Andreas Egger znajduje w górskiej chacie umierającego pasterza kóz Johannesa Kalischkę, zwanego Rogatym Jaśkiem. Postanawia znieść go do wioski na własnych plecach trzykilometrową zaśnieżoną ścieżką. Dochodząc do celu Pasterz kóz nagle znika, rozpływa się we mgle. Wioska uznaje Jaśka za martwego, choć nigdy jego zwłok nie znaleziono... Tak autor rozpoczyna swoją opowieść o zwykłym życiu wyjątkowego człowieka. Andreas Egger mieszka w zimnych austriackich górach, a jego żywot jest pełny trudności i smutku. Wszystko co posiada zawdzięcza pracy własnych rąk, żyje w zgodzie z naturą, jest małomównym samotnikiem i dobrym człowiekiem. Jak kocha to na zawsze, jak cierpi to w ciszy i spokoju. Historia jego prawie pustelniczego istnienia, przeplatana jest przełomowymi wydarzeniami światowymi. Prosty, minimalistyczny styl i niesamowity klimat książki wciąga, i chce się jej więcej i więcej. Autor uświadamia nam, że historia każdego życia jest warta poznania i jest wartościowsza niż pierwsze kroki na księżycu, wynalezienie elektryczności, telewizji, etc... Powieść Robert'a Seethaler'a czytałam powoli, delektując się każdym słowem. To prawdziwa uczta literacka piękna w swojej prostocie, a spotkanie z Andreasem było magiczne i wykwintne. "Całe życie" na pewno pozostanie w mojej pamięci przed długi czas.

Andreas Egger znajduje w górskiej chacie umierającego pasterza kóz Johannesa Kalischkę, zwanego Rogatym Jaśkiem. Postanawia znieść go do wioski na własnych plecach trzykilometrową zaśnieżoną ścieżką. Dochodząc do celu Pasterz kóz nagle znika, rozpływa się we mgle. Wioska uznaje Jaśka za martwego, choć nigdy jego zwłok nie znaleziono... Tak autor rozpoczyna swoją opowieść o...