Bardzo dobra książka. Podobają mi się zestawienia świata Mandalorian (razem z nawiązaniami do książek Karen związanych z Wojnami Klonów) z dalekimi czasami Nowej Republiki (teraz Sojuszu Galaktycznego).
Wątek Jacena jest bardziej przekonujący niż w poprzednich tomach, chociaż i tak mam wrażenie, że to odgrzewany kotlet z prequeli. Jacen po prostu nigdy wcześniej jakoś nie przejawiał takich cech które pozwoliłyby mu zachowywać się tak jak się teraz zachowuje - emocjonalnie świeci książka tutaj pustkami, jest on zimny i metodyczny, praktycznie nic nie odczuwa, nie ma tego co znamy z Zemsty Sithów Stovera.
Poza tym dobrze prowadzone wątki polityczne (jako anarchista ucieszyłem się o wzmiankach o anarchistach z Coruscant) i właśnie bardzo ciekawy wątek Fetta i odbudowy potęgi Mandalorian. Chciałoby się jeszcze tylko nawiązań do KotORów...
Książka poza tym ogólnie dobra, dodaję dodatkowy punkcik za śmierć Mary (nie, żebym się z tego cieszył, wywołało to we mnie dużo smutku, chociaż zaspoilerowałem sobie to wydarzenie dużo wcześniej) oraz ostateczną walkę Luke'a z Lumiyą (krótką, ale za to ładnie opisaną).

Bardzo dobra książka. Podobają mi się zestawienia świata Mandalorian (razem z nawiązaniami do książek Karen związanych z Wojnami Klonów) z dalekimi czasami Nowej Republiki (teraz Sojuszu Galaktycznego).
Wątek Jacena jest bardziej przekonujący niż w poprzednich tomach, chociaż i tak mam wrażenie, że to odgrzewany kotlet z prequeli. Jacen po prostu nigdy wcześniej jakoś nie...