rozwińzwiń

Rytuał

Okładka książki Rytuał Joseph Delaney
Okładka książki Rytuał
Joseph Delaney Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Arena 13 (tom 2) fantasy, science fiction
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Arena 13 (tom 2)
Tytuł oryginału:
The Prey
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2016-12-07
Data 1. wyd. pol.:
2016-12-07
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376864976
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Tagi:
fantastyka fantasy arena13 jospehdelaney rytuał
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
114 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6
3

Na półkach:

Prawdopodobnie najlepsza część z serii, jest tu trochę wszystkiego - dużo akcji, poznajemy więcej informacji o świecie, udało mi się w końcu "wczuć" w historię kreowaną przez autora.

Niektóre fragmenty książki wydają się jednak zbędne, momentami zastanawiałem się dlaczego w ogóle czytam to, co czytam, skoro dalej nie jest to prawie w ogóle istotne.

Mimo wszystko tom drugi jest bardzo wciągający, bo tak jak wahałem się czy nie porzucić serii przy pierwszej części, tak w trakcie lektury stałem się na 100% pewien, że muszę ją dokończyć.

Prawdopodobnie najlepsza część z serii, jest tu trochę wszystkiego - dużo akcji, poznajemy więcej informacji o świecie, udało mi się w końcu "wczuć" w historię kreowaną przez autora.

Niektóre fragmenty książki wydają się jednak zbędne, momentami zastanawiałem się dlaczego w ogóle czytam to, co czytam, skoro dalej nie jest to prawie w ogóle istotne.

Mimo wszystko tom drugi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3275
2101

Na półkach: , , ,

Bardzo udana kontynuacja. W miarę postępu jest coraz lepiej!

Bardzo udana kontynuacja. W miarę postępu jest coraz lepiej!

Pokaż mimo to

avatar
61
56

Na półkach:

http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2018/08/100-arena-13-rytua-j-delaney.html

Leif ma coś na kształt wakacji. Sezon walk w Kole skończył się, więc młody chłopak postanawia odwiedzić genthajczyków - rodaków swojego ojca i dowiedzieć się coś więcej o swoim pochodzeniu a także ich kulturze. Nastolatek nie spodziewa się jak niebezpieczna to może być przygoda. Nie dosyć, że na początku chłopak musi ciężko pracować, to genthajczycy nie obdarzają go na początku zaufaniem. Leif stara się zrobić wszystko, żeby to się zmieniło. Może nawet zginąć walcząc z krwiożerczymi potworami.
Nastolatek dowiaduje się na dodatek o planach przywódcy genthajczyków dotyczący obalenia Protektora i przejęcia władzy w mieście.
W tej książce spodobało mi się to, że było o wiele mniej opisów ćwiczeń i nowych nazw niż w poprzedniej części. Teraz widzimy akcję jaka rozgrywa się na oczach i z udziałem Leifa.
Jeśli chodzi o wątek miłosny, to, niestety, nadal jest go niewiele. Książce bez takiego wątku, mam wrażenie, że zawsze czegoś brakuje.
Coraz więcej jest tajemniczych postaci, co bardziej podsyca ciekawość czytelnika. Chcemy znać wszystkie tajemnice, co nie zawsze jest możliwe. Z każdą kartką mamy ochotę na więcej. Książka jest poprowadzona na bardzo podobnym poziomie, co pierwsza część.

http://intheheavenofbooks.blogspot.com/2018/08/100-arena-13-rytua-j-delaney.html

Leif ma coś na kształt wakacji. Sezon walk w Kole skończył się, więc młody chłopak postanawia odwiedzić genthajczyków - rodaków swojego ojca i dowiedzieć się coś więcej o swoim pochodzeniu a także ich kulturze. Nastolatek nie spodziewa się jak niebezpieczna to może być przygoda. Nie dosyć, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
48

Na półkach:

Pierwsza część trylogii nie zachwycała pod względem kreacji postaci, jednak wybijała się nietuzinkową fabułą, która wciągała nawet wybrednego czytelnika. Niestety, Joseph Delaney ponownie popełnia ten sam błąd – skupia się bardziej na akcji, wciągających scenach walk, niż na bohaterach, którzy, de facto, powinni być najmocniejszą stroną powieści.

Na tle „niewypałów” w wykreowaniu poszczególnych postaci jasno świeci główny bohater, Leif, który podejmuje nielogiczne, a czasem wręcz głupie decyzje. Rozumiem, że są one motywacją do zbudowania kolejnych wątków fabularnych, ale autor wykonał ten zabieg z gracją słonia w składzie porcelany. Brakowało w tym subtelności i zdrowego rozsądku.

Pojawia się również wątek miłosny, który również nie należy do udanych. Wydaje się, że został on wprowadzony nie dlatego, że miedzy bohaterami powstała jakaś głębsza więź, ale po to, by nieco na siłę pociągnąć akcję do trzeciego tomu. Dla czytelnika jest to męczące, ponieważ widzi, że Delaney nie postarał się o jako taką naturalność.

Dialogi również nie powalają – są sztuczne i lakoniczne. Wydaje się, jakby były wypowiedziane przez jedną osobę, a nie przez grupę ludzi. Taki sam styl wzbudza jedynie irytację, ponieważ bez objaśnień „kto, co mówi” prawdopodobnie czytelnik już dawno by się pogubił w tekście ze względu na brak różnorodności w stylu mówienia postaci.

Jedynie kreacja świata pozostaje w moim odczuciu na wysokim poziomie. Świat, mimo swojej chaotyczności, jest intrygujący i wciągający. Tyle że to w zasadzie jedyny faktor, który przemawia za tą książką, a to nie wystarczy. Przyzwyczajona na do znakomitej serii „Kroniki Wardstone” oczekiwałam od Delaneya czegoś o niebo lepszego. Niestety, tym razem wypadło to bardzo słabiutko…

https://www.facebook.com/SwiatMagiczny/

Pierwsza część trylogii nie zachwycała pod względem kreacji postaci, jednak wybijała się nietuzinkową fabułą, która wciągała nawet wybrednego czytelnika. Niestety, Joseph Delaney ponownie popełnia ten sam błąd – skupia się bardziej na akcji, wciągających scenach walk, niż na bohaterach, którzy, de facto, powinni być najmocniejszą stroną powieści.

Na tle „niewypałów” w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
58

Na półkach: , , ,

Podczas czytania pierwszego tomu zastanawiałem się, czy nie porzucić serii. Drugi tom przeczytałem ze względu na samą końcówkę pierwszego... Nie spodziewałem się jednak, że dostanę tak wartościową książkę. Kontynuacja od samego początku okazała się znacznie lepsza i nie zawiodła do samego końca.

Miałem wrażenie, że autor przypomniał sobie, jak wzbudzać emocje w czytelniku, a opisane w książce wydarzenia zaczęły w końcu trzymać w napięciu. Nie jeden raz w trakcie czytania zamartwiałem się o głównego bohatera, pomimo, że pewnym było, że chłopak musi dalej przeżyć...

Sama fabuła była pełna zwrotów akcji i zaskakujących rozwiązań. Pomimo tak wielu nowych zwrotów, każde z nich było zrozumiale wytłumaczone i opisane w logiczny sposob. Widać że autor przemyślał całość bardzo starannie, dlatego też każde słowo pochłaniałem z przyjemnością.

Nie oczekujmy jednak, że po drugim tomie będziemy wiedzieć już całkowicie wszystko. Czeka na nas jeszcze finalny tom i to tam zapewne opisane zostały najważniejsze wydarzenia tej trylogii. ;)

Więcej o tej i innych książkach znajdziecie na: www.mad2kat.wordpress.com

Podczas czytania pierwszego tomu zastanawiałem się, czy nie porzucić serii. Drugi tom przeczytałem ze względu na samą końcówkę pierwszego... Nie spodziewałem się jednak, że dostanę tak wartościową książkę. Kontynuacja od samego początku okazała się znacznie lepsza i nie zawiodła do samego końca.

Miałem wrażenie, że autor przypomniał sobie, jak wzbudzać emocje w czytelniku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
800
206

Na półkach: , ,

Leif decyduje się odnaleźć lub swojego ojca aby dowiedzieć się czegoś więcej o nim i o sobie samym. Odnajduje swoje korzenie co czyni go silniejszym. Wraca aby kontynuować szkolenie. Nagle okazuje się że nic nie jest takie oczywiste. Pojawia się Ada która wie więcej niż by się wydawało. Jednak Hob nie śpi, tak samo jak lud ojca Leifa. Zbliża się walka a Leif musi zdecydować po której stronie stanąć...

Leif decyduje się odnaleźć lub swojego ojca aby dowiedzieć się czegoś więcej o nim i o sobie samym. Odnajduje swoje korzenie co czyni go silniejszym. Wraca aby kontynuować szkolenie. Nagle okazuje się że nic nie jest takie oczywiste. Pojawia się Ada która wie więcej niż by się wydawało. Jednak Hob nie śpi, tak samo jak lud ojca Leifa. Zbliża się walka a Leif musi zdecydować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
84

Na półkach: , , , ,

Książka bardzo dobrze i mądrze napisana. Leif dorasta i czuję się coraz bardziej odpowiedzialny za swój ród oraz za dziedzictwo ojca. W związku z tym tworzy sobie na twarzy tatuaż oraz rzuca wyzwanie Hobowi. Książka mądra nad którą warto zastanowić się głębiej.

Książka bardzo dobrze i mądrze napisana. Leif dorasta i czuję się coraz bardziej odpowiedzialny za swój ród oraz za dziedzictwo ojca. W związku z tym tworzy sobie na twarzy tatuaż oraz rzuca wyzwanie Hobowi. Książka mądra nad którą warto zastanowić się głębiej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
402
326

Na półkach: ,

Dostajemy coraz więcej wskazówek dotyczących przeszłości świata "Midgardu", wskazówek które bardzo wiele mówią o tym co było genezą przedstawianego świata.
Leif staje się prawdziwym wojownikiem, który coraz więcej znaczy tak na Arenie jak i poza nią. Wszystko zaś dąży do nieuchronnej konfrontacji z Protektorem i Hobem.
Historia, którą opisuje Delaney jest bardzo wciągająca, zawiera wiele akcji i nie rozdrabnia się zbyt często na nieistotne wątki. Powoduje to, że książkę się wręcz połyka.

Dostajemy coraz więcej wskazówek dotyczących przeszłości świata "Midgardu", wskazówek które bardzo wiele mówią o tym co było genezą przedstawianego świata.
Leif staje się prawdziwym wojownikiem, który coraz więcej znaczy tak na Arenie jak i poza nią. Wszystko zaś dąży do nieuchronnej konfrontacji z Protektorem i Hobem.
Historia, którą opisuje Delaney jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
64

Na półkach: ,

Więcej przygotowań, więcej treningów ale i więcej walk i to nie tylko na tytułowej 13 Arenie.

Ten tom daje czytelnikowi dużo więcej informacji o tym kim tak na prawdę jest główny bohater ale nie robi tego w nudny sposób. Daje nam możliwość odkrywania tego wraz z nim. Co sprawia że szybko wsiąkamy w otaczający nas świat i przygotowania do kolejnego starcia stają się fascynującą opowieścią.

Polecam nawet tym których nie wciągnął pierwszy tom.

Więcej przygotowań, więcej treningów ale i więcej walk i to nie tylko na tytułowej 13 Arenie.

Ten tom daje czytelnikowi dużo więcej informacji o tym kim tak na prawdę jest główny bohater ale nie robi tego w nudny sposób. Daje nam możliwość odkrywania tego wraz z nim. Co sprawia że szybko wsiąkamy w otaczający nas świat i przygotowania do kolejnego starcia stają się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
94

Na półkach: , , , ,

Wilkołaki, wampiry, czarownice – schowajcie się! Drogie zombie lepiej pozostańcie pod ziemią, bo oto nadciągają dżiny! Te niebezpieczne kreatury podbiją wkrótce Ziemię i zniewolą całą ludzkość, zamykając ich za bramą, którą będą strzegły potwory, o jakich nam się dotąd nie śniło. Taki właśnie świat przedstawił nam Joseph Delaney w pierwszym tomie trylogii Arena 13 o tym samym tytule. I chociaż powinnam wyrosnąć już z powieści adresowanych bardziej do młodzieży, to jednak ten autor przyciąga mnie jak ćmę do ognia. Na każdą jego kolejną książkę czekam z wielkim zniecierpliwieniem, a gdy już wpadnie w moje ręce, od razu przystępuję do lektury. Tak było też i w tym przypadku, bo zakończenie poprzedniej części pozostawiło po sobie mnóstwo pytań i mętlik w głowie.

Pierwszy sezon walk w Kole dobiegł końca, a wraz z nim nastąpiła przerwa w nauce dla Leifa – młodego mężczyzny, który przygotowuje się do walk na Arenie 13. Chłopak jednak nie zamierza próżnować i postanawia odnaleźć krainę zamieszkaną przez genthajczyków, rodaków jego ojca. Gdy mu się to udaje, spotyka go jednak wielki zawód. Dzielni Genthai nie chcą pośród siebie mieszańca i zmuszają go do ciężkiej pracy. Mało tego! Aby udowodnić swoją wartość, Leif musi stanąć do walki z trigladą krwiożerczych wilkomorów i w tym samym czasie bronić osieroconą dziewczynkę. Chłopak wygrywa starcie i przyjmuje honorowy tatuaż, który do końca życia będzie oznaką tego, że w jego żyłach płynie genthajska krew. W końcu nadszedł czas powrotu do Gindeen, aby kontynuować swoją naukę pod okiem Tyrona. Tam czeka go nie tylko niechęć ze strony mieszkańców, ale również Hob, żądny jego krwi i… głowy.

Wydawać by się mogło, że to kolejna postapokaliptyczna powieść, w której ludzie zmuszeni są do ugięcia się przed nowym Imperium i schodzą do podziemia, gdzie szykują bunt przeciwko rządzącym. Nie chcą być dłużej niewolnikami na własnej Ziemi i szykują broń, która pomoże im pokonać dżiny – chociaż ich poprzednikom (którzy posiadali bardziej zaawansowaną technologię) to się nie udało. I tak pokrótce się dzieje w tej książce, ale to nie oznacza, że autor podąża utartymi już ścieżkami. To, czego z pewnością nie można odmówić Delaneyowi, to pomysłowości i odwagi do tego, by łamać schematy i z czegoś genialnie prostego robić rzeczy niezwykle skomplikowane. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że na końcu książki znajduje się słownik, do którego mogę zaglądać w każdej chwili, aby przypomnieć sobie, czym w końcu były te ulumy czy wurdy.

Po wizycie u genthajczyków, wyraźnie obserwujemy przemianę głównego bohatera, Leifa. Nie tylko dorasta na naszych oczach, nabiera mięśni i rozumu (w pierwszym tomie uważałam go za nieopierzonego młodzieńca),ale również potrafi nazwać swoje uczucia, jakie żywi do Kwin – córki Tyrona. I chociaż nadal za namową dziewczyny potrafi wyprawiać najróżniejsze głupstwa, to jednak dwa razy się zastanowi, czy mu się to opłaca. Ostatecznie i tak ulega jej urokowi, ale robi to, aby zdobyć serce ukochanej – albo przynajmniej większą uwagę. Zauważyłam również, że mistrz chłopaka darzy go większym szacunkiem. Pomimo błędów, jakie nieustannie popełnia młody uczeń, potrafi mu wybaczyć, a nawet stanąć w jego obronie. To jest największa zmiana w zachowaniu Tyrona, który niemal traktuje Leifa jak własnego syna – prawie, ale nie do końca. Natomiast Kwin nadal pozostaje buntowniczką, za którą uganiają się chłopcy. Na złość ojcu, wytatuowała sobie na czole trzynastkę, którą niegdyś mieli również zawodnicy z Areny 13.

Rytuał to niewątpliwie udana kontynuacja pierwszego tomu. Nie zabrakło pojedynków, rozlewu krwi i niezwykłej przygody. Ale ostrzegam! Trzeba bardzo uważać na tego autora! Potrafi on skutecznie uśpić naszą czujność, by za chwilę brutalnie wyrwać nas z odrętwienia. Szczerze polecam każdemu miłośnikowi fantastyki, a zwłaszcza młodzieży szukającej mocnych wrażeń! Nie potrzeba wychodzić z domu, wystarczy tylko sięgnąć po tę książkę.

http://jar-of-books.blogspot.com/2016/12/rytua-joseph-delaney.html

Wilkołaki, wampiry, czarownice – schowajcie się! Drogie zombie lepiej pozostańcie pod ziemią, bo oto nadciągają dżiny! Te niebezpieczne kreatury podbiją wkrótce Ziemię i zniewolą całą ludzkość, zamykając ich za bramą, którą będą strzegły potwory, o jakich nam się dotąd nie śniło. Taki właśnie świat przedstawił nam Joseph Delaney w pierwszym tomie trylogii Arena 13 o tym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    157
  • Chcę przeczytać
    99
  • Posiadam
    41
  • Ulubione
    7
  • Fantastyka
    6
  • 2019
    4
  • Ebook
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Fantasy
    2
  • 2017
    2

Cytaty

Więcej
Joseph Delaney Rytuał Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także