Jestem trochę rozczarowana tą pozycją niestety:( Zaczytuję się od jakiegoś czasu w romansach i erotykach. Wiedząc, że tę książkę napisała Kasia Haner podeszłam do niej z dużym zaciekawieniem. Inne powieści tej autorki bardzo się mi podobały. Sny Morfeusza niestety nie tak bardzo. Z czego to wynika:
hmm raczej z postaci głównej bohaterki. Cassandra najbardziej irytująca bohaterka z jaką ostatnio miałam do czynienia. Co za niezdecydowana kobieta!
Po pierwszych 60 stronach dziewczyna wylądowała juz w łóżku z dwoma facetami. Kolejne strony mijały na tym, że na zmianę pieprzyła się ze swoim szefem a potem się za to nienawidziła. Zakochałą się z nim po kilku dniach znajomości, nie przeszkadzało jej nawet to, że właściwie ją zgwałcił. No głupia!
Podobał mi się i zaintrygował pomysł z nielegalnych klubem. Chociaż dokladnie nie został ten wątek wyjaśniony. Szkoda,bo mógł być bardziej rozbudowany.
Nie mniej jednak jak na dobry erotyk przystało pikantnych scen nie brakowało i były "OSTRE".
Sympatię moją wzbudził Tommy czyli przyjaciel Cassandry, z którym swoją drogą też się przespała. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się jego losy. czy uda się mu wygrać z chorobą?
Chyba trzeba będzie jednak sięgnąć po kolejną część.

Jestem trochę rozczarowana tą pozycją niestety:( Zaczytuję się od jakiegoś czasu w romansach i erotykach. Wiedząc, że tę książkę napisała Kasia Haner podeszłam do niej z dużym zaciekawieniem. Inne powieści tej autorki bardzo się mi podobały. Sny Morfeusza niestety nie tak bardzo. Z czego to wynika:
hmm raczej z postaci głównej bohaterki. Cassandra najbardziej irytująca...