowie wygrali jedną bitwę, a nie całą wojnę...

To jedna z najlepszych książek z kanonu literatury popularnej, jaką miałam okazję przeczytać. Serio.
W czasie, gdy dominują wampiryczne opowieści, nagle pojawia się seria o całkowicie innej tematyce. Nareszcie! Co prawda, nadal pozostajemy w fantastyce, ale wnikając w podgatunki, to przenosimy się z horroru do science-fiction. Moje wrażenia zawrę w kilku ogólnych punktach,...