Krall

Okładka książki Krall Mariusz Szczygieł, Wojciech Tochman
Okładka książki Krall
Mariusz SzczygiełWojciech Tochman Wydawnictwo: Dowody Seria: Nie w serii reportaż
202 str. 3 godz. 22 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Nie w serii
Wydawnictwo:
Dowody
Data wydania:
2015-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-09-01
Liczba stron:
202
Czas czytania
3 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394146191
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
182 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
306
212

Na półkach: ,

Pozwala spojrzeć na legendę reportażu w całkowicie inny sposób.

Pozwala spojrzeć na legendę reportażu w całkowicie inny sposób.

Pokaż mimo to

avatar
292
18

Na półkach: ,

Tochman 8/10, Szczygieł 4/10.

Tochman 8/10, Szczygieł 4/10.

Pokaż mimo to

avatar
1282
1280

Na półkach:

Hanna Krall jak pisze Wojciech Tochman „świetnie dokumentowała świat”. Przyznaję, że reportaże Pani Hanny to prawdziwy obraz świata, obraz tego co nas otacza. To spojrzenie w głąb siebie, w nasze podejście do wielu życiowych spraw. Teksty reporterki są aktualne do dziś. Wspomniałem już kiedyś, że są ponadczasowe. Mimo, iż opisują wydarzenia sprzed lat, w teraźniejszości również nie tracą na przesłaniu.
A mówiąc o teraźniejszości, nakładem Wydawnictwa Dowody na Istnienie pojawiła się niezwykła książka, będąca zapisem rozmowy Wojciecha Tochmana z Hanną Krall. Rozmowy ważnej i głębokiej. Dzięki temu możemy jeszcze bardziej poznać twórczość reporterki.
Z kolei Mariusz Szczygieł w publikacji tej ukazuje nam zapiski i listy Hanny Krall, dzięki którym możemy z bliska przyjrzeć się twórczości najpopularniejszej polskiej reporterki.
Książka „Krall” to ogromne bogactwo historii dorobku Pani Hanny. To doskonałe wzbogacenie biblioteczki z reportażami autorki. To niczym obraz Jej jakże bogatego dorobku. Obraz Jej twórczości, która zachwyca i inspiruje kolejne pokolenia. Czytając tę książkę odbywamy niezwykłą podróż po miejscach, które odegrały ważną i kluczową rolę w życiu Pani Hanny. W życiu zarówno osobistym jak i zawodowym – reporterskim.
Wzbogacenie publikacji zdjęciami i wycinkami twórczości autorki, sprawiają, że niniejsza książka to prawdziwy skarb, niejako pomnik twórczości Hanny Krall. Pomnik zasłużony, będący świadectwem tego, że teksty reporterki mają ogromną wartość dla każdego człowieka ciekawego życia i świata. Bo kto inny jak Hanna Krall potrafi tak dogłębnie i trafnie spojrzeć na naszą cywilizację, społeczeństwo? Myślę, że próżno szukać? Ale też po co, skoro „pióro” Pani Hanny Krall jest trafnym punktowaniem naszej historii.
Teksty autorki to doskonały „socjologiczny kalejdoskop”, pewnego rodzaju „socjologiczne lustro” w którym możemy się przeglądnąć i ujrzeć to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka. Po głębszym zastanowieniu się nad tekstami Pani Hanny dostrzegamy wiele ważnych spraw. Dlatego też warto sięgnąć po książkę „Krall” aby jeszcze bardziej ujrzeć wkład pracy reporterki, w ukazywanie świata i nas samych. Ta książka do kopalnia wiedzy, która może być dla nas również lekcją życia i reportażu.
Wojciech Tochman i Mariusz Szczygieł stworzyli pełny i bogaty obraz twórczości Hanny Krall – polskiej reporterki, której twórczość zasługuje na słowa uznania.
Książka „Krall” ukazała się nakładem Wydawnictwa Dowody na Istnienie

Hanna Krall jak pisze Wojciech Tochman „świetnie dokumentowała świat”. Przyznaję, że reportaże Pani Hanny to prawdziwy obraz świata, obraz tego co nas otacza. To spojrzenie w głąb siebie, w nasze podejście do wielu życiowych spraw. Teksty reporterki są aktualne do dziś. Wspomniałem już kiedyś, że są ponadczasowe. Mimo, iż opisują wydarzenia sprzed lat, w teraźniejszości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
982
503

Na półkach:

Mnie nie zachwyciła. Chaos sprawia, że jako czytelnik gubię wątek i nie zdobywam wiedzy!

Mnie nie zachwyciła. Chaos sprawia, że jako czytelnik gubię wątek i nie zdobywam wiedzy!

Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

I część rozmowa z p. Hanną - ciekawa i sympatyczna, II - teksty, zdjęcia, pamiątki - mniej. Niektóre listy nieczytelne, ciężkie do rozszyfrowania, ale nawet jakby były czytelne to będą interesujące dla większych fanów p. Hanny aniżeli reszty czytelników.

I część rozmowa z p. Hanną - ciekawa i sympatyczna, II - teksty, zdjęcia, pamiątki - mniej. Niektóre listy nieczytelne, ciężkie do rozszyfrowania, ale nawet jakby były czytelne to będą interesujące dla większych fanów p. Hanny aniżeli reszty czytelników.

Pokaż mimo to

avatar
2131
1710

Na półkach: ,

„Krall” to zaskakująca książka. Składa się z dwóch części. W obu bohaterką jest Hanna Krall.
Pierwsza część jest rozmową Wojciecha Tochmana z wybitną reporterką. To swoista podróż przez życie małej Hani i dorosłej Hanny. Przy czym Hanna Krall w tej rozmowie jest bohaterką i reporterką. Odpowiada na pytania, ale i zadaje je. Czytając miałam odczucie podróżowania zarówno z Hanną Krall jak i Wojciechem Tochmanem. To niezwykle ciekawa podróż i interesująca rozmowa.
W drugiej części Mariusz Szczygieł zagląda do szuflady Hanny Krall. Przegląda zdjęcia, pocztówki, listy. Zatrzymuje się przy reportażach odrzuconych przez cenzurę. Skupia nad notatkami robionymi na serwetkach przy kawiarnianym stoliku. Zapoznaje się z recenzjami książek Hanny Krall w gazetach z całego świata. Czytający również pochyla się nad tym wszystkim. WARTO! GORĄCO POLECAM!

„Krall” to zaskakująca książka. Składa się z dwóch części. W obu bohaterką jest Hanna Krall.
Pierwsza część jest rozmową Wojciecha Tochmana z wybitną reporterką. To swoista podróż przez życie małej Hani i dorosłej Hanny. Przy czym Hanna Krall w tej rozmowie jest bohaterką i reporterką. Odpowiada na pytania, ale i zadaje je. Czytając miałam odczucie podróżowania zarówno z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1462
83

Na półkach: ,

Chyba własnie zostałam fanką Pani Krall. Niesamowita kobieta, pełna energii, chęci do życia, ale co najważniejsze, tak dobrze operującej słowem pisanym... Że aż zazdroszczę :)

Chyba własnie zostałam fanką Pani Krall. Niesamowita kobieta, pełna energii, chęci do życia, ale co najważniejsze, tak dobrze operującej słowem pisanym... Że aż zazdroszczę :)

Pokaż mimo to

avatar
557
105

Na półkach: , , , , ,

Wesoło przeglądałam sobie zawartość stoiska Dowodów na Istnienie na krakowskich Targach Książki, gdy zobaczyłam JĄ. Nie, nie Hannę Krall niestety, ale prawie - na czarnej okładce wielkimi literami koloru, który można opisać chyba tylko jako amarantowy - KRALL. Reszta była już tylko formalnością; gawędząc sobie z obsługującym kasę panem dokonałam zakupu, gdy padło pytanie z tych mniej spodziewanych:
— Podpisać to Pani?
Przyznam, że zabrało mi głos na moment. Bo wszystko fajnie, ale po co mi podpis miłego pana ze stoiska na książce o pani Krall? Pokiwałam jednak głową, a chwilę później uciekłam spłoszona, w trzymanej pod pachą książce mając świeżutki podpis Wojciecha Tochmana.

Tak nietypowo rozpoczęła się moja znajomość z tą też nie do końca typową książeczką, która jest, jak chyba łatwo się domyślić, czymś w rodzaju biografii słynnej reporterki. Ale tylko czymś w rodzaju, bo od typowo biograficznej struktury uciekamy dość daleko; jest tu z jednej strony zapis rozmowy Hanny Krall z Wojciechem Tochmanem, potem wraz z pisarką, a z inicjatywy Mariusza Szczygła przedzieramy się przez zawartość jej szuflady, a na zakończenie jest jeszcze jedna rozmowa, tym razem prowadzona z Krall i Szczygłem w Polskiej Szkole Reportażu. A więc, jest tego!

I jest jak to w życiu - słodko i gorzko, czasami nieco melancholijnie, zawsze z olbrzymią dozą poczucia humoru. Nawet jako bohaterka cudzej książki, Hanna Krall nie pozwala całkiem odebrać sobie steru rozmowy, widać to zwłaszcza w rozmowie z Wojtkiem Tochmanem, którego często poprawia, przekomarza się z nim, czasem odpowiada pytaniem na pytanie. I to te przekomarzanki, te prawie że zamiany ról pytającego i wypytywanego sprawiają, że mimo ciężkich nieraz tematów czyta się to wyjątkowo przyjemnie. A tematy ciężkie, bo jakże mogą być inne, gdy rozmawia się z pisarką, która tyle reportaży poświęciła tematowi Zagłady? Spokojnie jednak, patosu nie będzie, bo to pani Krall tak, jak pisze, tak mówi - zwięźle i oszczędnie, ale z polotem.

Jeśli chcielibyście poznać wybitną reporterkę i spędzić z nią godziny na pogaduchach przy kawie - najpełniejszą literacką wersję takiego doświadczenia znajdziecie w tym dziełku. A jednocześnie (zaskakująco),jak to pisze sama Hanna Krall w smsie, który zawieruszył się gdzieś na wewnętrzną stronę okładki - nie ma tu błahych spraw, small talku, (...) jest tylko o ważnym!. Pewnie dla fanów jej twórczości to pozycja wręcz wymarzona; sama zapoznałam się do tej pory z jednym tylko wytworem jej pióra (zdaję sobie sprawę, że to mało, za mało i zaległości przyrzekam nadrabiać),a mimo to nie mogłam narzekać na nudę, choć pewnie jeszcze do Krall wrócę, gdy doczytam nieco i pewne fragmenty zyskają dla mnie szerszy kontekst. To dobrze, gdy się do książek chce wracać.

Jeśli kiedykolwiek widzieliście książki Dowodów na Istnienie, wiecie, jak śliczne są, ale nie zaszkodzi powiedzieć o tym i tutaj, bo Krall przebija wszystko niemal - szczegóły w tym cudnym, amarantowym kolorze (który zresztą nawiązuje do treści wywiadu; pani Krall mówi tam gdzieś o uniwersyteckiej czapce z amarantowym otokiem, amarantowym, nie czerwonym),zakładka, a w środku - cuda niewidy, zdjęcia, przedruki listów, słowem - oglądać i cieszyć się, a potem oglądać raz jeszcze. Problem jest, jeśli w ogóle, z tymi listami właśnie; miło, że są, ale większość z nich jest w takim formacie, albo napisanych tak niewyraźnie, że i tak nie da się z nich niczego odczytać. I żal serce ściska, bo niektóre (choćby te Krzysztofa Kieślowskiego) naprawdę chciałoby się móc.

Kiedy dorosnę, chyba chciałabym być taką Hanną, jak Hanna Krall z jej przenikliwą, ciepłą inteligencją, doświadczeniem i darem do snucia powieści. A póki nie dorosłam, mogę tylko próbować co nieco z tej mądrości uszczknąć, czytając jej i o niej teksty. Krall to przede wszystkim silny impuls, żeby zapoznać się lepiej z twórczością tej pani, tą stworzoną i tą jeszcze czekającą na stworzenie, bo pod koniec rozmowy z Wojciechem Tochmanem pani Hanna mówi, że dużo chce zdążyć powiedzieć. Tego jej życzę, a Wam mogę bez przesady i z czystym sumieniem polecić to, co mówi tutaj.

Ta i inne fajności również na czymkolwiek.blogspot.com

Wesoło przeglądałam sobie zawartość stoiska Dowodów na Istnienie na krakowskich Targach Książki, gdy zobaczyłam JĄ. Nie, nie Hannę Krall niestety, ale prawie - na czarnej okładce wielkimi literami koloru, który można opisać chyba tylko jako amarantowy - KRALL. Reszta była już tylko formalnością; gawędząc sobie z obsługującym kasę panem dokonałam zakupu, gdy padło pytanie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2181
1571

Na półkach: , , ,

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2016/08/krall-wojciech-tochman-mariusz-szczygie.html

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2016/08/krall-wojciech-tochman-mariusz-szczygie.html

Pokaż mimo to

avatar
1191
913

Na półkach: ,

Hanna Krall oprowadza nas i Wojciecha Tochmana po miejscach pamięci ze swojego życia, a potem Mariusz Szczygieł szpera jej w szufladzie. Wyjątkowa książka dla wielbicieli talentu reporterki i wartkich rozmów. Ta książka dzieje się na oczach czytelnika: odwiedzają stare kamienice, spotykają miejscowych żuli, są momenty, gdy Krall ruga Tochmana ("No Niemiec, co Niemca Pan nie widział?"),ale przede wszystkim odkrywa jak pamięta czasy wojny i życie po, dlaczego pisze, co dla niej znaczy ocalanie pamięci. Druga część z szuflady pełna ciekawostek, można odszyfrowywać listy i notatki autorki. (Bardziej urzekła mnie zdecydowanie część pierwsza i rozmowa).

Hanna Krall oprowadza nas i Wojciecha Tochmana po miejscach pamięci ze swojego życia, a potem Mariusz Szczygieł szpera jej w szufladzie. Wyjątkowa książka dla wielbicieli talentu reporterki i wartkich rozmów. Ta książka dzieje się na oczach czytelnika: odwiedzają stare kamienice, spotykają miejscowych żuli, są momenty, gdy Krall ruga Tochmana ("No Niemiec, co Niemca Pan nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    371
  • Przeczytane
    226
  • Posiadam
    58
  • 2015
    9
  • Chcę w prezencie
    7
  • Teraz czytam
    6
  • 2020
    3
  • 2015
    3
  • Polska
    3
  • Reportaż
    3

Cytaty

Więcej
Wojciech Tochman Krall Zobacz więcej
Wojciech Tochman Krall Zobacz więcej
Wojciech Tochman Krall Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także